Problem pełzającego totalitaryzmu polega na tym, że jest prawie niewyczuwalny. Nawet w kraju wolności władzy udało się wprowadzić inwigilację na szeroką skalę. Powodem miały być terroryzm i ochrona obywateli. Tymczasem narzędzia dane służbom przekształciły się w największy program inwigilacji cywilów w historii.
Obawiam się, że podobny proces powoli zachodzi u nas – choć zamiast służb specjalnych używane są do tego służby skarbowe. Od dłuższego czasu mają one uprawnienia większe od służb specjalnych, te zaś były powołane do walki z najgroźniejszymi przestępcami, terrorystami, szpiegami itp. Co więc musi myśleć państwo o swoich obywatelach, skoro w celu poboru podatków wytacza przeciw nim działa większe niż przeciw terrorystom? Właśnie powstaje Krajowa Administracja Skarbowa skupiająca wszelkie kompetencje.
Pojawiają się też coraz bardziej niepokojące rozwiązania prawne. Za wyłudzenia VAT można trafić do więzienia na 25 lat. Właśnie uchwalono prawo o „konfiskacie rozszerzonej”, pozwalające zabierać majątek nie tylko przestępcy, ale także osób z nim związanych. Do tego należy dodać klauzulę obejścia prawa, która niedawno weszła w życie. Wszystko to pod przekonującymi hasłami walki z największymi oszustami podatkowymi – których ściągać należy. Wszelkie zapisy są obwarowane warunkami wielkich kwot wyłudzeń.
Wszystko to, wydaje się, ma sens. Pozostaje tylko pytanie, czy – a właściwie kiedy – te potężne narzędzia zostaną wykorzystane w zupełnie innym celu.
Dziś te ruchy władzy wyglądają na desperację. Programy socjalne miało sfinansować uszczelnianie systemu podatkowego (i oczywiście „wystarczy przestać kraść”). Jak na razie okazuje się, ze postępy w uszczelnianiu wynoszą zero, zaś programy socjalne są finansowane z jednorazowych wpływów i wstrzymanych inwestycji publicznych. To na dłuższą metę jest nie do utrzymania. Rząd liczy, ze tak wielkie kary i obostrzenia przestraszą przestępców. W rzeczywistości policja skarbowa wyłapuje słupy i osoby pośrednio związane z całym procederem. Bossowie pozostają bezkarni i to się nie zmieni – cokolwiek by nie wpisać w kodeks karny.
Strach pomyśleć, co się stanie, kiedy rząd dojdzie do wniosku, że miliardy z uszczelniania nie wpłyną. Wszelkie narzędzia będą już w rękach służb skarbowych. Wystarczy wycelować je w kogoś innego niż oszuści.
1 marca o godz. 6:45 39766
„,,,zaś programy socjalne są finansowane z jednorazowych wpływów i wstrzymanych inwestycji publicznych…”
25% budzetu jest finansowana przez polskie dzieci, niemowlecia, i pokolenia jeszcze nie urodzone. Na ich konto zaciagane sa pozyczki. Przy powszechnym milczacym przyzwoleniu doroslych, oglupionych i bezradnych z tchorzostwa. Tak juz jest przez 27 lat.
1 marca o godz. 9:33 39767
Gwoli uzupełnienia proszę niezapominać:TK,OTK,prokuratura,szkolnictwo,już odczuwalne naciski na sądy i oczywiście wszechobecna mafia katolicka,głupie pseudoideologie(typu wiara smoleńska),fałsz,obłuda i zakłamanie.To wszystko już jest i wisi jak śnieg przed lawiną.Niedługo lawina ruszy bo kasy w pewnym momencie braknie.Kto to ogarnie?
1 marca o godz. 15:58 39768
Wiem, że piszę na Berdyczów, ale być może władza najpierw powinna była dokładnie sprawdzić, co zawierają dane o „dziurze w VAT”. Jest tam sporo zapisów księgowych, sporo długów nieściągalnych itd. Rzeczywista gotówka, o czym uprzedzali ludzie kompetentni, to max 3 mld rocznie.
Teraz nasz besserwisserska władza musi pozyczać od Niemców ok 70mld rocznie, co po wejściu w życie ustawy emerytalnej i nieuchronnym wzroście oprocentowania dojdzie do 100 mld. Ma związane ręce, bo bez tych pieniędzy nie będzie w stanie wypłacac socjalu i straci władzę.
Jeśłi dodatkowo zacznie na ślepo niszczyć przedsiębiorców, potrzeby pożyczkowe jedynie wzrosną. Zdaje się, że mamy przechlapane na wielu poziomach równoczesnie.
2 marca o godz. 9:30 39769
I dobrze. Oszuści podtakowi są przecież złodziejami!
2 marca o godz. 11:11 39770
– Panie Fiszer, czego potrzeba, żeby w Polsce było dobrze?
– Rozstrzelać 500 tys. złodziei.
– A jeśli tyle się nie znajdzie?
– Nie szkodzi. Dobierzemy z uczciwych.
5 marca o godz. 0:32 39771
Endo
2 marca o godz. 11:11 39770
Głupi dowcip i mało śmieszny.
12 marca o godz. 16:59 39772
1. Recepta na kapitalizm jet tylko jedna, czyli rewolucja, jako że nie ma czegoś takiego jak niekonfliktowe przekazywanie władzy. Niekonfliktowo zmieniają się bowiem tylko przedstawiciele władzy, ale prawdziwa zmiana władzy zachodzi tylko w wyniku rewolucji – patrz teoria władzy V. Pareto.
2. A aby rewolucja była udana, to musi ja poprzedzić zmiana, ale nie w sposobie myślenia, a w technologii wytarzania (tu z kolei Marx). Tak samo jak postęp w rolnictwie (głównie wykorzystanie w nim narzędzi, nawozów i zwierząt) doprowadził do upadku niewolnictwa a postęp w rzemiośle i przemyśle (mechanizacja) do upadku feudalizmu, tak samo obecny postęp w przemyśle (automatyzacja, a szczególnie robotyzacja i komputeryzacja) doprowadzić musi do upadku kapitalizmu, jako że dochód kapitalisty pochodzi tylko i wyłącznie z wyzysku pracownika najemnego, ale jeśli wszystko będą już niedługo wytwarzane przez maszyny, to zniknie wyzysk pracownika najemnego a wraz z nim zniknie zysk, a wraz z zyskiem i wyzyskiem zniknie też kapitalizm.