Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy Z linii frontu - O gospodarce okiem przedsiębiorcy

30.08.2013
piątek

Pierwszy raz jest zawsze najtrudniejszy

30 sierpnia 2013, piątek,

Bardzo często chciałbym się mylić, ale pewne zasady sprawdzają się zawsze. Jedną z tych zasad jest to, że jeśli rząd coś opodatkuje raz to z podatku tego nie zrezygnuje. Podatek od zysków kapitałowych czyli tak zwany „podatek Belki” był wprowadzony przejściowo i na chwilę w 2004. Dość długa to chwila bo zaraz będziemy obchodzili dekadę jego obowiązywania, a końca nie widać.Słysząc o „przejściowym” podniesieniu podatku VAT byłem przekonany, że i to przejście nie dojdzie do skutku – mimo, że data 1 stycznia 2014 była jasno określona. Kasandryczne przewidywania potwierdzają się. W projekcie ustawy przedstawionej przez Ministerstwo Finansów podwyższona stawka VAT ma być utrzymana do końca 2016. Jeśli mam wieszczyć dalej – 2016 to nie będzie koniec obowiązywania tej stawki. (Przyznam się jednak na marginesie do nieco większego pesymizmu – silnie podejrzewałem, że poziom VAT wespnie się jeszcze wyżej – tu ulga, że racji jednak nie miałem).

Wyraźny wniosek z tego, że jeśli rządowi pozwoli się na coś raz to oporów przed recydywą nie będzie. Strzyżenie OFE sprzed 2 lat też miało być jednorazowe, a właśnie szykujemy się do rundy drugiej. Tak samo możemy wierzyć w „jednorazowe” zawieszenie pierwszego progu ostrożnościowego. Wyraźnie wychowywanie dzieci i kontrola władzy mają ze sobą wiele wspólnego. Skuteczny opór w sprawie ACTA doprowadził do tego, że nie tylko nie ma ponownych prób wprowadzenia u nas podobnych rozwiązań, ale Polska okazuje się jednym z konsekwentnych obrońców wolności w sieci.

Pozostaje jednak pytanie jak doprowadzić do wystarczająco dużej mobilizacji by wpłynąć na rządzących? Wydaje się, że środowisko użytkowników sieci, mimo całego rzekomego wyalienowania i aspołeczności, potrafi się szybko zorganizować. Za to przeciwnicy fiskalizmu wciąż pozostają izolowanymi wysepkami. Czy wynika to z tego, że po prostu mają znacznie mniej czasu, a może wiary w sukces? Czy to może nieodłączny indywidualizm liberałów? Cokolwiek by to nie było mam nadzieję, że się szybko zmieni bo kierunek w którym zmierzamy nie jest najciekawszy.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 146

Dodaj komentarz »
  1. Szanowny Gospodarzu.
    Zmiany typu 1% w góre albo w dół to nie mają w praktyce większego znaczenia.
    Czy coś kosztuje 122 albo 121 czy też 123 zł- nie waży
    Dopiero te na poziomie 10-20% są naprawdę odczuwalne
    Podniecanie się wzrostem o dziesiąte częsci procenta przy błedzie statystycznym rzędu 2-3% to zwyczajne masturbowanie się. Tłumaczenie zaś, że najlepiej wszystko ustawi „niewidzialna ręka rynku” to przykrywka ingorantów nie majacych zielonego pojecia o gospodarce. Może i coś ona ustawia ale nie na gtym poziomie i nie w tej skali.
    Państwo to orkiestra a rzad to jej dyrygent. Myślicie, że orkiestra dobrze będzie grała bez dyrygenta. Ktoś powie, że dobra orkiestra zagra bez dyrygenta. Zgoda – ale wszyscy muzycy mają muty, gdzie jest zapisane, kto, co i kiedy ma zagrać a nawet jeśli potrafią zagrać ” z kapelusza” to ktoś musi im nakazać , co maja zagrać.
    Inaczej to, jak mawiał plk. B – wykładowca od łączności w SOR-ze ” każdy c..j na swój strój” czyli kompletna kakafonia.
    Naciskać a praktycznie zmusić rzad do podjęcia działań aktywizujących i rozbudowywujących potencjał wytwórczy gospodarki. I to siłami własnymi a nie wpuszczaniem kolejnych zagranicznych inwestorów a ci patrzą, by samemu jak najwiecej zarobić a im oni wiecej tym my mniej.
    A jak tego nie potrafią to po cholerę pchali sie do rządów ?

  2. @Pan Gospodarz
    Przypominam tylko, że państwa z najwyższymi podatkami mają z reguły najwyższą stopę życiową swych obywateli oraz są z reguły też najbardziej konkurencyjne w gospodarce, a więc mają one solidne podstawy do utrzymania swego wysokiego poziomu zamożności.. Jedyne wyjątki to są nieliczne kraje bogate w surowce, głownie ropę naftową, które mają tak wielkie dochody na głowę obywatela (ale już niekoniecznie mieszkańca) z eksportu tychże surowców, że mogą zwolnić swych obywateli z płacenia podatków (oczywiście tylko do czasu wyczerpania się źródeł tych surowców).
    Pozdr.

  3. No to i ja:
    Pan Kasprowicz myśli, że ja się zmobilizuję żeby wystąpić w obronie jego interesów. Ha ha..
    Jedyna rzecz, w jakiej mogę wystąpić, to podniesienie wreszcie podatków dla bogatych i podatków od wywożonych na Cypr zysków przedsiębiorstw. No i jeszcze podatków od prywatnych pieniędzy na zagranicznych kontach. Podatki powinno płacić się tam, gdzie jest wytwarzany dochód, a nie tam, gdzie kombinują właściciele.
    To wszystko. Pozdrowienia

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. @Andrzej
    Tak, podatki ogolnie trzeba podniesc, ale nie bezmyslnie, a tylko zaczac je wreszcie sciagac glownie od tych, ktorzy maja pieniadze, a wiec jest ich stac na placenie podatkow a przestac je sciagac od tych, ktorzy dzis ledwo wiaza koniec z koncem. Poza tym to VAT i PIT sa szkodliwe, gdyz obnizaja one popyt, a wiec kreuja recesje oraz bezrobocie. Ale trzeba podniesc CIT, zlikwidowac ulgi podatkowe dla firm, szczegolnie zagranicznych oraz wprowadzic podatek od luksusu, czyli od nieproduktywnego majatku oraz od sprzedazy towarow luksusowych oraz od zyskow spekulacyjnych, np. gieldowych. Tak wiec znow nic nie zrozumiales z mojego wpisu. 🙁
    @ZWO
    Pelna zgoda. 🙂
    Pozdr.

  6. @kaesjot:

    „Zmiany typu 1% w góre albo w dół to nie mają w praktyce większego znaczenia. Czy coś kosztuje 122 albo 121 czy też 123 zł- nie waży Dopiero te na poziomie 10-20% są naprawdę odczuwalne”

    Ten 1% VATu przekłada się na ponad 5 miliardów złotych dodatkowych wpływów! To według Ciebie kwota bez znaczenia? Dla porównania, na całą kulturę rząd i samorządy wydają 8 miliardów rocznie. Podobna kwota idzie na wsparcie sportu oraz utrzymanie i rozbudowę infrastruktury sportowo-rekreacyjnej. 5 miliardów to również 25% budżetu naszej armii. Nadal procenty nie mają znaczenia?

    Co do „dyrygowania” to sam się ośmieszasz, bo jak sobie wyobrażasz dyrygowanie orkiestrą złożoną z 38 milionów ludzi, grających na 5 milionach różnych instrumentów? A takie są właśnie realia świata w którym żyjesz – jest kurew$ko złożony – nie ma takiego „dyrygenta”, który by go całkowicie ogarniał.

  7. Mnie się wydaje, że od fiskalizmu bardziej dotkliwy jest „głupolizm” twórców prawa. Znoszę spokojnie 23% VAT. I to mimo tego, że mam świadomość, że państwo ten mój jeden oddany procent marnuje tak jak pozostałe 22%. Ale VAT tak nie boli. W końcu to rozrachunek. Bardziej dotkliwy dla konsumentów niż dla przedsiębiorców. Natomiast męczą mnie przeokropnie beznadziejnie głupie i coraz zawilsze przepisy, które utrudniają niemożebnie każdą działalność.

    Na wszelkich szkoleniach podatkowych i nie tylko – bo to się dzieje też w prawodawstwie dot. branży budowlanej czy w służbie zdrowia – zresztą każdy tu może podać swoją dziedzinę, w której pracuje, sporą część zajęć tradycyjnie stanowią śmichy-chichy z absurdalnych rozwiązań w przepisach, z luk prawnych, niespójności i zwykłej głupoty przyjętych rozwiązań, bo nawet jeśli ktoś dobry projekt ustawy przygotuje, to „tytani intelektu” z ław sejmowych wszystko spaskudzą.
    Ale mnie się już śmiać nie chce. Chyba czas się z tego kraju wynosić.

  8. @ Alla
    „Na wszelkich szkoleniach podatkowych i nie tylko – bo to się dzieje też w prawodawstwie dot. branży budowlanej czy w służbie zdrowia – zresztą każdy tu może podać swoją dziedzinę, w której pracuje, sporą część zajęć tradycyjnie stanowią śmichy-chichy z absurdalnych rozwiązań w przepisach, z luk prawnych, niespójności i zwykłej głupoty przyjętych rozwiązań, bo nawet jeśli ktoś dobry projekt ustawy przygotuje, to „tytani intelektu” z ław sejmowych wszystko spaskudzą.”
    To sie tylko tak wydaje. Przepisy w kuluarach naniosa na papier prawnicy ktorzy w tych przepisach pootwieraja dla siebie furtki ktorych plebs nie potrafi dostrzec, dlatego ze aby je rozumiec trzeba znac caly gaszcz odnosnikow ktorymi sie przepisy posilkuja. Natomiast glosujacy nad przepisami sa albo nieobecni, albo nietrzezwi. Oni tylko wtedy zabieraja glos gdy chodzi o jednoplciowe malzenstwa, albo prawa autorskie. Wszystkie inne tematy przechodza bez przeszkod bo zanim czytajacy przepis dojedzie do konca zapomna o co chodzilo na poczatku.

  9. Realista
    Wpływy do budżetu to iloczyn podstawy podatku i stawki opodatkowania.
    Zwiększyć je można poprzez zwiększanie stawki lub zwiększenie podstawy.
    Podnieść stawki to każdy głupi potrafi a zaplanować i realizować strategię rozwoju gospodarki to już trzeba mieć o tym pojęcie a tego na historii nie wykładali.
    Rozwój gospodarki to nowe miejsca pracy, więcej ludzi zarabiających pracą a mniej ogladajacych się na pomoc socjalną państwa. Wzrost siły nabywczej społeczeństwa stymulujący dalszy rozwój gospodarki. Stawki można obniżać a i tak wpływy do budżetu będą większe. I na dodatek więcej będzie mozna wydać na rozwój a mniej na socjal.
    Rząd jest po to, by tak kierował polityką i gospodarką aby „Polska rosła w siłę a ludzie żyli dostatniej”
    Pewnie zaraz ktoś napisze, że to komusze hasło a więc niesłuszne ( jak wszystko co komusze ). To jak jest słusznie – ” aby Polska słabła a ludzie ubożeli „?
    Nie masz mnie chyba za takiego idiotę, który uważa, że rząd ma indywidualnie kierować każdym obywatelem.
    Rząd ma kierować, wytyczać cele, stawiać zadania, udzielać koniecznego wsparcia, sledzić stan realizacji i podejmować odpowiednie działania korygujące.
    Oczywiście są różne metody i style kierowania. Za komuny był system nakazowo – rozdzielczy. Zapewne na jakimś etapie rozwoju, biorąc pod uwage poziom kadr zarządzających był on konieczny choć ograniczał inicjatywę.
    Niejaki Syryjczyk ( minister przemysłu za Mazowieckiego, szef doradców Suchockiej, minister transportu i gospodarki morskiej u Buzka ) powiedział kiedyś, że najlepsza polityka gospodarcza rządu to brak takiej polityki. Dzisiaj widzimy jak wyglada nasz przemysł, transport czy gospodarka morska. Każdy styl zarządzania jest lepszy od braku jakiegokolwiek zarządzania. I tyle w kwestii dyrygowania.
    A te potencjalne 5 mld do budżetu ( ok. 11 zł/m-c na każdego obywatela ) miałoby pójść na zakup sprzetu dla wojska za granicą lub finansowanie interwencji np. w Syrii to lepiej by do niego nie wpłynęly.

  10. @ kaesjot
    Dyskusja na temat tego czy podnosic podatki czy tez oszczedzac na wydatkach jest generalnie dyskusja o efektywnosci gospodarowania. Jezeli ktos uwaza ze w gospodarstwie domowym nalezy wprowadzic taka metode jaka oferuja niektorzy „ekonomisci” to znaczy powierzyc budzet rodzinny wolnej rece rynku, czyli kazdy czlonek rodziny wyciaga rece po pieniadze podczas gdy biedny ojciec pracujacy na te rodzine musi pozwolic na to by ta niewidzialna reka miala czym szastac. I tu wracamy do starej zasady w matematyce: bilans musi wyjsc na zero, czyli lewa prawa musi sie rownac prawej. To oczywiscie podpowiada ze jak w tym rownaniu nie bedzie lewa strona rownala sie z prawa, to wtedy niewidzialna reka rynku nakazuje pozyczyc, bo inaczej zapala sie czerwone swiatelko wolajace jak w samolocie: uziemiamy gospodarke, czyli bankrutujemy. Dlatego trzeba powiedziec niewidzialnej rece: dosc niszczenia gospodarki, zaczynamy rzadzic gospodarka efektywnie, niewidzialna reka pokazala ze jej dzialanie prowadzi do katastrofy. Pozdrawiam.

  11. Racja, Marcin. PRL oczywiscie nie byl doskonalym tworem, poniewaz dzialal on w mocno ograniczonej przestrzeni geopolitycznej. Ale nie mozna przeciez uwazac ze nie bylo wowczas w Polsce zadnych osiagniec. W PRLu moglo by byc oczywiscie o wiele lepiej, gdyby Zachod nam wowczas nie przeszkadzal, ale i tak, pomimo tych licznych a powaznych przeszkod, to w PRL-u bylo lepiej niz obecnie – np. ponad 80% respondentow ankiety „Faktu” wypowiedzialo sie ze w PRLu zylo sie im lepiej niz dzis, w prozachodniej, „wolnej” III-IV RP.
    Uwazam wiec, ze sam system PRLu nie byl zbrodniczy, natomiast zbrodniarze w nim byli, ale przeciez w kazdej sytuacji zbrodniarz ma szanse dorwac sie do wladzy, nawet obecnie np. w USA, gdzie u wladzy sa dzis osobnicy o tendencjach psychopatycznych, chcacych rozwiazywac wszelakie problemy metoda silowa.
    A poza tym, to rzad Egiptu, popierany przez rzad USA, uzyl ostanio brutalnej sily przeciwko ogromnym masom Egipcajan, ktore popieraly opcje polityczna niewygodna armii. Inna sprawa, ze tak samo jak Jaruzelski, to obecni przywodcy Egiptu uzyli tej sily aby ratowac swoj kraj przed dojsciem w nim do wladzy ekstremistow, mogacych zniszczyc panstwo. Tak wiec zarowno stan wojenny w PRLu jak tez i obecna wladza wojskowych w Egipcie to sa mniejsze zla.
    Pozdr.

  12. — Kasprowicz, poganiacz niewolników!!!
    Nie dyskutuję, szkoda słów. Ale rozsądnym radzę przeczytać na stronie Krytyki Politycznej artykuł p. Gill-Piątka „Cacy Cacy Kodeks Pracy”. Ten artykuł wyjaśnia dobitnie tytuł mojego wpisu i pokazuje, jak polska władza, chyba jedyna na świecie, upadla pracowników najemnych sprowadzając ich do roli bezwolnych i darmowych robotników przymusowych. Oczywiście dla ich dobra, żeby mieli pracę a nie czas i energię na myślenie. Niedługo ludzie będą marzyć o chińskich warunkach pracy.

  13. ZWO
    1 września o godz. 7:32
    Popieram !
    Już kiedyś pisałem, ze obecnie człowiek z podmiotu działalności gospodarczej stał się przedmiotem, jednym z jej elementów – tak jak materiał czy narzedzia. Jest „zasobem”

  14. @ZWO
    Polacy moga juz dzis tylko marzyc o chinskich warunkach pracy.
    Oto prosty przyklad:
    Polska: Ludnosc 38 mln Sprzedaz nowych samochodow na rok 0.3 mln
    Chiny: Ludnosc 1347 mln Sprzedaz nowych samochodow na rok 18.0 mln
    Polakow jest wiec stac na ledwo ok. 0.008 nowego samochodu na mieszkanca na rok a Chinczykow na ponad 0.01 nowego samochodu na mieszkanca czyli prawie dwa razy tyle (dokladnie okolo 1.69 razy wiecej).
    Pozdrawiam Chinczykow!

  15. PS: Czy Andrzej aby na pewno rozumie takie okreslenia jak „okolo” i „prawie”?

  16. @Andrzej
    1. To nie jest manipulowanie statystykami, a tylko obliczenia (szacunki) dokonywane na ich podstawie. Nie moja zas wina, ze wypadaja one na korzysc dla Chin a na niekorzysc dla Polski.
    2. Gdybym chcial wysylac do prokuratury zawiadomienia o kazdym przestepstwie dokonanym przez polskich, pozal sie Boze, przedsiebiorcow, to musialbym zalozyc calkiem spora kancelarie, zatrudniajaca conajmniej kilku, jak sie to dawniej mawialo, biuralistow. Ale daj mi wzglad w papiery dowolnej polskiej prywatnej firmy, a z prawdopodobienstwem niewiele mniejszym niz 1 (100%) znajde w nich dowody na przestepstwa typu np. podatkowego.
    Szalom!

  17. PS: Ostatnim polskim uczciwym prywatnym przesiebiorca, ktory uczciwie zarabial na innowacyjnosci, dobrej organizacji pracy, wysokiej jakosci swych wyrobow (albo uslug) oraz na wysokiej wydajnosci pracy (nie mylic z jej wysoka intensywnoscia) to byl chyba Pan Hipolit Cegielski z Poznania. No, moze jeszcze ktos z warszawskich Wedlow…
    Szalom!

  18. To nie jest problem podatków, tylko wydatków. Podatki służą zaspokajaniu wydatków, są więc skutkiem nie przyczyną.
    Za wydatki trzeba się wziąć, a co to znaczy?
    Trzeba komuś zabrać, odebrać pieniądze, zwolnić z pracy to oznacza. To nie jest popularne, kto chce rządzić nie może tego robić. Komputerów przybyło od dwudziestu lat, urzędników też, i co oni tak urzędują, gówno z nich mamy, sami sobą się zajmują a jedzą, mieszkają, to za co się pytam?
    Że na emeryta robię rozumiem, ale po co mi ci urzędnicy, nauczyciele na pół etatu za pełną pensję po akademii tego i owego.
    Antybudżetową partię trzeba powołać, reszta reprezentuje interesy budżetówki.

  19. Anrzej 52-pisz,pisz znowu strzelil bania:31.12.2010 w Krolestwie Warsz.zarejestrowano 17.240.000 sam.os.Daj mu przeliczyc ile powinno byc w Chinach.On ma ciagle klopoty z rzeczywistoscia.Dlaczego z nim dyskutujesz.Oprocz bzdur,niczego sie nie dowiesz.Ciagle pisze szybciej,o ile wogole,niz mysli!!!!

  20. O ile w KW nie zmieni sie organizacji panstwa ,zwiekszajace sie wydatki np.na biurokracje zniszcza obecny wzgledny dobrobyt kraju.Zawsze braknie forsy dla biedakow.To zdaniem niektorych polglowkow:menele,nieroby itp:przyczyna nikt nie zajmuje sie od 1918!

  21. Przy okazji:dzieki TK :od pewnego czasu potrafie swobodnie ,bez moderacji,pisac!

  22. Luap
    1 września o godz. 18:40
    Czytaj ze zrozumieniem – trasat wyraźnie pisze o ZAKUPACH NOWYCH samochodów
    „Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, Polacy jeżdżą coraz starszymi autami. Średni wiek samochodu w Polsce przekracza już 15,5 roku, a ponad 70 proc. pojazdów w naszym kraju ma więcej niż 10 lat.”
    Widzę , że swoje dane ściągnąłeś z tego samego artykułu co ja swoje ( ze strony motofakt.pl z 05.10.2011 r. ) i też pokazujesz tylko te, które pasują Tobie do z góry założonej tezy – „przywalę trasatowi” ale strzeliłeś samobója.
    Mnie ciekawi jak jest z tym dobrobytem w Polsce.
    Jeśli brakuje pieniędzy dla biedaków to chyba go nie ma a jeśli jest , to dlaczego brakuje ?
    Względny oznacza wg określonej podstawy. Jeśli punktem odniesienia jest np. Somalia to rzeczywiście mamy dobrobyt ! Względny oczywiście.

  23. Kaesjot-Gdzie GUS :wiek samochodow,ale takze w Chinach:jak nie wiesz:milcz!!!Nie znosze powolywania sie na kogos:duza czesc Polakow buja.
    Ty bujasz w oblokach.Jak zajmiesz sie demagrafia, to stwierdzisz,ze mala dzietnosc i wrogosc wobec kk jest wynikiem wzrostu dobrobytu.To wymaga troche glowkowania,a nie zgory zalozonej tezy ,ze w KW wszystko jest do kitu.I jeszcze jedno:Polak musi miec winowajce:kk,Zydy,Niemcy itp.na zasadzie kiepskiej tancerce majtki w pi…. przeszkadzaja.I czekam na to jak stare auta maja Chinczycy i skad te dane z GUS!

  24. Kaesjot-prosze ,napisz ile masz lat:stawiam teze:kompletnie nie znasz czasow komuny.Nie klam -zrob to!Byc moze ,ze napisze Ci potem jakie robisz bledy w rozumowniu politycznym.Ja znam Polityke od 1-szego numeru!

  25. Porywającym się na nierówny pojedynek ze statystyką i ze zdrowym rozsądkiemprzypominam, aby sobie weszli na youtube i poszukali filmików pokazujących rezultaty crash test chińskich autek.
    Jak to mówią w Ameryce, trzeba porównywać porównywalne rzeczy a nie europejskie samochody z chińską tandetą.

    Ja nie mówię, że wszystkie chińskie samochody są złe, ani że ich jakość nie rośnie z czasem. Ale na razie „średni” 10-letni samochód z Niemiec jest „średnio” 10 razy bezpieczniejszy niż nówka z Chin. No i oczywiście pojeździ jeszcze 10 lat dłużej niz ona. Czego kagan nie może wiedzieć, bo nigdy zaledwie 10-letnim samochodem nie jeździł. 😉

    ***************************************************

    A co do meritum to skopiować niemieckie państwo i po sprawie. Po co sobie zawracać głowę wymyślaniem koła? Jedynymi, którzy korzystają na próbach polskiego samorządzenia się są politycy. A to przecież w 100% pasożyci.

  26. Brawo zza kaluzy.Juz to chyba napisalem-moj krewniak,oblatany w swiecie przemyslowym,organizowal oddzial swojej firmy przez 8 miesiecy w Chinach i ciaglgle nie moze zrozumiec dlaczego chwali sie Chiny!Problem polega zdaje sie na tym,ze niektorzy chca wiedziec,takjak to sobie wykombinowali!

  27. zza kaluzy-o skopiowaniu:to twierdze juz lata.Niestety,Polska od 1918,jest Krolestwem Warszawskim-wszystko dla Warszawy;prowincji w najlepszym wypadku ochlapy.Jest kupe ludzi w KW ktorzy tego kompletnie nie rozumia.Szczegol,kt.moze nie znasz:Berlin w RFN jest jednym z biedniejszych miast tego kraju,a na 30 firm DAX-u 6 ma swoja siedzibe w Monachium i chyba zadna w Berlinie!

  28. Luap
    1 września o godz. 20:04
    6/10 mojego życia i 1/3 pracy zawodowej przypada na okres PRL-u.
    Choć niewadoma jest jedna i winno wystarczyć jedno równanie ale drugie pozwoli Ci na dodatkowe wnioski co do mnie.
    Ciekaw jestem do czego dojdziesz.
    Nie czytasz wcale tekstów ze zrozumieniem – wyraźnie napisałem skąd wziąłem swój cytat ( zauważyłeś, że był z cudzysłowiu, co wg przyjętych reguł języka polskiego oznacza cytat ? )
    Nie musisz odpowiadać – dyskusja z Tobą nie sprawia mi przyjemności. Nie trzeba twych tekstów czytać – z góry wiadomo co w nich jest.

  29. @ kaesjot
    Przeciez Luap tez krytykuje Polske nazywajac ja Krolestwem Warszawskim.
    Jemu wcale nie chodzi o dyskusje z toba. On chce ci dac kopa, bo lubi gdy trwa tutaj wzajemna wojenka. Porownywanie sytuacji Polski z Chinami wyraznie jest bez sensu. Chiny dzisiaj produkuja wszystko, podczas gdy Polska nic. Nawet ubior poczawszy od butow a skonczywszy na gaciach wszystko z Chin. Jezeli to nie przekonuje ze cos jest z tym swiatem nie tak, to juz nic nie przekona. To ze obcokrajowcom jest trudno robic byznes w Chinach swiadczy dobrze o nich. Nie bedzie sie szarogesil w obcym kraju jakis Kulczyk, czy inna cwana nadziana forsa sztuka ktora chce doic inny kraj. Oni wiedza jak sie zabezpieczac przed takimi. Dlatego ich kraj sie rozwija, podczas gdy POLSKA SIE ZWIJA.

  30. @kaesjot
    Ale cyrk. Udowodnilem czarno na bialym, ze materialny standard zycia w Polsce jest juz dzis nizszy niz w rzadzonych od roku 1949 przez komunistow Chinach Ludowych (ChRL), a zaczely sie ataki majace na celu nie tyle udowodnienie, ze jest inaczej, gdyz z faktami sie nie dysykutuje, co majace na celu udowodnienie tego, ze jesli ktos pisze na tym blogu prawde, to jest klamca, oszczerca, zydem (celowo z malej litery), komuchem, pedofilem oraz sadomasochista. 😉
    Pozdr. 🙂

  31. @Parker
    Zgoda, mamydzis w Polsce za duzo urzednikow, ale jednoczesnie mamy za niskie podatki (szczegolnie te sciagane od najbogatszych) oraz za male wydatki z budzetu na infrastrukture, w tym glownie na lecznictwo, szkolnictwo i nauke oraz na budownictwo mieszkaniowe (mam tu na mysli porzadne mieszkania w cenie dostepnej dla przecietnego Kowalskiego). Po prostu urzedasow nalezy przekwalifikowac, np. na nauczycieli (brakuje nam bowiem dobrych nauczycieli, szczegolnie zas plci tzw. brzydszej) a przede wszystkim na fachowcow od budownictwa: mieszkaniowego oraz drogowo-kolejowego.
    @zza kałuży
    1. A ja tam wole nic od Niemcow nie kopiowac, gdyz oznaczac to moze skopiowanie takze i niemieckiego szalenstwa, ktore okresowo prpwadzi ten narod do rozpoczecia kolejnej, z gory przegranej wojny oraz do strasznych zbrodni przeciwko ludzkosci. 🙁
    2. Lepiej jest ‘zza kałuży’ nie pisac nic o jakosci samochodow, gdyz ostatnio to amerykanskie samochody maja opinie jednych z najgorszych, znacznie ustepujacych jakoscia juz nie tylko japonskim, ale takze koreanskim oraz oczywiscie europejskim.
    3. Kagan jezdzil w USA nowym amerykanskim Chryslerem LHS, ale szybko zamienil go na kilkuletnia Toyote Celice, ze wzgledu na niska jakosc Chryslera. 😉
    @Andrzej
    PRL skonczyl sie prawie cwierc wieku temu, a wtedy to praktycznie wszedzie na swiecie byly inne samochody niz dzis . Oczywiste jet tez, ze dzisiejsze (oraz kilkuletnie) niemieckie samochody, ktore sa z grubsza biorac najlepsze na swiecie zaraz po japonskich, sa lepsze niz byly samochody produkowane w Polsce ponad 20 lat temu. Ale nowe samochody niemieckie, czyli te, ktore dzis kupuja glownie Niemcy, sa jednak lepsze oraz bezpieczniejsze niz uzywane, ponad 10-letnie samochody niemieckie, czyli te, ktore dzis kupuja glownie Polacy.
    Szalom!

  32. @Marcin
    1. Oczywscie, ze Luapowi wcale nie chodzi tu o dyskusje, a tylko o to, aby dac znow komus ‘kopa’, gdyz on lubi gdy trwa tutaj wzajemna wojenka oraz lubi, razem z Luapem, obrazac na tym blogu, polskim przeciez, Polske i Polakow.
    2. I zgoda, ze porownywanie sytuacji Polski z Chinami wyraznie jest dzis bez sensu, jako iz Chiny produkuja obecnie praktycznie wszystko, podczas gdy Polska prawie ze nic. A to ze obcokrajowcom jest dzis trudno robic biznes w Chinach, to swiadczy dobrze o Chinach i Chinczykach, gdyz nie bedzie sie u nich szarogesil jakis Kulczyk, czy tez jakas inna cwana nadziana forsa sztuka, ktora chce doic ich (Chinczykow) kraj. Chinczycy bowiem dobrze wiedza jak sie zabezpieczac przed takimi typami i dlatego ich kraj sie rozwija, podczas gdy Polska sie zwija.

  33. @Luap
    1. Co z tego, ze w Polsce zarejestrowano obecnie ok. 17.2 mln samochodow osobowych, skoro w wiekszosci jest to zlom sprowadzony z niemieckich szrotow? Chiny maja zas dzis 114 milionow glownie nowych samochodow osobowych: “The statistics from the Ministry of Public Security show that the number of registered motor vehicles in China reached 233 million by the end of June, including 114 million automobiles and 103 million motorcycles. 247 million people had a valid driver’s license; 186 million had one for automobiles. (chinaautoweb.com/2012/07/)”.
    2. Co prawda wedlug Wikipedii Chiny maja ‘tylko’ 85 samochodow na 1000 mieszkancow a Polska ’az’ 537, to dane te sa mocno mylace, jako iz sa one sprzed kilku lat, a poza tym, to liczy sie tez struktura wiekowa tych samochodow. Wedlug moich szacunkow, to w Chinach jest zas dzis ok. 84 samochodow na 1000 mieszkancow a w Polsce ok. 452 samochodow na 1000 mieszkancow:
    Polska: Ludnosc 38 mln, 17.2 mln samochodow osobowych = 452 samochody na 1000 mieszkancow
    Chiny: Ludnosc 1347 mln 114 milionow samochodow osobowych = 84 samochody na 1000 mieszkancow
    3. Roznica jest wiec nie 6.3 raza a mniej: ok. 5.4 raza i ciagle ona maleje, gdyz w Polsce mamy dzis de facto przesycenie samochodami, szczegolnie ze znaczna wiekszosc (ok. 57%) samochodow osobowych zarejestrowanych dzis w Polsce ma ponad 11 lat, natomiast w Chinach sredni wiek samochodu osobowego to jest zaledwie okolo 4 lat, a samochody majace ponad 9 lat stanowia tam tylko 14% zarejestrowanych samochodow, zas w Polsce Średni wiek samochodu w Polsce przekracza już 15.5 roku a ponad 70%. pojazdów w PL ma więcej niż 10 lat. To wszystko mozna latwo znalezc w sieci, np:
    http://www.lcacenter.hu/fileadmin/user_upload/Konferenciak/I-HUPLEE/car.pdf
    http://www.polk.com/images/uploads/China_Extract_2013_Japan3.pdf
    4. A co do jakosci chinskich samochodow, to prosze zauwazyc, iz najwiecej samochodow produkuja tam takie firmy jak VW, Nissan, Toyota i Hyudai a takze Honda, czyli marki znane z wysokiej jakosci swych wyrobow.
    5. Zas co do moderacji – akurat na tym blogu, to by sie jej przydalo troche wiecej. 🙁
    Pozdrawiam anyway! 🙂

  34. @Luap (ze skroconymi odnosnikami etc. aby przeszlo przez automat mode-racyj-ny):
    1. Co z tego, ze w Polsce zarejestrowano obecnie ok. 17.2 mln samochodow osobowych, skoro w wiekszosci jest to zlom sprowadzony z niemieckich szrotow? Chiny maja zas dzis 114 milionow glownie nowych samochodow osobowych (chinaautoweb.com/2012/07/).
    2. Co prawda wedlug Wikipedii Chiny maja ‘tylko’ 85 samochodow na 1000 mieszkancow a Polska ’az’ 537, to dane te sa mocno mylace, jako iz sa one sprzed kilku lat, a poza tym, to liczy sie tez struktura wiekowa tych samochodow. Wedlug moich szacunkow, to w Chinach jest zas dzis ok. 84 samochodow na 1000 mieszkancow a w Polsce ok. 452 samochodow na 1000 mieszkancow:
    Polska: Ludnosc 38 mln, 17.2 mln samochodow osobowych = 452 samochody na 1000 mieszkancow
    Chiny: Ludnosc 1347 mln 114 milionow samochodow osobowych = 84 samochody na 1000 mieszkancow
    3. Roznica jest wiec nie 6.3 raza a mniej: ok. 5.4 raza i ciagle ona maleje, gdyz w Polsce mamy dzis de facto przesycenie samochodami, szczegolnie ze znaczna wiekszosc (ok. 57%) samochodow osobowych zarejestrowanych dzis w Polsce ma ponad 11 lat, natomiast w Chinach sredni wiek samochodu osobowego to jest zaledwie okolo 4 lat, a samochody majace ponad 9 lat stanowia tam tylko 14% zarejestrowanych samochodow, zas w Polsce Średni wiek samochodu w Polsce przekracza już 15.5 roku a ponad 70%. pojazdów w PL ma więcej niż 10 lat. To wszystko mozna latwo znalezc w sieci, np: http://www.lcacenter.hu. http://www.polk.com.
    4. A co do jakosci chinskich samochodow, to prosze zauwazyc, iz najwiecej samochodow produkuja tam takie firmy jak VW, Nissan, Toyota i Hyudai a takze Honda, czyli marki znane z wysokiej jakosci swych wyrobow.
    5. Zas co do moderacji – akurat na tym blogu, to by sie jej przydalo troche wiecej. 🙁
    Pozdrawiam anyway! 🙂

  35. Raz jeszcze:
    @Luap (ze skroconymi odnosnikami etc. aby przeszlo przez automat mo-de-racyj-ny):
    1. Co z tego, ze w Polsce zarejestrowano obecnie ok. 17.2 mln samochodow osobowych, skoro w wiekszosci jest to zlom sprowadzony z niemieckich szrotow? Chiny maja zas dzis 114 milionow glownie nowych samochodow osobowych (chinaautoweb(dot)com/2012/07/).
    2. Co prawda wedlug Wiki-pe-dii Chiny maja ‘tylko’ 85 samochodow na 1000 mieszkancow a Polska ’az’ 537, to dane te sa mocno mylace, jako iz sa one sprzed kilku lat, a poza tym, to liczy sie tez struktura wiekowa tych samochodow. Wedlug moich szacunkow, to w Chinach jest zas dzis ok. 84 samochodow na 1000 mieszkancow a w Polsce ok. 452 samochodow na 1000 mieszkancow:
    Polska: Ludnosc 38 mln, 17.2 mln samochodow osobowych = 452 samochody na 1000 mieszkancow
    Chiny: Ludnosc 1347 mln 114 milionow samochodow osobowych = 84 samochody na 1000 mieszkancow
    3. Roznica jest wiec nie 6.3 raza a mniej: ok. 5.4 raza i ciagle ona maleje, gdyz w Polsce mamy dzis de facto przesycenie samochodami, szczegolnie ze znaczna wiekszosc (ok. 57%) samochodow osobowych zarejestrowanych dzis w Polsce ma ponad 11 lat, natomiast w Chinach sredni wiek samochodu osobowego to jest zaledwie okolo 4 lat, a samochody majace ponad 9 lat stanowia tam tylko 14% zarejestrowanych samochodow, zas w Polsce Średni wiek samochodu w Polsce przekracza już 15.5 roku a ponad 70%. pojazdów w PL ma więcej niż 10 lat. To wszystko mozna latwo znalezc w sieci, np: w.w.w.lcacenter.hu.oraz w.w.w.polk(dot)com.
    4. A co do jakosci chinskich samochodow, to prosze zauwazyc, iz najwiecej samochodow produkuja tam takie firmy jak VW, Nissan, Toyota i Hyudai a takze Honda, czyli marki znane z wysokiej jakosci swych wyrobow.
    5. Zas co do moderacji – akurat na tym blogu, to by sie jej przydalo troche wiecej. 🙁
    Pozdrawiam anyway! 🙂

  36. @ trasat
    Nie sadze ze celem Chin jest dogonienie Europy w nasyceniu samochodem osobowym. Tam sie realizuje przede wszystkim komunikacje masowa. Przyklad szybka kolej pomiedzy Szanghajem i Pekinem. Pozdrawiam.

  37. @Marcin
    Oczywiscie, ze jest tak jak to zauwazyles – celem Chin NIE jest bowiem dogonienie Europy czy tez USA w nasyceniu samochodami osobowymi, gdyz tam stawia sie przede wszystkim na transport publiczny (komunikacje masowa). Szybka kolej laczy zas juz tam dzis nie tylko Pekin z Szanghajem, ale takze Pekin z Kantonem i Hong-Kongiem. Chiny maja dzis wiec nie tylko najwiecej kilometrow autostrad, ale takze najwiecej kilometrow linii szybkiej kolei. Chiny nasladuja tu raczej Japonie i Koree Poludniowa, a nie zdegenerowany i coraz bardziej pograzajacy sie w upadku (zarowno gospodarczym jak tez i kulturalnym oraz moralnym) Zachod. Wniosek dla Polski? Zaczac patrzec na wschod, a nie, jak dotad, na zachod. Zapomniec o NATO i UE, szukac sojusznuikow i partnerow w Azji Pld-Wsch (czyli glownie w Chinach). Tylko w ten sposob mozemy dogonic i przegonic bogatsze od nas kraje Europy, a nie nasladujac to, co one robily dawno temu. Tylko ucieczka do przodu mozemy postawic Polske na nogi, a nie bezkrytycznym nasladowaniem bledow popelnionych w przeszlosci przez tzw. Zachod.
    Pozdr. 🙂

  38. @Andrzej
    Natomiast dyskusja z tobą nigdy nie należała do przyjemności. 🙁

  39. @ trasat
    Jeszcze w latach 60 japonskie samochody byly slabe, elektronika dopiero raczkowala, a teraz jak jest kazdy widzi. Korea Poludniowa dopiero w latach 80 zaczela gonic Japonie. Teraz to robia Chiny. Natomiast Europa mimo zjednoczenia nie jest w stanie gonic azjatyckich tygrysow. Sami widzimy ze stawianie na dzialanie zespolowe jest efektem tych osiagniec. Oni potrafia wspolpracowac i dzialac zespolowo. Maja to historycznie zakodowane, bo w Azji zawsze bylo tloczno dlatego musieli potrafic zyc stadnie. My natomiast oraz inne kraje zachodnie to indywidualizm. I ten indywidualizm czyli rywalizacja indywidualnych gwiazd z dobrze wspolpracujacym zespolem zawsze prowadzi do przegranej. Im Polacy wczesniej zrozumieja ze tylko wspolpraca prowadzi do sukcesow, tym predzej kraj wyjdzie ze swego zastoju. Aby to rozumiec trzeba zaczac od szkoly. Polskie szkoly nie przygotowuja mlodziezy do zespolowego dzialania. Moze pogarszajaca sie sytuacja ekonomiczna zmusi spoleczenstwo do szukania rezerw i wtedy jak w czasie wojny ludzie zaczna sobie pomagac. Na razie niestety tego nie widac. Od czasu transformacji narcyzm opanowal spoleczenstwo. Szczegolnie dotyczy to rzadzacych.
    Nawet pisac tu o tym nie mozna, bo od razu jest oskarzanie o sklonnosci do „po rowno”. Producent krzesel mial szanse dac ludziom prace, zespolowo rozwijac sie ku obopolnej korzysci zarowno swojej jak tez tych ktorzy sa mniej sprytni zyciowo. Wolal wlasne ego, mniejsza skale, nie widziec potrzeb drugiego czlowieka. Tak sie byznesu nie prowadzi. W Azji ludzie sie przywiazuja do przedsiebiorcy. Sa jak rodziny. Tego niestety narcyzi w Polsce nie pojmuja. Robic cos dla kogos? Dlaczego, „mnie sie to nie oplaca”. To sie zawsze oplaca, ale nie od razu Krakow zbudowano. Byznes trzeba pielegnowac, aby to robic trzeba byc otwartym na drugiego czlowieka. Narcyz nigdy nie osiagnie w byznesie sukcesu. Pozdrawiam.

  40. @Marcin
    1. Racja – jeszcze w latach 1960tych to japońskie samochody były marnej jakości, a teraz jak jest to każdy widzi. Korea Południowa też dopiero w latach 1980 zaczęła gonić Japonię, a teraz to robią Chiny. Tyle, że na Chinach się to chyba wszystko zakończy, gdyż z państw azjatyckich to tylko Chiny (łącznie z Tajwanem, Hong-Kongiem i Singapurem), Japonia oraz Korea mają stare tradycje nie tylko kulturalne, ale także i industrialne. Resztę Azji rozkłada zaś religia: Indie rozkłada głównie Hinduizm z jego kastowością a więc pogarda dla ludzi pracy, kraje takie jak Birma. Laos czy Syjam (Tajlandia) rozkłada Buddyzm (który w Birmie jest już bardziej bojowy niż Islam, a poza tym to propaguje on nieróbstwo oraz pasożytnictwo mnichów oraz feudałów), a kraje muzułmańskie, z Pakistanem, Bangladeszem oraz Indonezją oraz praktycznie wszystkie kraje arabskie rozkłada Islam – religia jeszcze bardziej fanatyczna i jeszcze bardziej nietolerancyjna niż nawet Chrześcijaństwo.
    2. Ale nie zgodzę się, że Zachód=indywidualizm, gdyż najlepiej na tymże Zachodzie prosperują dziś kraje z tradycjami “komunalistycznymi”, czyli skandynawskie. Skrajny indywidualizm w wydaniu anglosaskim doprowadził zaś na skraj przepaści takie bogate państwa jak USA, UK, Kanada czy Australia, z ich doktryną “każdy przeciwko każdemu”, co prowadzi do braku szacunku dla drugiego człowieka, rabunkowej gospodarki surowcami, dewastacji środowiska oraz olbrzymich długów.
    3. Zgoda jednak, że im Polacy wcześniej zrozumieją ze tylko współpraca prowadzi do sukcesów, że tylko zgoda buduje, a niezgoda, w tym też konkurencja – rujnuje, tym prędzej nasz kraj wyjdzie ze swego zastoju oraz że aby to rozumieć, to trzeba zacząć od szkoły – należy wychowywać w niej uczniów inaczej, nie (jak dziś) w kulcie sukcesu indywidualnego, który prowadzi zawsze do niszczącej wszystkich (łącznie z tymi, którzy myślą, że wygrywają ten wyścig szczurów) konkurencji, a w kulcie budującej współpracy, w której to warunkach każdy wygrywa, a nikt nie przegrywa.
    4. I zgoda także, iż egoista nigdy nie osiągnie w biznesie długotrwałego sukcesu, gdyż narobi sobie tylu wrogów, że go “żywcem zjedzą” – prędzej czy później.
    Pozdrawiam.

  41. @kaesjot
    Nie rozumiem, dlaczego przepraszasz Andrzeja. Na prawdę nie masz za co. To on powinien tu przepraszać za te swoje liczne a napastliwe wpisy, atakujące i zniesławiające innych uczestników dyskusji. 🙁
    Pozdr.

  42. To prawda: pierwszy raz jest najtrudniejszy. Jak obniżono koszty siły roboczej to niezwykle trudno będzie je podwyższyć.

  43. trasat
    2 września o godz. 11:47
    Bez urazy -pozwól, ze mój stosunek do Andrzeja pozostał moja sprawą.

  44. trasat
    2 września o godz. 11:43
    W punktach 1-3 jestem z Tobą zgodny.
    Do punktu 4 chcialbym dodać, ze klienta mozna w ciula zrobić tylko raz – drugi raz to sie nie uda oraz to, ze zadowolony klient podeśle 3-ech kolejnych a niezadowolony zniechęci 20-tu potencjalnych.
    Zasady nowych, efektywnych metod organizacji produkcji opracowali w latach 50-tych amerykańcy naukowcy ale w USA wtedy trwała jeszcze koniunktura nakręcona wojną i odbudowa strat wojennych zatem amerykańscy przemysłowcy to olali na zasadzie – jest dobrze, po co nam lepiej. Skorzystali natomiast z tego Japończycy i poszli do przodu a Amerykanie się obudzili, gdy japonia już ich wyprzedzała.
    Szczegółów juz nie pamiętam, bo interesowałem się tym 20 lat temu .

  45. @ kaesjot
    „Zasady nowych, efektywnych metod organizacji produkcji opracowali w latach 50-tych amerykańcy naukowcy ale w USA”
    Amerykanie nic nowego nie wymyslili. Oni po prostu osiagneli tylko poziom ktory Europa miala przed wojna. Ich przemysl przed wojna byl daleko opozniony za Europa, zwlaszcza Niemcami. Niestety wojna cofnela Europe prawie 100 lat do tylu. Teraz to mozna pisac banialuki, bo papier wszystko przyjmuje. Dzisiaj sie zapomina o tym ze pierwsza transmisja telewizyjna zostala wprowadzona na olimpiadzie berlinskiej. Pozniej niestety przyszla wojna i w tym czasie Amerykanie ten wynalazek rozpowszechnili u siebie, podczas gdy Europa wyniszczala sie wzajemnie. Radar wymyslili Anglicy, a silnik odrzutowy Niemcy. O przemysle rakietowym tez wiadomo ze to byl Niemiec Brown i jego zespol, z ktorego czesc tez udalo sie zlapac Rosjanom.
    Malo kto sie orientuje ze w Pienemunde Niemcy w czasie wojny wystrzelili pierwsza dwuczlonowa rakiete ktora miala osiagnac orbite ziemska, niestety proba sie nie powiodla. Powtorki nie bylo zrobic kiedy, bo wojna sie skonczyla. Jezeli natomiast chodzi o Japonie, tuz po wojnie inzynier Toyota wynalazl metode organizacji produkcji ktora do dzis jest stosowana przez wiekszosc firm na calym swiecie, w tym glownie firmy samochodowe. Nawet gliwicka montownia Opla stosuje metode Toyoty, bo w latach 90 GM przestawil swoje fabryki na te metode, dlatego ze nie byli w stanie konkurowac na dalsza mete z Toyota. Ich wyroby odstawaly zrowno w kosztach jak i jakosci. Niestety mimo iz stosuja metode japonska, z racji tej ze nie sa w stanie osiagnac poziomu Toyoty, przegrywaja ten wyscig.

  46. Marcin
    2 września o godz. 20:27
    W.E. Deming – to nazwisko mi się przypomniało a propo tego, co pisałem wcześniej.
    Koło Deminga ( P-D-S-A lub P-D-C-A – róznie to określano ), 14 zasad Deminga, statystyczne sterowanie procesami , statystyczne sterowanie jakością – to tematy w jakich szkolił Japończyków , którzy z powodzeniem je wykorzystali i rozwinęli.

  47. @ kaesjot
    Zgoda, w tym sie zgadzam z toba. Natomiast jak chodzi o Japonie to sa rozne na ten temat opinie. W zachodnich srodkach przekazu sie czyta ze Japonczycy kochali McCartiego ktory byl po wojnie zarzadzajacym Japonia z racji okupacyjnych. Tymczasem od samych Japonczykow slyszalem ze wcale tak nie bylo. On budzil w nich strach i dlatego mieli respekt wobec niego. Zreszta calkiem podobne kompleksy po wojnie mieli Niemcy w stosunku do Rosjan. Po prostu byla w ich pamieci trauma spwodowana strasznym dewastowaniem Berlina. Trzeba pamietac ze zarowno Niemcy jak i Japonczycy doznali w koncowych fragmentach wojny strasznych ponizen i to zarowno wojsko jak i ludnosc cywilna. Gdy sie zalozmy przeanalizuje sytuacje obecnego Iraku to mozna wyciagnac wnioski ze tak samo bylo w Niemczech i Japonii. Na narodzie polozonym na kolana dobrze sie robi byznes. Pozdrawiam.

  48. Kaesjot-dales sie nabrac pisz,pisz.Podaj,poszukaj, sreddni wiek samochodu w KW wg.GUS.Nie znajdziesz.Prowadzisz ze mna polemike na podstawie fikcji.Nie chce tego nazywac po imieniu.Jak nie podasz dokladnego zrodla GUS-u,to zostaniesz dla mnie w pamieci jako taki maly polglowkowy oszust.

  49. Luap
    2 września o godz. 22:03

    Poniżej źródło i treść

    http://www.motofakty.pl/artykul/sredni-wiek-samochodu-w-polsce-przekracza-15-lat.html
    Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, Polacy jeżdżą coraz starszymi autami. Średni wiek samochodu w Polsce przekracza już 15,5 roku, a ponad 70 proc. pojazdów w naszym kraju ma więcej niż 10 lat. Od czasu wejścia Polski do Unii Europejskiej, ogólna liczba aut na polskich drogach wzrosła o ponad połowę. Jednym z powodów takiej sytuacji było otwarcie zachodnich granic, przez które zaczęto importować pojazdy na niespotykaną wcześniej skalę. Ożywienie wynikło ze zmian w przepisach.

    Do 2004 w Polsce obowiązywał zakaz sprowadzania samochodów niespełniających normy emisji spalin Euro2. Po wejściu Polski do UE przepis ten zniesiono.

    Z końcem 2010 roku w Polsce zarejestrowanych było 17 240 000 samochodów, dzięki czemu znaleźliśmy się w pierwszej szóstce państw członkowskich pod względem liczby pojazdów. Jeszcze bardziej imponująco wygląda liczba aut przypadających na 1000 mieszkańców. W Polsce wynosi ona 451, czyli więcej niż np. w USA. Niestety pod względem średniego wieku samochodu, nasz kraj znacząco odbiega od światowej czołówki. Jeszcze w 2004 roku auta użytkowane maksymalnie 5 lat stanowiły w naszym kraju 19,2 proc. wszystkich samochodów. W ubiegłym roku ich udział wynosił zaledwie 10,8 proc.

    Przed wejściem do UE pojazdy starsze niż 10 lat stanowiły 50 proc. ogółu samochodów na polskich drogach. Dzisiaj ta liczba wzrosła do ponad 70 proc. Jak wynika z danych Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR, wśród importowanych do Polski aut w 2011 roku, pojazdy w wieku powyżej 10 lat stanowiły 47,32% wszystkich sprowadzonych samochodów. Udział aut użytkowanych od 4 do 10 lat wyniósł 43,34%, a do 4 lat – 9,35%.

    Przeciętne auto w Polsce ma 15,5 roku, podczas gdy w innych krajach UE tylko 8 lat. – Taka sytuacja wpływa przede wszystkim na bezpieczeństwo. Większość aut w wieku powyżej 15 lat zdecydowanie odbiega od idealnego stanu technicznego, co może determinować wzrost wypadków na drogach. Choć w Polsce nie prowadzi się oficjalnych statystyk na ten temat to, jak twierdzą eksperci, zły stan techniczny pojazdów jest przyczyną około 8 proc. wszystkich wypadków drogowych – mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Samochodowego. – Kolejną kwestią jest ekologia. Auta spełniające normy Euro1 lub Euro2 emitują do środowiska nawet 5 razy więcej szkodliwych substancji od produkowanych współcześnie samochodów – dodaje.

    Jak wynika z analiz instytutu SAMAR, prognozowany w tym roku spadek liczby rejestrowanych aut na poziomie 5 – 10 proc. nie tylko zostanie osiągnięty, ale wręcz może jeszcze się zwiększyć. Choć koniec roku związany jest z wyprzedażami w salonach, tym razem ich skala będzie najprawdopodobniej niższa niż w ostatnich latach.

    Struktura wiekowa aut w Polsce:

    2004 2010
    do 2 lat 7,2% 4,2%
    3-5 lat 12% 6,6%
    6-10 lat 24% 16%
    11-15 lat 19,3% 28,4%
    16 lat i więcej 37,5% 44,8%

    Pozwól, że zrezygnuje z komentarza jak i wszelkiej dyskusji z Tobą bym nie musiał się znizać do Twojego poziomu.

  50. @ kaesjot
    Jak dyskutujemy o motoryzacji to trzeba przypomniec wszystkim o bardzo znamienitym fakcie: 17 milionow samochodow wpuszczonych na siec drogowa ktora jest w stanie bez zadlawiania sie pozwolic swobodnie jezdzic zaledwie powiedzmy 2 czy 3 milionom jakie byly w okresie PRL-u. Ci „specjalisci” od ochrony srodowiska zapominaja czym jest jezdzenie po dwukierunkowych drogach z ta iloscia pojazdow. Ja przypomne ze jest to ciagle operowanie gazem i hamulcem. Niestety jak sie do tego doda ze sposrod tych 17 milionow czesc stanowia pojazdy ktore dawno powinny byc na zlomie, to wtedy mamy pelny obraz czym tak na prawde jest komunikacja indywidualna w Polsce. Oczywiscie osobnym elementem jest brawura i nagminne lamanie przepisow, ktore sa tylko dla policji, bo przecietny kierowca gdyby mogl to w pierwszej kolejnosci zlikwiduje radary jako zlo ktore sluzy zbieraniu jego zdaniem podatkow. Panstwo dawno sie pozbylo roli kontrolowania nasycenia ruchem i terminowego budowania sieci drog publicznych. Od tego sa prywaciarze, ale oni tylko tam chca budowac, gdzi widza dla siebie interes. I tak sie krecimy wokolo, by w Polsce zawsze bylo wesolo. Pozdrawiam.

  51. Kaesjot: strona,jaki rocznik GUS,pytam o dokladne zrodla ,a nie oto co jakis pismak nacyganil.Nie czujesz ,ze cos SAMAR to nie tak!!!!Ciekawe ,czy cos znajdziesz!!Popros pisz,pisz:moze ci pomoze.Podpowiem:Rocznik 2011 mam przed nosem:tam niczego takiego nie znalazlem!!!!!!!Zycze powodzenia!

  52. @Luap
    Gorąca prośba, abyś nie pisał na tym blogu będąc pod wpływem alkoholu (bądź też innych środków odurzających, w tym też tzw. dopalaczy).
    Pozdrawiam!

  53. @Marcin
    I znów masz racje – skandalem jest, iż aby zdobyć sobie tanie poparcie ludności, to „styropianowi” politycy, tacy jak np. nasz krajowy „geniusz” ekonomii, czyli „profesor” Leszek Balcerowicz, obniżyli radykalnie cła na używane samochody (czytaj złom z niemieckich szrotów), co „zaowocowało” dziś tym, że po drogach, które w Polsce wciąż pochodzą głównie z lat Gomułki i Gierka, jeździ dziś (rok 2013) nie jak w roku 1963 niecałe 200 tys. samochodów osobowych, a ponad 17 milionów. Powoduje to nie tylko ciągłe „korki” na tych drogach, a szczególnie na ulicach większych miast, ale przede wszystkim zatrucie powietrza oraz, last but not least, olbrzymią ilość wypadków drogowych.
    Polska jest jednym z najniebezpieczniejszych dla kierowców oraz pasażerów samochodów krajem Europy. W Polsce w ciągu roku w wypadkach drogowych ginie obecnie niemal 4 tysięcy osób, a dziesięciokrotnie więcej (ponad. 40 tysięcy) jest rannych. Przekłada się to na fakt, że w Polsce ginie dziś aż 10 osób na 100 wypadków i jest to trzy razy więcej niż wynosi średnia europejska oraz jest to najwyższy wskaźnik śmiertelności w wypadkach drogowych w całej Unii Europejskiej! – p. np. en.wikipedia.org/wiki/Road_traffic_safety. W Polsce ginie co roku prawie 10 osób na 100 tys. ludności, podczas gdy w UK niecałe 3, Japonii niecałe 4, Szwajcarii niecałe 5, Szwecji i Chinach (ChRL) tylko nieco ponad 5, a w Niemczech niecałe 7. Polska jest zaś w tych statystykach na poziomie (nomen omen) UzBekistanu czy też Ghany… 🙁
    Można więc śmiało powiedzieć, ze tacy polscy politycy jak Wałęsa, Mazowiecki czy też wspomniany już Balcerowicz mają na swych brudnych rękach krew niewinnych Polaków – ofiar wypadków drogowych, które były przecież w olbrzymiej większości do uniknięcia – wystarczyło, jak to zrobili np. chińscy komuniści, budować także drogi (w tym autostrady) oraz modernizować istniejącą sieć transportu (nie tylko drogowego), jeśli postawiło się na szybki wzrost ilości samochodów. Niestety, ale niewidzialna ręka rynku nie była w stanie (albo też nie chciała) “sama z siebie” wybudować w Polsce nowych dróg oraz zmodernizować istniejących, a więc ona ma też na sumieniu te 4 tysiące trupów oraz 40 tysięcy rannych rocznie na polskich drogach. To jest kolejny przykład na 100% fiasko tzw. transformacji, zaczętej w Polsce w nieszczęsnym roku 1989, roku, kiedy liberałowie z NSZZ Solidarność i KORu objęli w Polsce władzę i tym samym rozpoczęli proces szybkiego wyludnienia Polski, głównie poprzez masową emigrację spowodowaną likwidacją ponad 5 milionów miejsc pracy, zapaść demograficzną (logiczny skutek olbrzymiego, wielomilionowego bezrobocia) a także poprzez eliminację Polaków via wypadki drogowe. 🙁
    Pozdrawiam!

  54. @Kaesjot
    1. Dane, które przytoczyłeś są wręcz zatrważające. Wynika z nich, że prawie połowa samochodów osobowych jeżdżących dziś w Polsce ma ponad 16 lat, a to oznacza przecież w praktyce, że są to (w ich ogromnej, przeważającej większości) wręcz trupy, absolutnie nienadające się do eksploatacji. Oznacza to też, że gdyby w Polsce zastosować takie same przepisy jak w Niemczech, nie wspominając już nawet Japonii, to mięlibyśmy dziś nad Wisła nie 17 milionów samochodów osobowych, a zaledwie około 2 miliony (samochody w wieku do ok. 5 lat). Tyle kolejnej propagandy sukcesu, tym razem (neo)liberalno-styropianowej!
    2. Zgoda – klienta można oszukać tylko raz – drugi raz to się już raczej nie uda, a zadowolony klient to podeśle conajmniej trzech kolejnych, a niezadowolony to zniechęci conajmniej dwudziestu potencjalnych klientów. Ale wytłumacz to polskiemu “byznesmenowi”, który myśli tylko w kategoriach dnia dzisiejszego, czyli szybkich zarobków „za wszelką cenę”, a etyka to dla niego jest słowo 100% obce. 🙁
    3. Zasady nowych, efektywnych metod organizacji produkcji opracowali w latach 1950tych amerykańscy naukowcy, ale także na podstawie doświadczeń przemysłu europejskiego (głownie niemieckiego oraz brytyjskiego), a byli oni głównie pochodzenia europejskiego albo, jak w przypadku twórcy szkoły human relations w zarządzaniu – australijsko-brytyjskiego (Elton Mayo).
    4 O.K., twój stosunek do Andrzeja jest może inny niż mój, gdyż on ciebie nie atakuje tak chamsko jak mnie.
    Pozdr. 🙂

  55. @Andrzej
    1. A odkąd to chińskie samochody miały by być tanie? Tam w Chinach Ludowych to produkują je przecież takie firmy jak np. VW, Nissan, Toyota i Hyundai a także Honda, czyli marki znane z bardzo wysokiej jakości swych wyrobów, a nie z niskiej ich ceny!
    2. Tyle, że podobnie mało zarabiają dziś Polacy, a dolar USA ma znacznie większą siłę nabywczą w Chinach niż w USA, a więc nie można podawać tylko samych płac nominalnych bez podania także poziomu cen.
    3. Bezpłatna powszechna służba zdrowia w Polsce jest dziś przecież tylko fikcją, a więc o ci tu chodzi? Chin nie jest jeszcze stać na bezpłatną powszechną służbę zdrowia, podobnie jak np. Stanów Zjednoczonych Ameryki.

  56. @Pan Gospodarz
    Proszę wreszcie zrobić porządek z Luapem, aby nie mógł on wyzywać tu innych dyskutantów, nie tylko zresztą mnie, ale także np. Kaesjota, od „małych półólgłowkowych oszustów”.

  57. Do Marcina. „Zreszta calkiem podobne kompleksy po wojnie mieli Niemcy w stosunku do Rosjan. Po prostu byla w ich pamieci trauma spowodowana strasznym dewastowaniem Berlina. ”
    A czy nie zauważasz, że podobne odczucia mogli mieć Rosjanie, pamiętający skutki wizyty Niemców w czasie wojny w n.p. Leningradzie, Wołgogradzie i tysiącach wiosek , miasteczek i miast , radzę obejrzeć sobie kilka kronik niemieckich i radzieckich z tych czasów.

  58. @ lecher
    „A czy nie zauważasz, że podobne odczucia mogli mieć Rosjanie, pamiętający skutki wizyty Niemców w czasie wojny w n.p. Leningradzie, Wołgogradzie i tysiącach wiosek , miasteczek i miast”
    Nie sadze. Gdyby takie odczucia mieli to mieliby je rowniez w storunku do zbrodni Stalina. Tymczasem jest nadal w Rosji kult Stalina.

  59. „Natomiast Europa mimo zjednoczenia nie jest w stanie gonic azjatyckich tygrysow.”

    Czy ten bee-bee słyszał o ARM?
    Prawie 100% mobilnego rynku na świecie płaci im bo używa ich IP. Ale dla komucha od pieca hutniczego, kopalnianej hałdy i tysiąca czołgów na defiladzie co to jest IP? Tak samo jak z tymi Chińczykami, co to „wszystkie komputery na świecie produkują”. Takie same austriackie gadanie.

    Czy ten i-haa i-haa słyszał o ASML?
    80-90% rynku steppers. Maszyn do fotolitografii. Szkoda tłumaczyć, bo kowal-hutnik-górnik nigdy nie słyszał tych słów. A bez maszyn ASML 80% układów scalonych na świecie NIE MOGŁOBY POWSTAĆ.
    To tak, jakby ktoś miał 80% rynku na młotki, na kielnie murarskie albo na igły krawieckie. Na pędzle. Pojęli? Bez młotka gwoździa nie wbijesz, robolu z fabryki. Dotarło? Bez pędzla nie pomalujesz. Bo ty jesteś w epoce pędzla z ogona. No więc ASML robi 80% pędzli na świecie. Azjaci mają Nikona z 20%.

    Czy to muu-muu słyszało o MEMS?
    Dwóch największych na świecie producentów to STMicroelectronics i Robert Bosch. Ale co tam chłopo-robotnikowi co to wczoraj dowiedział się jaka jest różnica pomiędzy spawaniem a lutowaniem (i dalej mu się mylą) do czego ludzie stosują MEMSy? On kombinerkami będzie wkręty do drewna w blachę wbijał bo co to mu szkodzi?
    Dla niego i jemu podobnych im mniej elektroniki tym lepiej. Ciekawe czy ma taki sam stosunek do mikromechaniki? Może on w podstawówce popisywał się na komunijne zegarki, który ma więcej „kamieni”? W aucie ma być gaźnik a nie komputer. Pasy i poduszki powietrzne są zbędne. Za komuny nie było to i teraz nie potrzeba. A jak na zakręcie dupę zawinęło i na dachu w rowie wylądowałem do taka była wola boska. (znaczy djadja Stalin tak chciał). Układy żyroskopowej stabilizacji czy jakieś tam ABSy to wytwór kapitalistycznego diabła.

    I tyle w temacie niedoganiającej Europy.

  60. „Zasady nowych, efektywnych metod organizacji produkcji opracowali w latach 50-tych amerykańcy naukowcy ale w USA”
    Amerykanie nic nowego nie wymyslili.

    Pasmatri, prosta genij. Żeby jeszcze we właściwe literki trafiał.
    Niemiec Brown, Japończyk Toyota, (chyba Amerykanin?) McCarti.

    Jak tu się zaplątał ktoś, kto słyszał coś o Demingu?

    Pretensje mają myśliciele, że w Polsce zwiekszył się procentowy udział samochodów używanych. No kurczę, jak tu się nie posiusiać ze śmiechu? Komuchy zaraz by granicę zamknęły, nakazowo-rozdzielczo by zaplanowały i plan wdrożyły. Na malucha, po polizaniu tyłka wiodącej partii, tylko 20 lat trzeba by czekać. Przesadziłem, no może tylko z 10. Na przedpisy na zapisy na listy kolejkowe na talony za dobre zachowanie. A za zgniłą i niedobrą walutę tfu kapitalistów tfu tfu to nawet prawie, że zaraz. No za parę miesięcy, jak się aktyw fabryczny wyrobi. Cud-miód niedościgły wytwór rąk robotników peerelu, z mozołem kopiujacych włoski stęchły makaron,- w momencie wyjazdu za bramę fabrycznego „salonu” drożał! Jedynie w komunie jest coś takiego możliwe! A potem z roku na rok bardzo szybko dalej drożał! Takie cuda tylko możliwe były w planowej komunie!

    W polsze 100% samochodów było nowiutkie! Wsystkie cy. Te cy, co to je spsedaliśmy dzisiaj. Bo na większą ilość taśmy w salonowej maszynie do pisania zabrakło. No i pani Zosia z księgowości wyleciała do mięsnego, bo tam świńskie tusze rzucili. Ona mieszka sama, to jej ta tusza niepotrzebna, ale ona ją sobie wymieni na tapczan z pościelą u tej Kaśki co ma dużą rodzinę a robi za ekspedientkę w meblowym. Już to obgadały. I nawet z Tereską z papierniczego weszły w zmowę (ach! tylko żeby się milicja nie dowiedziała, bo wszystkie pójdziemy siedzieć!), że jak Teresce przyślą papier toaletowy to ona przyśle swojego Zbysia z wiadomością. Tereski mąż potrzebuje, żeby jej przewieźć chorą matkę do przychodni no a w Zośce kocha się Zenek od mechaników z POLMOTU to jak Tereska da znac o tym papierze to na pewno przewiezie, bo już Zosia obiecała, że go o to ładnie poprosi.

    W komunie widziano potrzeby drugiego czlowieka. Bo tak sie byznesu prowadzi. W Azji ludzie sie przywiazuja do przedsiebiorcy. Sa jak rodziny. Tak też i było w peerelu. Jak w rodzinie. Ty mi świńską tuszę, ja ci weslakę ty mi papier ja ci buzi. Ty mi uprzejmość ja ci uprzejmość.

    Po co komu tfu te kapitalistyczne tfu pieniądze?! No ja sie pytam – po co????

    Dzisiaj ludzie wolą własne ego, mniejszą skalę, nie chcą widzieć potrzeb drugiego czlowieka. Zamiast na pochody chodzić, dumnym być z tysiąca czołgów na defiladzie, z rodzinnej wymiany świniaków na wersalki, zamiast posługiwac się „dojściami” a nie pieniędzmi.

    Statystyki robią. Używanych wzrosło. Co za zbrodnia! Rząd jest winny! Powiesić rząd!
    W Polszy ma być 10 samochodów. I wszystkie nowe! Prywatnych zakazać, bo drogi nie takie jak trzeba i tłum się pozabija.

    Że co? Że ludzie chcą jeździć byle jakim, byle był? Nie może być! A po co się ich pytaliście? Partia i Komitet Planowania wiedzą lepiej!

    Kiedyś był milion z czego połowa „nowsza”. A teraz jest dwadzieścia milionów z czego tylko 10% „nowsze”! To skandal!

    Że co? Że te 10% z dwudziestu milionów to dwa miliony i jest to cztery razy więcej niż za komuny? A wam towarzyszu kto przeliczać procenty na liczby bezwzględne pozwolił, co??????
    Dowód osobisty proszę, legitymację partyjną, książeczkę wojskową, zaświadczenie o szczepieniu, przydział na mieszkanie, meldunek i 3 zdjęcia. Tam sobie poczekacie na decyzję kolektywu W WASZEJ SPRAWIE.

  61. @zza kałuży
    Czy ty naprawdę nie potrafisz nic napisać, aby przy okazji nie obrazić innych dyskutantów na tym blogu?
    Przypominam więc najczęściej przez ciebie naruszane zasady publikacji komentarzy na tym blogu:
    1. Zapoznaj się dokładnie z regulaminem serwisu i przestrzegaj jego zasad.
    2. Przystępując do dyskusji pisz na temat.
    9. Dbaj o poprawność i czystość języka swoich wypowiedzi. Nie przeklinaj.
    10. Nie atakuj i nie obrażaj innych uczestników dyskusji. Nie zamieszczaj treści wulgarnych, obscenicznych, nienawistnych, agresywnych, dyskryminujących i in. tego rodzaju.
    12. Jeśli dyskusja ma dotyczyć tematów prywatnych, nie prowadź jej publicznie.
    13. Nie naruszaj prywatności innych użytkowników.
    15. Nie podszywaj się pod innych i nie występuj w dyskusji pod różnymi nickami/nazwami.
    17. Nie zamieszczaj wypowiedzi niezgodnych z prawem, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami, w szczególności zaś zawierających groźby, obraźliwych, naruszających godność lub pozostałe dobra osobiste innch osób, naruszających prawa autorskie i inne dobra prawem chronione.
    18. Pamiętaj, że nie jesteś anonimowy w sieci, ponosisz odpowiedzialność za swoje wypowiedzi, a twoje wpisy naruszające zasady Netykiety i Regulaminu mogą być usuwane.

  62. @ zza kaluzy
    Zastanawiaja motywy. Prawdopodobnie nieuleczalny przypadek.

  63. @Marcin
    Tak, zza kałuży ma wyraźne objawy autyzmu, a najprawdopodobniej też i schizofrenii, ale to go upoważnia tylko do leczenia (oczywiście nie w USA, gdyż tam pieniądze podatników idą głównie na kolejne przegrane wojny z resztą świata), a nie do naruszania prawa na tym blogu.
    Pozdr.

  64. @Pan Gospodarz
    Sam Pan umieścił poniższe zasady publikacji komentarzy na tym blogu, ale toleruje Pan ciagłe naruszanie ich, np. przez „zza kałuży”, „Luapa” czy też „Andrzeja52”. Może więc nie utrzymujmy tej fikcji i znieśmy wszelakie zasady publikacji komentarzy na tym blogu, gdyż nic bardziej nie demoralizuje jak prawo, które jest nagminnie i bezkarnie naruszane.
    A o to lista zasad publikacji komentarzy na tym blogu, ktore proponuję usunąć, jako iż są one obecnie i od dawna tylko tzw. martwą literą prawa:
    1. Zapoznaj się dokładnie z regulaminem serwisu i przestrzegaj jego zasad.
    2. Przystępując do dyskusji pisz na temat.
    9. Dbaj o poprawność i czystość języka swoich wypowiedzi. Nie przeklinaj.
    10. Nie atakuj i nie obrażaj innych uczestników dyskusji. Nie zamieszczaj treści wulgarnych, obscenicznych, nienawistnych, agresywnych, dyskryminujących i in. tego rodzaju.
    12. Jeśli dyskusja ma dotyczyć tematów prywatnych, nie prowadź jej publicznie.
    13. Nie naruszaj prywatności innych użytkowników.
    15. Nie podszywaj się pod innych i nie występuj w dyskusji pod różnymi nickami/nazwami.
    17. Nie zamieszczaj wypowiedzi niezgodnych z prawem, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami, w szczególności zaś zawierających groźby, obraźliwych, naruszających godność lub pozostałe dobra osobiste innch osób, naruszających prawa autorskie i inne dobra prawem chronione.
    18. Pamiętaj, że nie jesteś anonimowy w sieci, ponosisz odpowiedzialność za swoje wypowiedzi, a twoje wpisy naruszające zasady Netykiety i Regulaminu mogą być usuwane.
    Serdecznie pozdrawiam!
    Trasat

  65. UWAGA! Dotyczy szczególnie Gospodarza Blogu i Andrzeja52:
    To nie są moje słowa, a szefa największej partii opozycyjnej w Polsce, partii, która może niebawem przejąć władzę:
    Biznes to często przystań ludzi PRL. Traktują pracowników jak chłopów pańszczyźnianych. (…)
    duży i średni biznes, ale też ten mały w wielu przypadkach nadal stanowi przystań dla ludzi dawnego systemu. W związku z tym – jak wskazuje – mamy w do czynienia z problemem opisywanym analogią do folwarku szlacheckiego: są przedsiębiorcy całkowicie nieinnowacyjni, którzy żyją z eksploatowania pracowników, niczym chłopów pańszczyźnianych(…). Polsce potrzebni są (…) bardzo innowacyjny przedsiębiorcy. (Polscy przedsiębiorcy) mają wiele problemów (…) m.in. nieuczciwą konkurencję, brak symetrii w traktowaniu krajowych i zagranicznych firm. (..) państwo powinno (więc) wpłynąć na przedsiębiorców, by podnosili płace. Czy chcemy, żeby społeczeństwo zostało na trwale podzielone na niewielką grupę beneficjentów przemian i całą resztę o statusie wyrobników? Można to zrobić na wiele sposobów, np. poprzez karne podatki. (Gazeta Wyborcza, APA, PAP 03.09.2013 21:36)
    Pozdr.

  66. Miraż motoryzacyjnego boomu w Polsce
    (Andrzej Kublik, Gazeta Wyborcza 04.09.2013)
    Sprzedaż nowych aut w Polsce rośnie, ale tylko dzięki cudzoziemcom, którym opłaca się kupić auto u nas i zarejestrować je za granicą. Jednak ożywienie naszego rynku motoryzacyjnego jest pozorne. Rejestracje rosną, ale to czasowe rejestracje pojazdów przez dilerów, którzy potem sprzedają te auta cudzoziemcom, którzy wywożą je za granicę. Już ponad jedna dziesiąta nowych aut sprzedanych w krajowych salonach została kupiona przez cudzoziemców. Po odliczeniu reeksportu dane są mniej optymistyczne i wynika z nich, że kolejny rok z rzędu sprzedaż nowych aut w Polsce się kurczy.

  67. O czym tu dyskutować?
    Polska od dawna nie ma już własnej gospodarki, gdyż wszystko, co miało jakąś wartość, zostało oddane po roku 1989 zagranicznemu kapitałowi w ramach tzw. prywatyzacji. A skutki są takie, że mimo iż Polskę po roku 1945 omijają wojny, to jej ludność gwałtownie się kurczy, jako iż z powodu wysokiego bezrobocia i niskich płac wyjechało z niej w ostatnich kilku latach ponad 2 miliony Polaków, a dziś w Polsce rodzi się mniej dzieci niż za niemieckiej okupacji. Od roku 1989 straciliśmy w Polsce ponad 5 milionów miejsc pracy, a ci z Polaków, którzy zostali w Polsce zarabiają na ogół śmieszne grosze (dobrze poniżej 500 euro na miesiąc), oraz często nie otrzymują na czas zapłaty za swą pracę. Ale o tym, to na tym blogu raczej się nie wspomina. 🙁

  68. @ trasat
    Rostowskiemu doszedl nowy problem: w glosowaniu jest ustawa o rekompensatach dla 800 tysiecy „represjonowanych” przez PRL by im przyznac specjalne emerytury. Najpierw spisali postulaty ktore mialy doprowadzic do drugiej Japonii, potem zamiast tego zlikwidowaly caly przemysl w tym stoczniowy bedacy kolebka tych postulatow. Teraz gdy nie ma juz nic, chodzi o to by zaciagnac nastepna pozyczke na konto przyszlych pokolen, bo sie naleza nagrody za likwidacje Polski. I co ciekawe pieniadze na to sie znajda, opozycja tez temu przyklasnie. Tych co wypadli z obiegu po 1989 nic nie dotyczy. Oni otrzymali wolnosci do wyjazdu. Jednym z nich jest zza kaluzy. On ciagle przypomina ze wowczas nie dawali paszportow. Reszta nie miala tego szczescia i musi grzebac w smietnikach w Polsce. Czesc ze zgryzoty popelnia samobojstwa. Ale cytujac jego nic nie dziwi, przeciez to sa jego slowa:
    „Dzisiaj ludzie wolą własne ego, mniejszą skalę, nie chcą widzieć potrzeb drugiego czlowieka.”
    Tylko ze to nie sa ludzie, to sa zwierzeta, zbydlone zwierzecia. Normalne zwierze pomaga jedno drugiemu. Zbydlecone zjada drugie. Pozdrawiam.

  69. @Marcin
    No coż, szeregowi członkowie „Solidarności” na ogół nie wiedzieli jakie są prawdziwe cele tego quasi-związku zawodowego, ale jej przywódcy nie mają nic na swoją obronę. Analogia do Powstania Warszawskiego – w nim też wzieły udział setki tysięcy bojowników, ale ponad 90% z nich nie miało najmniejszego nawet pojęcia o tym, jakie byly prawdziwe cele tego powstania.
    Inna sprawa, że (nie)rządy tych „represjonowanych” przez PRL, doprowadziły dziś do zezwierzęcenia się milionów Polaków. Co tam ja piszę – nie zezwierzęcenia, gdyż, jak to słusznie zauwazyłeś, normalne zwierzę to pomaga jedno drugiemu. Tak więc, dzięki zwycięstwu „etosu solidarnościowego”, to miliony Polaków spadło na poziom znacznie niższy niż zwierzęta. Widać to zresztą po wielu dyskutantach na tym blogu. 🙁
    Pozdr.

  70. „Ale cytujac jego nic nie dziwi, przeciez to sa jego slowa:
    „Dzisiaj ludzie wolą własne ego, mniejszą skalę, nie chcą widzieć potrzeb drugiego czlowieka.”

    Teraz już mnie nic nie dziwi. Cyrk na kółkach. @Marcin sam nie pamięta, co pisał. Nie rozpoznaje ironii, gdy ktoś wykorzytuje je własne słowa i przypisuje je – najśmieszniejsze, że oskarżycielsko – komuś innemu.
    Marcin 2 września o godz. 10:22 – tam znajdziesz swoje własne słowa, które tylko powtórzyłem.

  71. „to jej ludność gwałtownie się kurczy”

    „Myśliciel” płacze krokodylimi łzami. Ile sam masz dzieci, no ile?
    Ile z nich żyje i pracuje w Polsce?

    Tak jak absolutnie ze wszystkim na tym blogu i ze wszystkim w komentarzach tego trolla – 100% ujadania i pyskowania pod CUDZYM adresem.
    Ktoś inny założył firmę to źle. Źle płaci, źle traktuje, wszystko źle.
    A gdzie firma założona przez trolla? Ni ma.
    Mało dzieci „się rodzi”. Rząd winny.
    Nie troll. Troll w rozporku nie ma niczego. W portfelu też całe życie niczego nie miał. No i we łbie niczego nie było. Żadna kobieta nie chciała zaryzykować powołania dożycia ani jednego dziecka z trollem.

    Troll mieszka na drugim końcu świata ale trolluje jak to w Polsce mało dzieci się rodzi. Pyszne.

    Ile trollu twoich własnych dzieci mieszka, pracuje i płaci podatki w Polsce? No ile?

    Szkoda z trollem gdać. Muuu – muuu ma więcej rozumu bo chociaż cielaka urodziło.

  72. @ zza kaluzy
    Dlaczego klamiesz? Marcin dobrze pamieta co pisal.Tu ponizej jest moj tekst z 2 wrzesnia 10.22
    „Jeszcze w latach 60 japonskie samochody byly slabe, elektronika dopiero raczkowala, a teraz jak jest kazdy widzi. Korea Poludniowa dopiero w latach 80 zaczela gonic Japonie. Teraz to robia Chiny. Natomiast Europa mimo zjednoczenia nie jest w stanie gonic azjatyckich tygrysow. Sami widzimy ze stawianie na dzialanie zespolowe jest efektem tych osiagniec. Oni potrafia wspolpracowac i dzialac zespolowo. Maja to historycznie zakodowane, bo w Azji zawsze bylo tloczno dlatego musieli potrafic zyc stadnie. My natomiast oraz inne kraje zachodnie to indywidualizm. I ten indywidualizm czyli rywalizacja indywidualnych gwiazd z dobrze wspolpracujacym zespolem zawsze prowadzi do przegranej. Im Polacy wczesniej zrozumieja ze tylko wspolpraca prowadzi do sukcesow, tym predzej kraj wyjdzie ze swego zastoju. Aby to rozumiec trzeba zaczac od szkoly. Polskie szkoly nie przygotowuja mlodziezy do zespolowego dzialania. Moze pogarszajaca sie sytuacja ekonomiczna zmusi spoleczenstwo do szukania rezerw i wtedy jak w czasie wojny ludzie zaczna sobie pomagac. Na razie niestety tego nie widac. Od czasu transformacji narcyzm opanowal spoleczenstwo. Szczegolnie dotyczy to rzadzacych.
    Nawet pisac tu o tym nie mozna, bo od razu jest oskarzanie o sklonnosci do „po rowno”. Producent krzesel mial szanse dac ludziom prace, zespolowo rozwijac sie ku obopolnej korzysci zarowno swojej jak tez tych ktorzy sa mniej sprytni zyciowo. Wolal wlasne ego, mniejsza skale, nie widziec potrzeb drugiego czlowieka. Tak sie byznesu nie prowadzi. W Azji ludzie sie przywiazuja do przedsiebiorcy. Sa jak rodziny. Tego niestety narcyzi w Polsce nie pojmuja. Robic cos dla kogos? Dlaczego, „mnie sie to nie oplaca”. To sie zawsze oplaca, ale nie od razu Krakow zbudowano. Byznes trzeba pielegnowac, aby to robic trzeba byc otwartym na drugiego czlowieka. Narcyz nigdy nie osiagnie w byznesie sukcesu.”
    Trzeba byc kanalia aby przekrecac w tak bezczelny sposob to co ktos pisal.

  73. Wystawieni do wiatru:
    „http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/wystawieni-do-wiatru”
    Dla wlasnej refleksji i tych ktorzy dzisiaj placa cene historycznego przekretu.

  74. Gratuluję Panu Kasprowiczowi kolegów (od businessu).
    Dzisiaj gazety informują o znalezieniu na drodze nagiego człowieka z poderżniętym gardłem i obciętymi palcami. Okazało się, że to pracownik budowlany, który domagał się od szefa zapłaty.
    Bo przecież przy elastycznym zatrudnieniu może to zrobić najwcześniej za 2 lata. O ile nie padnie z głodu. No i jak w ogóle można czegoś żądać, przecież pracodawca zapewnił mu miejsce pracy. Przy takiej łasce pańskiej niczego więcej nie wolno przecież wymagać od łaskawego dawcy, choć nie chlebodawcy. Wygląda na to, że marzenia Pana Kasprowicza się spełniają. Będzie chyba więcej takich przypadków. Czekam na entuzjastyczne wpisy pochwalne nowego kodeksu pracy.

  75. Roman Kluska wypowiada się o trudnościach zaczynania biznesu.

    1/ Bariery branżowe. R.K. podał przykład: certyfikowanie zasilaczy, które jest bardzo drogie i niedostępne dla młodego przedsiębiorcy.
    Regulacje branżowe wymyślają sobie:
    a/ ci, co już są na rynku aby „mieć wygodnie” (w domyśle – nie dopuszczać konkurencji) oraz
    b/ władza aby miała „absolutną kontrolę”
    Skutkiem jest „świat sparaliżowany przez regulacje”.

    2/ Skomplikowane, nieprecyzyjne, „przeogromnie rozdmuchane” prawo. Prawo ma regulować tylko te rzeczy, które da się uregulować. Wiele dziedzin życia nie da się opisać w sposób jednoznaczny. Złe prawo to źródło kłopotów zarówno dla urzednika jak i dla przedsiębiorcy.

    3/ Niejednoznacznie określone podatki.

    4/ Brak standardów etycznych. Biznes ma być „czysty” czyli oparty na „sukcesie klienta” a nie na „dojściach” (pseudo-ochronie biurokratycznych powiazań).

    Prawie nie ma przedsiębiorcy w Polsce, który działając w dobrej wierze, najuczciwiej jak potrafił, nie został potraktowany jak przestępca. Polscy przedsiębiorcy mają o to żal.

    **http://biznes.pl/wiadomosci/raporty/,5574949,5225181,496,wideo-detal.html#play

  76. http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/bardzo-skromni-innowatorzy

    Podrzucę wam Panowie materiał do przemyslenia…
    Efekt skali daje takie efekty.
    Polska drobnica nie jest w stanie nawet zaabsorbować pieniędzy unijnych.
    Czyli- łącz sie lub giń….

  77. @ zza kaluzy
    „Regulacje branżowe wymyślają sobie:
    a/ ci, co już są na rynku aby „mieć wygodnie” (w domyśle – nie dopuszczać konkurencji) ”
    Ale prawnicy moga, prawda? To ze prawnicy namieszali w legislacji tylko po to by swoje pieczenie piec nie widzi. Razem z trasatem napisalismy iz lobby prawnicze robi dla siebie regulacje branzowe i wtedy Andrzejek uprzejmiaczek razem z zza kaluzy chlustneli na nas pomyjami. Typowy przyklad pieniactwa internetowego.

  78. @ wiesiek59
    Oni mysleli ze EU to jest caritas. Pozwolili „niewidzialnej rece rynku” dac sie rolowac na kazdym przedsiewzieciu gospodarczym ktore prowadza od 1989 roku. Zarzucaja tym co rzadzili wczesniej ze zle rzadzili, natomiast sami wogole nic nie robia czekajac na to az sie pojawia gruszki na wierzbie. Unia wiadomo ze sklada sie z panstw ktore nia rzadza i tych ktore sa pariasami ja utrzymujacymi. Najprostsza metoda kiwania idiotow jest wmawianie im ze w unii rzadzi niewidzialna reka, po czym reczne sterowanie unia tak, aby w niej byli tacy ktorzy korzystaja i ci ktorzy mogli korzystac, ale z takich czy innych powodow (najczesciej braku kompetencji) nie rozumieja na czym polega czlonkostwo w unii. Najwyrazniej to widac na przykladzie Grecji ktora jest tak dzisiaj skolowana ze wlasciwie nie bardzo jest w stanie zrozumiec czy ciagle jest jeszcze w tej unii, czy tez juz nie. A Polska jest krajem ktory nie moze sie pozbierac ze stresu ktorym jest dla niej terapia szokowa Balcerowicza.
    Na tym blogu wyraznie widac ze niektorzy dlugo jeszcze nie beda wiedzieli co wlasciwie wtedy mialo miejsce. Glupim na swiecie jest lepiej bo nie rozumieja ze ich ktos wykiwal.

  79. Bo wy z trasatem słuchacie tylko siebie i sobie potakujecie. A ponieważ obaj macie takie doświadczenie w prowadzeniu biznesu jak sroka w kierowaniu traktorem więc wygląda to jak ślepy prowadzący kulawego.
    Od czasu do czasu trafia wam się ziarno i wtedy piejecie z zachwytu nad sobą. Zepsuty zegar dwa razy dziennie wskazuje właściwą godzinę. Są „ekonomiści-celebryci” od lat przepowiadający Wielki Kryzys i Straszne Wojny. Kiedyś z pewnością będą mieli rację. Raz w życiu. Ale przez 50 lat będą opowiadać banialuki.

    Kluska ma dla mnie wiekszą wiarygodność bo biznes założył, prowadził, rozwalono mu go, teraz też działa w biznesie. Był na dole, zaczynał, był na topie, miał wielką firmę, znowu był na dole, teraz wspina się spowrotem. On ma tyle doświadczenia, że mógłby nim obdzielić 10 000 trasatów i Marcinów. I to doświadczenia zdobytego w Polsce, 30, 20, 10 lat temu i współcześnie, i na własnej skórze. A nie z internetu z innego kontynentu i to przez szybkę.

    Kluska dopomina się o prostrze prawo ale nie snuje jakichś niestworzonych konspiracyjnych teorii, że to wina prawniczej mafii. I dlatego to co mówi brzmi dla mnie wiarygodnie. Wasze upieranie się przy waszych niestworzonych teoriach wygoniło z tego blogu prawnika. Jestem pewien, że facet łatwo zgodziłby się z postulatem, że prawo trzeba upraszczać zamiast komplikować.

    Wam się to nie zmieści w głowach, ale niedawno szukałem pomocy prawnej w kilku kancelariach. I wszędzie otrzymałem tę samą radę. Z korporacją należy najpierw spróbować się dogadać. Odradzamy pozwy. Odradzamy kłótnie w sądzie. A korporacja jest b. duża a sprawa stuprocentowa, bo mam podpisany i to przez wielu dyrektorów kontrakt. Plus prawo ma sto ileśtam precedensów na moją korzyść. A jednak prawnicy wszyscy radzą: „spróbuj pan dojść z nimi do porozumienia. Pomożemy panu wtedy, gdy pan wyczerpie wszystkie możliwości polubownego rozwiązania.” I to w sytuacji, gdy specyficzne prawo stanowe gwarantuje mi zwrot kosztów sądowych, co jest niesłychanym wyjątkiem w tutejszym systemie prawnym. Czyli gwarantowane zarobki dla prawników, jakikolwiek nie byłby wynik.
    Panie – nie chodź pan do sądu – idź się pan najpierw dogadaj.

    Wy „jesteście przekonani”, że mafia prawnicza powinna rzucić się na moją sprawę jak na „łatwą padlinę”. Bo tacy podli są. I już.

  80. @ zza kaluzy
    „Wy „jesteście przekonani”, że mafia prawnicza powinna rzucić się na moją sprawę jak na „łatwą padlinę”. Bo tacy podli są. I już.”
    Jak to „mafia prawnicza”? Przeciez nie ma mafii prawniczej. Sa tylko uczciwi prawnicy ktorzy chetnie pozbywaja sie chleba bo przyszedl zza kaluzy i dla niego nawet porady sa za darmo. Ja bym tylko nic innego nie doradzal a zapytal sie czemu kaza sie dogadac? Wyglada na to ze sprawa jest przegrana. Nikt kto potrafi logicznie myslec nie pojdzie do prawnika ze sprawa przegrana, chyba ze sie nazywa zza kaluzy. Ale ja nie jestem prawnikiem dlatego pisze tutaj prawde ktorej prawnicy mu nie powiedzieli.

  81. Do tych na tym blogu, którzy użalają sie nad polskimi przedsiebiorcami:
    Biznesmen okaleczył swojego pracownika. Był mu winny pieniądze
    Gazeta Wyborcza (KOW 04.09.2013 15:16)
    22-letni budowlaniec po sprzeczce z pracodawcą stracił 4 palce i miał poważne obrażenia karku. Poszło o 2 tysiące złotych – dowiedziało się RMF FM. Zatrzymano dwójkę mężczyzn.
    Początkowo sądzono, że to ofiara porachunków mafijnych. Okazało się jednak, że 22-letni mieszkaniec Katowic pokłócił się ze swoim szefem o wypłatę. Pracował w firmie budowlanej w podwarszawskim Piasecznie. Zagroził, że zgłosi sprawę do odpowiedniego urzędu. Biznesmen z pomocą jednego z pracowników wywiózł go do lasu i tam zadał bolesne rany nożem. Jak podał portal TVN24, ciężko rannego i bosego mężczyznę znaleziono wczoraj na trasie krajowej nr 7 w okolicach Grójca. Był wyczerpany, ale przytomny. Świadkom zdarzenia powtarzał, że „chciano go zabić”. Ranny został natychmiast przewieziony na stół operacyjny. Operacja trwała 5,5 godziny. Obecnie jego stan jest stabilny. Dopiero dzisiaj była możliwość zebrania od niego zeznań.
    Oto ciekawsze komentarze:
    Mystician: Fajnie ta informacja wygląda w zestawieniu z listami „pracodawców” zbulwersowanych faktem, że na rozmowie o pracę kandydat śmie pytać o wysokość wynagrodzenia. Teraz już wiemy dlaczego – jakie wynagrodzenie, niewolniku?
    Czesiekkk: A bo to pierwszy taki przypadek? W Polsce jest rynek pracy pracodawcy. Pracownik jest tani i go się nie szanuje. Może dziennikarze dwa razy się zastanowią jak opublikują wypowiedź „niezależnego” eksperta opłaconego przez pracodawców, jaki to dobrobyt mają pracownicy w Polsce.
    Hydrograf: Nie ma gorszej pracy niż u Polaka…To zdarzenie, może ekstremalne, może wyjątkowe, jest jednak kwintesencją polskich stosunków pracy. Liberalny rząd PO cofnął Polskę do połowy XIX wieku w Prawie Pracy…To o co walczyli robotnicy (pracownicy) prze stulecia – ludzkie warunki pracy, godziwe wynagrodzenia, normy zachowań i ochronę Państwa przed wyzyskiem i podłymi zachowaniami pracodawców – ludzie przypisujący sobie Solidarnościowe kombatanctwo wyrzucili na śmietnik… Tam gdzie ich zdaniem jest miejsce ludzi, których już się wyzyskało i okradło.
    apas13: Jakiś roszczeniowy lewak z tego pracownika – domagał sie pieniędzy zamiast cieszyć się z okazji wzbogacenia swego CV i zdobycia cennych doświadczen w dynamicznej firmie.. Konfederacja pracodawców Lewiatan winna natychmiast wstawić się za pomówionym mlodym przedsiębiorcą z Piaseczna!
    rydzyk_fizyk: Miał elastyczny czas pracy?
    Hotin: Takim właśnie przedsiebiorcom płemieł Tusk podziękował w Krynicy,że przeprowadzili Polskę i Polaków przez kryzys kosztem zwykłych pracowników!
    Panibiedroniowa: Ten tekst dwa razy powinni przeczytać ci,którzy wieszali psy na wywiadzie Kaczora w Rzepie i jego opiniach na temat niektórych polskich „pracodawców”.
    @brigante32: Też nie mogę uwierzyć w to jak ciężko mają pracodawcy. Podcinać gardło pracownikowi tylko żeby wyjść na swoje. Premierze jak żyć?
    ropuch1pincet: jutro rano w tok fm program EKG,ktos z Lewiatana wytlumaczy dlaczego tak musial postapic ten biznesmen. wszystko w obronie miejsc pracy w Bolandzie.
    josey05: No chyba tobie się nie mieści. Zaznaczam, że mam wykształcenie wyższe techniczne, obecnie najczęściej pracuję w swojej branży. Natomiast gdy byłem młodszy, m.in. z ciekawości jak wygląda życie różnych warstw społecznych, pracowałem w kilku mniej lub bardziej nieciekawych miejscach. Mobbing, wyzysk fizyczny i psychiczny, niestabilne umowy śmieciowe, płaca 3PLN/h, 12h pracy na dobę są właściwie powszechne. Każdy, kto spędził więcej czasu na zachodzie wie, że PL to często po prostu prymitywny kraj. Koszty ludzkie to cena za kilkuletnie nadrabianie kilkusetletnich zaszłości historycznych względem zachodu, system prawny w tym państwie niestety nie istnieje, a szef i urzędasy przecież muszą mieć nowy domek i samochodzik …
    Pozdrawiam Polskich Przedsiębiorców!
    Trasat

  82. @zza kałuży
    Każdy dobry prawnik doradzi dogadanie się z drugą stroną konfliktu przed zaczęciem procesowania się.

  83. @zza kałuży
    Zrozum, że Kluska po prostu nie nadawał się do prowadzenia firmy. To, że na początku miał szczęście, obróciło sie przeciwko niemu, kiedy nadeszły trudniejsze czasy. Po prostu dobry biznesmen ma zawsze plan B, czyli wie co robić, kiedy pojawiają sie kłopoty. A Kluska takowego planu zaś nie miał, a na dodatek nie potrafił on utrzymywać dobrych stosunków z władzami (politykami i oraz urzędnikami), a wiadomo przecież, że nie da się nigdzie prowadzić firmy będąc w konflikcie z władzą. To są elementarne prawdy, tyle, że na ogół mało znane polskim, pożal się Boże, „ludziom interesu”, którzy wciąż narzekają na, ich zdaniem, zbyt wysoskie koszta pracy w Polsce – kraju, gdzie są dziś jedne z najniższych zarobków ludzi pracy, kraju, gdzie można dziś zatrudnic bardzo wydajnego pracownika często za mniej niż 10% tego, co w sąsiednich Niemczech czy też niedalekiej Skandynawii. @zza kałuży
    Zrozum, że Kluska po prostu nie nadawał się do prowadzenia firmy. To, że na początku miał szczęście, obróciło sie przeciwko niemu, kiedy nadeszły trudniejsze czasy. Po prostu dobry biznesmen ma zawsze plan B, czyli wie co robić, kiedy pojawiają sie kłopoty. A Kluska takowego planu zaś nie miał, a na dodatek nie potrafił on utrzymywać dobrych stosunków z władzami (politykami i oraz urzędnikami), a wiadomo przecież, że nie da się nigdzie prowadzić firmy będąc w konflikcie z władzą. To są elementarne prawdy, tyle, że na ogół mało znane polskim, pożal się Boże, „ludziom interesu”, którzy wciąż narzekają na, ich zdaniem, zbyt wysoskie koszta pracy w Polsce – kraju, gdzie są dziś jedne z najniższych zarobków ludzi pracy, kraju, gdzie można dziś zatrudnic bardzo wydajnego pracownika często za mniej niż 10% tego, co w sąsiednich Niemczech czy też niedalekiej Skandynawii. Kraju, gdzie kaleczy się robotnika jesli upomni się on o zapłatę za wykonaną przez siebie pracę. 🙁

  84. Ooops… Miało być tylko raz:
    @zza kałuży
    Zrozum, że Kluska po prostu nie nadawał się do prowadzenia firmy. To, że na początku miał szczęście, obróciło się przeciwko niemu, kiedy nadeszły trudniejsze czasy. Po prostu dobry biznesmen ma zawsze plan B, czyli wie co robić, kiedy pojawiają się kłopoty. A Kluska takowego planu zaś nie miał, a na dodatek nie potrafił on utrzymywać dobrych stosunków z władzami (politykami i oraz urzędnikami), a wiadomo przecież, że nie da się nigdzie prowadzić firmy będąc w konflikcie z władzą. To są elementarne prawdy, tyle, że na ogół mało znane polskim, pożal się Boże, „ludziom interesu”, którzy wciąż narzekają na, ich zdaniem, zbyt wysokie koszta pracy w Polsce – kraju, gdzie są dziś jedne z najniższych zarobków ludzi pracy, kraju, gdzie można dziś zatrudnić bardzo wydajnego pracownika często za mniej niż 10% tego, co w sąsiednich Niemczech czy też niedalekiej Skandynawii. Kraju, gdzie kaleczy się robotnika jeśli upomni się on o zapłatę za wykonaną przez siebie pracę. 🙁

  85. trasat 5 września o godz. 1:28
    Najłatwiej być Monday morning quarterbackiem.
    Człowieku, ty jesteś największy na świecie a wszyscy inni to jełopy. Rozumiesz przyczyny i skutki, nic się przed twoją przenikliwością nie ukryje. Nic tylko prawidłowe diagnozy i oceny.
    Po raz setny powtarzam, alboś jest żartem programisty (botem), albo bezdennie durnym żywym człowiekiem albo jesteś chory psychicznie i wtedy nieładnie jest się z toba kłócić bo to jakby się z niewidomego naśmiewać, że nie widzi.
    Tak czy tak, nie ma sensu z tobą gadać.

  86. @zza kałuży
    1. ‚Monday morning quarterback’ to jest slang z Bronxu, a tu jest polski blog.
    2. Nie moja wina, ze przebywajac ponad 30 lat na tzw. zachodzie i majac wyksztalcenie ekonomiczne, poznalem az zbyt dobrze na czym polega kapitalizm rynkowy.
    3. Zdecyduj sie: albo nie ma sensu ze mna gadać, albo odpisujesz wciaz na moje komentarze.
    4. Poza tym, to znow naruszyles netetykiete oraz regulamin tego blogu.
    Szalom!

  87. @ trasat
    To jest oczywiste ze gdy ktos sie dorobil na rzadowych projektach bez przetargu, albo w przetargu sterowanym to po takich kontraktach i w konfrontacji z rzeczywistym byznesem gdzie trzeba sie kierowac nie ukladem ale umiejetnosciami i wiedza taki osobnik przegrywa. Jezeli na dodatek zle traktuje swoich pracownikow to ci w sytuacji kryzysowej zamiast pomagac wyciagac z blota, chetnie go w to bloto wepchna. Jest niemalze pewne iz ta warstwa nowobogackich ktorzy wskoczyli do byznesu jednorazowym skokiem stopniowo sie wykruszy i wtedy na tym ugorze wyrosnie warstwa takich ktorzy podobnych cech charakteru nie posiadaja. Egoizm prezentowany na tym blogu przez zza kaluzy czy Andrzeja52 sa cechami ludzi nadajacych sie tylko do wykonywania czyich polecen. Sami sa zbyt zamknieci na innych by mogli kierowac wiekszym zespolem ludzkim, a tym bardziej by ten zespol mogl na ich barkach opierac swoja egzystencje.
    To typowy Polak indywidualista ktory w sytuacji kryzysowej jest w stanie zatopic wszystkich wokol siebie byle byc na powierzchni. Na szczescie ich czas sie konczy. Pozdrawiam.

  88. trasat,
    moze ty jestes ekonomista…moze..
    ale pojecia o prowadzeniu wlasnego przedsieborstwa,
    o motywacji wlasciciela, o sposobie finansowania..
    nie masz…
    i o Chinach … tez nie masz…
    dolec do Honkongu…
    ja cie zabore , na moj koszt..
    pokaze ci Chiny…
    marzec albo kwiecien 2014..
    wylecze cie z tej milosci…
    w trzy dni..
    i odczep sie od krzesel drewnianych..
    to wyzsza szkola jazdy w przemysle drzewnym..
    i krzeslo to dzielo sztuki…
    ale nie z IKEA…
    oczywiscie..

  89. @Marcin
    Oczywiste jest, że obecna warstwa nowobogackich “biznesmenów” którzy wskoczyli do biznesu jednorazowym skokiem w latach 1989/1990, to stopniowo się wykruszy, ale wtedy na tym ugorze wyrośnie warstwa kolejnych egoistów i kombinatorów, gdyż kapitalizm rynkowy ma tę właściwość, że preferuje takie negatywne cechy charakteru jak egoizm i nieuczciwość (generalnie brak moralności). Wystarczy popatrzeć, kim jest dziś olbrzymia większość biznesmenów na tzw. zachodzie. To są dokładnie tacy sami ludzie jak zza kałuży czy też Andrzej, tyle że znacznie od nich bogatsi i jeszcze bardziej pozbawieni skrupułów moralnych. Jedyna nadzieja jest w tym, że kapitalizm rynkowy się załamie na skutek tego, że preferuje on takie negatywne cechy charakteru jak egoizm i, nieuczciwość, a więc sam tworzy fundamenty procesów, które muszą doprowadzić do jego samorozkładu.
    Pozdr.

  90. @Andrzej
    1. Kopalnie powinny być polskie, gdyż inaczej, to skończymy tak jak np. Australia, która pomimo tego, ze ma ogromne złoża rud (żelaza złota, uranu etc.), węgla czy gazu, to praktycznie nie ma z nich żadnego pożytku, gdyż złoża te zostały dawno temu sprywatyzowane, a więc zyski z ich eksploatacji idą albo za granicę, albo też do garstki lokalnych superbogaczy, a przeciętny Australijczyk niż z tych bogactw naturalnych nie ma, a państwo australijskie (federacja oraz poszczególne stany) zadłuża się od wielu lat na potęgę, zamiast opodatkować zyski kompanii górniczych i w ten sposób rozwiązać problem chronicznego deficytu budżetu bez cięcia niezbędnych wydatków, np. na infrastrukturę, która na antypodach jest dziś w jeszcze gorszym stanie niż w Polsce.
    2. PLL LOT też powinien zostać polski, ale powinien on działać na zasadach komercyjnych, a nie jako przechowalnia “krewnych i znajomych królika”.
    3. W jaki sposób można odciąć kopalnię głębinową od podziemnych złóż węgla, poprzez zmianę przebiegu drogi? Czyżby prawiczki miały tę drogę budować w głębokim, kilkusetmetrowym tunelu?

  91. @kaesjot
    Racja – w kapitalizmie rynkowym jest prawie zawsze problem ze zbytem, stąd też jedne (np. mocniejsze) firmy starają się przejąć inne (np. słabsze), aby w ten sposób przejąć kontrolę nad większą częścią rynku (np. przez przejęcie klientów, którzy dotąd kupowali u konkurencji). Obecne polskie władze zaś oddaly kontrolę nad polskim rynkiem – zagranicznym firmom, a to już jest nic innego, jak zdrada stanu.
    Szalom!

  92. @Andrzej
    1. Jeśli kopalnię i drogę buduje się oraz eksploatuje poprawnie, to nie mowy o tzw. szkodach górniczych. Poza tym, to nie ma przymusu wydobywania węgla z tzw. filarów ochronnych, a droga, nawet szybkiego ruchu, zajmuje znacznie mniej niż 100 metrów szerokości – dokładnie to minimalny pas drogowy dla autostrady to jest w PL 60 m a dla drogi szybkiego ruchu tylko 40 m.
    2. Większość Bytomia była wybudowana przez Niemców byle jak, gdyż wiedzieli, oni zbyt dobrze, że nie budowali oni u siebie. To są domy, których nie żal – głównie substandardowe kamienice czynszowe, takie z wygódką na podwórku. Słyszałeś chyba o „familiokach”? Nie wiem jak ty, ale ja bym nie chciał w nich mieszkać.
    3. Ja bym z chęcią „pokierował kilkutysięczną firmą za kilkanaście tysięcy”. Po prostu ja nie modlę się do bożka mamony.
    Szalom!

  93. @ trasat
    Tutaj sie wyciera ktos Bytomiem. To jest jak zwykle ignorant co sie zna na wszystkim. Problem szkod gorniczych w rejonie Bytomia zreszta nie tylko wynika z prostego faktu: tam byly eksploatowane przed weglem zloza srebra na glebokosci plytszej niz zalega wegiel, stad powierzchnia byla juz podkopana zanim w PRL-u wydobywalo sie wegiel. Jest oczywista sprawa ze nikt nie jest w stanie zmienic tego stanu, nawet gdyby sie uparl. Na szkodach gorniczych mozna budowac tylko trzeba to robic tak jak w strefie sejsmicznej. Familoki z oczywistych wzgledow tak bydowane nie byly. I po co poruszac temat o ktorym sie nie ma pojecia? Wyjechal facet ze swoja madroscia i po raz kolejny zaplatal sie we wlasne opinie. Jeszcze pare miesiecy temu twierdzil ze kopalnie nalezy zamknac, bo wegiel powinien zostac pod ziemia, natomiast energia powinna byc z wiatrakow i baterii slonecznych. Nagle zrobil jednak zwrot o 180 stopni twierdzac ze dobrze jest wegiel wydobywac, ale prywatnie, a najlepiej przez kapital zagraniczny. Trudno jest dyskutowac z chlopkiem roztropkiem ktory zabiera glos na kazdy temat i w kazdym z nich okazuje sie cienitki jak pergamin.

  94. Kaesjot+Andrzej 52.
    Tj.to na czym sie znam.Moje uwagi:
    1.Najwiekszym wrogiem gornictwa wegla kam.jest publikowanie przez rzad doplat budzetu,co powoduje wscieklosc ludnosci-moim zdaniem slusznie.
    2.Wgiel kam.wydobywany odkrywkowo kosztuje wielokrotnie mniej niz w kop.glebinowych i dlatego beda dalej zamykane kopalnie.O kosztach wydobycia decyduja warunki gorniczoe-geologiczne, a tylko w minimalnym stopniu kierownictwo czy tzw.zaloga.

  95. 3.Drugim wrogiem polskiego gornictwa jest wzrost dobrobytu co zwieksza koszty wydobycia.
    4.Jednym z najwiekszych bledow PRL byla budowa nowych kopaln.
    5.Na przykladzie polskich kopaln widac przewage prywaty nad wl.panstwowa.
    6.Na przykladzie Bytomia widac co dzieje sie czesciowo w KW.Przypisywanie tego Niemcom to totalne klamstwo.Kto to byl Budryk-wiesz cos o tym ofiara cenzury???
    7.Silesia-czekam kiedy splajtuje!
    8.Rodzi sie pytanie co robic-w skrocie:przerznac od Niemcow!!!!
    9.Niemcy mieli przed 50 laty ok.250 kopaln-ostatnia z 3 istniejacych zamykaj w 2018!!

  96. 3.O cenie wegla decyduje gielda towarowa ,a nie polski zle zrozumiany patriotyzm!
    4.Jednym z najwiekszych bledow gosp.PRL byla budowa nowych kopaln!
    5.Uwaga o Bytomiu i Niemcach jest zwyklym klamstwem.To tak jakby jeden z tych trolli powiedzial,o czym jest przekonany,ze na wszystkim sie zna.Dla Was dwoch-przeczytajcie sobie o prof.Budryku.

  97. 6.Co nalezy zrobic?:
    -zerznac od Niemcow wszystkie przedsiewziecia energetyczne.Niemcy mieli kiedys 250 kopaln;ostatnia zamykaja w 2018.
    -zabronic warszawiakom podelmowania dezyzji w tym zakresie
    -decydowac winni slascy lup poznanscy przemyslowcy

  98. Luap
    6 września o godz. 9:58
    Zgoda – masz rację, tylko ze rachunek opłacalnosci stosuje się gdy są opcje alternatywne, masz mozliwość wyboru.
    A jakie my mamy surowce energetyczne – tylko węgiel :
    – kamienny, którego wydobycie drogo kosztuje
    – brunatny, który dweastuje środowisko
    Inne – to nieznaczace albo jeszcze nie opanowane i pod wielkim znakiem zapytania – np. gaz łupkowy – by się nie okazało, ze z nim bedzie tak, jak z ropą w Karlinie albo kontrole przejma zagraniczne koncerny.
    Odpowiada Tobie rola parobka u nowego własciciela gospodarstwa, które kiedyś było Twoje ?

  99. Kaesjot:
    -ta oplacalnosc to 10-30x.Dlatego Niemcy importuja,via Rotterdam, barkami wegiel z Australii,USA i Rep.Pol.Afryki.Wg.Twego rozumowania to niemieccy menadzerowie nie potrafia liczyc forsy.
    -ta wypowiedz o parobku nie kapuje;nie doroslem widocznie do tego
    -o gazie lupkowym nie mam pojecia,a powtarzanie za dziennikarzami-z tego juz wyroslem

  100. Luap
    6 września o godz. 10:19
    Ci, którzy pamiętają z opowieści rodziców pruski ordnung juz odchodzą na emerytuje i nie mają komu swych doswiadczeń przekazać.
    Ponadto aby coś kupić, nawet taniej, trzeba wpierw coś sprzedać a wcześniej to wytworzyć.
    W czym jesteśmy tacy dobrzy i wytwarzamy nadwyżki by inni chetnie to kupowali z czego mieć mozemy srodki na zakupy tego, czego nie mamy lub z drogo nam wychodzi wytworzenie tego.

  101. Luap
    6 września o godz. 11:04
    Zły wniosek – Niemcy mają wiele rzeczy, które mogą zaoferować za tani wegiel – u nas ja jakoś nic takiego nie widze.
    O parobku – to przenośnia.
    Jakbyś czytał i pamiętał moje rózne wcześniejsze wypowiedzi to zrozumiałbyś o co mi chodzi a powtarzać to mi się nie chce.

  102. @Marcin
    1. Największym błędem III-IV RP było i dalej jest zamykanie kopalń oraz stopniowe uzależnianie się od importu nośników energii, zamiast postawić na modernizację górnictwa oraz na przeróbkę węgla na paliwa płynne.
    2. Niemcy zawsze traktowali Górny Śląsk jako cześć Polski, stad też inwestowali tam tylko w kopalnie i częściowo także w przemysł hutniczy, a np. nie otworzyli tam żadnej wyższej uczelni.
    3. Nie powinniśmy w niczym naśladować Niemców, gdyż praktycznie wszystko co oni robią, to zawsze kończy się tragiczną wręcz klęską. Niemcy rozpoczęli i przegrali wszystkie dotychczasowe wojny światowe, po czym zaczęli ściągać do siebie gastarbejterów z III świata, nie przewidując tego, że wkrótce zabraknie pracy dla Niemców. A dziś Niemcy chcą się uzależnić na 100% od importu nośników energii. To jest wręcz samobójcza polityka.
    4. Poza tym, to niedługo nie tylko Japończycy, ale także Chińczycy oraz Koreańczycy będą wytwarzać wszystko to samo co Niemcy, tyle że lepiej i taniej. Ciekawe, za co wtedy będą Niemcy kupować zagranicą węgiel, ropę i gaz? To się może znów zakończyć kolejną wojną… 🙁
    Pozdr.

  103. Kaesjot-Niemcy ,bo od wielu lat robia wszystko zeby obnizyc zuzycie energii pierwotnej.Jak zajrzysz do Rocznika Stat.GUS:bedziesz zdziwiony jak im sie to udaje!

    Podliczylem wypociny pisz,pisz i ofiary cenzury:na 134 posty az 68 ich robota!Rekord!!

  104. T.K:nie lza??????Prosze o odpowiedz!

  105. @zza kałuży
    Spada bezrobocie w USA, ale wskaźnik zatrudnienia rekordowo niski
    Gazeta Wyborcza (mk 06.09.2013)
    Z danych opublikowanych w piątek przez amerykański Departament Pracy wynika, że w sierpniu bezrobocie za oceanem spadło do 7,3 proc. z 7,4 proc. w lipcu. Niestety, nie jest to efekt wyłącznie gospodarczego ożywienia.
    Amerykanie są zniechęceni + ya spadek bezrobocia w sierpniu odpowiada nie tylko trwające nadal ożywienie w USA, ale również fakt, że spadł wskaźnik zatrudnienia określający, jaki odsetek ludności w wieku produkcyjnym pracuje zawodowo. Zmniejszył się w sierpniu do 63,2 proc. i jest to jego najniższy odczyt od 1978.
    W lipcu wskaźnik zatrudnienia w USA wyniósł 63,4 proc. Ekonomiści tłumaczą to faktem, że trudna sytuacja na rynku parcy – problem ze znalezieniem satysfakcjonującej pracy – zniechęca część Amerykanów do jej poszukiwania i wycofują się z rynku pracy, co wpływa na dodatkowe obniżenie bezrobocia. Nie można jednak tego trendu nazwać pozytywnym.
    “Luap & Andrzej
    Spadek produkcji przemysłowej i eksportu Niemiec
    Gazeta Wyborcza tm, lez, reuters, ap (06.09.2013)
    W Niemczech produkcja przemysłowa i eksport w lipcu spadły bardziej, niż sądzili analitycy. Jak poinformowało tamtejsze ministerstwo gospodarki, w lipcu 2013 roku produkcja przemysłowa spadła o 1,7 proc. w ujęciu miesięcznym, podczas gdy w poprzednim miesiącu wzrosła o 2 proc. Analitycy spodziewali się spadku jedynie o 0,5 proc. W ujęciu rocznym produkcja padła o 2,2 proc., podczas gdy poprzednio wzrosła o 0,1 proc. Tu analitycy oczekiwali wzrostu o 0,9 proc. wobec wcześniejszego wzrostu o 2,0 proc. Słabe dane przedstawił też niemiecki urząd statystyczny, według którego w lipcu eksport spadł o 1,1 proc., licząc miesiąc do miesiąca. Ekonomiści spodziewali się tutaj wzrostu o 0,7 proc. Biuro podało też, że w porównaniu z lipcem 2013 roku eksport do krajów strefy euro spadł o 0,7 proc.

  106. @Marcin
    Racja – Białoruś powiela dziś wcześniejsze a skuteczne metody stosowane przez Koreę Południową, z której, zanim stała się ona potęgą eksportową, było bardzo trudno wyjechać i gdzie import był długo pod ścisłą kontrolą państwa, jako iż tam wiedziano, że aby odnosić sukcesy w eksporcie, to trzeba (przynajmniej na początku) ograniczyć import. I racja, że Baćka myśli w przeciwieństwie do polskich, pożal się Boże, przywódców i że jak na razie, to Białoruś ma cały przemysł który jej pozostał w spadku po ZSRR, natomiast Polska ma dziś głównie ruiny fabryk, kopalni i PGRów a więc bezrobocie, bezdomność, biedę, brud i beznadzieję połączoną z masową ucieczką Polaków z Polski oraz zapaścią demograficzną spowodowaną zapaścią polskiego przemysłu górnictwa oraz rolnictwa co spowodowało utratę conajmniej 5 milionów miejsc pracy od roku 1989.
    Pozdr.

  107. @ trasat
    Lukaszenka poza tym ze lepiej mysli niz nasi to na dodatek warcholom poprzetracal karki, bo chcieli przerobic ten kraj na skansen.
    Niestety w Polsce nie mial kto tego zrobic, dlatego jest to co jest.
    Jezeli natomiast chodzi o Koree Poludniowa to w czasach gdy my budowalismy juz seryjnie oceaniczne kolosy nie mieszczace sie w suchm doku i scalane po zwodowaniu z czesci, oni dopiero sie tego uczyli. Dzisiaj buduja dla Dunczykow 20 takich kontenerowcow jak ten co byl w Gdansku. Pomyslec ze mogla je budowac Polska, gdyby warcholy nie rozwalily przemyslu okretowego. Cala Polnocna Polska mogla na rzecz tego przemyslu pracowac, wszystko zaprzepascili. Teraz sie dziwia: o jaki wielki kontenerowiec przyplynal!!
    Podobno ktos zalozyl organizacje ktora ma na celu wyciagniecie konsekwencji w stosunku do IPN za niesluzne oskarzanie. Ciekawe kiedy cala Polska obudzi i zacznie sie organizowac po to by tych co ten kraj zniszczyli w koncu pociagnac do odpowiedzialnosci? Pozdrawiam.

  108. Czolowy warchol sie odezwal taki ktory chce Slask odlaczac. Stocznie zamkniete to warcholom malo. Trzeba Polske jeszcze do konca rozebrac.

  109. Marcin 7 września o godz. 6:59
    „Trzeba Polske jeszcze do konca rozebrac.”
    Hitlerowcy w czasie wojny ukradli ponad dwieście tysięcy polskich dzieci. Ogromną większość z nich udało się im ukryć i przerobić na Niemców. Pomijając początkowy ból rozłąki, który im dziecko mniejsze tym był krótszy, powiedz mi czy życie ich czy ich rówieśników w Polsce było lepsze? Kto mniej głodował? Kto miał lepszą opiekę zdrowotną? Kto chodził w lepszym ubraniu i butach? Kto miał lepsze zabawki? Kto miał więcej rowerów, piłek, łódek? Kto miał lepiej wyposażoną szkołę? Kto chodził na basen? Kto nie tylko uczył się ale nauczył się angielskiego w szkole? Kto częściej i dużo wcześniej miał motocykl, samochód? kto zarabiał większe pieniądze? Czyje mieszkanie lepiej wyglądało i było większe? Kto i gdzie wyjeżdżał na wakacje?
    Kto dłużej żył? Kogo na starość było stać aby sobie wynająć pomoc domową i pielęgnacyjną?

    Po cholerę Polakom Polska skoro żyjąc w Polsce jako Polacy mają dużo gorzej niż żyjąc w wielu innych państwach jako obywatele tych państw?
    Chcesz żeby byli jak ten sowiecki bezzębny, przygarbiony, w połatanej kapocie weteran, czekali w biedzie i w bólu choroby na te kilka dni w roku, kiedy sobie trzy kilo orderów do zacerowanej kapoty przypnie i poczuje dumę z ojczyzny?

    Aby być szczęśliwym w życiu trzeba najpierw być.
    A jak sam wielokrotnie zauważałeś, w Polsce masz demograficzną zapaść i długość życia też nie przegoniła jeszcze wielu państw.
    Tak więc ja wolę aby albo mój sąsiad sobie pojechał tam, gdzie ludzie umieją rządzić się mądrzej albo wywiesił flagę jaką tam chce i nazwał się Tuturlistanem. Módlmy się tylko aby jakiś Tuturlistan chciał sobie na łeb ściągać taki burdel jaki teraz jest nad Wisłą.

    A konkretnie to jakby się mnie kto pytał to ja nie chcę mieszkać w tym samym miejscu co ty i polegać na twojej pracy, twoich podatkach i twoim wkładzie w społeczeństwo. Byle tylko żaden z twoich pomysłów mnie nie dotknął. Za bardzo rewolucyjne masz pomysły i za bardzo jesteś skory do dyrygowania milionami ludzi.
    W każdym razie – jeżeli też mieszkasz w USA – to mam nadzieję, że praktycznie nie masz tam żadnego mierzalnego wpływu na życie.

    Gdybym miał wybierać, to sto razy wolałbym mieszakać z Andrzejami52 na jego odłączonym Śląsku, w Reichu, w Czechach czy gdziekolwiek. I miałbym w nosie flagi, orły, granice, religie, języki, herby, hymny i historię.

    Wszystko to zamieniłbym na równiutki trawnik i na sąsiadkę szczotką i wodą myjącą gładziutki jak lustro chodnik przed swoim domkiem. Co widziałem – i szczęka mi wtedy opadła – w małym miasteczku na północy Szwecji.
    Zamieniłbym na rzeźby – autentyki z XVI czy XVII wieku stojące na powietrzu w jednym z parków (wtedy) Leningradu. W/g przewodniczki nikt ich za jej pamieci nigdy nie obtłukł i nie uszkodził. A przecież podobno Ruscy piją jeszcze gorzej niż Polacy. Mnie w głowie się nie mogło pomieścić, jak takie delikatne rzeźby mogły uchować się przez tyle lat nie tylko przed bombami (rozumiem, były schowane) ale przed butelką czy nogą pijaka? W najbliższym mnie parku w moim mieście w Polsce wszystkie latarnie były regularnie tłuczone a delikatnych rzeźb żaden wariat tam nigdy nie stawiał, bo wiedział co się zaraz z nimi stanie. Stała jedna, z metalu, potężna jak drzewo. Tej nie dali rady.
    Acha, i jeszcze szczęka mi opadła w Sztokholmie na widok plastykowych ochronnych zatyczek zatkniętych na obu końcach każdego z setek prętów zbrojeniowych wystających z leżących na budowie dziesiątek prefabrykatów. Najlepsza i bez słów ilustracja podejścia do BHP.

    Dajcie mi normalmność i weźcie sobie w zamian wszystkie izmy!.

  110. Marcin 7 września o godz. 6:59
    „Trzeba Polske jeszcze do konca rozebrac.”
    Hitlerowcy w czasie wojny ukradli ponad dwieście tysięcy polskich dzieci. Ogromną większość z nich udało się im ukryć i przerobić na Niemców. Pomijając początkowy ból rozłąki, który im dziecko mniejsze tym był krótszy, powiedz mi czy życie ich czy ich rówieśników w Polsce było lepsze? Kto mniej głodował? Kto miał lepszą opiekę zdrowotną? Kto chodził w lepszym ubraniu i butach? Kto miał lepsze zabawki? Kto miał więcej rowerów, piłek, łódek? Kto miał lepiej wyposażoną szkołę? Kto chodził na basen? Kto nie tylko uczył się ale nauczył się angielskiego w szkole? Kto częściej i dużo wcześniej miał motocykl, samochód? kto zarabiał większe pieniądze? Czyje mieszkanie lepiej wyglądało i było większe? Kto i gdzie wyjeżdżał na wakacje?
    Kto dłużej żył? Kogo na starość było stać aby sobie wynająć pomoc domową i pielęgnacyjną?

    Po cholerę Polakom Polska skoro żyjąc w Polsce jako Polacy mają dużo gorzej niż żyjąc w wielu innych państwach jako obywatele tych państw?
    Chcesz żeby byli jak ten sowiecki bezzębny, przygarbiony, w połatanej kapocie weteran, czekali w biedzie i w bólu choroby na te kilka dni w roku, kiedy sobie trzy kilo orderów do zacerowanej kapoty przypnie i poczuje dumę z ojczyzny?

    Aby być szczęśliwym w życiu trzeba najpierw być.
    A jak sam wielokrotnie zauważałeś, w Polsce masz demograficzną zapaść i długość życia też nie przegoniła jeszcze wielu państw.
    Tak więc ja wolę aby albo mój sąsiad sobie pojechał tam, gdzie ludzie umieją rządzić się mądrzej albo wywiesił flagę jaką tam chce i nazwał się Tuturlistanem. Módlmy się tylko aby jakiś Tuturlistan chciał sobie na łeb ściągać taki burdel jaki teraz jest nad Wisłą.

    A konkretnie to jakby się mnie kto pytał to ja nie chcę mieszkać w tym samym miejscu co ty i polegać na twojej pracy, twoich podatkach i twoim wkładzie w społeczeństwo. Byle tylko żaden z twoich pomysłów mnie nie dotknął. Za bardzo rewolucyjne masz pomysły i za bardzo jesteś skory do dyrygowania milionami ludzi.
    W każdym razie – jeżeli też mieszkasz w USA – to mam nadzieję, że praktycznie nie masz tam żadnego mierzalnego wpływu na życie.

    Gdybym miał wybierać, to sto razy wolałbym mieszakać z Andrzejami52 na jego odłączonym Śląsku, w Reichu, w Czechach czy gdziekolwiek. I miałbym w nosie flagi, orły, granice, religie, języki, herby, hymny i historię.

    Wszystko to zamieniłbym na równiutki trawnik i na sąsiadkę szczotką i wodą myjącą gładziutki jak lustro chodnik przed swoim domkiem. Co widziałem – i szczęka mi wtedy opadła – w małym miasteczku na północy Szwecji.
    Zamieniłbym na rzeźby – autentyki z XVI czy XVII wieku stojące na powietrzu w jednym z parków (wtedy) Leningradu. W/g przewodniczki nikt ich za jej pamieci nigdy nie obtłukł i nie uszkodził. A przecież podobno Ruscy piją jeszcze gorzej niż Polacy. Mnie w głowie się nie mogło pomieścić, jak takie delikatne rzeźby mogły uchować się przez tyle lat nie tylko przed bombami (rozumiem, były schowane) ale przed butelką czy nogą pijaka? W najbliższym mnie parku w moim mieście w Polsce wszystkie latarnie były regularnie tłuczone a delikatnych rzeźb żaden wariat tam nigdy nie stawiał, bo wiedział co się zaraz z nimi stanie. Stała jedna, z metalu, potężna jak drzewo. Tej nie dali rady.
    Acha, i jeszcze szczęka mi opadła w Sztokholmie na widok plastykowych ochronnych zatyczek zatkniętych na obu końcach każdego z setek prętów zbrojeniowych wystających z leżących na budowie dziesiątek prefabrykatów. Najlepsza i bez słów ilustracja podejścia do BHP.

    Dajcie mi normalność i weźcie sobie w zamian wszystkie izmy!.

  111. Na 144 pisz,pisz/ofiara cenzury 73.Rekord grafomanii!!!

  112. Dalczego,pytam TK,nie wolno kpic z pieniaczy!Chce mnie Pan zmusic do wycofania sie z tego intelektualnego cyrku ktory zrobili ci 2 trolle???Prosze o odpowiedz!

  113. zza kałuży
    7 września o godz. 7:55
    Rozumiem, że się poddałeś. Tak jak mój zięć, gdy dyskutujemy na te tematy odpowiada mi – masz rację, ale realny świat jest inny, ja go nie jestem w stanie zmienić zatem muszę się dostosować, ustawić tak, aby ja i moja rodzina mieli się jak najlepiej.
    Zapewne masz rację z Twojego osobistego interesu.
    Być może to, o co walczę na tym forum to praca Syzyfa albo donkichoteria.
    Kiedyś słyszałem, że dawnymi czasy wodzowie ostatni nocleg przed bitwą zarządzali w lesie modrzewiowym, bo to ponoć pobudzało bojowość i agresję wojowników. Dzisiaj jak spojrzałem na modrzew rosnący u sąsiada , generalnie uprzejmego ale niekiedy po chamsku , bez wiedzy mojej i zgody rządzi się „moim” nasunęło mi się skojarzenie. Przecież szlacheckie dworki na kresach też były z modrzewiowego drzewa. Może to weszło w ich geny i tkwi w ich potomkach.

  114. @Marcin
    1. No coz, Polska od roku 1989 rozwija sie negatywnie, a w tym samym czasie Korea Poludniowa zrobila wielki postep, rozwijajac swoj przemysl, w tym takze stoczniowy, ktory wedlug polskich „ekspertow” typu Balcerowicza nalezalo zlikwidowac w ramach modernizacji gospodarki.
    2. A co do Backi – on nikomu nie zabrania podrozy za granice, a tylko chce wprowadzic opłaty celne, które będą pobierane od obywateli Bialorusi wyjeżdżających do Unii Europejskiej na zakupy.
    Pozdr.

  115. @Luap
    Odpowiedz na twoje pytanie (p. szczegolnie punkty 1,9,10,13,17 i 18):
    Zasady publikacji komentarzy – Netykieta
    1. Zapoznaj się dokładnie z regulaminem serwisu i przestrzegaj jego zasad.
    2. Przystępując do dyskusji pisz na temat (zakaz pisania off-topic).
    3. Nie wysyłaj materiałów i linków reklamowych, ani nie spamuj.
    4. Nie wysyłaj tzw.” łańcuszków szczęścia”.
    5. Nie pisz WIELKIMI LITERAMI.
    6. Unikaj wypowiedzi zdawkowych lub lakonicznych – typu „tak”, „ok.”, „super”, „ja też” i nie używaj nadmiernie emotikon (mają być dodatkiem do tekstu a nie główną treścią wypowiedzi).
    7. Nie wysyłaj wielokrotne tej samej wiadomości lub wielu różnych wiadomości w bardzo krótkich odstępach czasu (zakaz floodowania).
    8. Unikaj zbyt obszernych cytatów.
    9. Dbaj o poprawność i czystość języka swoich wypowiedzi. Nie przeklinaj.
    10. Nie atakuj i nie obrażaj innych uczestników dyskusji. Nie zamieszczaj treści wulgarnych, obscenicznych, nienawistnych, agresywnych, dyskryminujących i in. tego rodzaju.
    11. Do innych uczestników dyskusji zwracaj się po nicku/nazwie lub po imieniu, nigdy samym nazwiskiem.
    12. Jeśli dyskusja ma dotyczyć tematów prywatnych, nie prowadź jej publicznie.
    13. Nie naruszaj prywatności innych użytkowników.
    14. Nie wysyłaj do innych użytkowników wiadomości z jawnymi adresami poczty elektronicznej, danymi osobowymi i teleadresowymi innych osób.
    15. Nie podszywaj się pod innych i nie występuj w dyskusji pod różnymi nickami/nazwami.
    16. Ignoruj użytkowników nastawionych na wywołanie kłótni („wojny obelg”, „flame”, „flame war”, „trolling”) i dezorganizację dyskusji.
    17. Nie zamieszczaj wypowiedzi niezgodnych z prawem, zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami, w szczególności zaś zawierających groźby, obraźliwych, naruszających godność lub pozostałe dobra osobiste innch osób, naruszających prawa autorskie i inne dobra prawem chronione.
    18. Pamiętaj, że nie jesteś anonimowy w sieci, ponosisz odpowiedzialność za swoje wypowiedzi, a twoje wpisy naruszające zasady Netykiety i Regulaminu mogą być usuwane.
    19. Uwagi dotyczące funkcjonowania serwisu zgłaszaj administratorowi na adres e-mail podany w Regulaminie serwisu.
    Więcej pod adresem: //www.polityka.pl/opolityce/1508316,1,zasady-publikacji-komentarzy.read#ixzz2eCHeLngB

  116. Na 150postow:pisz/marcin 78.

  117. @Luap
    1. Nie masz nic lepszego do roboty niz liczyc posty moje i Marcina?
    2. Gdzie jest zakaz bycia aktywnym na blogu ‚Polityki’? Na kazdego z nas przypada tylko po ok. 1/4 postow na tym watku, a wiec to jest dalekie od „zalewania” tego blogu (tzw. flooding), szczegolnie, ze aktywnych jest na nim tylko kilku uczestnikow.
    Szalom! 🙂

  118. Andrzej-ja go nie czytam;szkoda czasu na czytanie tych samych bzdur i sytemu:Jak tak chce,tak musi byc,rzeczywistosc mnie nie obchodzi!Robie tak od lutego-_przez kilka tygodni probowalem z nim polemizowac,ale to przestalo mnie interesowac!,Osobiscie polemizuje i dyskutuije z ludzmi od ktorych na starosc moge sie cos nowego dowiedziec-przeciez nie od niego!

  119. LENIN WIECZNIE ZYWY
    (cytuje: kapitalisci sprzedzadza nam sznur, na ktorym ich powiesimy)
    „Kiedy Chińczycy wykupią spichlerz Kanady?”
    Maria Kruczkowska, AFP 02.09.2013 (Gazeta Wyborcza)
    Terry Tian i Andy Hu, emigranci z Chin z podwójnym obywatelstwem chińskim i kanadyjskim, zakupili tysiące hektarów w Saskatchewan. Ta prowincja Kanady, o powierzchni większej od Polski a zamieszkała tylko przez milion ludzi, jest spichlerzem kraju. Tam skupia się 45 proc. kanadyjskiej ziemi uprawnej. Saskatchewan to również raj inwestora: najtańsze ceny ziemi w kraju, najniższe podatki, dogodne kredyty. A też dużo starzejących się farmerów, którzy chcą odsprzedać gospodarstwa. Od niedawna te owiane wiatrem pustawe prerie zaczynają przyciągać inwestorów z Dalekiego Wschodu.
    W Kanadzie wietrzą złoty interes: 33-milionowy kraj posiada nadmiar ziemi. 1,3-miliardowe Chiny cierpią na jej deficyt a potrzebują coraz więcej żywności. Tian i Hu chcą więc ją tam produkować na eksport.
    Przeszkodą był do tej pory federalny monopol na handel pszenicą i jęczmieniem. Ale Ottawa ogłosiła niedawno, że rozwiązuje Kanadyjski Zarząd Zbożowy, który miał wyłączność na sprzedaż zboża.
    Miejscowe władze są jednak zaniepokojone. Skąd są pieniądze? I czy za wszystkim nie kryje się chińska polityka? Nowo przybyli, z których niektórzy mogą być subsydiowani przez chińskie banki państwowe, podbijają ceny ziemi, rugując z rolnictwa młodych farmerów kanadyjskich.
    – W Kanadzie cena ziemi uprawnej wzrosła w zeszłym roku o 10 proc., a w ciągu ostatnich trzech lat w regionach, gdzie inwestują Chińczycy, o 50 proc. – mówi Ian Hudson, farmer z Saskatchewan.
    (wiecej na: wyborcza.biz/biznes/1,101716,14531368,Kiedy_Chinczycy_wykupia_spichlerz_Kanady_.html?biznes=warszawa#BoxBizTxt)

  120. PS: Zapomnialem dodac Finow, tych bliskich kuzynow Estonczykow…

  121. PS.PS.
    Z Polakow zas: Goralenvolk, NSZ (glownie tzw. Brygada Swietokrzyska) oraz calkiem liczni mieszkancy Gornego Slaska, ktorzy przed rokiem 1939 deklarowali dla wlasnej wygody obywatelstwo i narodowosc polska, ale pokazali swe prawdziwe oblicze w monencie, gdy hitlerowcy wkroczyli do Katowic. 🙁 A pozniej, gdy Niemcy uciekli z Gornego Slaska, to udawali oni ofiary zarowno nazimu jak tez i komunizmu. 🙁

  122. @ trasat
    W czasie 2 Wojny Swiatowej tuz pod jej koniec podobno kolumna ciezarowek ze zlotem zrabowanym przez hitlerowcow przejechala do Wloch i tam przeladowano to zloto do niemieckiej lodzi podwodnej ktora odplynela z nim w sina dal. Sa rozne spekulacje na ten temat. Jedno jest pewne ze bylo to zloto zrabowane. Organizacja bylych zbrodniarzy wojennych Odessa miala za co dzieki temu wyjezdzac do Brazylii pod przybranymi nazwiskami. Taki jeden ktorego przez przypadek mialem okazje spotkac a jest synem bylych zbrodniarzy, mowil ze rodzice mu powiedzieli ze uciekac musieli z Europy Wschodniej gdzie sie znalezli przez wojne bo byli przesladowani przez Katolikow. Tam w Brazylii nie mial jak tego sprawdzic dlatego przyjal to za pewnik. Oczywiscie ze teraz to juz po latach tylko pojedynczych sie wylawia, jak ostatnio slychac o tych co byli straznikami w Oswiecimiu. Grube ryby dobrze sie zaszyly, mieli na to pieniadze. Ich dzieci maja za co prowadzic byznesy. Pozdrawiam.

  123. Marcin,twoja znajomosc Buzka to tak jak wymadrzanie sie o polskim gornictwie tylko dlatego ,ze kilka dni byles w kopalni kamienia lupanego w Rep.Pol.Afryki.Znam krewnych Buzka-byliby zdziwieni gdybys ich nazwal Slazakami.W KW od 1918 nigdy nie rzadzili Slazacy:tj specjalnosc polintiligentow warszawskich!!!!!

  124. Marcin-co mieli Niemcy ukrasc,skoro jeszcze niedawno stwierdziles,ze Polska w 1938 nie osiagnela poziomu z 1913???.Byla biednym krajem,tak jak teraz ,rzadzona przez niezbyt rozgarnieta biurokracje warszawska!!!
    Marcin:tj.jedna z przyczyn/Samooszukanie/z powodu ktorych przestaje z toba dyskutowac.
    Podobno=trasat,pisz,pisz,Etyk,Andrzej,kagan,Marcin,ofiara cenzury!

  125. @ Luap
    Pokaz mnie gdzie ja pisalem ze Buzek jest Slazakiem? Jestes dosyc naiwny sadzac ze jak bys zrobil Slask samodzielnym rejonem, Buzek by nie mial prawa w nim mieszkac. Przeciez ten facet pochodzi z Gliwic, tam pracowal i mieszkal zanim znalazl sie w Europarlamencie. Wszyscy ktorzy sa w europarlamencie w tym tez profesor Gierek po zakonczeniu swojej pracy w tym elekcyjnym zawodzie wroca na emeryture na Slask. Tylko o tym pisalem a nie o tym czy oni czuja sie Slazakami. Ciekaw jestem jak mialaby byc oceniana slaskosc? Ile pokolen wstecz, czy gdzie bylaby granica? Jak dotad tymi sprawami sie nie przejmowaliscie, a przeciez chyba trzeba byc naiwnym gdy sie sadzi ze skoro jeden region hipotetycznie nagle zacznie lepiej prosperowac, bedzie segregacja. Jak to zrobicie? Paszporty dla Slazakow? Widzisz gdy sie ludzie za cos zabieraja to na te pytania powinni za wczasu znac odpowiedz. Jezeli te tematy potrafisz mi wyjasnic prosze bardzo. Tylko nie mow ze Buzkowi odbierzesz prawo do przywilejow slaskich, jezeli takowe mialyby byc.
    Tak ze jezeli nie odpowiesz wychodzi na moje.

  126. @Luap
    Czyzbys uwazal, ze prawdziwymi Slazakami sa tylko, ci ktorzy we wrzesniu roku 1939 opowiedzieli sie wyraznie za Hitlerem?
    Polecam na poczatek: Katowice 1939 – wrześniowy dramat – Zemsta za powstania „Wielu z nich, jako wsparcie piątej kolumny, znalazło się na Śląsku jeszcze przed … Szli w awangardzie hitlerowskiego najazdu, a tuż za nimi …” (POLITYKA)
    Wiecej tu: http://tinyurl.com/kf3tyaa
    Takze: Piąta kolumna
    V kolumna („quinta colonna facciola”, piąta kolumna) – nazwa została pierwszy raz użyta 3 października 1936 roku w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Generał frankistowski Mola stwierdził wówczas, że cztery kolumny jego wojsk uderzają na Madryt z zewnątrz, a piąta kolumna (tj. jego zwolennicy) działa przeciw republikanom w samym Madrycie. W okresie II wojny światowej „piątą kolumną” nazywano organizacje pronazistowskie mniejszości niemieckiej w różnych krajach, a także rodzimych kolaborantów. Członkowie tych organizacji przed i w czasie napaści Niemiec na państwa, w których zamieszkiwali, prowadzili wrogą działalność, a nawet dywersję zbrojną.
    Na wielką skalę działała hitlerowska piąta kolumna w Polsce opierająca się na organizacjach hitlerowskich:
    Jungdeutsche Partei (działała na terenie całej Polski),
    Deutsche Vereinigung (Pomorze Poznańskie),
    Deutscher Volksbund (Śląsk),
    Deutscher Volksverbarid (Łódzkie),
    oraz ich filialnych stowarzyszeniach i związkach (wszystkie zrzeszały 25% mniejszości niem.).
    Organizacje te bezpośrednio lub pośrednio utrzymywały tajne kontakty z partyjnymi i państwowymi centralami berlińskimi: NSDAP, Auslandsorganisation, Gestapo, SD, Abwehrą i in., prowadząc wg ich instrukcji wrogą działalność dywersyjną (szpiegowską, sabotażową, prowokacyjną, polityczno-destrukcyjną).
    W czasie wojny wyłonione z nich grupy bojowników i paramilitarne formacje (np. Selbstschutz, utworzony w Rzeszy z uciekinierów Freikorps Ebbinghaus) kontynuowały akcje dywersyjne na zapleczu frontu polskiego (m.in. dywersja w Bydgoszczy, w poznańskim, na Śląsku). Na czele Selbstschutzu („samoobrony”) stał Gustav Berger.
    Hitlerowską piątą kolumnę w dużym stopniu obciążają również masowe mordy dokonane ma ludności polskiej w pierwszych miesiącach okupacji (m.in. na Pomorzu – ponad 23 000, w Poznańskiem -10 000, na Śląsku – 2000, w Ciechanowskiem – 3000 ofiar).
    Zrodlo: http://www.1939.pl/zbrodnie-wojenne/piata-kolumna/index.html
    Szalom!

  127. BEZ PELNYCH LINKOW:
    @Luap
    Czyzbys uwazal, ze prawdziwymi Slazakami sa tylko, ci ktorzy we wrzesniu roku 1939 opowiedzieli sie wyraznie za Hitlerem?
    Polecam na poczatek: Katowice 1939 – wrześniowy dramat – Zemsta za powstania „Wielu z nich, jako wsparcie piątej kolumny, znalazło się na Śląsku jeszcze przed … Szli w awangardzie hitlerowskiego najazdu, a tuż za nimi …” (POLITYKA)
    Wiecej tu: tinyurl.com/kf3tyaa
    Takze: Piąta kolumna
    V kolumna („quinta colonna facciola”, piąta kolumna) – nazwa została pierwszy raz użyta 3 października 1936 roku w czasie hiszpańskiej wojny domowej. Generał frankistowski Mola stwierdził wówczas, że cztery kolumny jego wojsk uderzają na Madryt z zewnątrz, a piąta kolumna (tj. jego zwolennicy) działa przeciw republikanom w samym Madrycie. W okresie II wojny światowej „piątą kolumną” nazywano organizacje pronazistowskie mniejszości niemieckiej w różnych krajach, a także rodzimych kolaborantów. Członkowie tych organizacji przed i w czasie napaści Niemiec na państwa, w których zamieszkiwali, prowadzili wrogą działalność, a nawet dywersję zbrojną.
    Na wielką skalę działała hitlerowska piąta kolumna w Polsce opierająca się na organizacjach hitlerowskich:
    Jungdeutsche Partei (działała na terenie całej Polski),
    Deutsche Vereinigung (Pomorze Poznańskie),
    Deutscher Volksbund (Śląsk),
    Deutscher Volksverbarid (Łódzkie),
    oraz ich filialnych stowarzyszeniach i związkach (wszystkie zrzeszały 25% mniejszości niem.).
    Organizacje te bezpośrednio lub pośrednio utrzymywały tajne kontakty z partyjnymi i państwowymi centralami berlińskimi: NSDAP, Auslandsorganisation, Gestapo, SD, Abwehrą i in., prowadząc wg ich instrukcji wrogą działalność dywersyjną (szpiegowską, sabotażową, prowokacyjną, polityczno-destrukcyjną).
    W czasie wojny wyłonione z nich grupy bojowników i paramilitarne formacje (np. Selbstschutz, utworzony w Rzeszy z uciekinierów Freikorps Ebbinghaus) kontynuowały akcje dywersyjne na zapleczu frontu polskiego (m.in. dywersja w Bydgoszczy, w poznańskim, na Śląsku). Na czele Selbstschutzu („samoobrony”) stał Gustav Berger.
    Hitlerowską piątą kolumnę w dużym stopniu obciążają również masowe mordy dokonane ma ludności polskiej w pierwszych miesiącach okupacji (m.in. na Pomorzu – ponad 23 000, w Poznańskiem -10 000, na Śląsku – 2000, w Ciechanowskiem – 3000 ofiar).
    Zrodlo: http://www.1939.pl/zbrodnie-wojenne/piata-kolumna/index.html
    Szalom!

  128. @Marcin
    Buzek jest 100% Slazakiem ze Slazakow, tyle ze ze Slaska Cieszynskiego.
    „Wywodzi się z ewangelickiej rodziny ze Śląska Cieszyńskiego. Bratem jego dziadka był Józef Buzek (zm. 1936), senator II RP i twórca Głównego Urzędu Statystycznego. Ojciec Jerzego Buzka, Paweł (zm. 1953), z zawodu był inżynierem. Matka, Bronisława z domu Szczuka (zm. 2003), była córką Jana Szczuki, nauczyciela i organisty ze Śmiłowic. Po zakończeniu wojny rodzina Buzków z dwójką dzieci (Heleną i Jerzym) zamieszkała w Chorzowie.”
    (WIKI-PEDIA)

  129. PS:
    Luap jest takim samym ‚Slazakiem’ jak Gierek, najprawdopodobniej z Sosnowca albo Dabrowy Gorniczej! 😉
    Pozdrowka! 🙂

  130. @ trasat
    Najbardziej komiczne jest to ze ci z RAS by chcieli aby Slazacy mieli w dokumentach wpisana narodowosc slaska. Jakos nie moge sobie wyobrazic zeby w Niemczech ktos dla przykladu chcial wprowadzac narodowsc bawarska?
    Juz poza wszystkim innym smiech ogarnia gdy w panstwie ktore nie jest federacja oddzielnych czy to landow, czy to stanow o odlaczeniu jakiegos fragmentu decydowac ma grupa zamieszkujaca okreslony obszar. Przeciez to sa chorzy ludzie. Chcialbym widziec ich miny gdy w Polsce w odpowiedzi na ich chore plany zarzadzono w koncu referendum gdzie mieliby mozliwosc wypowiedziec sie wszyscy Polacy, nawet ci z emigracji na pytanie: czy chcesz aby Polska dobrowolnie sie zrzekla swojego regionu jakim jest Slask?
    Oczywiscie Luap by powiedzial ze referendum sfalszowalo Krolestwo Warszawskie, bo Polacy chcieli aby Slask byl samodzielny. Mam nadzieje ze ci ktorzy tak entuzjastycznie podchodza do RAS przeczytaja moje argumenty i wezma sobie zimny prysznic aby ochlodzic gorace glowy. Pozdrawiam.

  131. @Marcin
    Ja sie tylko dziwie, ze pamietajac te slasko-niemiecka piata kolumne z roku 1939, to zwolennicy tzw. autonomii Slaska sa w Polsce wciaz na wolnosci. Czyzby byli oni znow ta sama piata kolumna niemieckiej skrajnej, faszystowskiej prawicy, tyle ze dzis finansowana i kierowana nie tylko z Berlina, ale takze i z Brukseli oraz (najprawdopodobniej) takze z Waszyngtonu (DC)?
    A co do Bawarii – to bylo dlugo niemalze samodzielne krolestwo w ramach Rzeszy Niemieckiej, z wlasnym krolem oraz odzielnym nucncjuszem papieskim. Slask byl zas najwyzej ksiestwem, a jego ludnosc autochtoniczna jest pochodzenia slowianskiego – Niemcy byli tam zawsze najwyzej najezdzcami albo imigrantami. Jesli Niemcom sie na Slasku nie podoba, to nikt im dzis przeciez nie broni wrocic do Niemiec!
    Pozdr.

  132. Marcin-o innych formach rzadzenia np.autonomia/Poludniowy Tyrol np./ lub kraje zwiazkowe/RFN,Austria,USA itp/wiesz tyle samo co o gornictwie wegla lupanego w RPA.Nie blaznij sie!
    Wy 2 zyjecie ciagle 70 lat spoznieni i tak juz zostanie, bo pieniactwo jest zboczeniem psychicznym.
    Nie weim czy zostanie to puszczone przez TK,ale do ciebie pisze ostatni raz.Jestem przedwojenny ,mialem do czynienia z b.duza liczba ludzi,ale ty ,po pisz ,pisz zajmujesz
    nastepne miejsce od tylu.Gdybys tak jak ja….Szkoda dalej pisac!

  133. @zza kałuży
    Dzisiaj napisanie w Polsce, że dobro dzieci jest ważniejsze niż język którym mówią i flaga, którą wymachują, wymaga dużej odwagi. Niestety, coraz większej i dopiero spojrzenie z boku umożliwia na takie poglądy. Moje uznanie. Teraz rozumiem, dlaczego „zza kałuży” nie wziął udziału w ordynarnej nagonce na mnie razem z AL, Marcinem czy Trasatem trzy wpisy temu. No ale oni to mentalność stadna a nie inteligencja.

  134. @ ZWO
    „Dzisiaj napisanie w Polsce, że dobro dzieci jest ważniejsze niż język którym mówią i flaga, którą wymachują, wymaga dużej odwagi. ”
    Czyli ze dla dobra dzieci nalezy zlikwidowac Polske bo w niej nie ma dla nich przyszlosci? Tego nawet nie mozna nazwac piata kolumbia, to jest antypanstwowa dzialalnosc na polskiej stronie internetowej. Tym powinna zajac sie prokuratura. To nie jest objaw odwagi. To jest objaw ANTYPOLONIZMU.

  135. @Marcin
    W sumie Gomułka miał takie same pomysły jak dzisiaj Kościół i jego politycy. Nie dziwi mnie więc twoje pomstowanie. Ty i Goryszewski macie takie same zdanie na ten temat, tylko on przeszedł do historii wypowiadając je głośno:
    „Nie jest ważne czy w Polsce będzie kapitalizm, wolność słowa, czy w Polsce będzie dobrobyt. Najważniejsze, żeby Polska była katolicka.”

    Ja wolę żeby dzieci mieszkające między Odrą a Bugiem żyły w dobrobycie. Nie obchodzi mnie ani ich katolickość ani ich język ani kolorki jakie sobie wymaluja pod oczami idąc na mecz piłki nożnej.

    A ty podaj rękę Goryszewskiemu.
    Nie jest ważne, czy w Polsce będzie dobrobyt. Najważniejsze, żeby dzieci mówiły tam po polsku i machały biało-czerwoną szmatką na kiju.

  136. @Marcin
    Panstwa federacyjne maja sens tylko wtedy, gdy sa federacjami stanow czy tez landow albo kantonow, z ktorych kazdy ma swa wyrazna odrebnosc jezykowa, etniczna badz tez kulturowa. Stad tez nie maja sensu landy w Niemczech czy Austrii, ktore sa dzis panstwami praktycznie jednolitymi etnicznie – sens mialo by jedynie wyodrebnienie autooimii serbskiej (luzyckiej) w Niemczech. Landy w Niemczech i Austrii sa wiec dzis tylko zbednymi a kosztownymi w utrzymaniu tworami administracyjnymi a wiec biurokratycznymi, zbednym posrednikiem miedzy gminami a wladza centralna. Podobnie nie maja dzis sensu stany w USA i Australii czy tez prowincje w Kanadzie. Federacje maja sens dzis tylko w panstwach albo wieloetnicznych (np. w Rosji) albo wielojezykowych (np. w Szwajcarii), gdzie konkretne historyczne narodowosci zamieszkuja, i to od setek lat, konkretne obszary. Polska jest zas dzis praktycznie jednolita etnicznie, jezykowo i kulturowo. Niemcow w Polsce dzis zas praktycznie nie ma, gdyz wszyscy Niemcy, ktorzy mieszkaja w Polsce to albo maja dzis obywatelstwo niemieckie, a wiec moga swa niemieckosc kultywowac bez przeszkod w Niemczech, albo tez kwalifikuja sie aby otrzymac to obywatelstwo. A jesli sie nie kwalifikuja, to w oczywisty sposob nie sa oni Niemcami.
    Zas autonomia dla Slaska, pociagala by za soba takze autonomie conajmniej dla Mazowsza, Malopolski, Wielkopolski oraz Podlasia i Kujaw oraz Kaszub i byc moze Goralnevolku. Nie mozna bowiem dyskryminowac innych regionow tylko dla tego, ze nie sa one Slaskiem, na dodatek Gornym, Co np. z autonomia dla Slaska Cieszynskiego?
    Pozdr.

  137. trasat 9 września o godz. 2:33
    „Uwazasz, ze Niemcy beda rzadzic w Polsce tak, aby Polakom bylo w niej dobrze?”
    Nie będzie Niemców i Polaków. Będą Europejczycy.
    „Niemcy” nie będą rządzić „Polakami” tylko mądrzy, inteligentni i doświadczeni – głupimi, tępymi i zielonymi. Tak jak powinno być na świecie. I powodem „rządzenia” nie będzie ochota na zrobienie „dobrze” nie swojemu plemieniu tylko swojemu dachowi, spłuczce klozetowej, samochodowi i choremu dziecku. Przez zatrudnienie dobrego dekarza, hudraulika, mechanika i lekarza.
    A nie „Niemca” czy „Polaka”.
    Możesz mi zarzucić, że jestem naiwny i że opowiadam bajki.

    No więc mam argument nie z bajki tylko z życia. Polacy mieszkający za granicą tylko raz wybiorą się do lekarza dlatego, że mówi po polsku. Jak się przekonają, że mieli pecha i akurat ten jest debilem, to nigdy więcej do niego nie pójdą tylko do końca życia będą się kierować opinią o specjaliście jako o fachowcu a nie jako o rodaku.

    I dziecko będą leczyć u Pakistańczyka, Amerykanina, Hindusa, rosyjskiego Żyda, Eskimosa czy Murzyna. Nie dlatego, że Polak i że mówi po polsku tylko dlatego, że dobrze leczy.

    W moim mieście w Polsce bardzo wziętym okulistą jest Murzyn. Już nie wiem z ilu źródeł słyszałem, że ludzie są z niego zadowoleni. Przyjmuje w piwnicy swojego domu, który jest położony o rzut beretem od sklepu, w którym paręnaście lat temu moja żona była świadkiem jak Polka w kolejce, widząc stojąca przed nią Murzynkę teatralnym szeptem narzekała, że „tyle ich pani nalazło, nawet tutaj nas zaleją!”.
    Na co zresztą została z tego sklepu natychmiast wyrzucona przez jego właścicielkę, akurat stojącą przy kasie.

    To jest znak czasów. Są w Polsce rasiści, są też ludzie żyjący Legionami i Marszałkiem. Oraz tym, że „natura niemiecka (czy rosyjska) jest niezmienna”.

    Ale są też ci, którzy leczą się u Murzyna i sobie chwalą. Mimo, że prywatny i wcale tani nie jest. I są tacy, co ze sklepu na pysk rasistów wyrzucają. O emigrantach ci już pisałem.
    Jak masz dom to pewnie, że najpierw spróbujesz dać zarobic rodakowi, dlaczego nie. ALe jak spieprzy robotę to drugi raz szukasz fachowca a nie rodaka. Jeszcze szybciej to idzie z lekarzem.

    To są moje argumenty, że świat się zmieni i w tym Europa się zmieni.

    Są jeszcze @trasaty głoszące swoje teorie, że „jak świat swiatem, nigdy Niemiec itd” i jednocześnie, że „w USA stany nie mają sensu”.

    Na co odpowiedzią jest albo to co napisałem powyżej, albo zapytanie się, jak nie jednocząc się w Unię chce się uniknąć dokładnego powtórzenia tragedii z przeszłości. Teoria dwóch wrogów bis? A może unia z Rosją? Czyli dalej rasowe czy nacjonalistyczne teorie, tylko tyle, że rasy czy narody się zmienia. Dalej zatem myślenie z XIX wieku.

    Aby zakończyć na wesoło, zapraszam @trasata do Teksasu z tymi teoriami o bezsensowności stanów. Tylko z kalkulatorem dla liczenia tych dziur, którymi zaraz po wygłoszeniu swojej teorii zostanie udekorowany. Ręcznie @trasat nie nadąży dziur liczyć.

  138. Uff
    zza kałuży, nic ująć. Ale niestety dzisiaj rozwój w PL idzie dokładnie w przeciwną stronę i jeśli przyjedzie Pan w odwiedziny nie musi przywozić dziur z Texasu. Już tu naszpikują. Bo Putin z Tuskiem zamordowali prezydenta, który zostanie niedługo świętym. A pani psycholog wyjaśniła w GW czy Onecie, że ofiary księży pedofilów muszą zrozumieć, że to ciemna strona życia, z którą trzeba żyć i się przyzwyczaić. Niezłe.
    Stąd jeszcze o dzieciach, ale bez szowinizmu. Ze 30 lat temu poruszył mnie amerykański film „Paris, Texas” Wima Wendersa o płaczliwej matce „biologicznej”, która chce odzyskać dziecko kosztem przybranych rodziców, którzy dla niego się poświęcali i wychowywali. To jest właśnie rasizm biologiczny. Problem bardzo modny, z opóźnieniem ostatnio i w Polsce. Wstyd.

  139. @ zza kaluzy/ZWO
    O co wam wlasciwie chodzi? ZWO napisal ze jest Niemcem, natomiast zza kaluzy uwaza ze pomiedzy Odra i Bugiem powinni rzadzic ci ktorzy sie do tego nadaja niewazne jakim beda sie poslugiwali jezykiem. Jakos nie sadze bys z czyms takim wyjechal w Teksasie, bo by cie kowboje miedzy oczy kropneli.
    Natomiast w Polsce dzieki takim pogladom zamiast zbanowania z forum jeszcze znajdujesz zwolennikow w postaci podobnie majacych porabane poglady. Ci ktorzy w 1918 walczyli o niepodleglosc przewracaja sie w grobach. Zdrajcy sa bezkarni, moga tumanic rodakow bez ograniczen. Mam nadzieje ze ktos sie wami zainteresuje.

  140. @Marcin
    1. Jeśli ZWO jest Niemcem, to co on porabia na polskim blogu? Czyżby był z tych „Niemców”, co to posługują się lepiej językiem polskim niż niemieckim?
    2. A zza kałuży powinien pójść na jakiś kapitol, najlepiej na stanowy w Texasie, i tam zacząć głośno krzyczeć, że powinni tam (w Texasie znaczy się) rządzić ci którzy się do tego najlepiej nadają – nieważne jakim będą się posługiwali językiem (np. chińskim, rosyjskim albo też hiszpańskim lub francuskim).
    3. Rządy „Europejczyków” i to jak najbardziej zachodnich, przerabialiśmy w Polsce w latach 1939-1945, co „zaowocowało” wymordowaniem dobrych kilku milionów obywateli Rzeczypospolitej, zagładą jej stolicy oraz wymordowaniem sporej części jej inteligencji.
    4. Konkretnie też pytam się zza kałuży jaki jest sens istnienia stanów USA czy też w Australii, poza dawaniem posad dla stanowych polityków oraz urzędników? Czyżby zza kałuży był stanowym politykiem albo urzędnikiem, albo też był on kimś blisko z takową osobistością spokrewniony?
    5. Andrzej nie rozumie, że Śląsk Cieszyński należał długo nie do Niemiec, a do Austrii, stąd nie można go zaliczać dziś do Górnego Śląska. Poza tym, niedawno twierdził on, że ex-premier Buzek nie jest prawdziwym Ślązakiem, jako iż pochodzi on ze Śląska Cieszyńskiego a nie Górnego („Katowickiego”) bądż też Opolskiego.
    6. Łużyce to są Łużyce, a nie Śląsk. Z regionów zamieszkałych przez Łużyczan tylko Zgorzelec (Goerlitz) z najbliższymi okolicami leżał kiedyś administracyjnie na Dolnym Śląsku.

  141. zza kałuży
    9 września o godz. 6:50
    Podzielam Twój pogląd, ze spora część Polaków jest taka, jak piszesz – ksenofobiczni, bałaganiarscy, zarozumiali ( szczególnie wobec Słowian wschodnich ), rasistowscy czyli ogólnie jak to mawiają ” Wielki Pon a słoma z butów…” . Moze to wynika z zakorzenionych kompleksów – nadrabiać braki tupetem i hałasliwościa.
    Są dwie opcje tego problemu :
    – Twoja – dać sobie spokój i wyjechać ( stąd moje określenie, ze sie poddałes .)
    – Wykonywać te syzyfową pracę w nadziei, ze moze jednak jakieś pozytywne rezultaty z tego będą.
    Ja szanuje Twój wybór, proszę więc uszanuj mój ( nasz ).
    Twoje teksty sa ciekawe, gdy piszesz bez emocji .

  142. Marcin 9 września o godz. 9:25
    „Ci ktorzy w 1918 walczyli o niepodleglosc przewracaja sie w grobach.”
    Pomyśl o ile byłby wyższy poziom kultury i cywilizacji na terenach dzisiejszej Polski gdyby Jagiełło przegrał pod Grunwaldem.
    Gdyby Bismarckowi udał się Kulturkampf to o ile lepiej żyło by się na tych terenach? Dużo większy wpływ protestantyzmu, niemieckiego porządku, eh, szkoda gadać.
    A tak masz specyficzny bo 100% polski katolicyzm i polski bardak w każdej dziedzinie.
    Już nie mówiąc o tym, że gdyby w 1918 roku nie powstała cała masa narodowych państw i państewek to o ile mniej wyrzucono by forsy na „mocarstwowe” lokalne zbrojenia, o ile mniej było by konfliktów.
    Być może w zaborze rosyjskim Polacy cierpieli by tak samo jak po najeździe w 1939 ale juz wojny z 1920-go by nie było. Tak więc nawet gdyby takie milionowe zsyłki jak w latach 1939-44 dalej nastąpiły to przynajmniej tgrupów i zniszczeń roku 20-go by nie było.
    A pod zaborem niemieckim? Jakoś państwa stowarzyszone z Hitlerem wyszły nie gorzej a powiedziałbym, że lepiej na tym niż „honorowa” Polska.
    Ty się nie podniecaj flagami i orłami tylko licz miliony trupów i żywych.
    Jakby Niemcy zabrali się za gospodarowanie na wschodzie (byłej) Polski to być może pracy, żywności i lebensraumu starczyłoby im jeszcze na 100 lat. Bez wojny.

  143. @zza kałuży
    Gdyby Jagiełło przegrał pod Grunwaldem, to na obszarze dzisiejszej Polski niue byłoby Polaków, a więc nie bylo by też dziś w użyciu języka polskiego przez co kultura europejska bardzo by zubożała. Podobnie byłoby, gdyby Bismarckowi udał się Kulturkampf, tyle, że głównie w odniesieniu do dawnego zaboru pruskiego. Niemiecki porządek doprowadziłby zaś do tego np. w Wielkopolsce, na Śląsku czy też na Pomorzu, że osoby polskiego pochodzenia staly by się za Hitlera nazistowskimi zbrodniarzami, podobnie jak stał się nim np. pewien znany Kaszub: von dem Bach-Żelewski.
    Wojen by wtedy było zaś więcej, gdyż rewolucja rosyjska mogła by się wtedy rozszerzyć na sąsiednie Niemcy, co mogłoby doprowadzić do zwycięstwa bolszewizmu w prawie całej Europie, albo też do okrutnej kontrrewolucji, podczas której walki toczyły by się (jak zwykle) na pograniczu niemiecko-rosyjskim, a więc na terenach obecnej Polski.
    A państwa stowarzyszone z Hitlerem nie były terenem głównego natarcia radzieckiego podczas II Wojny Światowej, stąd też nie zostały one aż tak zniszczone jak Polska. Możliwe też by było, że po przegranej wojnie z Rosją/ZSRR najbardziej wycierpieliby Polacy, jako obywatele Niemiec/III Rzeszy biorący aktywny udział w tej wojnie po przegranej stronie, na dodatek pełniąc służbę w zbrodniczych organizacjach typu SS, SD czy Gestapo (np. jako nadzorcy w kacetach).
    Szalom!

  144. trasat 10 września o godz. 0:20
    „nie bylo by też dziś w użyciu języka polskiego przez co kultura europejska bardzo by zubożała.”
    Chyba tylko o Lema. Dali nam 4 Noble ale czy ktoś te utwory w Europie czyta?

    „Wojen by wtedy było zaś więcej, gdyż rewolucja rosyjska mogła by się wtedy rozszerzyć na sąsiednie Niemcy”
    Na dwoje babka wróżyła, gdyż Anglia pozbawiona „naiwnego ochotnika” do wykrwawiania się swoim kosztem na jej korzyść zawsze robiła to samo, a mianowicie wspierała następne w kolejce państwo z kontynentu. Bardzo często właśnie Prusy, Austrię czy potem Niemcy. Przeciwko Francji za Napoleona a przeciwko ZSRR po II wojnie.
    Widząc bolszewików idących na Europę Niemcy dostałyby o niebo lepsze warunki pokojowe (rozejm albo i zakończenie I wojny na froncie zachodnim) i ta broń, która a/ dostała się polskiemu wojsku z niemieckiego demobilu oraz b/ ta, która nie doszła do Polski wskutek blokady teraz z pocałowaniem ręki dostarczono by Niemcom, byle tylko chcieli bolszewika gonić na wschód.
    Pamietając o bitwie pod Tannenbergiem ze „świeżą i jeszcze w dobrym stanie” armią rosyjską ja nie mam wątpliwości, z jaką szybkością Niemcy pogoniliby coś, co przy armii rosyjskiej z 1914 roku było zbiegowiskiem obwiesiów.
    A poza tym z jakiegoś powodu cały czas analizujesz sytuację bardzo zero-jedynkowo. Polacy znikają, ślad po nich nie zostaje, mamy tylko Niemców i to tylko takich najgorszych, w stanie skondensowanym-zbrodniczym.
    Polaków jednak tych ileśtam milionów było i ich (jakoby lepsze i łagodniejsze 😉 ) geny nie znikłyby tylko być może – to moja nadzieja 😉 wzbogaciłyby mieszankę Mitteleuropy i powstałby nowy, lepszy Niemiec. 😉
    Łagodniejszy gatunek. 😉 Bez nadziei życie sensu nie ma.

  145. Z przerabianych w szkole pamietników J.Ch. Paska utkwił mi w pamieci fragment, gdzie pisze, ze kiedy z wojskiem Czarniecikiego goniąc Szweda dotarł do Wielkopolski zaskoczyło go to, iz zagrody chłopskie tam wygladały jak szlacheckie majatki na kresach.
    Ale Panowie – to co było, już sie nie zmieni. Mozemy jedynie póbowac wpływać na kształt przyszłosci ale to bardziej dla naszych dzieci i wnuków niz dla nas.

  146. @ kaesjot
    „Mozemy jedynie póbowac wpływać na kształt przyszłosci ale to bardziej dla naszych dzieci i wnuków niz dla nas.”
    Przesledz rozwoj Korei Poludniowej. Ten kraj byl pozniej od nas uwiklany w wojne wyniszczajaca. Obce sily dokonaly podzialu tego kraju. Mimo to Korea Poludniowa w ktorej nie siegnal po wladze dyktator o charakterze drugiego Stalina, tyle ze w sensie kultu, bo intelektualne zero potrafila pokazac swiatu ze dla tego kraju nie istnieja zadne bariery rozwojowe. Polska tez w obecnych warunkach nie posiada barier rozwojowych. Jedynym problemem jest to ze Polacy nie chca wspolpracowac ze soba. Gdyby zechcieli zmienic swoj stosunek do siebie i do kraju, zaczeliby od tego zeby prywatnie i oficjalnie mieli to samo zdanie. Gdyby dziennikarz widzac ze Tusk prowadzi Polske do katastrofy, bo nie posiada wystarczajacych kwalifikacji i zaczeli pisac o tym, to ten czlowiek by w koncu to zrozumial i pozwolil rzadzic komus madrzejszemu od niego. To samo dotyczy kazdego szczebla gospodarki polskiej. I w koncu ktos by zaczal ten kraj prowadzic w dobra strone. Na to nie trzeba pokolen. I zakonczyc te wojenki bo dosc w Polsce juz WARCHOLSTWA. Kazdy ktoremu sie przypnie latke warchola, a ilu ich jest nie musze tlumaczyc, ten powinien zrzec sie mandatu. Pozdrawiam.

  147. @Marcin
    Nie pierwszy to raz prywata i warcholstwo rozłożyły RP.
    Pozdr.

css.php