Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy

20.01.2014
poniedziałek

Skąd się bierze nasza wolność (gospdoarcza)

20 stycznia 2014, poniedziałek,

Polska awansowała aż o 7 miejsc w rankingu wolności gospodarczej. Skoczyliśmy z miejsca 57 na 50. Jest się czym cieszyć? Niewątpliwie. Pozostaje jednak pytanie – dlaczego dopiero na 50tym. Kraj na dorobku poniżej pierwszej ćwiartki? Choć kierunek jest właściwy.

Pouczające jest jednak przyjrzenie się naszym wynikom w poszczególnych kategoriach. W kategorii wydatków publicznych wylądowaliśmy na 145 miejscu (na 180). To jasny wskaźnik tego jak dużo naszych pieniędzy jest przejmowane (i często marnowane) przez państwo. Poziom fiskalizmu lokuje nas – państwo w środku Europy – na 114 miejscu. Wygląda na to, ze moje ciągle narzekania na nierozsądne działania naszego państwa znajdują potwierdzenie w międzynarodowych rankingach.

Dalej mamy rynek pracy na miejscu 97 – efekt idiotycznego przeregulowania, zaś ocena znacząco się pogorszyła od ostatniego odczytu. Ozusowanie wszystkiego co się rusza pozwoli pogłębić ten trend. Warunki dla biznesu na miejscu 75 – choć tu należy odnotować poprawę.

Za to kategorie, w których wypadamy nieźle takiej jak otwartość na inwestycje czy handel, ochrona praw własności czy poziom korupcji zawdzięczamy w dużej mierze integracji z Unią Europejską.

Oj jest nad czym pracować. Błogosławieństwa Unii chronią nas, ale zepsuć można bardzo wiele. Tak rządzący jaki i pretendenci do władzy zapowiadają tylko pogorszenie sytuacji. Sensownej reprezentacji politycznej brak. Co teraz?

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 111

Dodaj komentarz »
  1. @Gospodarz
    1. Wolność gospodarcza jest tylko wolnością dla nielicznych osób posiadających kapitał, a wiec wiąże się ona nierozerwalnie z wolnością do wyzysku, czyli do czerpania zysku z cudzej pracy. Nie o taką wolność chodziło robotnikom strajkującym w latach 1980.
    2. Rankingi, które Pan tu przytacza są mocno arbitralne – zarówno kryteria są tu przyjęte arbitralnie, jak też i metody ich oceny (spełniania). A więc te rankingi są praktycznie bezwartościowe, gdyż dobierając nieco inne kryteria oraz nieco inne metody ich oceny (spełniania) można uzyskać zupełnie inne wyniki. Np. udział państwa w PKB jest z reguły najwyższy w najbardziej rozwiniętych krajach świata, a więc im wyższy jest ten udział, tym lepiej. Wszystko zależy wiec tu od przyjętego arbitralnie systemu wartości.
    3. Rynek pracy jest zaś w Polsce niedostatecznie uregulowany, stąd też mamy te skandalicznie niskie płace oraz umowy śmieciowe, które powodują zbyt niskie wpływy do budżetu, ZUSu i NFZ oraz masową emigrację, co powoduje chroniczny deficyt budżetu (a więc coraz większe zadłużenie państwa) oraz problemy z finansowaniem emerytur oraz służby zdrowia.
    4. Co Pan rozumie przez tą ‘sensowną reprezentacje polityczną’? Jeszcze więcej plutokracji (rządów elity pieniądza) a jeszcze mniej demokracji? Przecież problemem numer 1 Polski jest dziś brak demokracji, czyli pozbawienie większości Polaków wpływu na decyzje władzy, która jest dziś w Polsce zbyt zależna od kapitału, szczególnie zaś zagranicznego. Niestety, ale w Polsce mamy dziś typowy wręcz kapitalizm kompradorski, stad też mniejsze polskie firmy, takie jak np. pańska, też czują się dyskryminowane. Ale natura kapitalizmu jest przecież taka, ze prowadzi ona zawsze do akumulacji oraz koncentracji kapitału, a więc liczą się w nim dziś już tylko duże firmy, a że w Polsce nie ma dziś przecież naprawdę dużych prywatnych firm kontrolowanych przez polski kapitał, to oznacza więc naszą zależność od zagranicy. Ale to jest przecież wynik otwarcia polskiej gospodarki, co w połączeniu z brakiem rodzimego kapitału, musiało przecież spowodować to obecne uzależnienie polskiej gospodarki, a co za tym idzie także polityki, od Zachodu oraz faktyczna dyskryminację takich firm jak pańska.
    Pozdrawiam.

  2. @ Tomasz Kasprowicz
    Niech Pan porowna Estonie z Polska. Doslownie przepasc. W tym rankingu jest na 11 miejscu na swiecie. Ich dlug w stosunku do GDP wynosi tylko 8.5% w prownaniu do polskiego 55.2%. Chyba nie ma sie z czego cieszyc.

  3. @Marcin
    1. Swoją droga, to tematem tego blogu jest teraz wolność ‘gospdoarcza’, a więc może dyskutujemy tu na niewłaściwy temat? 😉
    2. Ja bym się tam za bardzo Estonią nie zachwycał – patrz poniżej (dane głównie CIA).
    • Po pierwsze, to Estonia jest mini-państewkiem, z ludnością zaledwie 1,266,375, a więc mniejszą niż Warszawa (ponad 1,710,000), i z odpowiednio niewielkim PKB (PPP) wynoszącym zaledwie ok. 30 mld USD (113 miejsce na swiecie) oraz niskim PKB per capita (niecałe 22 tys. USD PPP – 66 miejsce na świecie, praktycznie taki sam PKB per capita jak w Polsce).
    • Po drugie, to gospodarka Estonii jest bardzo mało stabilna, np. w roku 2009 skurczyła się ona o ponad 14% (biorąc PKB za miarę rozmiaru gospodarki). Powoduje to, jak w Polsce, masową emigrację, wyludnienie się kraju oraz zapaść demograficzną.
    • Po trzecie, to gospodarka Estonii jest w dużej mierze fikcyjna, czyli oparta na spekulacyjnych usługach niematerialnych, w tym na spekulacji nieruchomościami – te ostatnie rozłożyły przecież gospodarkę Estonii w roku 2009. Poza tym ma ona wysokie bezrobocie (ponad 10% ogółem, ponad 20% dla młodzieży), prawie 20% jej mieszkańców żyje w skrajnym ubóstwie (dwa razy taki % jak w Polsce), zaś najbiedniejsze 10% ludności Estonii ma tylko niecały 3% udział w dochodach, zaś najbogatsze 10% aż prawie 30%, czyli 10 razy tyle, zaś index Giniego w Estonii jest bardzo wysoki: ponad 31 (podobny jak np. w Etiopii. Pakistanie czy na Ukrainie), co daje Estonii 108 miejsce w świecie. Mimo tego, że rząd Estonii ostro tnie wydatki, co powoduje m. in. ten szeroki margines biedy, to budżet Estonii jest wciąż na minusie, podobnie jak bilans wymiany z zagranicą co powoduje, że Estonia, tak jak Polska, wciąż zadłuża się – jej dług zagraniczny to jest już ponad 25 mld USD, czyli więcej niż jej nominalny PKB (22 mld USD). Estonia jest więc de facto bankrutem, mimo że ma wysokie miejsce w tym rankingu „wolnościowym”.
    Pozdrawiam.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. @ Ekonom
    Ja sie opieram na tym samym rankingu co Gospodarz, wiec nie mozemy dyskutowac o roznych rankingach. Estonia ma najlepsze wskazniki z calej Europy Wschodniej, czyli z postsowieckiego bloku. Moze te wskazniki ktore mowia o poziomie korupcji, czy freedom w byznesie nie sa jakims obiektywnym porywnywaniem, ale na pewno dlug jest. O kondycji panstwa najlepiej swiadczy dlug publiczny, oczywiscie przy porownywaniu panstw o podobnym rozwoju gospodarczym. Kraje niecywilizowane dlugow nie maja wcale bo nikt by im nie pozyczyl, dlatego dalej uwazam ze Estonia dobrze wyglada na tym rankingu chocby z racji malego dlugu. Poziom bezrobocia i dochod na mieszkanca nie sa rewelacyjne ale widac ze nie zyja na kredyt. Rozwarstwienia ten ranking nie notuje, wiec dyskusja nie na temat. Pozdrawiam.

  6. Nie mam na kogo głosować 🙁 Nie ma w tym kraju partii reprezentującej zdrowy rozsądek..

  7. @ wkurzona
    Zgadzam sie z tym. A Palikot donosil na wspolnika z ktorym roznosili ulotki w czasie stanu wojennego. Sa jego wlasnorecznie pisane zeznania w SB. Jakos nie mozna
    przeprowadzic w tej Polsce lustracji kanalii. Pewnie imunitet nie pozwala.

  8. Co teraz – pyta Gospodarz?

    Hmmm, kto może, niech lepiej ucieka.
    Ci, co zostaną, muszą się jakoś męczyć.
    Na poprawę sytuacji w jakiejkolwiek dziedzinie nie ma co liczyć. OFE nam załatwili, kasę przepuszczą w try miga, a w kolejnych latach będą mogli nas dalej zadłużać na potęgę. Ustawa o lasach leci ekspresem – cóż, jakoś jeszcze działały, to niedopuszczalne.
    Nie wiem, czy zostało jeszcze cokolwiek do sprzedania lub obłożenia „domiarem podatkowym”.

  9. Alla:znowu to myslenie”patriotyczne”.Sproboj mi odpowiedziec na pytanie co byloby w tym zlego gdyby je zaczeli kupowac zagraniczni ,nie polscy kapitalisci.Ale rzeczowo:na idiotyzmy nie odpowiadam!

  10. @ Alla
    To ze sprzedadza lasy to przeciez wiadomo. Po to jest cala ta oprawka propagandowa mowiaca o tym ze dlatego ze panstwowe to „drzewo trzeba wozic do lasu”. Juz tu dwoch dyzurnych ci odpowiedzialo dlaczego chca prywatyzacji.
    Ja chce przypomniec wszyskim ktorym lezy na sercu Polska, ze jak te lasy sprzedadza zagranicznym oligarchom, to juz nikt na grzyby chodzic nie bedzie.
    Lasy zostana ogrodzone a gdy w ich obrebie beda jeziora, to tam pobuduja
    ekskluzywne resorty dla swojej elity, a Polacy beda mogli tylko ogladac przez plot jak sie bawia nowi wlasciciele Polski. Pozdrawiam.

  11. @Marcin
    1. Niedlugo POPiS sprzeda Polakow do niewoli, w ramach kompletnej prywatyzacji Polski. Precedensy byly juz w Afryce. kiedy to tamtejsi kacykowie sprzedawali swych poddanych europejskim kolonizatorom, ktorzy z kolei wywozili ich do Ameryki, aby budowali oni tam dobrobyt, tyle ze nie swoj, a swoich wlascicieli. Zreszta Polacy juz dzis buduja dobrobyt Zjednoczonego Krolestwa, Niemiec, Holandii oraz innych bogatych krajow tzw. Zachodu, a wiec ta prywatyzacja Polakow bedzie tylko oficjalnym potwierdzeniem tego, co sie dzis dzieje z Polakami, ktorzy sa zmuszeni opuszczac swa Ojczyzne “za chlebem”, a ze nie maja oni kapitalu, to musza oni za granica sprzedawac siebie (formalnie swa sile robocza, ale to w praktyce na to samo wychodzi).
    2. Ranking tzw. wolnosci gospodarczej jest oparty w 100% na subiektywnych odczuciach arbitrow, a wiec jest ona w 100% nienaukowy, a wiec nie ma on zadnego znaczenia. Przypomina on konkursy pieknosci, a wiadomo, ze “beauty is in the eye of beholder”.
    3. Poza tym, to Estonia ma gigantyczny wrecz dlug zagraniczny, wiekszy od swojego rocznego PKB, a wiec jest ona de facto bankrutem. A niski dlug publiczny wynika w Estonii tylko z bardzo niskich wydatkow panstwowych, przez co kto zyw z Estonii wyjezdza. Tyle, ze poniewaz Estonia ma mniej ludnosci niz Warszawa, to emigracja z Estonii nie jest az tak zauwazalna jak emigracja ze znacznie ludniejszej Polski. Niemniej to Estonczycy, tak jak Polacy, “glosuja nogami” przeciwko polityce swoich elit wladzy. Jak tak dalej pojdzie, to Estonie znow zagarna Rosjanie, jako iz nie bedzie komu obronic jej granic.
    Pozdrawiam.

  12. @ Ekonom
    ZJezeli chodzi Quadre ktora zostala kupiona przez KGHM to Andrzejek nie wie ze ta firma akurat nie byla wlascicielem kanadyjskiej miedzi tylko glownie chilijskiej,
    Jeszcze nie wiadomo jak na tym kupnie KGHM wyszedl. Prawdopodobnie jak Zablocki na mydle, bo to co pisza w Polsce to jest zawsze jak z tym Kowalskim co toniby cos ukradl, a jak sie okazalo to nie Kowalski ukradl tylko jemu ukradli, A wiec gdy sie wyjasnilo to juz nie mialo zadnego znaczenia ktora wersja byla prawdziwa, wazne ze byl zamieszany. Tak samo jest z tym KGHM. To jest taka fatamorgana na przygrywke dla ciemniakow, ze prosze oto polskie firmy wchodza na swiatowa arene. Jak nastomiast chodzi o lasy i gospodarke lesna pelna zgoda ze chca rabowac lasy. Andrzejek nigdy w swoim zyciu nie widzial drzew ktore maja srednice kilku metrow. Gdyby tutaj bylo mozna wstawiac zdjecia to bym chliptysiowi pokazal ile lat zyja drzewa. Zapomina lachudra ze lasy sa w Polsce zielonymi plucami, od pozyskiwania drewna to jest Syberia, albo Kanada, czy kraje Skandynawskie.
    No coz, jak nie ma juz czego wyrabowac, to trzeba i wizac sie za zielone pluca. Bedzie przy swojej astmie chodzil ciagle z butla tlenowa. Ale to jest niewazne byle inni z braku lasow tez cierpia na choroby drog oddechowych. Tylko takdalej to bedzie pod wzgledem srodowiska nie zielona wyspa ale zaorany ugor. Pozdrawiam.

  13. @Marcin
    1. Juz sie kiedys cieszylismy, ze CPN (pardon, Orlen) kupil rafierie na Litwie. A ja bym sie cieszyl, gdyby Elwro przejelo np. IMB, albo Tewa przejela np. Intela. Ale Elwro i Tewy dawno juz nie ma, dzieki post-solidarnosciowemu „etosowi”…
    2. Racja, ze lasy sa zielonymi plucami kraju a nawet i kontynentu. Mozna je wiec wycinac na wieksza skale tylko w Kanadzie czy na Syberii albo w Finlandii, czyli tam, gdzie lasow jest duzo a ludzi malo. A Polska bez lasow bedzie nie tyle ugorem, co pustynia. Tak to jest jak maksymalizacja zysku staje sie idolem.
    Pozdrawiam.

  14. @Ekonom, @Marcin – śmiem twierdzić, że to co ja nazywam zdrowym rozsądkiem nie spodobałoby się wam.. Nasze poglądy nie mają raczej punktów stycznych. Czytając was wiem na pewno, że nie zagłosowałabym na nikogo, kto takie by głosił.

  15. Andrzej:na pewno ci dwaj lepiej sie znaja na drewnie niz Ty.
    wkurzona :ja ich nawet nie czytam=szkoda czasu.
    A co dotematu! Bez decentralzacji panstwa i pelnej prywatyzacji nic w Krolestwie Warszawskim nie posunie sie do przodu.A o roznyh tabelach,porownaniach itp.mozna zapomniec!
    Tych tematow,jak ognia unika od jej powstania takze Polityka,choc do tego wlasnie winna byc predysponowana.Sadze ,ze winne tu sa tzw.salony warszawskie,ktore ksztaltuja polityke KW,a na ktorych chca bywac takze redaktorzy teg pisma.

  16. Andrzej, Luap

    Szanowni Panowie.
    Ależ proszę sobie do woli reformować lasy 🙂 Przerabiać, zmieniać i co tam, kto lubi. Wszystko zostanie wycięte i rozprzedane. Skończy się tak, jak skończyło się w innych krajach. Proszę potem krokodylimi łzami nie płakać.

    Ja w sumie nawet nie o tym pisałam. Mój wpis dotyczył bezmyślnego fiskalizmu, więc proszę opanować emocje i podejść do sprawy pragmatycznie.

  17. @ wkurzona
    Tylko swinia nie zmienia pogladow bo wie ze nigdy nie bedzie oborowym. Jest takie powiedzenie: nie mow nigdy. Kazdy kto potrafi lepiej rzadzic niezaleznie od tego jakie reprezentuje poglady jest mile widziany. NIe ma znaczenia czy bedzie sie nazywal krolem, czy pierwszym sekretarzem. Wazne by dzieki niemu kraj sie rozwijal i ludziom zylo sie dobrze. Zaznaczam wyraznie: ludziom, a nie okreslonej grupce ktora sie oblowila, albo tez nakradla. Wszyscy nie musza miec po rowno, ale tez nie moga byc Himalaje nierownosci jakie sa obecnie. Jak potrafisz mi tu uzasadnic ze posel do parlamentu europejskiego ma zarabiac 35 tys na miesiac, a posel czy senator oprocz 12,500 co miesiac, na dodatek 125 tys na prowadzenie biura poselskiego? Odpowiedz mi czy w tej materii to ci odpowiada? To przeciez idzie z twoich podatkow. Tych cyfr nikt z nikim nie uzgadnial. One wyszly spod reki kolejnych ekip ktore zawlaszczyly Polske po 1989roku. Teraz chcialby zapytac: czy to ma pozostac? Jezeli tak to dlaczego? Czy funkcje elekcyjne sa i powinny byc z zasady sluzba czlowiekowi, czy tez dymaniem tego czlowieka?

  18. Marcin
    21 stycznia o godz. 19:31

    Zawsze jest nadzieja, że koniec końców ocaleje kilka firm, w których nasza tzw. „klasa polityczna” będzie szukać dodatkowych środków na związanie końca z końcem po udanych reformach, czyli dokumentnym rozpirzeniu absolutnie wszystkiego.

  19. Alla:nie odpowiedzialas na pytanie.
    Inne pytanie:jakie kraje???Przypuszczam na ksiezycu!

  20. Piechocinksi sie chwali ze „wybuduje” firme Volkswagena, a gdy to nastapi to wtedy
    podpisze im na czas nieograniczony zwolnienie z podatku. Oni zatrudnia Turkow, albo Jugoslowian tak jak u siebie i w ten sposob Polska otrzyma gawno.
    A poniewaz nastawiajasie na rynek wschodni, wiec od razu beda te pojady ladowali na rosyjskie ciezarkowki bo oni zawsze robili byznes za naszymi plecami, i wszystko bedzie tak jak zawsze ze strata dla Polski. Pare dni temu byl wywiad z bylym dyrektorem stoczni Gdanskiej nawiasem mowiac tez „specjalisty” politologa z doktoratem, na temat tego ze po likiwidacji stoczni postanowili rewitalizacjie PZM-u, kupujac statki zbudowane w stoczniach japonskich. To bylo to „budowanie drugiej Japonii” za pieniadze polskiego podatnika. Jeszcze bym zapomnial tez o komunikacji. Po rozpieprzeniu kolei i PKS-u wpuscili na rynek Szkota ze 150 autobusami dwupodlogowymi ktore lacza miasta wojewodzkie i serwuja posilki w cenie biletow. Mamy wiec nie tylko druga Japonie, ale tez i Szkocje. Pozdrawiam.

  21. @ Luap
    Pytanie dla ciebie: jak myslisz czy w Nowej Gwinei jest cos panstwowego?
    Czy chcesz z Polski zrobic Nowa Gwinee? Tam przynajmniej nie ma mrozow
    bo gdyby ten prywatny byznes wprowadzic jak na Nowej Gwinei do Polski
    to zima by wszystkich pokonala. O Niemczech nie masz zielonego pojecia.
    Nawet nie wiesz jaka jest roznica pomiedzy panstwowym mieniem i prywatnym.
    Czy masz w Niemczech autobany prywatne? Albo tory prywatne? Albo mosty
    prywatne? Lotniska masz prywatne? Porty masz prywatne? Jak mozna takie
    glupoty pisac. Pelna prywatnosc jest w Nowej Gwinei glupcze.

  22. @ Luap
    Jeszcze jedno: decentralizacje mylisz z prywatyzacja. Prywatyzacja nie ma nic wspolnego z centralizacja czy z decentalizacja. No chyba ze ty bys chcial prywatyzacje panstwa? To znaczy prywatny sejm, prywatny senat, prywatne wojsko, prywatna policje, prywatne szkolnictwo i prywatne szpitale.
    Nie wiem czy wymienilem wszystko co bys chcial sprywatyzowac?
    O, jak w USA tez wiezienia. Jeszcze pozostala sluzba celna a na obrzezach unii zabezpieczenie granic. Jezeli cos pominalem (lesnictwo juz zaproponowales wczesniej) to prosze uzupelnij. Podaje propozycje sprywatyzowania tez 500km wybrzeza. Zobacz ile mozna dostac pieniedzy za taka sprzedaz. Kazda dzialka powiedzmy 10 arow, to przeciez masa szmalu dla panstwa. Mam nadzieje ze Tusknie potraktuje tej propozycji powaznie? Chociaz kto wie.

  23. @wkurzona
    1. Nie ma znaczenia, na kogo glosujemy, jako iz glosowaniem nie da zmienic sie elit bedacych u wladzy. Elity wladzy zmienic moze tylko rewolucja. Ale tego cie przeciez nie nauczyli, mimo ze sa to znane ludziom wyksztalconym poglady V. Pareto – bardzo prawicowego ekonomisty (dozywotniego senatora Wloch za rzadow Mussoliniego).
    2. Marcin i ja myslimy w kategoriach interesu ogolnego, a ty w kategoriach interesu partykularnego. Ale to, ze bogaca sie nieliczne jednostki, oznacza dzis zbyt czesto ubozenie wiekszosci. Tak wiec poniewaz interes prywatny na ogol nie jest w kapitalizmie zgodny z interesem spolecznym, to znaczy, ze ten system skazany jest na zaglade, gdyz jak dlugo garstka wyzyskiwaczy moze okradac pracujace masy?

  24. @Alla
    Politycy nie musza szukac pieniedzy w firmach – oni moga je przeciez latwo wyciagnac od ludzi pracy. Pamietaj, ze zlotowka dziennie wyciagnieta od kazdego Polaka, to jest dzienny dochod ponad 30 milionow zlotych. Za te pieniadze (tysiac zlotych dochodu na dzien) moze przeciez zyc w luksusie ponad 30 tys. zawodowych politykow.

  25. @Marcin
    1. Oczywiscie, ze prywatyzacja nie ma nic wspolnego z centralizacja czy tez z decentalizacja, ale ma ona zazwyczaj sporo wspolnego ze zwyklym zlodziejstwem.
    2. I zgoda, w takiej Somalii jest raj dla liberalow, jako iz tam nie ma panstwa. W Somalii mozna wiec zajmowac sie, bez przeszkod ze strony panstwa, np. piractwem morskim. Dziwne, ze liberalowie z Polski nie chca tam emigrowac?
    3. Poza tym, to Luap nie zauwazyl, ze od czasow Bismarcka, to Niemcy sa mocno scentralizowanym panstwem. Kazdy wie, ze realna wladza w Niemczech jest dzis w Berlinie – np. prawie kazdy Polak czy Francuz wie, kto jest kanclerka Bundesrepubliki, ale kto z Polakow czy Francuzow zna nazwiska premierow tzw. rzadow krajowych?
    4. Tez sie dziwie wkurzonej, ze nie protestuje ona przeciwko tym zbyt wysokim apanazom poslow i senatorow. Ale ona jest jak dziecko we mgle – nic nie widzi, a wiec porusza sie “na oslep”, nic nie rozumiejac z tego, co sie wokol niej dzieje. Biedna kobieta…
    Pozdrawiam.

  26. @Gospodarz
    Prosze wyslac mi na adres ljkel2(at)netscape.net swoj adres pocztowy, a wysle Panu polskojezyczna wersje Worda, z mozliwoscia sprawdzania pisowni. To wyelimuje te „wolnosc gospdoarcza”. 😉

  27. @ Ekonom
    „Pamietaj, ze zlotowka dziennie wyciagnieta od kazdego Polaka, to jest dzienny dochod ponad 30 milionow zlotych. Za te pieniadze (tysiac zlotych dochodu na dzien) moze przeciez zyc w luksusie ponad 30 tys. zawodowych politykow.”
    Na kazdym litrze benzyny, bo teraz kazdy musi ja kupowac jako ze komunikacje miejska trzeba bylo finansowac, podczas gdy kazdego uzytkownika samochodu mozna skubac. Przy czym jest to tylko skubanie tych pracujacych, bo firmy od razu sobie odbijaja wszystko w WATach i w cenach. Najleszy jednak jest podatek drogowy, albo abonament radiowo-telewizyjny., Mozesz nie jezdzic samochodem, albo nie sluchac radia czy telewizora ogladac, a placic trzeba. To sa wlasnie te skladki na p oslow. Pozdrawiam.

  28. Marcin
    23 stycznia o godz. 3:17
    Podatku drogowego już dawno sie u nas nie płci – z tego co wiem, jest on w cenie paliwa. Zatem nie jeździsz – nie płacisz.
    Inaczej jest z abonamentem – płacic trzeba ale mało kto to ( poza emerytami ) to robi.
    Nie dziwię sie kudziom, gdy dowiaduja sie jakie apanaże maja „gwiazdy” tv za swe występy. I niech mi ktos nie wyjaśnia, że to z wpływów za reklamy. To co płacą reklamodawcy wkładaja sobie w koszty i ma to odbicie w cenie, jaka płaci konsument.
    Nic za darmo !

  29. @Kaesjot
    Andrzej, jako zawodowy propagandzista PO, nie ma przecież nawet najmniejszego pojęcia o gospodarce, a więc nie słyszał on nigdy o dumpingu, czyli o niszczeniu konkurencji w ten sposób, że wchodzi się na rynek sprzedając przez pewien czas nawet po cenie niższej niż koszta produkcji tylko po to, aby kiedy wyeliminuje się w ten sposób konkurencję, zostać monopolistą, co umożliwi takie „wyśrubowanie” cen, że straty poniesione w przeszłości szybko się zwrócą dzięki temu, że monopolista może dyktować ceny (ustanawiać je na poziomie maksymalizującym jego zysk), co z reguły oznacza wyższe ceny niż w warunkach istnienia na rynku konkurencji pomiędzy sprzedającymi. Tak postępuje dziś np. Polski Bus.
    Pozdrawiam.

  30. @ kaesjot
    Nie mieszkam w Polsce wiec nie wiem o tym ze ten podatek przeniesiono do paliwa. Tak czy owak jest. Jak mozesz przekonywac kogos kto uwaza ze Polska to jest kraj do dymania, a Polak powinien pracowac u obcych? To jest wlasnie odpowiedz typowo partyjna: trzeba kupic autobusy i otworzyc firme, albo trzeba zalozyc partie i nie krytykowac. Jeszcze tego nie zlapales ze to zaden rzemieslnik tylko oszust ktory sie podpiera tutaj „byznesem, astma, kregoslupem” oraz szybownictwem, wspinaczka, jazda na nartach, produkcja krzesel, wozeniem tych krzesel. Pokaz mi inna osobe ktora to wszystko tutaj tak dokladnie piepszy?
    I co ciekawe zawsze jak jest krytyka Tuska to wyskakuje jak Filip z konopii.
    Ekonom probowal go namierzac kilka razy a sie okazalo ze to falszywka. Wszystkich stolarzy przelecial w okolicy i takiego nikt nie zna. Wiec miej te wiedze ze nie dyskutujesz z czlowiekiem tylko z propagandowa papka.
    A zaden stolarz nie ma palcow do klawiatury. Sa za grube. Pozdrawiam.

  31. @ Ekonom
    Wiesz jak zaczal opowiesci ze z astma i uszkodzonym kregoslupem lata szybowcem oraz lubi wycieczki w Alpy Szwajcarskie to juz bylo wiadomo ze puscil baka.
    Nawet nie nawiazuje juz do tego bo wie ze sprawa go mocno uziemnila.
    Zaczal wiec z innej beczki. Unika jak ognia mowy o swoim „byznesie”.
    Najlepszy numer byl jak stwierdzil ze drewno musi importowac. Zapomnial biedaczyna ze w obecnej Polsce obowiazuja swiatowe ceny na surowice.
    A moze po prostu tego nie wie? Jezeli chodzi natomiast o sprawy tej firmy autobusowej wlasnosci Szkota, dobrze ktos napisal na blogu o tym, ze w panstwach starej unii nikt nie egzekwuje sprawdzania czy panstwo subsydiuje prywatne byznesy. To wynika z prostej przyczyny: oni zawsze to robili aby zniszczyc konkurencje obcych. Nie moga inaczej. Dawno by splajtowali. Niestety w Polsce
    rzadza niemoty i tego nie wiedza. Unia to jeszcze malo. Zobacz co robi Japoni!!!
    Dlatego maja 230 procent dlugu w stosunku do PKB. Raz podtrzymany transfuzja organizm musi ta transfuzje otrzymywac juz stale, a nawet progresywnie. Pozdrawiam.

  32. Marcin
    23 stycznia o godz. 9:50
    Stolarz – nie stolarz, dla mnie znaczenia nie ma ale przekonywać do swoich racji można.

  33. Ekonom
    23 stycznia o godz. 10:04
    Faktycznie z ciebie Ekonom jest , bo ekonomistą to trudna ciebie nazwać. Taka głupotę to może napisać tylko dyletant
    „Te wygórowane poselskie oraz senatorskie apanaże pochodzą z podatków. No, ale ty przecież nie płacisz podatków”
    Informuję cię, że apanaże o których piszesz płacone są z budżetu Państwa , a ten zasila przede wszytkom VAT, Akcyza. Podatek PIT jest dopiero na trzecim miejscy jeśli chodzi o wpływy do budżetu. Oprócz tego co wymieniłem jest jeszcze wiele innych podatków zasilających budżet. Na prawdę z przysłowiową świecą trzeba szukać kogoś kto podatki nie dotyczą. Nawet bezrobotny, czy nie chcący pracować lump zasila budżet, bo musi coś kupić (choćby ten alkohol obłożony akcyzą)

  34. Marcin
    23 stycznia o godz. 10:39
    Poczytaj trochę na temat astmy, bo ta nie jedno ma imię. To samo tyczy się „uszkodzeń kręgosłupa”.
    Może słyszałeś, że są biegaczki narciarskie mające astmę i mają wówczas prawo do zażywania lekarstw które są zabronione zdrowym biegaczkom , bo uznawane są za formę dopingu (znana historia z Bjoergen Marit) . Obecnie są nowoczesne lekarstwa umożliwiające długotrwałe zapobieganie skurczowi oskrzeli działając do 14 godzin od zażycia (np Formeterol). W przypadku astmy uczuleniowej i braku patologicznego stany oskrzeli prawidłowo prowadzony przez lekarza chory może funkcjonować tak samo jak ten zupełnie zdrowy (a więc biegać , jeździć na nartach , pływać grać w piłkę itd). Jedynym mankamentem jest pamiętanie i stałe zażywanie zaaplikowanych lekarstw.
    Jest na prawdę znikoma liczba ludzi z absolutnie prawidłowym kręgosłupem i większość ma mniejsze lub większe defekty związane z nim. Czasem gdy nasilą się dolegliwości ratunkiem jest operacja (tak jak u mojego zięcia który mimo 30 lat zaczął mieć problemy ze wstawaniem i wyprostowywaniem się i musiał zaprzestać grać w piłkę z powodu bólu). Operacja się udała i obecnie znów gra w piłkę , i dolegliwości ze strony kręgosłupa nie odczuwa.
    Miałem kolegę który z rozszczepem kręgosłupa dźwigał ciężary! Lekarze oczywiście kategorycznie mu tego zabronili , ale on był uparty i jakoś o żadnej katastrofie nie słyszałem (obecnie straciłem z nim kontakt)
    Nie wydawaj więc tak kategorycznych ocen, jak widać z tego co napisałem mogą być całkiem nieprawdziwe.

  35. Marcin nie wie, że obecnie astma to żaden wyrok. Że tacy zawodnicy jak Otylia Jędrzejczak, Robert Korzeniowski i David Beckham to także astmatycy. Marcin wielu rzeczy nie wie, ale podobnie jak niejaki Ekonom, zgrywa wszystkowiedzącego i nieomylnego.
    Ekonomku, ulżyło ci jak sobie pojeździłeś po współuczestnikach bloga? Ty – etyczna wyrocznia i nieomylny sędzia tego, kto pisze ad personam a kto nie? (nie podejrzewam, żebyś aluzję pojął..)

  36. maciek.g
    23 stycznia o godz. 11:42
    A VAT czy akcyza to nie sa podatki ?

  37. @ macieg.g / wkurzona
    Jednym slowem sport to zdrowie. Ten z Poludniowej Afryki ktory biegal na sprezynach pewnie tez mial astme dlatego wykryto doping w jego moczu?
    Rozumiem ze astma pomaga osiagac lepsze wyniki. Widze ze caly sztab PO
    ruszyl na pomoc Andrzejkowi. Napiszcie o waszych chorobach, bo na razie
    wydac ze ta choroba jest bezgraniczna milosc do PO i jej slonka Peru.

  38. @ kaesjot
    Macieg. g rznie glaba, przeciez Ekonom wyraznie zaznaczyl ze Andrzejek nie placi podatku, bo to jest czlowiek ktory zyje na koszt spoleczenstwa. Jak moze etatowy aparatczyk PO placic podatek? Przeciez nie mozna placic podatku skoro sie nie wypracowuje dochodu a tylko sie ten dochod spoleczny odprowadzany do budzetu w formie podatku konsumuje. To samo pytanie mozna postawic jakiemukolwiek poslowi czy ministrowi. Czy oni placa podatki? To wlasnie jest ta hipokryzja systemu demokratycznego. Podatki to placi obywatel ktory utrzymuje panstwo. Ten kto zyje na koszt panstwa nie placi podatku. Tej prawdy nie rozumie maciek. g
    albo tez udaje ze nie rozumie. Pozdrawiam.

  39. kaesjot
    23 stycznia o godz. 16:50
    Czyżby z mojego wpisu wynikało, że nie są?

  40. Marcin
    23 stycznia o godz. 20:00
    Po co kręcisz?
    Co ma wypracowywanie dochodu do podatku?
    Posłowie nie wypracowują dochodu , a podatki płacą.
    Mylisz całkiem sprawę podatków (która jest oczywista i można sprawdzić choćby w Wikipedii jakie w Polsce obowiązują) i dochodu narodowego który powstaje z handlu , działalności gospodarczej itd.
    Niektóre osoby mimo, że są konsumentami wypracowywanego zysku są dla działania kraju niezbędne (przykładowo policja , sądy , wojsko itd).
    W funkcjonowaniu nowoczesnego państwa potrzebni są nie tylko ci co dochód wypracowują,
    Z tego powodu Państwo musi mieć środki by im płacić i na to też idą pieniądze z podatków.
    Oj douczcie się trochę z materii o której chcecie dyskutować na tym blogu.

  41. @ maciek.g
    Maslo maslane. Jak ja bede panstwem, czyli na przyklad krolem i dam mojemu dworzaninowi 1000zl po czym zabiore mu 100zl i powiem ze to jest podatek, to wtedy bedzie co? Dworzanin zaplaci mi podatek? Na tym wlasnie polegaja nonsensy tzw demokracji. Tym ktorzy sa na garnuszku podatnikow zamiast placic netto, to zeby sprawy komplikowac bierze sie od nich podatek. W ten sposob zapominaja ze sa na garnuszku podatnika. W PRL-u bylo wiadomo ze wszyscy byli na garnuszku panstwa a podatki wypracowywaly przedsiebiorstwa panstwowe i nikt nie przekladal pieniedzy z jednej kieszeni do drugiej. Zreszta w tzw demokracji jest wiecej nonsensow. Jedna jest kieszen budzetowa ale musi byc w niej oddzielna kieszen by bylo bardziej skomplikowane ktora sie nazywa ZUS. Dzieki takim nonsensom moze dla przyikladu miasto zbankrutowac a kraj albo region nie.
    To jest tak jak by w rodzinie dzieciak zbankrutowal a rodzina nie.
    Ciekawe kiedy t tzw demokracja sie zapetli na dobre i nie bedzie w stanie sie wyplatac ze swoich nonsensow? No wiec reasumujac policjant placi fikcyjny podatek bo to tylko panstwo dopisuje ten podatek do pensji a potem go zabiera.
    Ponial Wania?

  42. @wkurzona
    Astmatykom dobrze jest dziś w sporcie wyczynowym, gdyż pod pozorem zapobiegania atakom astmy mogą oni na 100% legalnie brać tzw. doping.
    @kaesjot
    VAT jest podatkiem, ale od konsumpcji a nie od dochodu. Podobną funkcje jak VAT spełnia też tzw. akcyza.

  43. @maciekg
    1. Jeśli ktoś, tak jak np. posłowie czy urzędnicy państwowi utrzymywany jest z budżetu państwa, to taka osoba nie płaci podatków, a tylko budżet daje im pewną sumę pieniędzy, po czym zaraz część tych pieniędzy im zabiera, mylnie nazywając ten wtórny transfer pieniędzy od urzędnika czy posła do budżetu państwa – podatkiem. Znacznie prościej byłoby przecież płacić od razu urzędnikom czy posłom płace netto, tak jak opłacano w PRLu pracowników sektora państwowego, przez co w PRLu było mniej biurokracji, a więc także i mniej marnotrawstwa niż w obecnej RP.
    2. Zgoda, administracja państwowa jest potrzebna, ale nie aż tak rozbudowana, jak w dzisiejszej Polsce.
    3. Znów atakujesz mnie ad personam oraz udajesz, że nie rozumiesz ironii zawartej w moim nicku. A w przypadku Andrzeja pisałem o podatku od dochodu, czyli głównie o PIT. A akcyza to formalnie podatkiem nie jest. Przed wojną, a pewnie i dziś też, wielu chłopów płaciło tylko podatek gruntowy, jako iż nie mieli oni żadnych dochodów, a żyli tylko z tego, co wytworzyli dla siebie oraz swoich rodzin w swoich, najczęściej karłowatych gospodarstwach. Aby zapłacić ten podatek musieli oni sprzedać na rynku część produkcji swoich gospodarstw, sztucznie zwiększając PKB przedwojennej Polski. Ale podatki te płacili kosztem niedożywienia, aby garstka wyższych urzędników, posłów, senatorów, ministrów etc. mogła żyć w luksusie. Dziś jest niewiele lepiej.

  44. @ Ekonom
    Zobacz co Zakowski pisze w artykule na pierwszej stronie dzisiaj:
    „Przez ponad dwie dekady polskie rządy robiły, co umiały, by jak najmniej robić. Pozbywały się odpowiedzialności, obowiązków, zadań, pieniędzy, praw i kompetencji. Przerzucały, co mogły, na rynek, obywateli, samorząd i trzeci sektor. To było oczywiste, gdy wychodziliśmy z etatystycznej PRL. Tylko że w dobrze wybranym kierunku poszliśmy za daleko.”
    Na razie same bzdury. Etatystyczna to jest teraz IIIRP. Juz to liczylismy tutaj, ale nadal obowiazuje stare klamstwo. Bo klamstwo powtarzane do skutku staje sie dogmatem. Zapomnial dodac ze jeszcze sa przerzucenia na unie: „jnia nie pozwala na to czy na owo”. No i oczywiscie naturalnie przeciez jest kryzys. Najzdolniejsi stale uciekaja, pozostana emeryci i niemoty. Ciekawe kto bedzie pracowal na emarytury? Mozna smialo powiedziec ze Polski juz nie ma. Kraj opanowaly miedzynarodowe halastry szybkiego zysku ktore tylko patrzec jak zaczna zwijac
    swoje majdany i szukac gdzie indziej nastepne ofiary do pasozytowania. Pozdrawiam.

  45. Marcin , Ekonom
    Ja nie mam zamiaru uczyć was ekonomi, jak na prawdę wam zależy na tym by poznać tę dziedzinę nauki to musicie sami się tego douczyć.
    To co wypisujecie jest próbą ratowania twarzy.
    Można owszem podjąć dyskusję na temat pobieranie podatku PIT od osób opłacanych z budżetu., tylko że obecnie mamy system podatkowy taki jaki mamy i jeśli mówimy o podatkach to o takich jakie są obecnie.

  46. Ekonom
    24 stycznia o godz. 1:17
    Napisane przez ciebie punkty 3 i 4 coś zupełnie do siebie nie pasują , bo albo P. Andrzej jest przedsiębiorcą prywatnym i robi krzesła , albo osoba opłacaną z budżetu. Jeśli jest przedsiębiorcą to oczywiście płaci podatek PIT, lub CIT.
    Ja rozumiem, że insynuujesz, że Pan Andrzej zarabia jako agent PO. No cóż każdy może pisać dowolne bzdury na blogu , bo faktów żadnych nie podajesz.
    Pracując prywatnie , nawet jednoosobowo można zarobić dostatecznie dużo, by pozwolić sobie na narty w Alpach (obecnie to nie kosztuje majątku i wielu moich znajomych tam na narty wyjeżdża).
    Po trzecie jak nic nie wiesz o chorobie zwanej astmą to może lepiej nie pisz , bo się ośmieszasz. Ja mam astmę uczuleniową od 2 roku życia i z autopsji znam tę chorobę (jak również innych chorych na nią ludzi bowiem w rodzinie chorował i brat cioteczny i córka ciotki)
    Mimo choroby pracowałem przy młóceniu, koszeniu podczas wakacji, i nie miałem tam ataków bo to mnie nie uczulało. Na dodatek trenowałem wyczynowo sport i byłem swego czasu wicemistrzem województwa kieleckiego. A wiec astma nie jest żadną przeszkodą w pracy fizycznej takiej jak robi P. Andrzej. Na dodatek tak jak pisałem medycyna poszła bardzo do przodu w leczeniu tej choroby. Nie zawsze udaje się odczulić , ale są lekarstwa , jak już pisałem zabezpieczające przed atakami astmy pozwalają astmatykom funkcjonować tak tym którzy na astmę nie chorują. Jest wiele rodzajów choroby pod wspólną nazwą astma i dlatego informuję że chodzi mnie o uczuleniową.

  47. @Marcin
    Dawno temu pisalem, ze wspolczesna Polska jest o wiele mniej niezalezna niz PRL, gdyz obecnie to praktycznie wszytskie wazniejsze decyzcje dotyczace Polski zzpadaja nie w Warszawie, a w Berlinie i Brukseli (polityka), Frankfurcie nad Menem, Londynie, Zurychu i Nowym Jorku (finanse) oraz w Watykanie (ideologia).
    Pozdrawiam.

  48. @maciek.g.
    1. Myslisz ekonomie z finansami oraz prawem podatkowym.
    2. Wyraznie napisalem, ze Andrzej tylko udaje przedsiebiorce, a w rzeczywistosci jest on etatowym pracownikiem aparatu propgandy i agitacji PO. Dziwne, ze tego nie zrozumiales.
    3, Tak, pracujacy “na samego siebie” dobry adwokat, notariusz czy tez lekarz albo dentysta moze zarobic w Polsce tyle, aby jezdzic na narty w Alpy, Ale nie stolarz, ktorego nie stac na zatrudnienie chocby tylko jednego pomocnika, a za jakiego chce uchodzic Andrzej.
    4. Rozumiem, ze masz tzw. astme bezobjawowa, ktora pozwala ci na pobieranie renty inwalidzkiej, ale nie przeszkadza w uprawianiu sportu wyczynowego. Jak widac, jest to bardzo wygodna choroba oraz bardzo wygodny rodzaj inwalidztwa. Mozesz nam zdradzic, jak ja mozna nabyc i za ile?
    5. Widze, ze jestes kolejnym etatowym glosem PO na tym blogu.
    Szalom
    PS: Jak tam bylo na nartach z szefem w Davos?

  49. ekonom
    24 stycznia o godz. 10:45
    No cóż zrobić gdy ktoś ma manię i każdy dyskutant który nie zgadza się z nim musi być oczywiście agentem PO. Ana nic na to poradzić się nie da.
    Ty żyjesz w jakimś własnym nierealnym świecie.
    Wyjazd w Alpy na 7 dni, spokojnie możesz się zamknąć w 1.500zł w świetnych warunkach, i to są wg ciebie pieniądze na które człowieka prowadzącego jednoosobowo działalność gospodarczą nie stać?
    astma bezobjawowa, aleś wymyślił , brawo takiej bzdury jeszcze nie słyszałem.
    I dalej znów twe głupie domniemanie chorego z urojenia człowieka ,że jestem na rencie inwalidzkiej.
    Wyobraź sobie jeśli potrafisz, że jestem już dość dawno na emeryturze i to takiej normalnej po 65 latach życia i pracowałem nawet jeszcze na emeryturze parę lat.
    Człowieku otrzeźwiej trochę bo wpędzisz się w paranoję.

  50. maciek.g:niepotrzebnie sie denerujesz z tym Kaganem=Ekonom itd+ Marcin.Przeczytaj Google:pieniacz i zrozumiesz kto tj.Wszystko, na na kazdy temat,wiedza lepiej ,czyli na niczym sie nie znaja.Tj.zboczenie psychiczne,nie leczone w przychodniach!

  51. @maciek.g.
    1. Skad wziales te 1500 zl za tygodniowy wyjazd na narty w Alpy? Raczej 1500 euro! 1500 zl to tam moze kosztowac jeden dzien pobytu w narciarskim kurorcie (nocleg, wynajecie nart, dojazd na stok, karnet na wyciagi, posilki, drinki etc.). Chyba, ze ktos mieszka pod mostem, albo w jakiejs noclegowni dla bezdomnych. Widzisz, ja dosc dobzre znam ceny w Austrii, Szwajcarii czy Francji, jako iz do niedawna pracowalem na zachodzie Europy, a wiec dosc czesto odwiedzalem te kraje prywatnie oraz sluzbowo, wiec wiem, jakie sa tam ceny, szczegolnie zas dla turystow.
    2. Jesli miales chorobe, ktora nie miala objawow oraz nie przeszkadzala ci w zyciu codziennym a tym bardziej w uprawianiu sportu, to znaczy, ze byles zdrowy, a choroba byla typowo wirtualna, (ZUSowska).
    3. Nie moja to zas wina, ze na tym blogu roi sie wrecz od agentow wydzialu propagandy i agitacji PO (np. Andrzej, wkurzona, Luap, teraz ty). Ale gdzie mieli by sie oni produkowac, jak nie w takich miejscach jak ten blog?
    Szalom!

  52. policzmy wiec Ekonomie koszty nart w Austrii.
    Bylem tam cztery razy . Dwa razy st. Anton i dwa razy Ischgl..
    St.Anton pamietam lepiej…potem juz tylko Tignes Val Claret..
    : apartament..1000 E , 100 metrow wysoki standart..na 5 narciarzy..
    wyciagi..200 E za szesc dni…zalatwione przez gospodarzy.. normalnie..
    chyba 240 E…jedzenie ( SAMI GOTUJEMY )…200 E na tydzien..
    bary…200 E….
    na jednego narciarza… 200 ( miszkanie ) + 200 lifty + 200 jedzenie + 200 bary ( piwo etc )…total…800 E…3400 zl..
    Obydwa osrodki sa w zachodnim Tyrolu..jedne z najlepszych i najdrozszych w Austrii.
    Tignes jest drozszy..

  53. @ Ekonom
    To tylko jeden blog i zabacz jak walcza. Sa w stanie przestawiac Alpy byle Polakom wmowili ze stolarz ktory w pojedynke pracuje mial pieniadze i ochote na wyglupy narciarskie i to nie w Tatrach ale w Alpach. Jednym slowem Himalaje glupoty.
    Jeszcze nie slyszalem nigdy o tym zeby mozna zyc jako stolarz z produkcji jednego wyrobu, i to jakiego: KRZESLA. Rozumiem ze dobry stolarz zrobi kuchnie na zamowienie dla jakiegos Palikota, albo Kutza, czy Tuska, i wtedy sobie zrobi w miedzyczasie zanim zlapie nastepnego odpocznie w internecie, chociaz z grubymi stolarskimi palcami bedzie to co najwyzej czytanie Najwieksza glupota jest pisanie ze z krzesel mozna w jednoosobowej firmie zyc na poziomie ktory wychwala sie w nieboglosy. Nie spotkalem w zyciu jednego rzemieslnika ktory by wychwalal ustroj.
    A tym bardziej takiego ktory by pisal peany na temat rzadzacej ekipy. Trzeba byc idiota zeby to kupic. Drugim idiota trzeba byc zeby gdy sie ujawni to oszustwo bronic go. Zauwaz ze Maciek G wszedl na blog wtedy gdy zaczelismy namierzac Andrzejka. Aparat partyjny przyslal Maciusia do ratowania twarzy Andrzejka.
    To jest poziom podlogi. Sam wodz tej partii pokazal w swoim ostatnim wystapieniu sejmowym ten sam ppziom twierdzac ze opozocyja wspomaga lobbystow. Malo tego pomylil role opozycji twierdzac ze zamiast krytykowac go powinni mu POMAGAC. Tego nawet w humorach zeszytow jeszcze nie pisali. Pozdrawiam.

  54. @ Ekonom
    Ratunku!!!Odsiecz stolarzy na blogu!!!!

  55. „Co roku urlop spedza tam kanclerzyca Angie, rowniez wedrując po górach.”
    I kupuje krzesla od Andrzejka, oraz zalatwia po znajomosci debine by mogl zarobic na nastepny pobyt w Alpach.

  56. Andrzej + Maciek.g:zgadzam sie z Wami co do cen;w Gornej Adydze bylem ,takze na nartach/Meran/wielokrotnie.W 2012 :wiek,skonczylem z nartami.
    Naleze do szwajcarskiej SA, HAPIMAG.ktora wynajmuje w Europie,USA,Maroku mieszkania wakacyjne .O ile ktoregos z Was to interesuje,podam adres!

  57. Moja prpozycja dotyczy takze marka.b!!!!

  58. @ Ekonom
    Zauwaz jak wspolnie z solidarnoscia PO-wcy napisali aby wyszlo ze „posilki przygotowujemy sami”?
    Tak jak te narciarskie wydatki tak samo tez licza budzet, a potem sie dziwia ze nagle
    wyskoczyl chochlik bo zabraklo 20 miliardow na „drobne wydatki”
    Co ciekawe przeczyta te brednie jakis Kowalski i w nie uwierzy a potem jak zabraknie mu pieniedzy nie bedzie mial za co wrocic. Male 700 tys sie dalo nabrac na pozyczki w szwajcarskich bankach, tez nie wiedzieli. Teraz skomla o to by im ktos pomogl splacac. A jak Andrzejka nagle zaatakuje astma i bedzie go znosil z tych 3000 metrow helikopter to wtedy Tusk wezmie to na PO-wski garnuszek
    bo przeciez wypadek w pracy. Andrzejek byl w tym czasie sluzbowo na blogu.
    Pozdrawiam.

  59. Trzeba miec na prawde nie po kolei aby udowadniac ze mieszkancom kraju ktory ma najnizsze w Europie place oplacalo sie spedzac wczasy tam gdzie te place sa najwyzsze. To sie nazywa nie inaczej jak dowodzenie ze sie nie jest wielbladem
    albo tez PO-wska propaganda sukcesu. „Patrzcie, przeciez was teraz stac na wczasy nawet w Szwajcarii” To nic ze zupki trzeba samemu upichcic w kuchence turystycznej i to zima, ale co, sie nieda, przeciez Polak potrafi.

  60. @Marcin
    1. Na wczasy w Szwajacarii jest raczej stac tylko tych Polakow, ktorzy pracuja nie w Polsce, a w krajach ze znacznie wyzszymi zarobkami niz Polska. Jak to wyczytalem na forum „Wyborczej” – Polaka pracujacego w Polsce stac jest na wyjazd na narty w Alpy, pod warunkiem, ze pojedzie on na te narty wlasnym samochodem, z zapasem benzyny albo oleju napedowego, z wlasnymi nartami, bedzie sie zywil konserwami, zmrozonym chlebem oraz sucharami zabranymi z Polski, a pil stopiony snieg, ktory podobno w Alpach jest dosc czysty. Ja podobnie jezdzilem na anery w Alpy w czasach PRLu, kiedy to oficjakny przydzial dewiz na taki wyjazd wynosil 100 dolarow na oosbe na rok, ale wtedy bylem piekny i mlody. Dzis mnie takie wyjazdy juz raczej nie bawia. . Jak to juz pisalem, ja lubie po dniu spedzonych nartach, zamiast pichcic (na pol legalnie) na parkingu jakas tania zupke, isc do porzadnej knajpy na cieply posilek, lekko zakrapiany np. winem czy piwem, a wieczorem wybrac sie np. do kina a noc spedzic we wlasnym pokoju z osobna lazienka, czy tez w drodze powrotnej wpasc np. na noc czy dwie do Wiednia czy tez innego Monachium. Ale wtedy to koszta takiego wyjazdu znacznie przekrocza, i to znacznie, te 1500 zl na osobe na tydzien.
    2. Masz wiec racje, ze propganda PO wypisuje teraz na tym blogu Himalaje glupoty. Prawda jest zas taka, ze z PO to na narty w Alpy pojechal ostanio jej szef, tyle ze na koszt podatnikow. Oczywiste tez jest, ze na wyjazd na narty w Alpy stac jest w Polsce tylko waska elite, a nie stolarzy prowadzacych jednoosobowy interes polegajacy na sklejaniu (bo mam nadziej, ze nie na zbijaniu gwozdziami) krzesel drewnianych.
    3. Ciekawe tez, ze ci “patrioci” z PO reklamuja tak zazarcie wczasy w Alpach, a nie np. w Tatrach czy Sudetach. W czyim interesie lezy, aby Polacy nabijali kase Austriakom czy tez Wlochom?
    Pozdrawiam.

  61. co zlego z wyjazdami na ” cheap”. lepiej tak niz nic…
    nie ma roznicy miedzy bogatymi a biednymi na stoku…
    spotykam mlodzierz z Polski…wszedzie..
    jest fenomenalna…nie zrzedza jak wiekszosc starych pierdzieli…
    aha…
    ” stary pierdziel ” to stan umyslu…nie wiek..

  62. @ Ekonom
    Zauwaz ze to nie jest wcale z ta propaganda tak bez przemyslenia.
    „spotykam mlodzierz z Polski…wszedzie..
    jest fenomenalna…nie zrzedza jak wiekszosc starych pierdzieli…
    aha…”
    To sie nazywa odcinanie od niemocy w PRL-u. Przecietny blogowicz
    nie sprawdzi cen w Alpach bo i tak nie stac go na wyjazd. Natomiast propaganda PO wcale nie ma na celu dobra Polski. Jej zalezy na tym by tworzyc fatamorgane
    wyborcza. W sasiednim blogu niejaki Czeslaw juz widzi Tuska w parlamencie europejskim a Bienkowska na jego miejscu. Tam poszli dalej niz tutaj.
    Teraz sie dowiemy ze Polska juz przegonila wszystkie kraje europejskie bo caly czas w prasie wszystkie kraje stoja w miejscu a Polska sie rozwija w tempie nie przewidzianym w nawet najbardziej optymistycznych scenariuszach.
    Jedzie wiec polski stolarz na wczasy do Szwajcarii momo tego ze choruje na astme i ma problemy z kregoslupem. Nie wiem jak sprawa wyglada z ubezpieczeniem?
    Tego nie napisal. Prawdopodobnie jedynym ubezpieczeniem jest ubezpieczony samochod. Jeszcze w Polsce nie doszlo ze chcac w tym wieku jak na przyklad niejaki Maciek.g ktory jak twierdzi po 85 roku zycia cyklicznie spedza czas na nartach w Alpach, wiec ja przypuszczam ze to musi byc jakis kamikadze?
    Kosci w tym wieku kruche, ciezko sie zrastaja, a dzien w szpitalu w Szwajcarii to koszt raczej powyzej sredniej wyplady w Polsce. No wiec dlatego nie dajmy sie
    podejsc tym tanim chwytom ktorych sie lapie ten zespol na blogu. Chlam mozna przemycac dla ciemniakow. Polityke czytaja ludzie swiatli wiec z tym co najwyzej do Super Expresu, albo Gazety Wyborczej. Pozdrawiam.

  63. stuknij w stol…zrzeda sie odezwie….

  64. maciek.g…
    jezeli to prawda…ze masz 85 lat i jezdzisz na nartach…
    pelny szacunek…
    you are mu hero…
    you are what i want to be..
    there is a future…
    for all of us…

  65. @ marek.b
    Piepszysz koles. Na stoku jest rewia mody. Z lupexem bedziesz wytykany palcami.
    Chyba ze masz gruba skore jak stolarz to tego nawet nie zauwazysz.

  66. przyjacielu…ja jestem..off piste..
    a tam..merits ..my friend…
    skills…not a look..
    a lumpex….zostawiam tobie…

  67. Jezeli skills a nie look, to po co Szwajcaria?
    A stoki tatrzanskie to nie narty ? Dla tych co liczy sie look z cala pewnoscia za malo.

  68. bo ladniejsze kobiety…
    to chyba dobry powod…

  69. @Marcin
    1. Dlaczego od razu Alpy? Przeciez znacznie blizej mamy Tatry, Beskid Slaski i Zywiecki oraz Sudety, gdzie tez mozna jezdzic na nartach! Wyjazd w Alpy ma sens tylko wtedy, kiedy jest kogos na na nie stac, aby nie jechac tam jak jakis skonczony dziad z puszkami, sucharami i kuchenka na butle z gazem tylko po to, aby sie pozniej chwalic tym, ze jezdzilo sie na nartach w samych Alpach.
    2 Mimo wszystko,to uwazam, ze to jednak propaganda PO bez przemyslenia. To chwalenie polskiej mlodziezy jest zas bardzo na wyrost, gdyz ja, pracujac wiele lat na zagranicznych uniwersytetach, spotykalem czesto te mlodziez polska studiujaca za granica w ramch tzw. Erasmusa I specjalnie sie nia nie zachwycalem (poza rzeczywiscie wyroazniajaca sie uroda niektorych polskich studentek). Owszem – oni raczej nie narzekali – przeciez udalo sie wyjechac na koszt polskiego podatnika na kilkumiesieczny darmowy urlop z atrakcjami na Zachod Europy.
    3. Ceny w Alpach sa wrecz zaporowe, przynajmniej dla przecietnego Polaka, zarabiajacego na miesiac w okolicach 1500 zl netto.
    4. Rozwoj III-IV RP przypomina mi coz sa bardzo rozwoj PRLu. Wtedy tez na wykresach dochod narodowy (z grubsza odpowiednik PKB) w Polsce rosl o wiele szybciej niz na zachodzie Europy, a wiec wciaz doganialismy ow Zachod – przynajmniej tak twierdzily (jaki tez i dzis twierdza) rezymowe oraz prorezymowe media. I tak jak dzis, nikt nie chial uciekac do Polski z tego permanentnie podobno pograzonego w recesji Zachodu. A wiec nihil novi sub sole!
    5. Twoje pytanie o ubezpieczenie astmatycznego polskiego stolarza na urlopie narciarrskim w Alpach jest zas czyto akaemickie, gdyz takowi stolarze na takowe urlopy po prostu nie jezdza, gdyz zwyczajnie nie jest ich na nie stac. A juz 85 latek z Polski na nartach w Alpach to jest praktycznie 100% science fiction, gdyz zwykle zlozenie zlamanej kosci, razem z przeswietleniem oraz pobytem w szpitalu, zwyczajnie zrobiloby z niego bankruta. Samochod by mu tam od razu zajal komornik na poczet oplat za pobyt w szpitalu, niekoniecznie zaraz w Szwajcarii. A swoja droga to narciarze w wieku ponad 70 lat sa na swiecie taka zadkoscia, ze w Australii to moga oni korzystac ze stokow narciarskich za darmo. A w wieku ponad 80 lat to nikt myslacy na nartach nie jezdzi, jak nie musi.
    6. Zgoda, ze propaganda PO na tym blogu jest raczej na poziomie brukowcow, a nie powaznego tygodnika, jakim mimo wszystko jest wciaz POLITYKA.
    7. Swoja droga, to z latwosci robienia interesow przeszlismy na latwosc wyjazdow na narty. Jak widac, pochodzacy z aparatu propagandy PO uczestnicy dyskusji na tym forum znaja sie lepiej na wydawaniu pieniedzy niz na ich uzyskiwaniu w drodze dzialalnosci gospodarczej. Nic dziwnego – reprezuntuja oni przecez tzw. klase prozniacza (p. T. Veblen).
    Pozdrawiam.

  70. @maciek.g
    W wieku 85 lat to nawet biegowki moga byc niebezpieczne. O wiele mlodsza niz 85 lat (niecale 60 wiosen) Frau Merkel miala przeciez drobny wypadek na nartach biegowkach, ale nawet w jej wieku skonczylo sie to na wielu tygodniach lezenia w lozku. Przeciez jak sie ma ponad 80 lat, to nie ma cudow – kosci nie maja juz tej wytrzymalosci co dawniej, miesnie tez slabna podobnie jak i refleks, wrok i sluch tez juz jest nie ten.
    @marek.b.
    Obawiam sie, ze na stokach narciarskich w Alpach odbywa sie rewia mody, a wiec w stroju z lumpexu oraz z kazda narta z innej pary, to raczej bys sie nie czul tam dobrze. Jak nie jestes krezusem, toczy nie lepiej jechac na narty gdzies blizej? Snieg jest przeciez taki sam w Polsce jak w Alpach! Chyba, ze jezdzisz na nartach jak zawodowy alpejczyk, to wtedy rozumiem, gdyz w Polsce nie ma np. takiej trasy zjazdowej jak w Kitzbuehel, gdzie do pokonania są ponad trzy kilometry stromego stoku o różnicy wzniesień 860 m, a gdzie zawodowcy pedza ze średnią prędkością grubo przekraczającą 100 km/h.

  71. @ Ekonom
    Teraz napiszemy jak wyglada rzeczywista wycieczka na narty Polaka do Szwajcarii za 1500 zl. Napisze to dlatego ze takich spotykam na kazdym kroku w kazdej szeroskosci geograficznej, i nie sa to bynajmniej studenci na tamtejszych uniwersytetach. No wiec przyjezdza taki czlowiek na te swojenarty i pierwsze co robi to szuka gdzie sie tu zalapac na jakakolwiek prace. A poniewaz sezon narciarski wymaga zwiekszonego zatrudnienia, wiec niektorym sie udaje.
    Czy to jest cos nagannego, albo wstydliwego? Nie jest to nic nagannego dla tego czlowieka, natomiast zle swiadczy to o Polsce ktora z mieszkancow swojego kraju zrobila zebrakow Europy. Polakow pytajacych o prace mozna spotkac pod kazda szerokoscia geograficzna. O ile w krajach unii nie maja problemu wizowego, o tyle tam gdzie sa wizy, a nawet w Australii robia karkolomne chwyty by zapaisac sie na kursy jezykowe, by w ten sposob choc na pol roku otrzymac legalny pobyt, a zaraz po tym podjac jakakolwiek prace, najczesciej w hotelu sprzatanie, albo przy garrach w kuchni. Co ciekawe kogokolwiek zapytasz, wszyscy maja wyzsze wyksztalcenie, niestety z reguly dalekie od zycia, najczesciej te specjalnosci gdzie studia sie konczy na luzie. I teraz pytanie: czy rzeczywiscie te miliony ktore opuszczaja Polske to dlatego zeby spedzac wczasy w snieznych Alpach, albo w slonecznej Italii, czy Grecji? Zejdzmy na tym blogu na ziemie i przestanmy pisac androny. Polska potrzebuje rozrachunku z terazniejszoscia. Ten rozrachunek jest niemozliwy gdy sie wszyscy bedziemy razem czarowac. Albo bedziemy tych ktorzy pisza prawde nazywac zrzedami. A jak sie rodacy zachowuja w obcych krajach to odrebny temat.
    Kazdy kto troche pojezdzil po swiecie ma niestety sporo wiedzy na ten temat.
    Zeby moc ocenic ten problem nalezy zadac sobie nastepujace pytanie: co sie stalo z tym narodem? Dlaczego sobie na zlosc od ponad 20 lat glosuje tak caly czas przeciwko swojemu rozsadkowi? Bylo juz tak w przeszlosci gdy juz raz spredali swoj kraj obcym. Nie wystarczylo by nauczyc? Pozdrawiam.

  72. Andrzej,marek i marcin:jest jakiejs fatum w tym,ze Tusk tez jezdzi do najpiekniejszej czesci Alp,Dolomitow,czesci Poludniowego Tyrolu i nic nie nauczyl sie od jego ludu.
    G.Adyga,1/2=pol prowincji wloskiej,jest autonomiczna,tak jak to chce RAS ze Slaskiem.Niestety,wiekszosc ludnosci Krolestwa Warszawskiego nie wie o co chodzi.Rzad G. Adygi oddaje tylko 10% dochodow z podatkow centrali w Rzymie,ktora za to prowadzi nieograniczenie polityke zagraniczna i obronna. 90% zostaje w Bolzano.
    W KW jakis polglowek polityczny obrzucil RAS opcja niemiecka i znowu warszawka gora.Niemcy na Slasku przegrali ostatecznie w 1945 ,z tym ze czesc Slazakow,ja tez,nie potrafi zrozumiec totalnego braku umiejetnosci zarzadzania przez Warszawiakow.Chyba ,moja teoria,to wprowadzenie w 1717 przez Prusy,a wiec na Slasku obowiazku szkolnego.W Warszawie i okolicy w 1945 i ci nie-rzadza do dzis!
    KW brak politykow formatu De-Gspari i Aldo Moro.Szkoda-polska katastrofa!!!

  73. @Marcin
    Niestety, ale masz racje co do tego, jak wyglada rzeczywista wycieczka na narty Polaka do Szwajcarii za 1500 zl. Oczywiscie, nie ma nic wstydliwego w tym, ze sie pracuje w tym czasie, kiedy inni odpoczywaja. Tyle, ze tych polskich ‘turystow’ mozna zbyt latwo zauwazyc, i to praktycznie wszedzie na swiecie. Jeden przyklad, aby nie zanudzac: otoz kilka lat temu bralem udzial w konferencji na uniwersytecie w Oxfordzi ei jak szedlem sobie na piechotke ze stacji kolejowej do kolegium, gdzie odbywala sie ta konferencja (Oxford jest stosunkowo malym miastem, a wiekszoc kolegiow tamtejszego uniwersytetu znajduje sie blisko stacji kolejowej), to uslyszalem ‘konwersacje’ pomiedzy tymi “turystami” z Polski. Nie mialem najmniejszej watpllwosci, z jakiego kraju oni pochodza, jako iz co drugie slowo wymawiali oni dosc wyraznie pewien, pochodzacy z laciny, pieciooliterowy wyraz zaczynajacy sie na litere “k”.
    I zgoda, ze te miliony ktore opuszczaja obecie Polske pomimo iz w rezymowej propagandzie jest ona “zielona wyspa rozwoju”, wyjezdzaja z tej tuskowej utopii nie dla tego aby spedzac wczasy w snieznych Alpach, albo w slonecznej Italii, czy tez aby podziwiac zabytki Grecji, ale z tych samych powodow co przed wojna oraz podczas zaborow, czyli “za chlebem, albo jak kto woli “za praca”.
    W zwiazku z tym Polska potrzebuje rozrachunku z terazniejszoscia, ale ten rozrachunek nie jest mozliwy, jesli bedziemy sie wzjemnie “czarowac”. Niestety, ale kolejne ekipy rzadzace Polska od roku 1989, a wiec wywodzace sie z obecnych partii takich jak PO, PiS, SLD czy tez PSL zrobily z milionow Polakow zebrakow Europy. Zgoda, Marcin – Polakow pytajacych o prace mozna dzis spotkac niemalze pod kazda szerokoscia geograficzna. A to wynika przeciez z tego, ze w latach 1989-2013 zlikwidowano w Polsce ponad 5 milionow miejsc pracy. Ale tym sie premier Tusk w Davos nie chwalil, ani tez nie pisze o tym Pan Gospodarz tego blogu.
    Pozdrawiam.

  74. maciek .jestem troche starszy,a z nartami skonczylem sluchajac w restauracji w Meranie dyskusji 2 fachowcow narciarskich.Byli zgodni:po 75 koniec.Zostaje bieganie,ale ja nie potrafie sie przemoc do tego.Trudno!

  75. @Luap
    Niestety, ale w jesli ktos zna choc troche historie Gornego Slska to wie, ze autonomia tego regionu oznacza kolejny rozbior Polski. Pamietajmy, ze rzad Niemiec wciaz finansuje ziomskostwa, ktore w swoim programie maja przeciez powrot Niemcow na teren Gornego Slaska.

  76. Dla jasności sprawy nogę uszkodziłem nie na nartach , ani przy uprawianiu innego sportu. Po prostu spadłem nieszczęśliwie ze schodów ze schodów (było ciemno i nie wiem nawet jak to się stało)
    Luap
    25 stycznia o godz. 11:34
    Wszystko zależy od utrzymywania sprawności fizycznej i regularnego ćwiczenia z obciążeniem. Gęstość kości wówczas pozostaje na dobrym poziomie. Ja przykładowo mam je mocniejsze niż wielu 20 latków.

  77. Ekonom
    25 stycznia o godz. 11:27
    Już napisałem jak to się stało, a więc nic ze skakaniem nie miało to wspólnego.
    Wyobraź sobie, że właśnie siłownię i znajdujące się w niej urządzenia wykorzystuje do rehabilitacji nogi i widzę, że jest systematyczny postęp choć oczywiście jeszcze trochę czasu potrwa zanim noga wróci do pełnej sprawności.
    Na siłowni ćwiczy się wszystkie partie ciała i nieprawna noga nie jest problemem.
    Wbrew twym obawom siłownia jest bezpieczna i systematyczne rozsądne z niej korzystanie sprzyja zdrowiu

  78. ekonomie z antypodow…
    dwie rozne narty to jest ” coolest thing you can do..”
    mam..kendo..2013 i 2014…
    ta sama narta inny pattern..z pivotami…i tak czasami robie..
    to jest droga narta..i jak stoja na oparte dwie rozne narty…
    nikt sie na nie nie zalapie…
    i na wyciagu..nikt nikogo nie ocenia..
    trzeba miec jakies compleksy zeby tak patrzec na swiat..
    tzn..oceniac wartosc ludzi po ubiorze..a roznica pomiedzy Tatrami i Alpami…Well
    powiem ci po australijsku..
    tak sama jak miedzy strzyzeniem koz…i owiec..

  79. maciku..
    to ty jestes z tej samej szkoly co ja…
    wmawiam sobie , ze zycie sie konczy w momecie
    utraty sprawnosci fizycznej..
    i tak jak ty…1.5 godziny 5 razy w tygodniu
    ciezary ….plus kilka godzin salsy…
    tak , tak..przydaje sie na karaibach..
    i powtorze po tobie….roznica w sprawnosci
    i w wygladzie w porownaniu z rowiesnikami…
    jest ogromna…
    tak trzymaj..
    ja dobijam do 60….

  80. Szanowni Dyskutanci !
    O zdrowiu to u dra Kaczmarewicza a o nartach u K. Matlaka ( tam tłoku nie ma ).
    Ad rem
    Jeszcze 35 lat temu byliśmy 10-tą potęgą gospodarczą świata. Teraz Gospodarz cieszy się awansem z 57-ego na 50-te.
    Jak to się stało, że spadliśmy o te 47 miejsc ?
    Kiedy i dlaczego ?
    Czy w latach 80-89 ( strajki Solidarnosci, stan wojenny i restrykcje z nim zwiazane ) czy w ostatnim ćwierćwieczu wskutek nieudolnej lalbo celowej polityki elit, które przejęły wtedy władzę.

  81. kaesjot-to samo pisano w NRD.Skad te brednie.Obojetnie co napiszesz o Krolestwie Warszawskim to i tak dobrobyt tam rosnie.Jak nie jestes uderzony obuchem to dowodem na to jest zmniejszenie dzietnosci i rosnaca wrogosc wobec kk!Pisz co chcesz,tylko nie rob z siebie blazna!
    Lepiej o nartach ,nie debilowate klamstwa!!!

  82. a jak sobie pomysle ..
    ze za Jagielonow bylismy od morza do morza..
    to dopiero mnie krew zalewa…
    …ze tez nikt za to nie siedzi…

  83. Wg.niektorych polglowkow nalezy posadzic…..no kogo Kaesjot +2 pieniacze???

  84. @ marek.b
    Jagiellonowie to Litwini, Batory – wegier, Walezy – Francuz, Wazowie- Szwedzi, Sasi – Niemcy. W ciągu ostatnich 300 lat I Rzeczpospolitej Królowie – Polacy panowali łącznie przez ok. 60 lat ( 20% ).
    Polska ” od morza do morza” to skutek uni z Litwą a nie zdobyczy Polaków.
    Rozszerzenie Polski na wschód to większe kłopoty niż korzyści. Na kresach to praktycznie stan permanentnej wojny. Jak nie Moskale to Kozacy albo Wołosi lubTatarzy czy Turcy.
    W tym czasie w rdzennej Polsce ( np. Wielkopolsce ) zagrody chłopskie prezentowały się okazalej niż posiadłosci znacznej cześci szlachty kresowej ( pamietniki Jana Ch. Paska ).
    Obecny stan Polski jest m.in. konsekwencją dominacji kresowej kultury walki nad śląsko – wielkopolskim etosem pracy.
    To moja ocena – można się z nią zgadzać lub nie.

  85. Sorry – od 1386 do 1795 to ponad 400 lat. Czyli królowie – Polacy panowali przez 15% tego okresu.

  86. To że odeszliśmy od tematu podrzuconego nam przez gospodarza jest czymś, co dość często spotykam na innych blogach. Dzieje się tak z różnych powodów. U Paradowskiej jest to najczęściej bardzo długi czas „wiszenia” tematu i wszyscy co mieli na temat już powiedzieli i zaczyna się dyskusja o innych sprawach – często reszta ciekawa. Na tym akurat blogu przyczyną były wpisy dwóch blogerów którzy zamiast merytorycznie dyskutować zaczęli atakować personalnie blogowiczów przypisując im jakiej działania agenturalne i ogólnie mówiąc pisanie nieprawdy. Merytorycznie odpowiadając na te bezsensowne zarzuty pokazaliśmy bezsens takiego pisania , ale nic dziwnego, że podrzucony temat poszedł na bok. Niemniej ponieważ na temat wpisu sporo już napisano nie uważam że popsuło to blog, ba wręcz zrobił się jakiś ciekawszy co może zachęciw innych do zaglądania właśnie tutaj, i rozmawiania o sprawach dotyczących gospodarki ( a to są bardzo istotne dla kraju sprawy)

  87. Kasejotcie szanowny….. zgadzam sie. Sam Jestem z Poznania z korzeniami slaskimi. Co nie zmienia faktu, ze kilku facetow z tyczkami powinno zakreslic nowe I prawidowe granice. Zgodnie z 16 wiecznymi mapami. Nalezy sie nam jak gorylowi banan.

  88. Na temat decentralizacji Krolestwa Warszawskiego pisalem juz wiele razy.Powtarzanie sie nie ma sensu.
    W miedzyczasie stwierdzilem,obserwujac dyskusje o handlu w nie dziele i sprawach energetycznych,ze czesc polskiej elity,a takze zwykli zjadacze chleba,sa nierefoemowalni.Przyklad:Gospodarz tego blogu ,jest za praca w niedziele,bo………………………..ksieza tego nie chca!Stracil u mnie 90%!!!Zawsze myslalem ,ze ekonomia jest nauka zdrowgo rozsadku,a nie ……;nie chce sie wyrazic.Ciekawa przytym jest argumentacja:w RFN bo obniza ceny,w KW ksieza!

  89. Sprawy energetyczne:najgorsze ,ze urzednicy i zwykli ludzie KW sa zgodni:niema alternatywy dla wegla.
    Glupota tego medrkowania to :opoznienie do RFN zwiekszyc jeszcze bardziej.Nie chce wypisywac elaboratow,ale jedno napisze.Jaskolka zw.wiosne jest niedawne zaproszenie przez Slazakow fachowcow z RFN,ktorzy dosc dokladnie sprecyzowali polska rzeczywistosc.Mam tylko mala nadzieje,ze za tym pojda czyny i nie zwali sie obecny stan na kk,Dr Kasprowicz!!

  90. Jeszcze jednak kilka zdan o decentralizacji!
    Wg. moich obserwacji nalezy:
    -centrala odp.sama za polityke zagr. ,obrone i czesciowo policja i finanse
    -wzorem moze byc RFN/malo krajow/,Autria/duzo kr./,USA itd.Nie wolno rzadzic KW jak Korea Pln. lub Bialorus!Urzednicy warszawscy uprawiaja skutecznie sabotaz wobec narodu/czytaj prowincji/ z kt.zyja.Ktory wzor:niemam sprecyzowanego zdania!
    -szkolnictwo nie moze podlegac centrali:od zlobka do UNI
    Potrafilbym na ten temat pisac b,duzo,ale nie widze celu:KW,jego tzw.elita i salony sa niereformowalni,a Komorowski,Tusk,Kaczynski,Miller i reszta to nie De-Gaspari lub Aldo Moro.Nie dorosli do nich!Male synki z malym mozgiem

  91. @ kaesjot
    Analizujac historie Polski popelniasz jeden zasadniczy blad ktory popelnia wiekszosc ludzi. Nie ma zadnej ewidencji sprzed czasow gdy zaczeto robic spisy powszechne ile na prawde ludzi mieszkalo pomiedzy Odra i Bugiem, albo nawet kiedys Dnieprem. Caly obszar tej czesci Europy pokrywaly lasy, a wyspowo rozwiniete osady wlasciwie byly samodzielnymi enklawami w malo zaludnionym terenie.
    Jezeli by sie wzielo historie pisane przez roznych badaczy wtedy dochodzi sie do wniosku ze ta wielce gloryfikowana przeszlosc to mity tworzone przez pisarzy takich jak Sienkiewicz. Zauwaz ze ludzie nie znali w Polsce pisma jeszcze kilkaset lat temu. Nie bylo jezyka pisanego. To bylo cos na ksztalt porownywalny z najbardziej zacofana Afryka. Zatem pisanie o tym ze Wielkopolska, Slask byly na wysokim poziomie a tzw kresy wschodnie nie jest zwyklym naciaganiem faktow. Zauwaz ze
    ten twoim zdaniem zacofany wschod byl po pierwsze bardziej zaawansowany w technologii rusznikarskiej niz zachod, podczas gdy armia Napoleona ktora rozgromila cala Zachodnia Europe polamala sobie zeby na wschodzie.
    NIe robmy wiec jakiegos schematu myslowego ktory by sugerowal ze w Wielkopolsce i na Slasku sa lepsi Polacy a w rejonach pozostalych gorsi.
    Popatrz na sasiadow. Czy Niemcy robia jakies podzialy na takiej samej zasadzie na NRD i RFN? Oni zwyczajnie dofinansowuja te regiony ktore z roznych przyczyn nie sa rozwiniete w porownaniu z najlepszymi. Tak robi kazdy kraj ktory chce by byl w nim rozwoj harmoniczny. Dysproporcje tworza dodatkowe problemy, dlatego trzeba robic wszystko by ich uniknac. Pozdrawiam.

  92. Marcin
    26 stycznia o godz. 10:29
    DDR to w większości Prusy ( pomniejszone o nasze Ziemie Odzyskane i okręg Królewca ), które doprowadziły do zjednoczenia i potęgi Niemiec.
    Ponadto jest znaczna róznica w mentalności między Niemcami i Polakami.
    W naszej dominuje zasada ” doje…ć temu, który ma lepiej niż ja ” a u Niemców – ” pomóc temu, co ma kłopoty, gdyż dzisiaj jego kłopot jutro moze być także moim kłopotem”
    Mimo, że byłem wychowywany w duchu antyniemieckim z wiekiem zacząlłem cenić ich pragmatyzm i „ordnung”.

  93. Luap
    26 stycznia o godz. 9:55
    Węgiel ma tę zaletę, że go mamy w dużej ilości natomiast z innymi surowcami energetycznymi u nas cienko. Natomiast trzeba intensywnie pracować nad możliwie najbardziej efektywnymi i bezpiecznymi dla środowiska sposobami jego wykorzystania.

  94. maciek.g
    25 stycznia o godz. 23:42
    Wg mnie istotne jest unikanie wartościowania cudzych poglądów i sformułowań typu „nie masz racji…” , „głupoty piszesz” a używanie takich jak ” nie zgadzam się z tobą …” albo ” moim zadaniem…” i nic takiego, co adwersarz mogłby odbierać jak wywyższanie się .
    Z Andrzejem52 częsciej się różnimy w pogladach niż zgadzamy ale nie ma między nami wrogości.
    Wychodzę z założenia że dyskusja nie toczy się tylko między nami, że czytają to inni, którzy się nie ujawniają ale oceniają i pewne poglądy akceptują inne nie, jedne argumenty ich przekonują a drugie wcale.

  95. Kaesjot+Andrzej:nie chce sie wymadrzac,ale:
    -zapasy wegla kam. sa nieograniczoene,takze w KW.Problem:ich koszty wydobycia rosna nieproporjonalnie w gore.Dlatego Europa Zach.importuje ten wegiel.Dokladnie w tym czasie jak zaczeto likwidacje tego gornictwa w UE,w PRL rozoczeto budowe kopaln:okropny blad !Tego nikt nie chce kapnac.Ci Niemcy w Katowicach o tym mowili,ale chciales cos innego slyszec!
    -pellets to odpady drewna z tartakow lub lasow,ale tylko odpady
    -najwieksze efekty daje izolacja,no i budowa domo pasywnych.Od 1.01.2016=przepis budowlany w RFN.Tj.nowa rewolucja w systemach grzewczych.Niestety ,KW jest tu opoznione o 50-70 lat!

  96. kaesjot:uwazaj na Marcina.Ten udaje ,ze cos wie o Niemcach.Wie to samo co o Zanzibarze.
    Przyklad:Gdyby zobaczyl katedre w Speyer,Obwalowania Limes,miasto Kolonielub Trewir,to by nie pisal bzdur.Jego zboczenie nikt nie jest w stanie zmienic!
    Zdaje sobie sprawe ,ze moje wypowiedzi sa troche ex katedra,ale zabieram tylko wtedy glos jak cos znam.To oplacilo mi sie kiedys w pracy w PRL,bo ,mimo ze moi szefowie to byli takze „gorole”,doszedlem b.wysoko w hierarchii sluzbowej!

  97. kaesjot
    26 stycznia o godz. 12:52
    Twoje porady są dobre , ale to tak jak z tym kościelnym nakazem powstrzymywania się od alkoholu w post. Powstrzymują się zwykle ci co praktycznie żadnego problemu alkoholowego nie mają i piją sporadycznie, ci pozostali w ogóle na ten nakaz nie reagują i jak pili tak piją. Czyli niestety ci najbardziej nieetycznie zachowujący się blogowicze jak się zachowywali tak zachowywać się będą. Ci kulturalni pewnie będą starali się poprawić swój blogowy język , bo masz rację, ze dla dobra dyskusji trzeba unikać obrażania adwersarza. Kłopot w tym że niektórym nie o dyskusję chodzi.

  98. Luap
    26 stycznia o godz. 13:57
    Zgoda, lecz żeby kupować tańszy węgiel niż drożej wydobywać swój własny, to trzeba mieć na to pieniądze a zatem sprzedać coś, co inni zechcą kupić ale żeby sprzedać to trzeba wpierw to wytworzyć. Jak się samemu czegoś nie wytwarza i tego nie sprzedaje to nie ma za co u innych cokolwiek kupować. Przecież to rozumie każdy, przeciętnie rozgarnięty człowiek za wyjątkiem polityków i doradców ekonomicznych.
    Ale oni są rozgarnięci „nieprzeciętnie”.
    Co do domów pasywnych, energooszczędnych to się z Tobą zgadzam całkowicie.
    Gdybym był 20 lat temu taki mądry jak dziś , inaczej dom mój by wygladał…

  99. maciek.g
    26 stycznia o godz. 17:48
    Bądźmy optymistami.
    Ja zaś chcę spokojnie dożyć swych dni oraz zostawić dzieciom i wnukom lepszy świat, by nie musiały walczyć o swój kawałek chleba i traktować kazdego innego jak potencjalnego rywala czy nawet wroga.
    Czy za wiele mi się marzy ?

  100. kaesjot.masz pecha-nadepnales na moje drugie ,po energii hobby=liczenie:
    -te 100.000 to strzeliles,jak mowia Czesi wedle:sprawdz
    -wg.twojego rozumowania,nie rynek decyduje o zakupie ,ale ,co,patriotyzm,ideologia?To juz bylo w PRL przerabiane.Zeby cie zmusic do ekonomicznego myslenia mam 2 pytania:jak wysoka wg.Ciebie jest granica kosztow wydobycia i drugie :jestes ekonomista??

  101. Luap
    26 stycznia o godz. 18:39
    Stadion Narodowy w W-wie kosztował ok. 2 000 000 000 zł/ 4 000 zł/m2 mieszkania( skromne, bez zysku developera) = 500 000 m2 mieszkań / 50 m2/mieszk= 10 000 mieszkań x 5 osób/ mieszkanie = 50 000 osób . To sama Warszawa. Jak dodać koszty stadionów w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu to 100 000 ludzi albo i wiecej – wychodzi „jak w pysk strzelił”.
    Gdzie tu widziśż błąd ?

  102. W twoim liczeniu,to Warszawa za 4000 nie pasuje:porownaj faktyczne koszty!

  103. Luap
    26 stycznia o godz. 18:39
    Co do drugiej kwestii – nie jestem ekonomistą co pozwala mi na pewne aspekty spojrzeć trzeźwo, żdroworozsądkowo bez tych skomplikowanych teorii, które zachwycają jedynie „uczonych” a w praktyce ich stosowanie najczęściej kończy się porażką ( patrz przykład R, Mertona – laureata Nobla z ekonomii ).
    Kiedyś wykazałem niefachowość służb ekonomicznych ( łacznie z Gł. Księgowym ) w firmie, w której wówczas pracowałem jako kierownik działu przygotowania produkcji. Zajęli się badaniem rentowności produkcji. Pokazałem, gdzie i jakie popełnili błędy, które doprowadziły ich do fałszywych wniosków.
    Co do rentowności wydobycia węgla – gdy grozi mi śmierć z chłodu i braku energi to nie ma ceny granicznej. Zwłaszcza, gdy nie mam czym zapłacic za zakup u innych.
    Po co babka chodziła do lasu po chrust, kiedy taniej było kupić węgiel ?
    Bo na ten węgiel nie miała pieniędzy !

  104. Marcin
    26 stycznia o godz. 20:56
    Ale to Niemcy, mimo przegranych dwóch wojen za życia jednego pokolenia, nie wyzyskując kolonii jak UK, Francja czy inne kraje są czołową gospodarką Europy i świata.
    Nie można tego wytłumaczyć tylko planem Marshala. Jest w mentalności tego narodu coś ( co ? ) na czym winniśmy się wzorować, czego nam brakuje.
    Ktoś kiedyś powiedział, że warto uczyć się choćby od samego diała, jesli bedzie z tego korzyść.

  105. @ kaesjot
    Szkoda ze nie ogladales dyskusji na BBC na temat problemow Grecji i Hiszpanii.
    Dyskusja byla pomiedzy dwoma zespolami: jeden reprezentowal Grecje i Hiszpanie Drugi Niemcy i Francje. Chodzilo o to ze Grecy i Hiszpanie mieli pretensje do Niemiec ze „ratujac” te dwa kraje udzielaja kolejnych pozyczek czym zamiast te kraje ratowac, pograzaja je w coraz wieksze dlugi. Powiedzieli ze Niemcy po wojnie mialy gigantyczne repasacje do placenia za wywolanie wojny. Niestety zamiast te repasacje splacac, zwycieska koalicja umorzyla im to a na dodatek dala plan Marshalla celem rozbudowy potencjalu tego kraju po to by byl buforem przeciwko ZSRR. Mowili dalej ze nie maja o to pretensji, maja je natomiast o to ze tegaz gdy inne kraje takie jak Grecja czy Hiszpania sa w potrzebie, a oni prosperuja swietnie, zapominaja ze Ameryka podala im reke gdy byli w podobnej sytuacji. No to wobec tego przedstawicielka Niemiec powiedziala ze ona nie wie jak maja pomoc?
    Oczywiscie ci z Grecji i Hiszpanii powiedzieli ze jest prosty sposob: zdewaluowac euro czyli dodrukowac. Wtedy by ci co maja dlugi mieli mniej do splacenia.
    Oczywiscie odpowiedz Niemki byla zenujaco smieszna: „jak to zrobic, przeciez euro reguluje rynek”. Nie komentuje bo komentaz zbyteczny. Typowy kalizm. „Jak ja potrzebowalem to mnie pomogli inni, a jak inni potrzebuja to niech sobie sami pomoga, moge co najwyzej pozyczyc”. Jednym slowem w strefie euro sa rowni i rowniejsi.

  106. Marcin
    26 stycznia o godz. 23:27
    Grecy, niestetym nie należą do Tytanów pracy ani nie są wzorcem uczciwości. Np w Atenach do opodatkowania zgłoszono kilkaset basenów przydomowych. Analiza zdjęć satelitarnych wykazała , że jest ich kilkanaście tysięcy ( czyli ok. 95% nie zgłoszono. ) , większość nowowybudowanych domów jest celowo niedokończonych, bo po zakończeniu trzeba zzapłacić podatek. Syn znajomych w ramach praktyki trafił do hotelu w Grecji – bałagan niemiłosierny. Ale nie to, że nie zdązyli PRZED nowym sezonem – jeszcze nie posprzątali PO starym sezonie. Czym może pochwalić się dospdarka grecka poza turystyką i nielicznymi produktami rolnymi. Zamiast zainwestować pozyskiwane środki zwyczajnie je przeżarli i do kogo teraz mają pretensje ?
    Nie dziwię się Niemcom, ze nie mają ochoty dalej pracować na leni.

  107. @marek.b.
    1. Miałem na myśli narty różnego rozmiaru czy nawet typu, np. na jednej nodze wyczynowa, a na drugiej dla początkujących amatorów. Co z tego, że mają one podobne rozmiary?
    2. Nie ma języka australijskiego. Są tylko setki aborygeńskich języków, w większości ginących niejako „na naszych oczach”. A na owcach to od dawna Australia nie zarabia. Dla kóz jest tu zaś za mało pożywienia…
    3. Niestety, ale na zboczu narciarskim odbywają się non stop targi próżności. Jak na dyskotece…
    @maciek.g.
    1. Działasz tak jak ten złodziej, który aby odsunąć od siebie uwagę, głośno krzyczy „łapaj złodzieja”. To przecież ty atakujesz mnie i Marcina ad personam, z braku argumentów ad rem. Wstyd! 🙁
    2. Co innego jest ośrodek rehabilitacji, a co innego siłownia. W jednym leczy się zdrowie, a w drugim je rujnuje.
    @Luap
    Znów obrażasz Marcina, wyzywając go od „zboczeńców”, a Gospodarz udaje, że tego nie widzi. 🙁

  108. @ kaesjot
    Podatek od basenow? Jak mozna placic podatek od czegos za co sie juz zaplacilo?
    Przeciez jak masz swoja dzialke to czy na niej bedziesz sadzil drzewka czy wylejesz beton i wlejesz tam wody to za to masz placic podatek? Przeciez wody tez nie masz za darmo tylko za nia placisz. Czy ja wypijesz czy sie w niej wykapiesz w wannie albo w basenie to jest twoja sprwa. Jezeli natomiast chodzi o pracowitosc to sa typowe stereotypy. Akurat mialem okazje mieszkac kolo rodziny Grekow. Ci ludzie zasuwali mozna powiedziec ze 24 godz na dobe. Tak ze stosujac takie stereotypy powtarzasz to co glosi obiegowa opinia. Grecje polozyla olimpiada ktora niestety z racji tego ze to male panstwo byla ciezarem nie do udzwigniecia. Poza tym euro sprawilo ze wczasy w Grecji staly sie mniej oplacalne, Niemcy przeniesli sie na wczasy do Chorwacji. Grecja podobnie jak obecna Polska jest bez wlasnego przemyslu. Roznica jest taka ze tam nigdy go nie bylo podczas gdy w Polsce byl.

  109. @Marcin
    1. Baseny są uważane praktycznie wszędzie za luksus, na dodatek taki, który jest trudno schować. W Australii ten podatek od basenów też więc istnieje, tyle, że nazywa się on tam podatkiem od ‘ponadnormatywnego’ zużycia wody – nawet jeśli mamy dobry filtr, to i tam musimy co pewien czas dolewać wody do basenu, jako iż ona szybko paruje w ciepłym klimacie. A jeśli ktoś ma na antypodach nowy basen, to musi do niego kupić wodę po cenie rynkowej, znacznie wyższej niż komunalne wodociągi liczą za wodę „z kranu”, co często oznacza w lecie konieczność dowozu takiej wody beczkowozami, jako iż podczas upałów często obowiązuje w Australii zakaz dopełniania prywatnych basenów wodą z sieci wodociągowej.
    2. Pisałem już, że Grecy pracują na ogół bardzo intensywnie (szczególnie na roli i w małych firmach), ale że ich gospodarka jest przestarzała, to mają oni znacznie mniejszą wydajność pracy niż pracujący znacznie mniej intensywnie, ale za to wydajniej, Niemcy. I racja, Grecy właściwie nigdy nie mieli liczącego się przemysłu, ale Polska go miała. „Miałeś chamie zloty róg (obfitości)”, ale co z nim zrobiłeś, można by się Polaka zapytać, wzorem Wyspiańskiego…
    Pozdrawiam.

  110. Powinni być: „nawet jeśli mamy dobry filtr, to i tak musimy co pewien czas dolewać wody do basenu”.

  111. @ Ekonom
    W Australii jest ciezko z woda wiec jest oczywista sprawa ze ponadnormatywne zuzycie wody pobieraja oplaty. W Ameryce nie ma podatku od basenow.
    Placisz property tax, a jak masz bazen to musisz miec wiecej przestrzeni i to wylicza sie juz w property taxie. Mysle ze Grecja tez nie ma problemow z woda na takim poziomie jak Australia. Generalnie jak chodzi o problemy grecji to jest oczywista sprawa ze byly ciagle lata deficytu w handlu zagranicznym i to sie nawarstwilo przez caly okres historii powojennej. Przeciez jak przeszli na euro to nikt im dlugow nie anulowal. Kraj rolniczy bez przemyslu nie ma szans wyjsc na prosta z prostego powodu: musi kupowac towary przemyslowe, a tych nie kupi za eskport plodow rolnych. Pozdrawiam.

  112. Według mnie młodzi powinni bardziej garnąć się do polityki!

css.php