Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy

1.04.2014
wtorek

Zwiększenie fiskalizmu i inne wytwory chorych umysłów

1 kwietnia 2014, wtorek,

Z dniem dzisiejszym weszły w życie nowe przepisy o odliczeniu VAT od samochodów osobowych. By taki całkiem naturalny proceder ograniczyć i zgarnąć do budżetu trochę więcej pieniędzy fiskus postawił przed podatnikiem biurokratyczne bariery, zaś grożące kary sięgają 15 milionów złotych. Pisałem o tym już wielokrotnie.

Efektem będzie oczywiście jak zwykle wyzwolenie polskiej przedsiębiorczości. Szkoda, że w zakresie kreatywnego dostosowywania się do przepisów, a nie rozwijania biznesu. Niestety każdy gra jak dyrygent pozwala. Wymagane prawem ewidencje są praktycznie nieweryfikowalne wstecz. Zatem jak zwykle urzędnicy ograniczą się do weryfikowania papieru. Papier zaś jest cierpliwy i wiele przyjmie. Jedyna korzyść dotyczyć będzie papiernie i producentów symulatorów ewidencji. O tym tez już pisałem.

Warto jednak przyjrzeć się głębiej chorobie toczącej decydentów w ministerstwie. Obowiązująca mentalność zakłada zwiększanie fiskalizmu drobnymi kroczkami poprzez gmatwanie i manipulowanie systemem podatkowym. Tutaj mała zmiana, tam wyjątek. Zwykle bezmyślnie i bez względu efekty uboczne. Ma to przynieść dodatkowe wpływy do budżetu. W rzeczywistości mamy kodeks podatkowy niejasny, wewnętrznie sprzeczny i pełen dziur – zasadniczo nadający się do napisania od nowa. A do tego rosnącą szarą strefę.

Zatem ministerstwo zajmuje się łataniem dziurawego koca. Licząc na klika dodatkowych milionów tu i tam dokonuje dalszych szkód – często swymi poprawkami tworząc jeszcze większe dziury wykorzystywane przez aferzystów (jak się okazuje czasem celowo). Tymczasem bokiem uciekają grube miliardy wyprowadzane za granicę przez korporacje. Tym jednak nie zajmuje się nikt.

Trudno się dziwić – są to sprawy skomplikowane, zaś korporacje mają na swoje usługi tabuny prawników. Co nie znaczy, że sprawy rozwiązać się nie da. Sam mogę służyć kilkoma pomysłami. Łatwiej się jednak bawić w majstrowanie przy przepisach zawracając głowę milionom polskich przedsiębiorców.

Zatem taką logikę obserwujemy: utrudnijmy życie milionom firm by uzyskać kilka-kilkadziesiąt milionów. Utrudnijmy życie poważnie, bo dla jednoosobowej firmy każda dodatkowa biurokracja to dodatkowe niebanalne obciążenie. Pozwólmy za to miliardom przemykać obok poprzez wytransferowane zyski wielkich korporacji. A mówimy tu o kilku tysiącach firm, które z każdą ewidencją poradzą sobie bez problemów, bo mają do dyspozycji gigantyczne zasoby.

Wiara w to, że dodatkowa biurokracja będzie oddawała rzeczywistość to majaczenia chorego umysłu. Gnębienie milionów polskich przedsiębiorców to brak dostrzegania naszej racji stanu. Pozostawienie w spokoju transferowanych zysków korporacji to umysłowe lenistwo.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 39

Dodaj komentarz »
  1. Nic nie niszczy aktywnosci bizesu tak jak VAT. Vat (23%) jest najwyzszym skladnikiem kazdej ceny. Dla porownania pracownicze pensje sredeniej wielkosci firmy produkcyjnej stanoiwia tylko 10% ceneny jej produkotw.

    Ale ilez to juz bylo wrzasku na pracownikow ze strony Gospodarza. Ilez propozycji jakdalej dalej wydymac proacownikow.

    Czas skupic sie na tym najwiekszym zle. Tym zlem jest VAT (23%)

    Vat i akcyze nalezy calkowicie zlikwidowac. Zastapic normalnym progesywnym podatkiem PIT i CIT. A przedewszsytkim zaczac proces likwidacji kosztow administracj i rzadu. Wtedy wymogi podatkowe na polakow beda mniejsze.

    Polacy pracuja 183 dni w roku dla rezimu. To jeden z najwyzszych wskaznikow na swiecie. A pozytku z tego nie widac. Po prostu administracja przejada. Polacy oddaja ponad polowe swych zarobkow w postaci podatkow. Np w USA obywatel pracuje na podatki zaledwie 90 dni.

    Czas by gospodarz skupil sie na tym wiekszym obrazku. W zamian podrzuca on tu ‚problemy’ na poziomie indywidulnych mikro firmy. Ktore,… nawet nie bylyby problemami dla kazdego ksiegowego i przedsiebiorcy ktory ma ambicje skomputeryzowac swa ksiegowosc. To zaledwie 2.5 tys zl za popularne programy jak Quick Books lub Pastell i 15 mininut pracy dziennie.

  2. Pan Kasprowicz
    Różnimy się w wielu sprawach ale tutaj pełna zgoda. Może tylko drobne rozszerzenie: Przepisy są co prawda skomplikowane wszędzie i przykładami można dowolną tezę udowodnić tak, że Dania czy Niemcy to żaden argument. Jest jednak pewna różnica: Pan pisze o fiskaliźmie a ja nazywam to opresyjnym nastawieniem państwa do obywatela. O ile przepisy państw obcych mają na celu działania regulacyjne i wyrównawcze (zwane sprawiedliwością społeczną) to polskie przepisy zakładają, że każdy obywatel to złodziej, oszust i przestępca i trzeba go podejrzewać, kontrolować, pilnować i karać. Za poważne uważa się tylko przepisy z systemem kar w każdej dziedzinie, co jest powszechnie akceptowane. No i jeśli się na to nałoży załatwianie przywilejów pociotkom. Też powszechn, vide PSL.
    A może to nie przepisy tylko polska wredna mentalność i myślenie tylko o tym jak donieść i dokopać innemu zgodnie z przepisami? Czy spotkał Pan przykład pozytywnego nastawienia do siebie na tym forum? Im bardziej na prawo, tym większe gnojki ci pozostali.
    Może więc nawet nie tyle upraszczać przepisy, które czasami są nawet rozsądne tylko sposób do nich podejścia. To by wynagało dyskusji, od czego zacząć i jak przetrwać trudny okres. A nikt by takiej dyskusji tu nie zaakceptował bo kraj jest pełen takich, którzy wszystko wiedzą lepiej i mają gotowe. Szkoda, że ja do nich nie należę.
    Podrawiam.

  3. Pisałem już kiedyś, że to państwo robi się coraz bardziej zbójeckie.
    Cały wysiłek idzie o to, komu, ile zabrać a nie o to, by było z czego.
    Im więcej ludzi będzie pracować w produkcji i więcej wytworzą oraz zarobią tym miej będzie roszczeń, niższe stawki chętniej płaconych podatków.
    To takie oczywiste a rządzący tego nie mogą pojąć.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Warto jeszcze wspomniec o efektach podwyżki VAT na 23% 😉

    http://bit.ly/1lC5ttw

  6. Nic nie poradzę na przewrażliwione programy antywirusowe.
    Tu jest link docelowy:
    http://polskiepiekielko.pl/2014/02/rzad-na-podwyzce-vat-stracil-86-mld-zl.html
    do którego prowadzi podany wcześniej.

  7. Aż się dziwię: biznes niby rządzi, a wy nawet przekupić tych łosiów z ministerstwa i sejmu nie umiecie, o obaleniu nie wspominając?

  8. Och tak. Korporacje wyprowadzają pieniądze za granicę, a polscy przedsiębiorcy uczciwie pracują w pocie czoła. Tyle, że nie: http://podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/788406,oszustwa-podatkowe-puste-faktury-zalaly-urzedy-skarbowe.html
    10,5 mld PLN pustych faktur w pierwszym półroczu 2013.

  9. @MMK: faktura, której klient nie opłacił to nie to samo, co faktura fikcyjna dokumentująca czynność, której nie wykonano.

  10. zyje innym swiecie…nie znam polskiej rzeczywistosci.
    ale tutaj …na drugie mam Krasula…dojna krowa…
    jestem Andrzej w Twoim wieku…
    startuje trzeci business …
    budynek 2500 m kwadratowych…..podatek 66 000 $ roczny
    projected obroty w drugim roku…12 mln $,,
    vat zaplacony…13 % ..1.5 mln..
    30 osob..pracujacych….po 10 000 rocznie podatku…
    w sumie…okolo 2 mln….plus podatek od zysku…
    46 % …bo musze to brac jako personal income…
    1 mln…podatku
    czy ja moge dostac wiecej siana…
    i kartke na Boze Narodzenie….
    Dziekuje ci Marku…
    podpisane…Pasozyty….
    PLEASE…
    Ps…pozostale firmy sa troche wieksze..

  11. andrzej…corporate podatek jest 38 %…ale to sa pieniadze firmy…
    kiedy chce wziasc dla siebie…jest dodatkowe podatek..
    w sumie to wychodzi ponad 60 5…
    nie mam wyjscia….musze to ..bonus out…
    i potem pieniadze wracaja do firmy….jako moja pozyczka..
    nieoprocentowana….oczywiscie..
    ja jetem 1954…
    60 tka w tym roku…brrrr

  12. Andrzej 52.moj tzw.nakaz pracy dostalem w Laziskach w 1958:pieronie chyba juz to pisalem.Pracy jednak tam nie zaczalem!

  13. Podatki w obecnej formie to wyraz chrześcijańskiej interpretacji pisma. Praca jest karą za grzech i dlatego należy dociążyć pracujących, ku zbawieniu. Myślenie lewicy jest niestety obciążone tą samą chorobą bo większość ekonomistów podlegała katechezie i nie sposób oderwać się od tego czym „nasiąkła skorupka za młodu”! A gdyby tak zerwać z tradycją i zrezygnować z PIT? Jak wieszczą ekonomiści pracy będzie coraz mniej i niedługo będzie raczej przywilejem. Podatek CIT zostaje ale tez w jednej wysokości od obrotu!
    Obciążyć konsumpcję, to zgodnie ze współczesna doktryną rozwoju gospodarczego ma rosnąć. czyli podnosimy VAT i wprowadzamy akcyzę na to co bardziej luksusowe. I tak większość wpływów do budżetu pochodzi z VAT! Jedna stawka na wszystko bez wyjątków. Koniec z kombinowaniem. Przedsiębiorcy odliczają jak powinni też bez wyjątków. Chcemy uprzywilejować jakieś grupy? Wprowadzamy zwolnienie kwotowe na VAT. Podatnik musi wystąpić o zwrot do US na podstawie faktur i paragonów. Znika szara strefa bo się nie opłaca. Redystrybucyjna rola budżetu ulega zmianie na podmiotową.

  14. Goapodarz:co tj.do pierona

  15. staram sie o licenje do produkcji substacji
    ktora jest na liscie substancji regulowanych…
    ….mam udowodnic agencji rzadowei..ze ja to jestem
    ja…social insurance number…paszport…prawo jazdy to za malo…
    ale mi nie powiedza jak mam to zrobic….
    wszystko online…
    zadnych wizyt w urzedzie…
    inny kraj…inny jezyk…inna tradycja..
    ten sam kretynizm…

  16. Luapie Szanowny…
    Polska nie ma ropy…i nie bedzie miala..
    nie ma gazu….moze bedzie miala…moze..
    ale ma wegiel…
    Polska musi miec swoja energie elektryczna…
    w duzej ilosci…bezpieczna i gwarantowana…
    a tego na importowanym weglu nie da sie zrobic..
    az sie nie dorobimy elektrowni atomowych…
    30- lat…
    minimum…
    spokojnie investuj w kopalnie…

  17. Marku Szanowny
    Niemcy nie maja ropy…i nie beda mieli
    nie maja gazu…i nie beda mieli
    ale maja wegiel….ktory przestali wydobywac

  18. importuja i
    zamykaja el.at.
    Polska wg.ciebie winna spokojnie inwestowac w biede bo o to ci chodzi!

  19. Luapie Wielce Szanowny…
    utrzymanie gornictwa weglowego
    dla potrzeb energetyki
    jest decyzja strategiczno/polityczna…
    i musi byc utrzymana ….
    dla politycznej i energetycznej niezaleznosci…
    a problemy z przywilejami …
    sa problemami organizacyjnymi…

  20. Z Ontario…
    mielismy Premiera…
    ktory dal 1 mld dolarow firmie koreanskiej na..
    zbudowanie fabryki ogniw slonecznych…
    ktora po paru latach zbankrutowala..
    w tym samym czasie zlikwidowal elektrownie weglowe..
    bo planowal gazowe…
    ale zmienil zdanie bo okreg odmowil mu wsparcia podczas wyborow…
    wiec placimy jako podatnicy….nastepny miliard…kar umownych…
    a energia elektryczna jest dwa razy drozsza niz w Quebec…i trzy niz w NY state…
    I co sie dzieje z przemyslem….
    przenosi zaklady…gdzie taniej…
    a nasz premier odszedl na zasluzony odpoczynek…
    do tego doprowadza brak rozsadku…
    i wiara w wiatraki…

  21. Kaesjot:zaczynasz mnie wkurzac.Wytlumacze dlaczego:mylsz inwestowanie z inwestycjami!OFE!To tak,na Twoj jezyk techniczny, jakbys mlotek pomylil z siekiera!Juz raz pisalem:nie zabieraj glosu w sprawie kapitalu:Ty poprostu niewiesz o czym piszesz!
    Odp. Ci o kopalniach:co z eportem:Ico????Nie kapujesz co pytam,prawda????

  22. marek:nie dyskutuje o gornictwie kraju ktorego nie znam:Jestes 100%Polak:znasz sie na wszystkim.Jestem Slazakiem i nie znosze gledzenia w sprawach gosp.Zeby Ci to uzmyslowic!Wegiel ,cena: Rotterdamm ok70 dol.Ile wg.Ciebie moze kosztowac polski wegiel???1000dol.2000???Kapujesz przynajmniej co pytam??

  23. Marek +kaesjot:jestescie technikami,ja ekonomista:proponuje temat dyskusji:czy Adam i Ewa mieli pepek jako niezrodzeni z lona matkI?
    Obrazam Was:nie!Chce tylko zebyscie zabierali glos na tematy o ktorych cos wiecie

  24. Luap
    10 kwietnia o godz. 9:13
    A ja proponuję dyskusje na temat, kiedy Pan Bóg stworzył pieniądze.
    Jakoś na religii żaden katecheta ani ksiądz tego tematu nie poruszał.
    Wygląda na to, ze to diabelski wynalazek i to znacznie późniejszy niż wąż !
    Jak ludzie mogli przedtem żyć bez pieniędzy?
    Wyobraź sobie taki obrazek :
    W kuźni majster trzyma w szczypcach rozgrzany ajzol i nim obraca na kowadle a pomocnik wali weń ciężkim młotem. Obok stoi trzeci i liczy uderzenia.
    Kto z tej trójki nic do pracy nie wnosi ?
    Podpowiedź – ten trzeci to ekonomista.

  25. Kaesjot:ty nawet nie jestes w stanie przyznac sie do tego ze nie znasz pojec,ale……..piszesz,piszesz,piszesz,piszesz.
    Najwiekszy polski pech gospodarczy ,to to ze wychowano cala czerede inzynierow w tym kraju ktorzy w zyciu nie zglosili np.patentu ale potrafia opowiadac prymitywne kawaly.To nie zmienilo sie w ostatnich 58 latach.
    Wynik:w 2011 Niemcy 180,Polacy 2/dwa/patenty na 1 mil.mieszkancow.Opowiadaj dalej kawaly,bo sprawdzic o kapitale nie jestes w stanie ,bo nawet niewiesz jak zadac pytanie.
    Rosjanie mowia:durak gorszy niz wrog!

  26. Luapie Wielce Szanowny….
    dziekuje za przypomnienie , ze jestem typowym Polakiem…
    masz racje…juz z tego powodu musze byc genetycznie obciazony….
    a zeby dac Ci satysfakcje….to sie przyznam…
    nie kapuje…
    koszty wydobycia oscyluja okolo 80 $ za tone….
    ale ty to wiesz….
    tylko nie chcesz powiedziec…

  27. Luap
    10 kwietnia o godz. 9:05
    Dla mnie różnica między inwestycją i inwestowaniem jest taka sama jak między gównem i sraniem. To pierwsze jest skutkiem tego drugiego.
    PS. Przepraszam wszystkich tych, którzy mieli mnie za kulturalnego za ten wulgarny wyskok.
    Więcej się to nie powtórzy – słowo !!!

  28. marek.B:w polskich kosztach/cenie nie zawarto wszystkie elementy,ale jak zejdziemy na to ,to niewiele bedziecie kapowac.W importowanym jest wszystko!!!
    Przeczytaj:Google.Wegiel kamienny.wikipedia.odkrywka.
    kaesjot:nic nie kapujesz:Nawet….

  29. Luapie Strategu…i ekonomisto….
    60000 gornikow X 60000 zl rocznie
    to jest okolo 1200 mln dollarow dla lokalnej ekonomii..

  30. Luap – to Ty nic nie kapujesz otumaniony swymi teoriami ekonomisty.
    Dla Ciebie gospodarka to przychody, koszty i zysk a dla mnie to człowiek i jego potrzeby. By nie być głodnym, nagim, by czuć się bezpiecznym w społeczeństwie ludzi zgodnie współpracujących a nie walczących między sobą o każdy kąsek jak dzikie zwierzęta.
    Jeśli ten świat taki nie jest to chciałbym , aby taki był.
    Roślinożerca z drapieżnikiem nigdy nie znajdą porozumienia.

  31. marek.b
    10 kwietnia o godz. 22:30
    … a jak mawiał pewien król ( nie pomnę imiona ) z powiesci A. Sapkowskiego ( tytułu też nie pomnę ) „mieć 1200mln $ i nie mieć 1200 mln $ to razem 2400 mln $” 😉

  32. kazdy kto prowadzil firme przez wiele lat..
    wie ze musi miec plan dlugoterminowy…
    musi wiedziec gdzie chce byc za 5 lub 10 lat..
    i krotkoterminowe plany ktore go do tego doprowadza…
    niezaleznosc energetyczna dlogoterminowa…
    to nie wegiel…
    krotkoterminowa tylko wegiel…
    i przy bezrobociu 12 % ….
    importowanie wegla ( nawet pomijajac ryzko importowe)
    SABOTAZ…..
    a przywileje..i zwiazki zawodowe..to kwestia negocjacji…

  33. musisz doplacic…ale nie 1.2 mld…
    17 $ x 60000 gornikow….
    zakladajac ze nic nie mozna zmienic….
    w kontraktach zbiorowych….
    zobacz co sie stalo w GM wo stanach i Kanadzie
    kiedy widmo bankrucji spojrzlo zwiazkowcom w oczy..

  34. sorry…
    17 dolarow do kazdej wydobytej tony…
    nie wiem czy ta cena w Rotterdamie zawiera
    koszty transportu…

  35. to jest podobna sytuacja do piaskow roponosnych w Albercie…
    caly swiat marudzi ze to nie sie w sumie nie oplaca…
    a Harper powiedzial: bedziemy je eksploatowac…
    bo je mamy….
    i jeszcze dlugo bedziemy miec…

  36. marek.b
    10 kwietnia o godz. 23:10
    Chociaż Ty masz podobny jak ja pogląd na wiele spraw.
    Kiedyś nieszczęściem dla ludzkości były kataklizmy powodujące śmierć, radykalne zmiany klimatyczne skutkujace znacznym spadkiem plonów itp. Dzisiaj rolę tę i siedmiu plag egipskich na dodatek spełniaja „ekonomiści” , którzy dziwnym trafem ze zwykłych buchalterów przemienili sie w nieomylnych proroków i sterników gospodarki.
    Zawsze twierdziłem, że 1954 to najlepszy powojenny rocznik, bo są to dzieci spłodzone z radości po śmierci Stalina 😉

  37. German coal industry underpins renewable push
    By Richard Anderson
    Business reporter, BBC News
    A protester against coal
    There is a strong anti-coal movement in Germany
    Continue reading the main story
    Energy

    Who are the „big six” energy firms?
    Energy bills: Where does my money go?
    Parties row over energy freeze credit
    How smartphones can cut energy bills
    Germany is an enlightened leader in the global battle to reduce CO2 emissions, a pioneer in renewable energy and community power projects and a champion of energy efficiency.

    Or so the common narrative goes.

    But try telling that to Monika Schulz-Hopfner. She and her husband, along with 250 other residents of Atterwasch, a quiet village near the Polish border, face eviction from their home of 30 years to make way for the Janschwalde-Nord coal mine.

    And not just any old coal, but lignite, the dirtiest form of this ancient fossil fuel that is mined in vast opencast pits.

    If the plans go ahead, the village, parts of which date back more than 700 years, will be demolished.

    „Since the plans for the mine were unveiled in 2007, we have lived with this constant threat, which has taken over the lives of every individual and the community as a whole,” says Mrs Schulz-Hopfner.

    Fuelling the future Continue reading the main story
    How American energy independence could change the world
    Shale industry faces reality check
    „Every single decision we make is affected by it.”

    And the residents of Atterwasch are not alone.

    In the eastern German region of Lausitz, nine villages are under threat, where up to 3,000 people could lose their homes to make way for five new lignite mines that are fuelling the country’s renewed thirst for coal. Two further mines are under consideration.

    Immediate impact
    The mines are needed to power a new generation of coal power plants.

    Two new lignite plants were opened in 2012, with a further two in the pipeline. Another two hard coal plants also opened last year, with a further five opening this year or next, with two more awaiting licences.

    The effects are already being felt. Lignite production in 2012 hit its highest level for almost 20 years, while initial estimates suggest this brown coal was used to generate 162bn kWh of electricity last year, more than in any year since 1990. The use of hard coal also increased, meaning the two energy sources accounted for 46% of Germany’s overall energy production.

    German energy production
    The impact on CO2 emissions has been immediate. „There has been an increase of between 5%-7% in CO2 in the past two years,” says Prof Claudia Kemfert, head of energy at the German Institute for Economic Research.

    And this in a country that aims to reduce emissions by 40% from 1990 levels by 2020.

    As Prof Christian Hey, secretary general of the German Advisory Council for the Environment, says: „Germany has a coal problem.”

    ‚Failure’
    There are many reasons why.

    One is the low cost of carbon. „Due to the failure of the emissions trading system, the price of CO2 permits is very low,” says Prof Hey. „The EU has failed to address this issue.”

    Garzweiler open-pit coal mine
    The opencast lignite mines in Germany cover tens of square kilometres
    Oversupply and a fall in demand for energy – and therefore permits – during the economic downturn means the price now stands at around three euros per tonne of CO2. If everything had gone to plan, the price would be more than 10 times that by now.

    Overcapacity has also pushed the price of coal lower, while the lignite industry has benefited to the tune of 60 million euros from being exempt from supporting the renewables industry, says Prof Hey.

    This means the fossil fuel has moved down what is called the merit order curve. This was introduced in Germany in the 1990s, and determines the order in which energy sources are used to satisfy demand. The cheapest source is used first, the second cheapest second, and so on.

    Continue reading the main story
    What is lignite?

    Over time, peat is converted into lignite, which is then, due to heat, pressure and chemical changes over millions of years, converted into hard coal
    The energy intensity of lignite is the lowest of all forms of coal, making it the least efficient
    Because it is less dense, lignite burns much faster than hard coal
    Lignite is extracted from opencast mines, which cover a far greater area than the deep mines used to extract hard coal
    Lignite contains less carbon but more sulphur than hard coal
    Source: World Coal Association, Store Norske

    Renewables are currently the cheapest, followed by nuclear. Lignite comes next, followed by hard coal. And as the government has resolved to phase out nuclear power by 2022, lignite will move further down the curve.

    Until the carbon price rises, then, lignite is set to remain at the heart of German energy production.

    „This is one of the biggest inconsistencies of the energy transition, and if the government wanted to address it, it could,” says Prof Hey.

    „To address this paradox, the government needs to adopt a regulatory approach on coal. It is relying on the market, rather than regulation, and this is key to the problem.”

    Or as Prof Kemfert puts it: „The government isn’t doing anything.”

    In fact, the new coalition has said that all fossil fuel power sources are equally important for the security of supply for the foreseeable future.

    ‚No appetite’
    But despite government inaction, there are some reasons to believe the growing use of lignite may not last.

    All the new coal plants built in recent years, together with those that are due to open this year and next, were given the go-ahead about 10 years ago, when energy prices were much higher than now. Some argue that such massive investments are simply not viable in today’s economic climate.

    German energy production
    Campaigners want to stop new coal mines and the expansion of older mines
    As Mariana Heinrich at Poyry Managing Consulting says, these plants „represent the end of a business cycle and not a longer term trend”.

    More importantly perhaps, „there is no public or political appetite for building [new coal plants] for the next 30-40 years,” argues Lars Waldman, senior associate at the Agora Energiewende think tank.

    And he says that lignite is not needed to fill the gap that will be left by phasing out nuclear power, a decision taken as far back as 2000.

    „We hope and think that gas will fill the gap, as there is enough installed capacity,” says Mr Waldman. This capacity is largely dormant right now due to the cheap price of coal, and the rising price of gas.

    Monika Schulz-Höpfner
    Mrs Schulz-Hopfner wants to see more renewables, not lignite
    „From the economic side, renewables and gas can be the cheapest way to cover all demand.”

    Mrs Schulz-Hopfner will take little comfort in that.

    „It is idiotic. We don’t need more and more lignite because we are using more renewable energy,” she says. „If we Germans truly want the Energiewende (energy transition), then no more villages should be demolished.”

    But the new generation of coal plants means the fossil fuel will remain a key component of Germany’s energy mix.

    The fact that lignite will always be cheap to produce, allied with a powerful pro-coal lobby in German politics, means the temptation to rely on this dirty fuel will remain strong as long as the carbon price remains low.

    For a country that, in so many respects, is a leader in clean energy, not to mention committed to stringent carbon dioxide emissions reductions, this contradiction seems odd to say the least.

    This article is part of a series of features on the future of energy. The next, published on Monday 14 April, will look at attempts to mine coal more cleanly.

    More on This Story

  38. powyzej artykul z BBC…
    na temat niemieckiej expansji energetycznej
    przy uzyciu wegla brunatnego…
    milej lektury Luapie…

  39. hahaha…na to wyglada…
    poczucie humoru to wazna cecha…
    mam brzydki nawyk dzielenia ludzi na…
    dobrych kompanow do kufla piwa…
    i zlych…
    niestety Luap odpadl….
    ale moze tylko tymczasowo…

  40. Podobno Związek Pracodawców i Przedsiębiorców miał Ministrowi Finansów wysyłać jakiś plakat z przedstawieniem krzywej Leffera, ale wątpię, by to coś dalo..

css.php