Już pisałem o palikotowych państwowych fabrykach. Pomimo wielu lat doświadczeń takie pomysły mają w kraju wielu zwolenników. Osoby widzące w centralnym planowaniu lekarstwo na nieokiełznany rynek, sposób na bezrobocie i uczynienie z Polski drugiej {tu wstawić nazwę kraju uchodzącego za odnoszący sukcesy}. Wyraźnie 45 lat PRL nie wystarcza na szczepionkę. Na szczęście nasi politycy nie zapominają o dawkach przypominawczych.
Afera taśmowa jest aferą bynajmniej nie z powodu tego o czym rozmawiali nagrani panowie. Przecież wszyscy wiedzą, że takie rozmowy odbywają się regularnie. Aferą jest to, że taka rozmowa została nagrana i upubliczniona.Trzeba stanowisk by opłacić polityczne poparcie. Każda nowa fabryka to kolejne miejsca w radach nadzorczych i zarządach dla swoich. PSL jest znany tutaj ze szczególnej efektywności w wykorzystywaniu tych miejsc – w końcu jest najdłużej rządzącą partią w Polsce. Inne partie są może mniej oczywiste w swoich działaniach, ale zapewne nie mniej skuteczne.
Pisanie zatem o dobrze działających państwowych przedsiębiorstwach w Szwecji nie jest argumentem za powoływaniem takich jednostek u nas. Polska to nie Szwecja (podobnie jak niemal cały świat poza Skandynawią do Szwecji podobny nie jest) więc proponentów własności państwowej pytam jak miałaby się zmienić Polska, żeby możliwy był choć ułamek szwedzkiego sukcesu, zamiast obstawienia naszych pieniędzy „swoimi” ludźmi? Tylko proszę nie pisać o wysokich wyrokach, inwigilujących wszystko służbach i policji biorącej „za mordy”. Rozmowy takie jak ujawniona są nie do wyłapania o ile nie zamontujemy podsłuch w każdym biurze i kawiarni. Abstrahując od wątpliwej skuteczności zdecydowanie nie jest to kierunek w jakim chciałbym by mój kraj się rozwijał.
Ci, którzy proponują edukację chciałbym przytoczyć wypowiedź posła Kłopotka dla Tok FM. Po pierwsze zaproponował on by ustalić z góry pulę stanowisk w spółkach i agencjach „do wzięcia”, żeby nie trzeba było pokątnie tego załatwiać tylko w świetle fleszy objąć polityczne łupy. Innymi słowy zamiast walki z moralną patologią poseł proponuje jej legalizację. W tej samej wypowiedzi poseł stwierdza, że „nie można dyskryminować rodziny w konkursach – liczą się kwalifikacje”. Otóż Panie Pośle – można i należy. Standardy wymagają by rodzina i znajomi do takich konkursów po prostu w ogóle nie stawali. Ludzi z podobnymi kompetencjami się znajdzie. W tej jednej wypowiedzi wyrażone zostało moralne zacofanie naszej władzy. Edukacja? Tak – ale na efekty poczekamy pokolenia. Wtedy może państwo zacząć fabryki budować – nie wcześniej!
Dlatego raz jeszcze postuluję prywatyzację – zasadniczo wszystkiego. Koniec synekur to mniej korupcji i mniejsza zachęta dla ludzi bez moralności do zajmowania się polityką jako źródłem łatwych pieniędzy. Spójrzmy prawdzie w oczy – brak prywatyzacji to nie jest ochrona majtku narodowego czy inne szczytne hasła (czy sensowne to inna sprawa) – to tylko ochrona miejsc do obsadzenia przez dzisiejszych i przeszłych zwycięzców wyborów.
20 lipca o godz. 6:31 1197
Nie do wiary! Co prywatyzacja miala by naprawic? Stanowisko Gospodarza jest nie przemyslane. Nawolywanie do dalszej prywatyzaji jest pozbawione rozsadku, to synomim zdechlej ideologii noe-liberalnej.
Teraz w wyniku dalszej prywatyzacji powstawac moga tylko prywatne monopole w obcych lapach.
Ale dllaczego nie sprywatyzowac administracj i rzadu ? Zatrudnienie w administracji wzroslo z 159 tys w 1989 do 636 tys obecnie. W prywatnej administracji i w obcych lapach bo polak nie ma pieniedzy na prywatyzacje by do tego nie doszlo. Prawda? Podobnie w prywatnym rzadzie i w obcych lapach zatrudniono by fachowcow.
To skandaliczny sposob myslenia. Za wszystkie problemy w kraju odpowiada tumanski nie-rzad. To nie-rzad ktory kradnie zwiekszajac zatrudnienie w administracji i rzadzie. To nie-rzad ktory nakreaca i toleruje korupcje. To nie-rzad ktory nie postrzega prawa ani Konstytucji.
Gospodarz toleruje lajdactwo tumanskiego nie-rzadu i chcialby pozbywac sie majatku narodowege zeby lajdacki nie-rzad mial mniej mozliwosci aby krasc. To jest postawa wielce nie-patriotyczna wrecz skandaliczna.
Nie ! Polska potrzebuje rzad fachowcow wtedy problemow bedzie znacznie mniej. Zadziwia mnie ta powszechna aprobata zlodziejstwa rzadu. Zadziwia mnie ta powszechna aprobata tumanow w rzadzie. Zadziwia mnie porwszechna aprobata szkod i lamanie prawa przez zlodziejski tumanski nie-rzad.
Kilka miesiety temu Gospodarz uzasadnial ze warto bylo stawiac przed sadem kioskarke za przestepstwo warte 4 grosze.
A tu Smietaniuk obszedl ustawe kominowa swiadomie i po to zeby krasc od podatnika 50 zl miesiecznie co robil przez lata. Skoro bezrobotnemu z Nowej Soli grozi kara do 10 lat wieziena za wlamanie sie do baru i zjedzenie zupy, Smietanik powinien dostac co najmniej 25 lat za zlodziestwo i korupcje.
Prezez Farwarru rowniez powinien dostac 25 lat, podobnie kazdy czlonek zarzadu. Auditor Farwarru powinen zaplacic 25 mln zl kary i miec swa licencje zawieszona. Kazdy z czlonkow rady nazdzorczej (kompletnie nie potrzebna instytucja) poninien dostac po 25 lat wiezienia i nakaz zwrotu wszystkich ‘zarobkow’ Szef Agencji Rozwoju Rplnictwa rowniez powinie dostac 25 lat wiezienia. Minister rolnictwa rowniez powinien poniesc kryminalna odpowiedzialnosc za toleracje oczywistej korupcji. Podbnie cala prokuratura regionalna powinna byz zwolniona i postawiona w stan oskarzenia za niechlujstwo i tolerance zlodziejstwa wladzy. W zaden inny sposob porzadku nie da sie utrzymac. W bolszewickiej Rosji za znacznie mniej rozstrzeliwali.
Za calosc odpowiedzialny jest oczywiscie dyktator absolutny Donek Tusk. Sam fakt ze objal stawowisko premiera jest aktem profanacji dla tego stanowiska.
20 lipca o godz. 6:34 1198
Proponowana przez Pana droga to polskie myślenie, że obchodzenie problemów zastąpi ich rozwiązanie. Że jeśli się zlikwiduje okazje to ludzie przestaną być złodziejami. Oczywiście, uchroni to przed nauką kradzieży, ale mentalności nie zmieni. Czy jakakolwiek mafia, jeśli już powstała, zniknie bez prohibicji? Nigdy. Mafia zmieni tylko kierunek działania. Tutaj okazji jest dosyć: agencje rządowe, dopłaty unijne, instytuty partyjne, organizacje pomocy jak Caritas (oj, miliony), doradcy polityczni itd. Życia nie starczy.
Bo mafię trzeba najpierw zlikwidować. Nepotyzm też. Wprowadzając transparencję w podejmowaniu decyzji i demokratyzując proces. Prywatyzacja ani komisje tego nie zmienią. A podziwiacze Chin pokażą państwowe firmy jak Hayer, wygrywające na świecie z Cisco (do czasu), bez prywatyzacji.
Reakcja na aferę taśmową to przykład totalitaryzmu i zamordyzmu a nie demokracji. Prywatyzacja jest potrzebna z przyczyn ekonomicznych. A Pan chce wprowadzać ideologię i załatwiać tym sprawy moralności społecznej. To się nie uda. Prawda, że rodzina i znajomi nie powinni stawać do konkursów. Ale i to niema nic wspólnego z prywatyzacją. Co do Kłopotka, ma Pan rację. To kapitulacja przed problemem.
20 lipca o godz. 7:47 1199
Panie Tomaszu,
Wydawaloby sie, ze to logiczna konkluzja.
Tylko prywatyzacja – bo politykow i panstwo mamy bylejakie.
Mnie przeraza ten swiadomy fatalizm i zgoda na to, ze nie zaslugujemy na lepszy system polityczny i, ze „nic sie da zrobic bo u nas nie jest jak w Szwecji”.
Jeszcze nalezy dodac: ” wszyscy u nas kradna i beda kradli” itd.
Otoz ja wierze, ze Polske stac na autentyczne patriotyczne elity – pracujace dla kraju nie z cynicznych pobudek rozkradania wspolnego mienia ale z poczucia misji publicznej.
Do tego powinnismy dazyc i tego od politykow wymagac – a juz najbardziej MEDIA!
Nie mozna pozwolic by zatryumfowal cynizm i tzw. pragmatyzm – NIC SIE BEZ WARTOSCI NIE DA WYBUDOWAC!
Afera tasmowa ma oczywiste drugie dno.
To ponad 6000 stanowisk w radach nadzorczych i zarzadach spolek skarbu panstwa – to miliard zlotych bezposrednio na place dla tych ludzi z politycznego jedynie klucza rocznie.
Tych wszystkich historykow i filologow, ktorzy „heroicznie i z poswieceniem” rzadza nasza ojczyzna.
Oczywiscie obok tych srednio 14 tysiecy miesiecznie jest wielokrotnie wiecej tzw. bokow.
Afera ma posluzyc Tuskowi by razem z Bieleckim przepchneli- jezeli trzeba z nowym koalicjantem (przetargii juz sie zaczely) – nowa zasade mianowania ludzi na stanowiska.
Ma to zrobic Kumitet wybranych 10-ciu „ekspertow” – by robili to „niepolitycznie”…wybierze ich slynnych macher J.K. Bielecki i przyklepie Tusk.
Ze dwoch „ekspertow” dostanie SLD albo Palikot zalezy jak wyjda targii.
PSL – zostal wystawiony pol roku po nagraniach z dwoch powodow – by ich upokorzyc i rozmiekczyc i zeby w obliczu zblizajacego sie blyskawicznie kryzysu zdolac upchac wiecej swoich w bezpiecznych miejscach- bo PSL ma za duzo konfitur w stosunku do „mozliwosci” a PO ma wieksze apetyty.
BO PIENIADZE to wplywy i wladza a wladza to pieniadze.
Ciekawa role odgrywaja w tym media – i tu widze glowna przyczyne choroby.
Brak autentycznie niezaleznych mediow – sa jedynie grupy interesow.
Byc moze lekarstwem bylaby prywatyzacja – ale jak ma wygladac ta prywatyzacja skoro bedzie prowadzona przez tych samych ludzi – zamiast kradziezy nastapi napad z bronia w reku!
Nie ucieknie Pan od polityki.
Nie ma zgody na fatalistyczna bylejakosc.
20 lipca o godz. 9:51 1200
Podstawa sukcesu Niemcow to:
decentralizacja wladzy:podzial na mocno samodzielne Landy
prawie calkowite sprywatyzowanie gospodarki
uczciwosc obywatelska
wysoko kwalifikowana kadra od meistra do szefa koncernu
Roznice m.PRL a RFN :Polityka 30/2008 -w 2007 zglosilismy 102 miedzynarodowe patenty,a Niemcy 180.000.Tamze:ksztalcimy duzo ludzi mocnych w gadaniu.
Od wielu lat pytam sie dlaczego nie podrabia sie Niemcow???Chyba tylko dlatego ,zePolak nie potrafi,takze przyznac sie do tego.
W 1918 popelniono tragiczny blad oddajac wladze bez reszty w rece wiesniakow waszawskich.PSL to kontynuuje.Salony warszawskie dopowadzily do tego,ze szefami koncernow weglowych sa ludzie ktorzy nie widzieli kopaln,a polskim gazem rzadi…..pianistka.
Watpie czy Polacy wyjda kiedys z tego piekielka.Zal mi przy tym ludzi biednych!
odstawa sukcesu Niemcow to:
20 lipca o godz. 12:35 1201
O ile cała sprawa jest skandaliczna, to niestety wątpię w tak proste recepty. Rozumowanie „jak wszystko będzie prywatne, to będzie dobrze” zalatuje Korwinem. Bo czemu miałoby być dobrze? Czy aby banki inwestycyjne nie są prywatne? Agencje ratingowe? Czy bankierzy z Londyny huśtający LIBOR’em byli urzędnikami państwowymi?
Prywatyzacja zmniejszy ilość pokus i zagrożeń, ale nie jest złotym lekarstwem, które w magiczny sposób uczyni naszą klasę polityczną kryształową. Tak samo jak sztywny parytet może pomóc ograniczyć spekulacje walutami, ale ich nie wyeliminuje.
Czy państwo powinno budować fabryki? Raczej nie. Czy 100% gospodarki powinno być w rękach prywatnych? Także nie, zwłaszcza w sytuacji, gdy te ręce prywatne to nie okoliczny przedsiębiorca, ale np. fundusz hedge’owy czy bank inwestycyjny, których metody działania niewiele różnią się od potępianych przez Gospodarza, a kontroli nad nimi mamy jeszcze mniej, niż nad politykami.
20 lipca o godz. 14:35 1202
Szanowny Panie Kasprowicz.
Jedną ze świętych krów liberalizmu jest twierdzenie, że jeśli bogatym da się więcej to wszystkim będzie lepiej bo oni stworzą nowe miejsca pracy.
Mamy właśnie sytuację, kiedy szefostwo firmy Elewarr wyprowadzało na prawo i lewo miliony w formie swoich pensji. Daję Panu jedyną w swoim rodzaju szansę pokazania na tym przykładzie prawdziwości tez neoliberalnych. Ile miejsc pracy stworzyli ci ludzie dzięki temu? Kto Bądzie teraz płakał? Same te 800 tys rocznie to co najmniej 10 miejsc pracy. Jeśli stworzyli, zostawmy ich w spokoju. Ale ja twierdzę, że pieniądze wydali na luksus za granicą a firmę pozbawili kapitału innowacyjnego i rozwojowego opóźniając rozwój niszcząc w ten sposób miejsca pracy.
Moja teza: Przez takich ludzi wszystkim powodzi się gorzej. Oni okradają całe społeczeństwo i nic nie dają w zamian.
Pozrdawiam
20 lipca o godz. 15:35 1203
Jedynym akcjonariuszem firmy Elewarr jest Agencja Roazwoju Rolnictwa. A wiec wedle prawa tylko Agencja Rozwoju Rolnictwa ma prawo do zyskow firmy Elewarr. Ale Smietaniuk kieszonkowal 5% zyskow firmy. Kiklu innych partyjnych zlodzieii robilo podobnie. W jaki sposob to przechodzilo przez Audit? Przez zarzad i rade nadzorcza ??? Dlaczego ARR oddawala swe zyski ? To oczywiste zlodziejstwo.
Do tej pory prokuratura nie zaskoczyla ani te jakze tepe polskie dziennikarstwo.
20 lipca o godz. 15:50 1204
Pełna zgoda.
Palikotowi zapewne marzy się druga Francja, o której ciągle powtarza. Tam ktoś wygrał ostatnio wybory i Palikot chce tego kogoś naśladować (do czasu następnych wyborów gdzieś na świecie).
@ZWO
Państwowe firmy nie mają nic wspólnego z neoliberalizmem, ani dotowanie bogatych również.
20 lipca o godz. 18:13 1205
Należy sobie powiedzieć, że dana chwila jako moment odcięcia, jako gruba kreska w życiu narodu jest taka sama dobra jak każda inna.
Odcinamy dotychczasowe osiągnięcia Polski jako osobnego organizmu państwowego i pytamy się mieszkańców, czy wolą podlegać prawu niemieckiemu i niemieckiej regulacji życia we wszystkich aspektach czy żyć w dotychczasowych warunkach. Kopiujemy rozwiązanie szwedzkie (skandynawskie), niemieckie, czeskie. Przecież ludzie widzą i wiedzą jak inni to robią i moga porównać.
Nie polegamy na intuicji graniczącej z arogancją wyrażona w słowach Gospodarza że „Polska to nie Szwecja”. Ani że „Polska to nie Singapur”.
A co ma mnie obchodzić czyjaś opinia?
Ja mam swoje doświadczenia związane z pobytem w Szwecji, posiadaniem szwedzkich znajomych czy kontaktami ze szwedzkimi firmami. Ja sam, bez pomocy czyjejś arogancji, ocenię w jakim otoczeniu wolę zyć. Ja nie będę odpowiedzialny za Gospodarza, który nie jest w stanie mentalnie przestawić się na używanie jednego klucza. Mieszkając w tzw. „bloku mieszkalnym” posiadać jeden klucz do swojego mieszkania, do głównej bramy do budynku, do pralni i suszarni, do garażu i do składziku/piwnicy.
Ja z „wynalazkiem jednego klucza” zapoznałem się właśnie w Szwecji i nie miałbym żadnych oporów aby go przenieść do Polski. A jeżeli moi polscy sąsiedzi nie pojmują płynących z tego korzyści to ja nie muszę mieszkać w Polsce, prawda?
Kiedy ktoś zapytał Polaków czy w ogóle chcą mieć swoje państwo?
Może ktoś powinien odważyć się na zadanie podstawowych pytań?
Tak jak dziecku w domu. Czy ty chcesz mieć NAS jako twoją rodzinę? Czy ty wiesz co to znaczy być WSPÓŁMIESZKAŃCEM naszego domu?
Jakie to pociąga za sobą OBOWIĄZKI?
Na całe szczęście młodzi ludzie głosują nogami i wybieraja sobie swoje miejsce zamieszkania i/lub zarabiania pieniędzy zupełnie inaczej niż tkwiąc w ograniczeniu przywiązania do miejsca urodzenia.
Ja nigdzie w polskiej prasie nie natknąłem się na dyskusję UNIKALNYCH KORZYŚCI, jakie mieszkaniec Polski, czy Polak, odniesie przez fakt zamieszkania i/lub pracy na dziesiejszym terytorium Polski. Oczywiście w porównaniu z innym wyborem.
Masa Polaków narzeka, psioczy, zżyma się ale koniec końców nigdzie nie mówi po co się tak męczy? Brak jakiejś zworki w mózgu? Nie łączymy „A” z „B”?
Gdzie jest lista tych rzeczy. które nam się podobają w mieszkaniu i życiu w Polsce i które przeważają rachunkek zysków i strat na stronę pozytywną?
Całkowicie nie pojmuję martyrologii cierpiętnika, który nie tylko nie jest przekonany, że jego aktualne miejsce życia nie jest najlepsze ze wszystkich dostepnych na świecie, ale jeszcze jest przekonany, że te dyby musi nosić do końca życia, bo „Polska to nie Szwecja”.
21 lipca o godz. 7:10 1206
i dzięki Bogu, że Polska to nie Szwecja, brakowało by nam tylko powszechnego alkoholizmu, przemocy domowej, nazistowskich praktyk służb opieki rodzinnej i powszechnej politpoprawności połączonej z powszechną obłudą.
Dziwię się komentującym, że tak wsiedli na Gospodarza, przecież słusznie zauważył, że jeśli chodzi o praktykowanie etyki w biznesie mamy zupełnie inne standardy niż Szwedzi, oraz że czeka nas wiele lat edukacji w tym względzie, a tymczasem trzeba znaleźć inne rozwiązania. Prosta podstawowa logika to podpowiada. Jakie rozwiązania – to dobre pytanie. Oczywiście można kopiować cudze rozwiązania na żywca, ale to nie zawsze się udaje, i tu Gospodarz znów ma rację. Prywatyzować? Proszę mi wierzyć, prywatne przedsiębiorstwo nie zawsze jest dobrze zarządzane, i nie mam tu na myśli tak oczywistych przypadków jak banki. Imho nie ma prostej i oczywistej recepty. Jedyne co możemy moim zdaniem zrobić, to dyskutować i próbować coś wymyślić.
21 lipca o godz. 7:28 1207
zza kaluzy-ten klucz znany jest w RFN od conajmniej 50 lat.
Pickard-od 1918 rzady Krolestwa Warszawskiego stale niszcza dobrobyt narodu.Jest to model zarzadzania przejety od carow rosyjskich.Poglowkoj nad tym co napisalem wyzej,choc przypuszczam ,ze Polityka,rzecznik KW,nie opublikowala mojej wypowiedzi na ten temat.!????
21 lipca o godz. 8:30 1208
Poczytalem historie biznesow na stronach Niepokonani2012.pl. Opisano tam przyklady w jaki sposob nawet prywatne biznesy nie sa w stanie ochronic sie od urzedniczej mafi dyktatora Donka Tuska. Mafi stojacej ponad prawem i odpowiedzialnoscia.
Np, urzedas odwiedza prywatny bizness and Dolnym Slasku, proponuje aby prywatny przedsiebiorca zatrudnil czlonkow jego rodziny. Przedsiebiorca odmawia. Po czym zaczynaja sie najazdy sluzb specjalnych i rzadowych agencji. Szukaja hakow. Nie znajduja. Po czym prokurator nakazuje areszt przedsiebiorcy i uwiezienie. Bez sprawy sadowej, bez wyroku sadu, bez aktu oskarzenia bez dowodow bez na jakiekolwiek przestepstwo. Przedsiebiorca spedza 8 miesiecy w wiezieniu. Jego bizness w miedzyczasie upada, rodzina nie ma zrodel utrzymania, kilkunastu pracownikow traci prace, rodziny pracownikow traca zrodla utrzymania. Wypuszczony po 8 miesiacach zaczyna starac sie o odszkodowanie. Musi walczyc z bandyckim systemem dyktatora Donka Tuska na wlasny koszt podczas gdy bandycki system broni sie na koszt podatnika. Sprawa w toku.
Jak widac panie Kasprowicz partyjniacy i urzedasy wpychaja swoich ludzi nawet do prywatnych biznesow i sa ponad prawem. W powyzszej sytuacji ani urzedas ani procurator nie poniesli odpowiedzialnosci. Jezeli poszkodowany przedsiebiorca wygra odszkodowanie, ukarany zostanie podatnik.
W 2010 bylo w Polsce 256 tys urzedasow na szczeblu samorzadow, 678 tys na szczblu rzadu i dodatkowe 63 tys na szczeblu panstwa. Razem 997 tys urzedasow !!! A w 1989 bylo ich tylko 159 tys.
Panie Kasprowicz jak to sprywatyzowac. Jaki rynek pracy reguluje te partyjno-urzednicza holote. Ktore z neo-liberalnych doktryn nalezy tu zastosowac ?
Holota urzedniczo-partyjna kradnie nie tylko po przez wymyslanie i tworzenie fikcyjnych etatow w administracji, agencjach i spolkach skarbu panstwa. Parite pobieraja rowniez pieniadze bezposrednio z budzetu i wogole mie musza sie z tego rozliczac. Okazjonalnie publikowane oswiadczenia finanasowe partii na stomach PKW to smiech !!! I jednoczesnie obelga dla podatnika. A ile partie dostaly z budzetu nigdzie nie jest publikowane. Nie widac tego nawet w projektach budzetu a na stomach MF nie ma nawet budzetu.
Np ile dykator Donek Tusk placi sobie z racji zajmowania pozycji dozywotniego dyktatora PO ? Czy ktos wie ??? Dyktator Donek nie zglosil tego wynagrodzenia w swym oswiadczeniu majatkowym a dzeinnikarstwo jest za glupie zeby to zauwarzyc, i wyjasnic. Wiadomo jednak ze Kaczynski placi sobie 38 tys miesiecznie za sprawowanie pozycji dozywotniego dyktatora PIS-u.
Panie Kasprowicz, zyje pan w dyktatorskim, zlodziejskim imperium Donka Tuska i nie ma pan pojecia o otaczajacej siebie rzeczywistosci. Nazywanie Polski ‘cudem tansformacyjnym’ jest obelga i skandaliczna prowokacja dla czytelnikow i cywilizacji.
21 lipca o godz. 8:50 1209
axiom, Tusk ci osobiście podpadł? Że się go tak czepiłeś? Nie wydaje cię się że mamy kłopot za całą polską klasą polityczną? A może śnisz i uważasz, że PiS, PSL, SLD czy kto tam jeszcze nie ma brudu za pazurami?
21 lipca o godz. 10:39 1211
@Pickard, nie popieram zadnej z parti sejmowych. To jedna wielka zlodziejska mafia. Tumanstwo powszechne ale ze zlodziejskim talentem. Tusk jest za wszysko odpowiedzialny bo jest dyktatorem. Skoncentrowal wladze w sposob cwaniacki ale nie dorosl by ta wladze pozytecznie dla kraju wykorzystac. I nie ma on takiego zamiaru.
Np, sprawa Grada. Specjalista od rozstrzygania sporow o miedze stal sie prezesem PGE na rozkaz Tuska. Bedzie dostawal (oczywiscie nie zarabial) 110 tys miesiecznie z czego zaplaci haracz dla PO. Wedle ustawy kominowej Grad nie powinien dostawac wiecej niz okolo 20 tys miesiecznie. (6 razy srednia krajowa brutto). Za Grada i onminiecie prawa (ustawy kominowej) Tusk jest bezposrednio odpowiedzialny. Wiekszosc poselska na rozkaz Tuska glosowala za zatwierdzeniem Grada z pelna swiadomoscia ze lamia prawo.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,12168261,Politycy_doja_panstwowe_spolki__Grad_zarabia_110_tys_.html
http://www.tvn24.pl/tak-sie-ciagnie-panstwowa-kase,266240,s.html
21 lipca o godz. 11:13 1212
Polityka-dlaczego nie odpowiecie na moj komentarz??Boicie sie ze czytelnicy zaczna myslec!!To robili hitlerowcy i komuna!!!!Jak tj..Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi-z wyjatkiem dyktatur!!Co za moderacja????Prawdy w PRL nie publikuje sie czy jak???? Czy moglbym prosic tego/ta/ o kilka zdan na ten temat??
21 lipca o godz. 13:34 1213
Ja w pewnym zakresie podzielam stanowisko Palikota. Jak moze gospodarczo funkcjonowac panstwo, ktore jest pozbawione wlasnego przemyslu? Jednym ruchem iora pan Kaczynski zamknal niemal 20 polskich rentownych i nowoczesnych cukrowni, co nie przeszkadza mu teraz biadolic nad ciezkim polozeniem bezrobotnch. Nie ma co liczyc, ze pan Nowak czy Kolwalski nagle wylozy miony jesli nie miliardy na fabryke samochodow, oleju czy radioodbiornikow, to utopia. Polska nie moze stac sie silnym gospodarczo krajem, bazujac na (umowmy sie) rzemieslniczych warsztatach, zatrudniajacych maxymalnie 20 osob. Powyzej tego poziomu zatrudnienia z reguly firma jest doprowadzana do bankructwa przez urzedy skarbowe. Niedawno na YT ukazl sie bardzo wazny wywiad, w ktorym mozemy sie zapoznac z przemianami transformacyjnymi i politycznymi w Polsce. Skora cierpnie na plecach od tej wiedzy- zapewniam. Polecam:
http://nowyekran.tv/index.php?page=videos§ion=view&vid_id=100197
21 lipca o godz. 16:08 1214
Pickard 21 lipca o godz. 7:10
„i dzięki Bogu, że Polska to nie Szwecja, brakowało by nam tylko powszechnego alkoholizmu,”
Radziłbym chociaż pobieżne zaznajomienie się z podstawowymi informacjami PRZED skompromitowaniem się kompletną ignorancją:
http://www.euro.who.int/__data/assets/pdf_file/0004/128065/e94533.pdf
W Polsce picie jest mniej równomiernie rozłożone w populacji niż w Szwecji i tylko ta część statystyki spożycia alkoholu jest dla Polski niższa. Ale czy lepsza? Czy to lepiej, że procentowo mniejsza liczba pijących mężczyzn zapija się na umór wiekszą ilością alkoholu, samemu szybko zdychając ale przedtem zabijając innych na drodze albo w pracy w daleko większym stopniu niż ktokolwiek w Szwecji?
W Szwecji pije np. więcej kobiet, ale w Polsce jest więcej alkoholiczek. Czy to takie osiagnięcie? Polska w dużo większym stopniu niż Szwecja dorobiła się społecznej podklasy alkoholików. Cieszy się Pikard? Jakże to podobne do radości niektórych Amerykanów twierdzących, że „niech się czarnuchy wystrzelają między sobą, co nas to obchodzi”.
„przemocy domowej, nazistowskich praktyk służb opieki rodzinnej i powszechnej politpoprawności połączonej z powszechną obłudą.”
Jak rozumiem Pikard ma statystyki szwedzkiej obłudy. Czy trzyma je w takiej samej beczce, w jakiej w Polsce zakisza się dzieci?
21 lipca o godz. 20:05 1215
zza kałuży – nie udowodniłeś niczego poza tym, że mam rację serdecznie dziękując odmownie za wizję Szwecji w Polsce.
Jeśli nie będziesz się lenił – sam znajdziesz statystki szwedzkiej obłudy – nie tak dawno był o tym ciekawy artykuł, po polsku. Ja mam dodatkowo swoje prywatne źródła informacji, oparte na rozmowach ze znajomymi Szwedami. Powiem jedno – już wolę Polskę.
Co do zakiszania dzieci – powiem szczerze – napisałeś coś wyjątkowo obrzydliwego. Taki jednostkowy przykład, podany jako reguła, dyskwalifikuje cię nie tylko jako interlokutora, ale też pokazuje jako człowieka bez wyczucia taktu i pozbawionego godności.
Jak to mawiano przed wojną – możesz mi się pan nie kłaniać.
21 lipca o godz. 21:11 1216
aktualny felieton z Dziennika Zwiazkowego z Chicago
Afera kontrolowana?
Wreszcie mamy sezon ogórkowy w polskich mediach.
Tematem narzuconym do „obróbki” medialnej w Polsce jest „afera taśmowa”. Od nagranej rozmowy minęło pół roku. Jeden pan z PSL nagrał w styczniu rozmowę z drugim panem, który opowiadał o nepotyzmie i dużych pieniądzach czerpanych w sposób niezgodny z prawem. Na filmie przedstawionym w internecie widzimy scenkę, kiedy do pokoju wchodzi jeden z rozmówców, a oczekujący na niego przyjaciel z tej samej partii usuwa z półki przeszkodę zasłaniającą obiektyw kamery. Robi to w konkretnym celu, aby lepiej było widać „spowiednika”. Styl tej rozmowy jest sztuczny i pachnie na milę prowokacją. O tym, co słyszymy w rozmowie nagranej na taśmach, wiemy od lat, ale widocznie dopiero teraz elity polityczne wyraziły zgodę na opublikowanie tej rozmowy w mediach.
Roczniki średnie i poważniejsze pamiętają słynne ostrzeżenie nadawane w czasie stanu wojennego do rozmówców, prowadzących rozmowy przez telefon: „rozmowa kontrolowana”, „rozmowa kontrolowana”.
To samo ostrzeżenie powinny nadawać stacje telewizyjne i strony internetowe umożliwiające wysłuchanie tej „afery taśmowej”. Cała afera wygląda na „aferę kontrolowaną”. Bardzo szybko, jak na polskie standardy, wskazano na ministra Sawickiego jako na winnego. Niby w tej szybkiej reakcji jest pokaz siły i zdecydowania rządzących ale afera taśmowa zbiega się z kampanią wyborczą w PSL. Minister Sawicki podał się do dymisji, a odium tej afery spadnie na niego. Teraz panowie politycy z koalicji PO-PSL przeprowadzą publiczną samokrytykę, ukarzą winnych i pozostaną na tych samych pozycjach.
To może będzie mistrzostwo świata w pokazówce pozorującej porządki na szczytach władzy III RP. Taki zabieg kosmetyczny przypomina publiczne zdzieranie lakieru z paznokci uwłaszczonych elit i po medialnym katharsis, nakładanie nowego lakieru na łapska kolejnych „reprezentantów” narodu. W tygodniku Polityka, Joanna Solska tak komentuje to wydarzenie: „Chodzi także o to, że Marek Sawicki przesadził. Wobec własnej partii popełnił niewybaczalny grzech. Stanowiska w agencjach i kontrolowanych przez niego spółkach rozdzielał nie tylko między ludowców, ale także działaczy związanych z konkurencyjnymi wobec Waldemara Pawlaka politykami, a nawet z PiS. Montując sobie w ten sposób o wiele szersze zaplecze polityczne. Grzechu nielojalności żadna partia nie wybacza.” – koniec cytatu.
Popatrzmy uważnie na kolejne etapy tej „kontrolowanej afery”- to bardzo ciekawy przykład reżyserii politycznej. Wyborcy lubią być manipulowani, a to może być przykład reżyserii politycznej zasługujący na Oskara.
W Polsce nie brakuje poważnych problemów. Polskie zakłady chemiczne
produkujące nawozy i tworzywa sztuczne, stają się przedmiotem tak zwanej „wolnej gry rynkowej”, czyli ordynarnej próby przejęcia przez kapitał zagraniczny. Minister Skarbu RP nazywa to „wrogim przejęciem”, używając terminu ze słownika dawno nie słyszanego w liberalnej Polsce.
Tak trzeba było mówić 15 lat temu, ale dopiero teraz ktoś zezwolił ministrowi na tak zdecydowaną obronę polskiego przemysłu. Czy próba obrony okaże się skuteczna, zobaczymy za parę miesięcy. Ten mechanizm globalnej zaborczości nie zwalnia tempa nawet w okresie globalnego kryzysu. Globalne instytucje finansowe za nic sobie mają lokalne kryzysy. Ich makiaweliczna bezwzględność wymknęła się spod kontroli międzynarodowych organizacji. Politycy stali się zakładnikami i ofiarami tej niszczącej świat arogancji.
W Polsce nie brakuje też problemów do złudzenia przypomnających XIX kapitalizm z okresu „Ziemi obiecanej”. Jak donosi wyborcza.biz, „Obecny sezon zaczął się mało optymistycznie dla producentów ziemniaków. Cena skupu wczesnych ziemniaków jadalnych w skupie jest o blisko 60 procent niższa niż rok wcześniej. Obecnie plantatorzy dostają za kilogram zaledwie 7 groszy, podczas gdy koszty produkcji sięgają 30 groszy.”
W sklepach ceny za kilogram ziemniaków wahają się od 80 groszy, do 1.60 zł, to mamy już odpowiedź, kto zarabia najwięcej.
Kapitalizm producenta przegrał z kapitalizmem hurtownika i importera.
W Polsce możemy kupić w dużych sieciach handlowych ziemniaki z Hiszpanii, które kosztują 80 gr za kilogram.
Rolnicy z powiatu sieradzkiego zapowiadają blokadę dróg.
Te problemy nie stają się jednak tematem politycznych dyskusji koalicji PO-PSL. Tam powstają „afery kontrolowane”, których początek i zakończenie jest przewidywalne.
18 lipca 2012
http://www.wojciechborkowski.com
21 lipca o godz. 22:12 1217
Pickard 21 lipca o godz. 20:05
„statystki szwedzkiej obłudy (…) mam dodatkowo swoje prywatne źródła informacji, oparte na rozmowach ze znajomymi Szwedami. Powiem jedno – już wolę Polskę.”
44 lata temu ciocię imć Pickarda w ramach cywilizowania pijanych Szwedów prostoduszna niewątpliwie Polska „delikatnie” zachęciła do wyjazdu. Pół wieku delektowania się szwedzkim bimbrem przywiodło ciocię-emigrantkę z konieczności do stwierdzenia, że woli jednak polską żubrówkę.
Całe szczęście, że polski Ericsson zbudował przemysł telefoniczny w Szwecji po odzyskaniu przez ten kraj niepodległości w 1918 roku, działa i karabiny maszynowe oraz dalmierze i celowniki polskiego Boforsa i polskiego Oerlikona uzbroiły szwedzką marynarkę i szwedzką armię broniąc Szwecji przez hitlerowcami. Jasne, polska stal, już od czasów Polaka Bessemera jest światowym synonimem stali najwyższej jakości. Tak samo jak „polskie łożyska”. Polskie Volvo oraz Saab przez pół wieku były drogimi i kultowymi samochodami na najbardziej wymagajacych rynkach świata, ciężarówki i autobusy polskiego Volvo czy polskiej Scanii też można wszędzie spotkać, na swoim jachcie Pickard ma zamontowany polski silnik Volvo Penta. Polskiej konstrukcji odrzutowce Gripen Polska oferuje w przetargach na uzbrojenie szwedzkiego lotnictwa, każda szwedzka gospodyni domowa wie, że najlepsze maszyny do szycia to polska Husqvarna a jej synek lata na motocyklach tej firmy. Ta sama gospodyni, która jeszcze do niedawna każdy odkurzacz nazywała „elektroluksem”. Teraz już tak nie robi, odkąd dowiedziała się, że polski Elektrolux produkuje wszystko co tylko człowiek wymyślił w dziedzinie AGD a nie tylko odkurzacze. Do których prąd płynie po kablach i transformatorach polskiego ABB. Z elektrowni polskiego Vattenfalla.
Ten piękny obraz polskich sukcesów wypadałoby Pickardowi uwiecznić ładnym zdjęciem zrobionym polskim Hasselbladem. Kiwając główką nad madrością swojego narodu w tak przebojów światowej sławy polskiego zespołu ABBA.
A jak już Pickarda rozboli głowa od tego kiwania i porównywania osiągnięć polskiego przemysłu, polskiej innowacyjności i stopnia cywilizacyjnej pomocy, jaką dopomogła zakłamanej Szwecji wydostać się z tamtejszej zapaści moralnej to może sobie łyknąć pastylkę wyprodukowaną przez polską AstraZeneca.
Odradzam jednak Pickardowi za długie wytężanie swojego intelektu
na takie skomplikowane tematy zapewniając go, że dynamitu nie wynajdzie.
22 lipca o godz. 5:34 1218
@falicz:
z kiepskiego mleka dobrej smietanki nie zrobisz.
22 lipca o godz. 7:14 1219
@Pickard, nie popieram zadnej z parti sejmowych. To jedna wielka zlodziejska mafia. Tumanstwo powszechne ale ze zlodziejskim talentem. Tusk jest za wszysko odpowiedzialny bo jest dyktatorem. Skoncentrowal wladze w sposob cwaniacki ale nie dorosl by ta wladze pozytecznie dla kraju wykorzystac. I nie ma on takiego zamiaru.
Np, sprawa Grada. Specjalista od rozstrzygania sporow o miedze stal sie prezesem PGE na rozkaz Tuska. Bedzie dostawal (oczywiscie nie zarabial) 110 tys miesiecznie z czego zaplaci haracz dla PO. Wedle ustawy kominowej Grad nie powinien dostawac wiecej niz okolo 20 tys miesiecznie. (6 razy srednia krajowa brutto). Za Grada i onminiecie prawa (ustawy kominowej) Tusk jest bezposrednio odpowiedzialny. Wiekszosc poselska na rozkaz Tuska glosowala za zatwierdzeniem Grada z pelna swiadomoscia ze lamia prawo.
22 lipca o godz. 9:08 1220
@Luap
Twoja lista przyczyn sukcesów niemieckich jest niepełna. Brakuje:
Silni i niemożliwi do zwolnienia urzędnicy państwowi, zobowiązani państwu a nie rządzącym i dbający o przestrzegania prawa. Także nauczyciele są niezwalnialni jeśli się sprawdzą.
Silne związki zawodowe, które mają możliwość ustalania taryf na poziomie branży a nie zakładu. I społeczeństwo, które rozumie, że strajki to walka o dobrobyt a nie awanturnictwo.
Silne regulacje wolnego rynku, które zapobiegały największym (nie wszystkim) wybrykom do czasu neoliberalizmu.
Wysoki poziom pomocy i opieki społecznej dzięki czemu mniej ludzi popada w skrajną nędzę i dostaje szansę odnowy.
Ale kopiować nikogo nie radzę. Niemców też nie. To żadne rozwiązanie.
22 lipca o godz. 9:32 1221
@axiom1
Rząd fachowców? Oczywiście by się przydał!
W kraju są niepokojące zjawiska związane z gnębieniem przedsiębiorców (patrz niepokonani). Oczywiście, że są – stąd też ten blog.
Pyta Pan jaka neoliberalna doktryna mówi o przeroście administracji i samowoli urzędników. Odpowiadam: zupełnie podstawowa mówiąca, że regulowane powinno być tylko to co musi, a przepisy powinny być proste. Wtedy urzędników tyle nie potrzeba, a ci, którzy pozostają mają mniej możliwości manewru w gnębieniu obywateli (w tym przedsiebiorców). W takim kraju chciałbym żyć.
Natomiast niechciałbym żyć w kraju gdzie się rozstrzeliwuje za przestępstwa gospodarcze. Korupcji to nie zlikwiduje, a jedynie doprowadzi do powstania jeszcze ciaśniejszych klik zaufanych.
@ZWO
Najlepszą metodą walkiz mafią jest odcinanie źródeł dochodu. Jeśli się tego nie zrobi mafii się nie zlikwiduje, bo na miejsce jednej orgaznizacji przyjdzie inna. Prywatyzacja jest jednym z takich kroków.
Nie wiem skąd Pan wziął ta świętą krowę liberalizmu. Taką świętą krową jest stweirdzenie, że wolność powinna być możliwie nieskrępowana o ile nie narusza cudzej wolności.
Ale dziękuję za możliwośc wykazania tez liberalizmu. Według nich takie coś jak Elewarr wogóle nie powinno istnieć, a co za tym idzie nie byłoby wyprowadzania majątku. Chyba Pan mocno uprościł to hasło o bogatych i biednych. Od bogatych wygrywających w totka lepiej w kraju nie będzie. Ale od ludzi bogacących się na sowjej przedsiębiorcszości jak najbardziej tak. Oni coś tworzą w gospodarce w przeciwieństwie do zarządu firmy Elewarr czy wygyrwających w totka.
@zza kałuży
Wygląda na to, że podobnie jak axiom ma Pan niezwykłego pecha czyniąc pewne niczym nie poparte założenia dotcyzące mojej osoby i próbując na tej podstawie budowac swoją wypowiedź. Otóż ja nie mam żadnego problemu z przestaiweniem się na jeden klucz. Co więcej w miejscu gdzie mieszkam jeden klucz obowiązuje. Zresztą od lat trzymam moje rowery w składziku dostępnym dla wszystkich – bez strachu a jednocześnie ujmy na majątku. Moje podejście do życia bazujące na zaufaniu i pełne niezrozumienie paranoii nieufności wyraziłem kilka wpisów temu (Zaufanie). Do axiom ajużo nic nie apleuję, ale do Pana pozwolę sobie zaapelować o poznanie opinii adwersarza zanim zacznie Pan przypisywac mu osobiście pewne cechy.
@Pickard
Oczywiście nie wszystko co prywatnej jest dobrze zarządzane. Ale przynajmniej mniej tam korupcji i politycznego złodziejstwa. Po prostu właściciel pilnuje by coś tkaiego nie miało miejsca.
@el
I sądzi Pan, że jak państwo wyłoż na to pieniądze to te firmy będą dobrze funkcjonowac i konkurować na rynku? A może po prostu będziemy do nich latami dopłacać jak do kopalń, stoczni etc
Polski przemysł to nie to samo co przemysł państwowy i nie ma wyjścia sami go musimy zbudować.
@Wojciech K.Borkowski
To kto zarabia na tych ziemniakach? Akurat przez pryzpadek ten rynek nieźle znam, ale chętnie posłucham i dowiem się czegoś nowego.
Przepraszam za opóźnienia moderacji. Pilne sprawy osobiste oderwały mnie od komputera.
@Andrzej Falicz
Ma Pan rację, że brakuje nam wewnętrznych wartości i że trzeba nad tym pracować. Są jednak dwa, ale:
1. Edukacja trwa, a problem jest dzisiaj. Nawiązując do Pana przykładu z „wszyscy kradną” – trzeba oczywiście edukować by poziom kradzieży zmniejszyć. Póki co jednak warto założyć alarm.
2. Uważam, ze władza korumpuje, nawet dobrych i wartościowych ludzi – wszędzie. Choćby przykład Helmuta Khola. Warto zatem mieć tkai system, który przed tym zabezpiecza.
Drugie dno, o którym Pan pisze to chyba jeszcze jeden powód by plan wprowadzić w życie. A by przewałki przy prywatyzacji zminimalizować wystarczy prywatyzować przez giełdę.
@Geist
Własność prywatna ma swoje problemy – zwłaszcza w formie korporacyjnej (proszę poczytać wpis Odpowiedzialność). Ale znacznie mniejsze niż własność prywatna.
Nie bardzo rozumiem zarzutóy w stosunku do (prywatnych) a jakże agencji ratingowych.
22 lipca o godz. 9:53 1222
Tomasz Kasprowicz
19 lipca o godz. 19:56
Mija sie pan z tematem. Ja, ani ini komentatorzy nie sprzeciwiamy sie zwalnianiu za przekroczenia pracownikow natury dyscyplinarnej. Za pijanstwo w pracy, za kradzieze, za lewe zwolnienia lekarskie nalezy wyrzucac. Ale za mala wydajnosc pracy pracownika przede wszystkim odpowiedzialny jest jego szef, manager, pracodawca. Obcenie jest bzdura obwininie pracownika za wydajnosc pracy. Bo wydajnosc pracy nie zalezy tylko od pracownika. To 19 wieczny sposob myslenia. Niech sie pan zapozna z Activity Based Management.
Ze swojego doswiadczenia pamietam jak moi szefowie walczyli przeciwko komputeryzacji biura projektow. Wlaczyli wiec przeciwko zwiekszeniu wydajnosci pracy. I ja biedak bylem zmuszany do malej wydajnosci pracy na desce w pracy podczas gdy w domu mialem CAD system.
Tak wiec jezeli ma pan ‘malo wydajnego pracownika’ (jest to bledne pojecie) to pan osobiscie jest za to odpowiedzialny. Dlaczego nie wprowadzil pan ‘cudownej transformacji’. Przeciez to pana obowiazek. Dbac o dobro swego wlasnego biznesu po przez dbanie o dobro pracownika.
Pan natomiast proponuje wyrzucenie z pracy za rzekomo mala wydajnosc ktora nie w pelni zalezy od pracownika. (no,… chyba ze chodzi o prace lopata). A wiec gdy zachoruje panu dziecko niech pan je rowniez wyrzuci albo zastrzeli. Leczyc sie rowniez nie oplaca.
W firmach w ktorych zaczeto rozliczac managerow za ilosc zwolnien pracownikow i wpowadzono przymusowy obowiazek ‘exit interview’, ilosc zwolnien pracownikow dramatycznie sie zmniejszyla. Managery zaczeli sie bac, ludzkie stosunki powrocily, wydajnosc pracy wzrosla.
Neo-liberalne oszolomstwo wydziera sie aby stwarzac rynki pracy bardziej ‘elestyczne’. To znaczy wyrzucac i przyjmowac jak sie im podoba. Oszolomstwo domaga sie rowniez likwidacji prawa i przywilejow pracowniczych. Ale oszolomstwo jest za glupie zeby zdac sobie sprawe z konsekwencji. Bo to nie sa ekonomisci. To dzicz ktorej jedynym celem jest trzymanie mordy przy korycie teraz, obecnie, dzis, przerzucajac problemy ktore stwarzaja na przyszle pokolenia. Bo to tumanstwo niezdolne jest myslec o przyszlosci.
A fakty sa takie. Zrobienie rynkow pracy bardziej ‘elastycznych’ poglebi kryzys. A dalsze pozbawianie pracownikow praw pracowniczych zniszczy zdolnosci formacji kapitalowch gospodarki. A wiec neo-liberalne oszolomstwo same siebie chce zniszczyc. Niestety innych rowniez. Dlatego nalezy ich zwalczac.
Z drugiej strony, panie Kasprowicz jak pan moze toloerowac te nedzne nie-rzady ostatnich 23 lat. Przeciez to zlodziejska holota ktora nic nie potrafi poza stwarzaniem deficytow a wydajnosc pracy jest dla nich zjawiskiem kompletnie obcym. Przeciez nalezalo by ich wyrzucac. Panskie podwojne standardy szokuja.
22 lipca o godz. 10:25 1223
@axiom-Przypuszczam ze chodzi o H.Kohla:korupcji mu nigdy nie zarzucano-poprostu Pan tak chce wiedziec:tj.klamstwo!!
22 lipca o godz. 14:50 1224
Wszystko można, jak się ludzie uwezmą, będą banany w szklarniach za Kołem Polarnym uprawiać.
Tylko po co?
Po co nam państwowe fabryki, po co nam ryzyko biznesowe?
To nie lepiej fabryki opodatkowywać?
Ja wole doić cudzą krowę, po co mi własna, żeby karmić trzeba, na weterynarza wydawać?
trzeba stwarzać warunki, żeby fabryki budowali fabrykanci, sklepy sklepikarze a urzędnicy, żeby im służyli, w ilościach niezbędnych, na moje oko jakby zwolnic połowę urzędników na każdym szczeblu nic by się nie stało, większy porządek by był.
jestem za socjalistycznym podziałem pracy, urzędnikom brak kompetencji do kierowania przedsiębiorstwami. Rządzą dla siebie nie dla dobra przedsiębiorstwa, nie z tego są rozliczani.
teraz jak pisze Gadomski w GW, będą w łupki głupki inwestować publiczną kasę.
Akurat jak się Amerykanie wycofali, im się nie opłaciło ryzykować, nam się opłaci, a co tam, nie za swoje.
22 lipca o godz. 15:19 1225
„Pisanie zatem o dobrze działających państwowych przedsiębiorstwach w Szwecji nie jest argumentem za powoływaniem takich jednostek u nas. Polska to nie Szwecja (podobnie jak niemal cały świat poza Skandynawią do Szwecji podobny nie jest)”
plus
„pewne niczym nie poparte założenia dotcyzące mojej osoby”
Opadła mi szczęka…ptrzecież ja nie konfabuluję tu niczego tylko czytam to, co sam pan napisał….
Stwierdzenia:
„Otóż ja nie mam żadnego problemu z przestaiweniem się na jeden klucz.”
nie było w początkowym tekście i wiadomo, z jakiej przyczyny. Musiałby pan wyjaśnić to, o czym poniżej i na wierzch wyszłaby elitarność pańskiego myślenia.
————————————————————————–
Pan nie ma problemu z jednym kluczem.
Ja nie mam.
Tylko reszta polskiego motochu nie da sobie mentalnie rady?
Bo Pan i ja jesteśmy wyjatkowi a polski motłoch już nie jest?
Ryba psuje się od głowy.
Zarówno tej politycznej w państwie jaki i tej zarządzającej w firmie.
Kto kiedykolwiek chciał skopiować rozwiązania, choćby i szwedzkie, i uperać się będę przy takiej jasności stawiania sprawy aby nie rozmydlać dyskusji, w Polsce i dac szansę „motłochowi”?
Bo jak na razie to mamy według mnie dowody na nieziemską wytrzymałość „motłochu” na potwornie niską jakość tych, którzy dorwali się do OBU rodzajów władzy w Polsce – politycznej i gospodarczej w firmach. Wyjątki wśród tzw. kadry są bardzo nieliczne. A przyjmując kryterium zdolności dostosowania się do warunków jako miarę inteligencji to powiedziałbym, że polski „motłoch” udowodnił, iż jest jednym z najinteligentniejszych na świecie.
Ja nie mam takich pesymistycznych skłonności do całkiem jednoznacznego pisania że „Polska to nie Szwecja” jak pan.
A jeżeli miał pan na myśli, że „Polska to Szwecja” to na drugi raz sugeruję pisanie tego, co się na myśli miało i nie poddawanie się temu UFOludkowi, który pańską rękę podczas pisania wykręca w obcym dla pana kierunku.
P.S.
Koncepcja „jednego klucza” z którą miałem okazję się zapoznać wcale nie zakładała jakiejś nadzwyczajnej uczciwości mieszkańców.
Klucz był po prostu nieco dłuższy i kolejne jego sekcje odpowiadały za otwieranie kolejnych drzwi. Sekcja numer 1 (brama wejściowa do budynku) była taka sama dla kluczy wszystkich mieszkańców danego budynku, sekcja numer 2 (składzik na n-tym pietrze) – tylko dla mieszkańców n-tego piętra, sekcja numer 3 – pralnia i suszarnia – znowu wspólna dla budynku, numer 4 -mieszkanie numer „x” – unikalna dla drzwi mieszkania „x”.
Ale dla dobra i jasności dyskusji gotów jestem przystać na każdy zaproponowany wariant rozumienia „obcych Polakom zagranicznych koncepcji, jakie z pewnością się w Polsce nie przyjmą”.
Bo Gospodarz o tym wie i już.
Otóż skala polskiej emigracji i doskonały stopień asymilacji Polaków-emigrantów w nowych warunkach NA CAŁYM ŚWIECIE dowodzą według mnie tezy zupełnie przeciwnej, a mianowicie, że gdy Polakowi dać szansę życia w NORMALNIE zorganizowanym państwie to on w tym państwie funkcjonować potrafi.
Być może należy tylko posypać głowę popiołem i stwierdzić, że Polak nie potrafi sam sobie takiego państwa zorganizować.
I stąd moja propozycja aby nie wymyślać koła tylko skopiować.
22 lipca o godz. 17:02 1226
Pouczająca była rozmowa z Kieżunem.
Więc można było to zrobić INACZEJ…..mniej boleśnie.
Niestety, władzę sprawowali politycy kompletnie nie mający pojęcia o ekonomii….
Śledzę Panów wypowiedzi i z kilkoma aspektami nie mogę się zgodzić.
Wolnego Rynku nie ma. To tylko konstrukt hipotetyczny.
O ile w sferze taktycznej ta niewidzialna ręka jest dopuszczalna, to w sferze strategicznej musi być jakaś koncepcja.
Jesteśmy jednym z niewielu krajów, gdzie jej nie ma.
Od starożytności budowano drogi, kompleksy świątynne, twierdze.
Czyż nie są to przykłady zamówień państwowych?
W czasie wojen nie zamawiano olbrzymich ilości broni, nie poszukiwano za państwowe środki nowych typów uzbrojenia?
W czasie ostatniej, były praktycznie nieograniczone…..
Wyścig w kosmos, ten sam przypadek.
Rozwój Japonii, Chin, Korei, to gospodarka PLANOWA!!!
Bez państwowych kredytów nie powstałyby zaibatsu, czebole, czy chińskie koncerny.
Saudowie robią to samo u siebie- planowy rozwój i inwestycje w kształcenie swoich studentów w najlepszych uczelniach świata.
Nikt nie odpuszcza sterowania gospodarką i strumieniem dotacji rządowych. Nikt ze świadomych implikacji polityków świata, z wyjątkiem naszych, oczywiście.
22 lipca o godz. 17:05 1227
Powszechnie uważa się, że kraj najpierw musi stać się bogaty, a dopiero później może zapewnić dobre warunki socjalne i dobrobyt swoim obywatelom. Zaawansowanie krajów skandynawskich na drodze do budowania społeczeństwa opiekuńczego świadczy o czymś innym: ich dobrobyt jest zależny od budowaniu państwa opiekuńczego dla obywateli. Kraje te nie byłyby bogate bez zdrowych i aktywnych obywateli, a zarazem nie byłyby w stanie dostarczyć ludziom opieki zdrowotnej, edukacji i całego szeregu usług socjalnych bez odpowiedniego poziomu wzrostu gospodarczego. Oznacza to, że jedno potrzebuje drugiego
http://www.kasakobiet.ngo.org.pl/model_skandynawski.html
==============
Do przemyślenia?
22 lipca o godz. 18:44 1228
wiesiek59
22 lipca o godz. 17:05
Mylisz skutki z przyczynami moim zdaniem.
Socjal kosztuje. Bogaty może więcej. Jak się ma tyle do nadgonienia trzeba na inwestycje pieniądze przeznaczać, na wszystko nie starcza. Bezrobocie jest problemem, szybki rozwój może tylko ten problem rozwiązać. Fenomen Skandynawi polega na sprawnym, przez to tanim systemie usług publicznych.
Ale to już jest uwarunkowane kulturowa i historycznie. Trzeba dążyć, stawiać za wzór, ale najpierw zmienić mentalność a to praca na pokolenia, trudna w konserwatywnym społeczeństwie. Inaczej to stawianie wozu przed koniem.
22 lipca o godz. 18:55 1229
Autorem koncepcji przeskoku generacyjnego i postawienia w rozwoju polskich Sił Zbrojnych na bezzałogowce był swego czasu, obecny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisław Koziej. Przez wiele lat w MON, szczególnie za rządów Bogdana Klicha, nie było jednak atmosfery odpowiedniej do realizowania perspektywicznych programów wspólnie z polskim zapleczem naukowo-przemysłowym. Pieniądze marnowano na przypadkowe zakupy, omijając przetargi i offset. Zwolennikiem rozwoju polskich bezzałogowców jest obecny minister ON, Tomasz Siemoniak. W jednym z niedawnych wywiadów rozważał on nawet powstanie nowego dowództwa rodzaju SZ, któremu podlegałyby właśnie systemy bezzałogowe.
http://www.altair.com.pl/start-8324
============
Taki mały przyczynek…….
Prowizje od zagranicznych kontaraktów to była moim zdaniem główna przyczyna zapaści polskiego segmentu zbrojeniówki.
22 lipca o godz. 19:00 1230
parker
22 lipca o godz. 18:44
PRZECZYTAŁEŚ CAŁOŚĆ?
Finowie rozwijali koncepcję od lat 1908…….
Nie jest praca u podstaw zadaniem na jedno pokolenie.
Ale efekty mieli od lat czterdziestych……
Co jest ważniejsze?
Poziom bytu społeczeństwa, czy zyski nielicznych?
Demokratycznie wybrano ludzi, nie korporacje i ich zyski.
Ale w Skandynawii są kobiety z jajami, nie to co u nas…..
22 lipca o godz. 19:17 1231
Ani widzisz, sam sobie odpowiedzialeś, nie to co u nas. U nas sławojki jeszcze nie wymyślili. A kanalizację od kiedy znamy?
Wszystko po kolei. Najpierw worek trzeba załatać, a potem kasę do niego sypać:)))))
22 lipca o godz. 20:46 1232
parker 22 lipca o godz. 19:17
„Wszystko po kolei. Najpierw worek trzeba załatać”
„Po kolei” to widać granice zaborów.
Sto lat od ich zakończenia.
Jak się będzie po kolei zmieniać to i za sto lat te granice widać będzie.
Chyba, że jak proponuję, nowy zabór nastanie. Może potopi wreszcie te tradycyjne miazmaty i na czystym zbuduje. Tak jak pisałem, w obcych krajach Polak potrafi. Nie dyskutuje z obcym prawem ani z obcym policjantem. Zapieprza do roboty, forsę liczy, auta kupuje, na wakacje jeździ, dzieci rodzi i o głupotach nie myśli. Podoba mu się. Widzi, że life może być good. Bez cudów, bohaterstwa i bez zarzynania się. A w drugim-trzecim pokoleniu znika jako mniejszość i nie tworzy gett religijnych, językowych czy narodowościowych. Staje się Niemcem, Szwedem, Amerykaninem czy Australijczykiem. Czyli to nie wady genetyczne tylko na głowie postawione warunki hodowlane.
Wypieprzyć na zbity pysk kierownika obory za głupotę, złą wolę czy cokolwiek i po problemie. A co jutro będzie napisane na drzwiach, w jakim języku i gdzie robił dyplom nowy zarząd kompletnie mnie nie obchodzi. Ludzie mają odetchnąć po raz pierwszy od nie wiem ilu stuleci i zacząć żyć a nie „inwestować i poświęcać się dla dzieci”.
Odgapia się od prymusa a nie od klasowego głupka.
23 lipca o godz. 7:22 1234
Stwierdzenia typu Polska to nie Szwecja sa szokujaca aprobata korupcji. To rowniez wskazuje ze Gospodarz nie jest w stanie zapoznawac sie z dobrymi wzorcami innych krajow. Ale propaguje hasla i slogany zdechlej filozofi nazistowsko-neo-liberalnej. Do czego to prowadzi wiemy. $21 bilionow ukrytych pieniedzy i swaitowego kryzysu.
Rozwazmy przyklad, do czego Gospdarz zmierza.
Sprywatyzowac PGE. Bez wywodow i kretactwa Gospodarzu. Kto jest w stanie kupic PGE. Przecietny polak juz ma 19 tys dlugu tylko z powodu swego zadluzenia (nie mylic z dlugiem publicznym).
Niech pan sporzadzi liste potecjanych kupcow.
Tylko sector finasowy dysponujacy funduszami wszystkich swych klientow moglby kupic PGE. Jest to rowniez sector finasowy, sposrod tych dzialajacych w Polsce, w 90% w obcych lapach.
Tak wiec jest pewne ze PGE po prywatyzacji znalazla by sie w obcych lapach. Oligopol, dzialajacy w Polsce i w obcych lapach !!! PGE rozliczal by sie z podatku w obcym kraju i wywozil zyski zarobione w Polsce do obcego kraju.
Panie Kasprowicz, niech pan sporzadzi 20 letni bilans zyskow i strat prywatyzacji PGE. Od tego nalezalo by zaczac dyskusje. To jest wymagane od doktoranta a nie bezmyslne powtzrzanie neo-liberalnych hasel i sloganow.
Ale zaluzmy ze PGE po prywatyzacji znalazlo sie w obcych lapach. Ich glownym klientem pozostal by rzad dyktatora Donka Tuska. Bez kooperacji z rzadem PGE w obcych lapach nie mialo by szansy. Rzad wiec pomimo nie posiadania akcji PGE by dalej rzadzil w PGE i narzucil na PGE specjaliste od rozstrzygania sporow o miedze Grada.
Faktem jest ze bez gwarancji rzadowych PGE nie wybuduje zadnej elektrowni a szczegolnie elektrowni atomowej. Np, na atomowa o mocy Belchatowa potrzebne bedzie 60-80 mld zl. Gwaracje rzadu beda konieczne aby zebrac taka kwote. A co z paliwem ??? To nastepne 100 mld zl.
A wiec panie Kasprowicz dlaczego rzad mial by to robic dla prywatnej firmy? A gdy rzad nie da gwarancji, prywatne PGE eventualnie sie zestarzeje i rozsypie.
To tylko jeden z prykladow odslaniajacy kretynstwo prywatyzacji. Dlaczego frncuzi trzymaja sie Areva? Francja to rowniez nie Polska. Prawda?
23 lipca o godz. 7:31 1235
@axiom1
Oczywiście, że wydajnośc nie zalezy wyłącznie od pracownika, ale zależy również od pracownika. Czasem z przyczyn obiektywnych, a czasem subiektywnych. Różne są także sposoby radzenia sobie z tym. Sposoby te zależą w dużej mierze od skali przedsiębiorstwa. Jeśli przedsiębiorstwo ma stu pracowników to praca nad kilkoma pracownikami jest mozliwa. Jeśli się zatrudnia pięciu to nie można się skupiać nad jednym bo jest duża szansa, że firma się wywróci i pozostała czwórka też zostanie bez pracy. Cudowne rozwiązania to podobno były 2000 lat temu. Tymczasem ja musze kalkulować co firma musi zrobić, żeby przetrwać i zarabiać. Ja rozumiem, że zwalaniany pracownik ma dzieci i rodzinę, ale ja i pozostali pracownicy też.
Jeśłi rozmawiaamy o faktach to przypatrzmy się do czego doprowadził sztywy rynek pracy, trudna zwalnialaność i przywileje: efekt 50% bezrobocia wśród młodych (i rośnie).
Co do polityki staram się nie wypowiadać, ale niech będzie. Pyta Pan jak mogę tolerować rządy przez ostatnie lata. A co mam wziąć pepeszę i iść strzelać? A nie da się ukryć nie raz się chce. Tylko pytanie co potem? Przyjdą nagle jakieś anioły i cuda w Polsce wprowadzą? Fachowcy się wpolitykę nie bawią, rządu fachowców w historii Polski nie pamiętam i nie zakładam, że kiedykolwiek powstanie (zresztą na świecie też ich było w sumie kilka). Rewolucja też zwykle się kończy krwawą łaźnią. Tymczasem widzę wielki sukces w Polsce w dziediznach, gdzie państwo się nie miesza (tak wiem co Pan napisze: że zadłużenie, że bieda etc – ale co by nie pisac poziom życia w Polsce nigdy w historii nie był tak wysoki). Dlatego moje poglądy wyglądają tak jak wyglądają: rząd się powinien zajmowac tym co musi, a resztę zostaiwć ludziom. Ludzie sobie poradzą jeśli im nie przeszkadzać.
@zza kałuży
Ależ Pan ślicznie odwraca kota ogonem. „nie było w początkowym tekście” – czyli wszystko czego wprost nie napisze można mi zarzucić? Jeśli w jakimś wpisie nie potępie wprost korupcji to znaczy, że jestem jej zwolennikiem? Zamiast przeprosić i zakończyć sprawę Pan brnie dalej.
Teraz zarzuca mi Pan elitarność. Dziwny to zarzut, ale niech będzie. Czytając wprost Pana komentarz widzę, że nazywa Pan nasze społeczeństwo „motłochem” bo tego nijak nie mógł Pan nigdzie u mnie przeczytać – dlatego niech się Pan wstydzi, albo porozmawia ze swoim UFOludkiem.
Ja jednak powtórzę, że Polska to nie Szwecja. Mamy zupełnie inne doświadczenia historyczne, kultura, mentalność itd itp i dla tego Polska Szwecją nie jest i najprawdopodbniej nigdy nie będzie.
Szczerze powiedziawszy śmieszą mnie dwa dość naiwen podejścia do prób rozwiązania naszych problemów:
Pierwszy to walenie prokuratorami i karami po rozstrzelanie włącznie.
Drugi to nagłe wprowadzenie u nas standardów z jakiegoś innego kraju.
Pierwszy sugeruje zamordyzm i kompletny paraliż. Jesli za sprawę gospodarczą można dostać dożywocie to najlepiej nic nie rozbić.
Drugi zakłąda wprowadzenie czegość co zajmuje dekady – i to wymagałoby dekad konsekwentnej i spójnej polityki. (ciekawe, kto ją miałby prowadzić? mityczne „państwo” czyli co pare lat inna partia?). Zresztą nei wiadomo czy za te 30 lat to wogóle będzie dobre rozwiązanie.
23 lipca o godz. 9:13 1236
Nie widzicie Panowie pewnej sprzeczności?
Kopiujemy z krajów bardziej rozwiniętych organizację pracy, rozwiązania techniczne, sposób zarządzania i jest to przedstawiane jako postęp cywilizacyjny.
A jednocześnie model społeczeństw i sposób ich organizacji ma nie przystawać do naszego stylu życia?
Jeżeli kopiować, to całość, inaczej nie ma to sensu….
23 lipca o godz. 9:35 1237
Tomasz Kasprowicz 23 lipca o godz. 7:31
Pierwszym i najważniejszym warunkiem powodzenia kuracji jest zmuszenie/skłonienie alkoholika do przyznania, że jest chory i że sam sobie nie poradzi.
Pan jak widzę pozostaje na etapie zaprzeczania faktom. Jest pan jak alkoholik przekonany, że doskonale kontroluje ilość setek, które może wypić przed upiciem się.
No cóż, zawsze można zatrzymać na „świat jest zbyt skomplikowany aby łudzić się pożytkami z prostych rozwiązań” i używać tego na swoje usprawiedliwienie. Ja nazywam to rozłączeniem (po) ciągu myślowego pomiędzy wagonami „analiza” i „synteza”.
Tacy jak pan zawsze znajdą jakieś usprawiedliwienie na to, żeby nie czuć wstydu z nieposiadania cztery razy dłuższej listy światowych firm z polskim rodowodem w rodzaju tych, jakie wyliczyłem Pickardowi. Bo Polaków cztery razy więcej niż Szwedów.
My nie mamy ŻADNEJ takiej firmy! Kompletne zero. Napisałbym „absolutne zero”, ale znowu rozległby się złośliwy chichot „naszej historii tudzież uwarunkowań”,- „Absolut” powstał jako szwedzka marka.
„Drugi zakłąda wprowadzenie czegość co zajmuje dekady – i to wymagałoby dekad konsekwentnej i spójnej polityki. (ciekawe, kto ją miałby prowadzić? mityczne „państwo” czyli co pare lat inna partia?)”
Nieuniknione skutki klapek na oczach. A podobno uczą teraz w szkołach dzieci o myśleniu i pudełkach.
W Niemczech można. W Szwecji można. W Singapurze można. W Danii można. Nawet na Białorusi układy scalone PRODUKUJĄ I SPRZEDAJĄ!
W Polsce to nieopłacalne. Polacy w tym czasie niebieską poświatę widzą. Przez grafenowe cienkie warstwy.
Zupełnie na trzeźwo! I zupełnie koherentnie o tych poświatach mówią za każdym razem, gdy chcą znaleźć zasłonę dymną na brak kilkudziesięciu światowych kolosów przemysłowych nie będących kopalniami.
Niemcy sprzedają aspirynę a my bryłki węgla. Wtedy, gdy nie zamykamy kopalń, bo nawet wykopać tego, co nam Bozia dała opłacalnie nie potrafimy. W porywach sprzedamy kwas albo nawozy zamiast bryłek siarki i drut w kablach zamiast rudy miedzi. Tajwańczyk kupi i z kwasu siarkowego i miedzi najnowszy układ scalony zrobi. Z piasku płytki krzemowe zrobi o takiej średnicy, jakiej produkcja w ojczyźnie wynalazcy procesu jest nie do pomyślenia. Zresztą gdyby wynalazca u Niemca na kolei nie pracował to i tego procesu by nie wymyslił. Tak samo największa „polska uczona” z Paryża.
Zabory, powstania, wojny, okupacje, eksterminacje, komunizm. Nie było kiedy, panie, nie było. Tylko my takie wyjątkowe, w innych krajach ani wojen, ani głodu, ani obcych wojsk, ani żadnej masakry, ani trzęsień ziemi, ani powodzi, ani powstań, żadnych granic nie przesuwano, rewolucji nie było, no po prostu wszystkie zło świata na Polskę spadło i das w ziemię wduszało i wdusza.
Nie dociera, więc jeszcze raz.
Pierwszym i najważniejszym warunkiem powodzenia kuracji jest zmuszenie/skłonienie alkoholika do przyznania, że jest chory i że sam sobie nie poradzi.
„ciekawe, kto ją miałby prowadzić?”
To już wiadomo – nie ci, którzy to robili do tej pory. Polskie państwo udowodniło, że tylko szkodzi jakości życia swojej ludności. Szkodzi w relatywnym porównaiu do tego, jak żyją społeczństwa krajów-prymusów. Polski inżynier czy lekarz, robotnik czy sprzataczka całkiem dobrze sobie radzą „na zachodzie”. A gdzie są polscy politycy sprawdzający się w roli zachodnich polityków? Tacy, którzy po wyjeździe z Polski zostali wybrani głosami tamtejszych społeczeństw i okazali się przynajmniej niegorsi od lokalnych konkurentów?
W którym kraju świata Polacy z chociażby luźno – podobnym powodzeniem odnieśli sukces w szeroko pojętej polityce?
Alkoholik dalej nie widzi faktów i nie potrafi przeskoczyć do fazy syntezy? Polacy nie są dobrzy w te klocki!
Koniec kropka. Polskiego kierowcę cenią. Polskiego hydraulika. Budowlańca. Inżyniera. Technika. Pielegniarkę. Lekarza. Sprzątaczkę.
A polityka? NIKT, NIGDY I WCALE!
Tylko Polacy są skazani na polskich polityków. Nikt ich na świecie nie chce, nigdzie nie są konkurencyjni, no ale Polacy muszą ich cierpieć! Za co? Jakiś grzech pierworodny mamy odkupywać?
Proszę nie bać się myślenia. Są państwa, które doszły do takich samych konkluzji co do kompetencji swoich ekonomistów i walutę związały z walutą innego kraju zachowując tylko swoje kolorowe papierki.
Ja postulują zrobienie tego samego w dziedzinie prawodawstwa i całej szeroko rozumianej organizacji państwa. Polskich polityków wywalić w całości i zatrudnić zaciężnych polityków szwedzkich, niemieckich, singapurskich, prawie że jakichkolwiek innych byłe nie polskich.
Za rewolucyjne? Zamienić Polskę w nieoficjalny niemiecki land. I pocałować w rękę, jak będą chcieli brać.
Wtedy uwierzę w nowych, grafenowych, polskich Czochralskich. Jak ich pracodawcą będą te same koleje, co tego, który monokryształy cyny robił.
Pisanie jak grochem o ścianę.
23 lipca o godz. 10:53 1238
To już histeria.
Polska firma Goodram (Wilk Elektronik) w Tychach od kilkunastu lat produkuje pamięci i dyski komputerowe za 100 milionów USD rocznie.
Przed pisaniem dobrze jest się poinformować.
23 lipca o godz. 11:01 1239
zza kałuży
23 lipca o godz. 9:35
Święte słowa…..
W czasach gdy importowaliśmy królów czy dynastie, bywaliśmy lokalną potęgą. II Rzeczpospolitą również wywalczyli ludzie z importu….
Jedyną decyzją polityczną- samobójczą zresztą- byłoby stworzenie przez obecnych polityków, możliwości powrotu dla emigrantów.
Może by wnieśli jakiś sensowny wkład w nasze społeczeństwo?
Czy też utonęliby w naszych miazmatach, zapominając czego się nauczyli?
Paru nowych Mościckich by się przydało…..
23 lipca o godz. 11:31 1240
ZWO
Troche rzetelności proszę.
Wilk Elektronik nie znajduje sie w Tychach, a w Łaziskach Górnych przy granicy z Mikołowem.
http://wilk.com.pl/strona.php?dzial=kontakt
23 lipca o godz. 11:38 1241
Kiedy brakuje rozumu na treść zaczyna się poprawianie ortografii
23 lipca o godz. 15:20 1242
“Rynki pracy za sztywne,…. przyczyna bezrobocia wsrod mlodziezy’. Jeszcze raz ta sama neo-liberalna bajka. Ile mozna. Panie Kasprowicz widze brak kontaktu z realiami. Oczywiscie bark mozliwosci jeszcze bardziej wydymania pracownika spac nie daje.
Ale dlaczego nie pomyslec w ten sposob. $21 bilionow zostalo ukryte w rajach podatkowych. Rzady calego swiata stracily przychody do budzetow, dlatego jest kryzys dlatego jest bezrobocie.
W Polsce przyczynami bezrobocia sa;
1) 23 lata tumaskich nie-rzadow. Tumanstwo nie wie i nie potrafil prowadzic takiej polityki jaka by prowadzila do zwiekszenia i prezerwacji zatrudnienia.
2) Zle przemyslana i bezpodstawnie wprowadzona globalizacja. Rzadowe tumanstwo nie musi konkurowac na arenie globalizacji. Politycy nie zrownaja swych zarobkow na poziomie Chin ani Wietnamu aby dac przyklad. Ale otwierajac polski rynek narzucaja niske zarobki na polakow co z koleji redukuje ich sile nabywcza a wiec konsumpcje i rozwoj rodzimych biznesow.
3) Brak ochorny polskiego rynku przed dumpingiem. Np wszstkie artykuly rolne i zywnosc z zachodu sa na polskim rynku dumpingiem. Wiaze sie to z faktem ze rolnictwo na zachodzie jest dofinasowywane kwotami okolo 3 krotnie wyzszymi niz w Polsce.
4) 23 lata kolejnych deficytow. Deficyty budzetu sciagala kapital z rynku. Co powoduje mniej kapitalu na pozyteczne inwestycje.
5) Dominacja obcych nad polskim sektorem finasowym sprawia ze obcy decyduja gdzie inwestowac kapital wypracowany przez polakow w Poslce.
6) Skandalicznie niska produktywnosc kapitalu. To jest szok. W Polsce nikt tego nawet nie mierzy. No coz, tumanskie nie-rzady nawet nie wiedza co to jest i jaka szkode to wyrzadza.
7) Brak strategii rozwoju kraju. Brak elementarnej debaty nad przyszloscia Polski. A wiec brak kierunku i produktywnego wykorzystania zasobow kraju, ludzkich, kapitalowych, naturalnych,..
8) Skandaliczna biurokracja. Za duzo osob pracuje poza sektorem wytworczym. Na kazdego zatrudnionego w sektorze wytwordczym przypada 2 w sektorach pasozytniczych a szczegolnie za duzo pracuje w administracji ktora ciagle rosnie.
9) Brak systemow wspomagania biznesu. Wrecz przeciwnie, prowadzenie biznesu jest utrudniane . Polska jest na 126 pozycji w swiecie w kategori ‘latwosc prowadzenia biznesu’.
10) Szokujacy, niski poziom edukacji. I zle, nieprzydatne kierunki edukacji.
11) Brak wynalazczosci i brak programu wspierania wynalazkow.
12) Zle pomyslana i jeszcze gorzej przeprowadzana prywatyzacja.
13) Korupcja, Polska jest jednym z najbardziej skorumpowanych krajow swiata.
14) Bardzo niekorzystne trendy demomograficzene spowodowane polityka tumanaw.
15) Brak elementarnej demokracji.
16) Pasozyt KK
17) ….
Panie Kasprowicz, skoro Polska to nie Szwecja to dlaczego usprawiedliwia pan tumanstwo polskich nie-rzadow przykladami ze w innych krjach rowniez tumanow mieli. Rowniez nie wypada sie wyzywac na PRL. W PRL stworzono wiecej przedsiebiorcow (chocby po przez reforme rolna) niz ostanie 23 lata tumaskiego lajdactwa. ‘Cudownej transformacji’ dla kilku jednostek.
23 lipca o godz. 22:27 1243
ZWO 23 lipca o godz. 10:53
„To już histeria. Polska firma Goodram (Wilk Elektronik) w Tychach od kilkunastu lat produkuje pamięci i dyski komputerowe za 100 milionów USD rocznie. Przed pisaniem dobrze jest się poinformować.”
Po pierwsze i najwaniejsze, aby nie zarzucano mi histerii.
TO ŚWIETNIE, ŻE TAKA FIRMA JAK WILK ISTNIEJE!!!”
Elektronicy powinni się wstydzić, że trzeba było absolwenta AGH aby coś takiego założyć 😉
Takich firm powinno być w Polsce jak najwięcej.
Po drugie, teraz już bardziej w temacie „poinformowania”.
Wilk nie „produkuje pamięci od kilkunastu lat” tylko od lat ośmiu.
Na wypadek, gdyby ktoś mi zarzucał „czepianie się ortografii” jak nie mam innych argumentów to wyjasniem dalej, na czym polega to co robi Wilk. Otóż robi mniej więcej to samo co „Solaris”, czyli składa produkt finalny z komponentów robionych przez innych. W czym oczywiście nie ma nic złego i chwalić pana Boga, że takie firmy jak Wilk czy Solaris istnieją.
Ale obawiam się, że przywołanie przez ZWO firmy Wilk było reakcją na „Białoruś produkuje układy scalone”. Otóż nie jest to za dobre porównanie. Stopień technologicznego zaawansowania i trudności, które trzeba pokonać aby zrobić układ scalony są wyższe niż w przypadku montażu powierzchniowego cudzego układu scalonego na płytce drukowanej.
Jeszcze raz, fantastycznie, że Wilk ma ludzi, którzy projektują własne PCB. Umie uzyć proces i komponenty w technologii SMT. (Nb. jestem przekonany, że ani jedna maszyna, której używają nie jest polskiej produkcji, ale to już inna sprawa) Umie przetestować gotowe moduły.
Fantastycznie, że Solaris integruje światowej klasy komponenty w swoje autobusy.
Ja będę szczęśliwy, gdy Solaris zaprojektuje konkurencyjny międzynarodowo silnik. Skrzynię biegów. Elektronikę pokładową.
Mamy więcej w Polsce fabryk samochodowych, telewizorowych, komputerowych, które montują cudze projekty. Solaris jest o stopień wyżej, bo aby integrowac trzeba zaprojektować całość. Wilk jest o stopień wyżej, bo PCB musi zaprojektować i samemu przeprowadzić prces SMT.
Ale obie firmy swoje silniki kupują za granicą.
Kingston też nie robi kości pamięci. Ale może je kupić u siebie w kraju, jakby chciał. A Wilk nie może. Ani Solaris polskiego silnika.
To dopiero przed Polską i doprowadzenie do takiego stanu (aby przestano powtarzać, że „Polska to nie Szwecja, nie Tajwan, nie Niemcy, nie Czechy, nie Finlandia, nie ktośtam) a najzwyczajniej w świecie odważono się oczekiwać światowej klasy firm w najbardziej technologicznie zaawansowanych dziedzinach. Zamiast co kilkanaście lat z regularnością zegarka „unowocześniać” polski przemysł kupując licencje na nowszego Fiata. Albo tylko będąc tego nowszego Fiata czy Volkswagena montownią, już nawet bez ambicji produkcji licencyjnej.
24 lipca o godz. 5:59 1244
axiom1
23 lipca o godz. 15:20
Oczywiscie i podatki. Powaznie ograniczaja rozwoj biznesu. Przecietny polak pracuje 182 dni w roku na podatki. W USA o 90 dni krocej. Polski VAT @23% drastycznie ogranicza konsumcje. Vat @23% to sabotaz. Kazdy VAT powyzej 4-5% negatywnie oddzialywuje na gospodarke. Podatki sa wynikiem niekontrolowanego rozrostu biurokracji i korupcji.
Przypominam ze Lewiatian zidentyfikowal 360 barier rozwoju biznesu a wiec i przyczyn bezrobocia. Tak wiec obwinianie ‚sztywnych rynkow pracy’ za bezrobocie wsrod mlodziezy i polakow jest wiecej nie smieszne panie Kasprowicz.
24 lipca o godz. 9:44 1245
zza kałuży
23 lipca o godz. 22:27
Żadna fabryka autobusów , przynajmniej w Europie nie produkuje silników, skrzyn biegów itp. podobnie żadna fabryka przyczep/naczep nie produkuje osi.
Co do Wilk,a , moja córka tam pracowała, i nie chcialbym byc ich pracownikiem.
24 lipca o godz. 12:43 1246
Andrzej52 24 lipca o godz. 9:44
„Żadna fabryka autobusów , przynajmniej w Europie nie produkuje silników,”
To czyjej produkcji silniki Mercedes wkłada w swoje autobusy? A Volvo? A Man? Itd.
24 lipca o godz. 13:20 1247
zza kałuży
24 lipca o godz. 12:43
Przepraszam.
Miałem na mysli „czyste” fabryki autobusów, np Neoplan, Setra.
Poza tym w autobusach MB, MAN, silnik jest zmodyfikowaną wersją silnika ciężarówki. Produkcja autobusów jest zbyt mala ,żeby było opłacalne konstruowanie silników specjalnie do nich. To tak samo, jak bym chciał na potrzeby mojej produkcji otwierać tartak, albo kupić maszynę CNC, ktora pracowałaby 1 dzień w miesiącu.
24 lipca o godz. 16:22 1248
Bolgowicze. Niestety polskie dziennikarstwo jest za glupie, zbyt tepe, zbyt nierozgarniete. Dlatego na was spoczywa obowiazek aby wypelnic wasz obywatelski obowiazek aby informowac polskie spoleczenstwo i zlozyc doniesienie o dzialalnosci zorganizowaniej grupy przestepoczej PO-PSL pod dyktatura Donka Tuska.
To wasz obowiazek, stanac w obronie Polski w ktorej zyjecie. Ja tez bronie Polski dlatego krytykuje kazde znane mi lajdactwo tumanskiej wladzy.
Dyktator Donek zainstalowal specjaliste od rozstrzygania sporow o miedze na polskiej wsi, Aleksandra Grada, geodete na stanowisku prezesa PGE !!!
Jest to oburzajace bo Grad nie posiada wymaganych kwalifikacji ktore Skarb Panstwa gdzie Grad poprzednio byl zaparkowany (nie pracowal bo tam rowniez nie mial kwalifikacji). Otoz wedle procedur i wymogow Skarbu Panstwa Grad nie kwalifikuje sie na stanowisko prezesa PGE.
Na rozkaz dyktatora Donka Tuska wiekszosc oslow w Sejmie glosowala za zatwierdzeniem Grada wiedzac ze Grad nie posiada kwalifikacji. Posly wiedzieli rowniez ze pensja ktora Grad bedzie dostawal (dostawal nie zarabial) jest rowniez gwaltem na ustawie kominowej.
Ustawa kominowa ogranicza zarobki prezesow spolek skarbu panstwa do 6 serednich krajowych brutto czyli do okolo 20 tys zl miesiecznie. Natomiast Grad bedzie dostawal 110 tys zl miesiecznie. Czyli 5.5 raza wiecjej od kwoty przewidzianej w ustawie kominowej.
Wiekszosc oslow w Sejmie glosowala na rozkaz dyktatora Donka Tuska z pelna swiadomoscia ze lamia prawo. Zainstalowanie Grada w PGE jest aktem zbrodniczej i zorganizowanej akcji przestepczej o czym macie obowiazek doniesc do prokuratury i brukselskiego aparatu sciagania zorganizowanej przestepczosci.
24 lipca o godz. 16:37 1249
@axiom
CIA i NSA wprowadzają nową metodę walki z terroryzmem. Odpowiednio przygotowani komentatorzy mają brać udział w dyskusjach w internecie na forum Al Qaidy i podobnych i zagadać potencjalnych zamachowców tak, żeby nie mieli już czasu na robienie zamachów tylko odpowiadali na ich komentarze na forach. Jak myślisz,…?
24 lipca o godz. 18:51 1250
Andrzej52 24 lipca o godz. 13:20
„Poza tym w autobusach MB, MAN, silnik jest zmodyfikowaną wersją silnika ciężarówki.”
What’s your point?
Taki sposób argumentacji jest przesuwaniem sedna spawy o jeden szczebel dalej/wyżej.
Bo jak zapytam się dlaczego w takim razie jednym krajom opłaca się produkować silniki ciężarówek to jaka będzie odpowiedz? Że „Polska to nie jeden z takich krajów” i dlatego moje nadzieje na powstanie w Polsce w pełni rozwiniętego przemysłu samochodowego to mrzonki?
Moim zdaniem patrzymy na system naczyń połączonych. Im lepiej rozwinięte są nauki podstawowe tym łatwiej projektować silniki. Do ciężarówek i do rakiet. Oczywiście są skrajne przypadki jakichś Korei Północnych, ale generalnie jest to prawda. Im w danym kraju jest bagatsza oferta uszczelek czy wkrętów do drewna produkowanych przez lokalny przemysł tym łatwiej w takim kraju zrobić jakiś silnik. To działa oczywiście w obie strony, czyli im większe jest nasycenie różnymi maszynami, od poważnych do gadżetów, tym ludność danego kraju ma większe szanse na popychanie rozwoju techniki do przodu. Tak jak z prehistoryczną „zupą” związków chemicznych z których powstało życie.
Wszystko o co mi chodzi, sprowadza się do braku zgody na sytuację, gdy z jakiegoś dziwnego powodu jeden kąt świata musi pozostać uboższy o jakiś składnik takiej technologicznej zupy.
Prawie o połowę mniejszy od Polski Tajwan może produkować jedną czwartą układów scalonych całego świata. Więcej niż Japonia, więcej niż USA czy Korea, dużo więcej niż Europa. Ciekaw który kraj był biedniejszy zaraz po drugiej wojnie światowej – Tajwan czy Polska?
I tu i tam była dyktatura. Tylko w Polsce jakoś dłużej była to dyktatura ciemniaków.
Podobnie na mało demokratycznym tle rozwinęły się Korea czy Singapur.
Pewnie nie uda się już przeszczepić do Polski wiele gałęzi nowoczesnych przemysłów. Pewnie realistycznie patrząc wypadkowe siły pomiędzy ogromnym procentem ciemniaków w polskiej polityce i naturalnymi procesami koncentracji zachodzącymi np. w takim przemyśle półprzewodnikowym spowodują, że nigdy nie zostanie zbudowana wielka fabryka układów scalonych. Specjaliści z innych dziedzin pewnie mogą dodać specyficzne dla siebie przykłady.
Powstaje pytanie, jeżeli tak łatwo zgodzimy się z tezą, że „Polska to nie kraj w którym robi się to, i to, i tamto i jeszcze jedną rzecz” to co w końcu zostanie? Centra telefoniczne firm z tych innych krajów, „któymi Polska nie jest”?
Godząc się na specjalizacje „innych” i na mieszkanie na stosunkowo niskim szczebelku drabiny technologicznej zubażamy zupę, z której cokolwiek może wyewoluować.
25 lipca o godz. 8:36 1251
@wiesiek59
Tyle, że kopiujemy różne rzeczy z różnych krajów. Chciałoby się powiedzieć, że wybieramy najlepsze z tego co jest (choć to oczywiście nie prawda). Skopiwoać całość od razu – pewnie nie najlepszy sposób.
Co do wracających emigrantów też mam duże nadzieję, szcególnie, że sam się do tej kategorii poniekąd zaliczam 🙂
@zza kałuży
Dziękuję za analizę psychologiczną – nie wiem jakbym sobie bez Pana poradizł, jak zrozumiał samego siebie… Ilez ot człowiek się może o sobie dowiedzieć z komentarza na blogu od osoby, której nigdy nie spotkała. Prosze Pana bądźmy poważni, bo chyba nie chcemy żeby dyskusja tutejsza sprowadzała się do psychoanalizy wzajemnej. Ja tez mógłbym zacząć wypisywać brednie o sfrustrowanych emigrantach – tylko po co?
W Pana wpisach widzę wewnętrzną sprzeczność. Z jednej strony obuża Pana stwierdzenie (dość oczywiste), że Polska to nie Szwecja – bo nią nie jest z różnorakich przyczyn. Z drugiej strony namiętnie wylicza Pan róznice pomiędzy Polską a Szwecją. No to w końcu Polska to Szwecja czy nie?
Nie mam wysokiego mniemania o polskich politykach, ale Pana argument jest demagogiczny i po prostu słaby. Jeśli polityk byłby pracownikiem jak spawacz czy sprzątaczka to mielibyśmy olbrzymi zasys na świecie na powiedzmy norweskich czy niemieckich polityków. To prosze mi pokazać gdzieś na świecie poza Norwegią norweskiego prezydenta, premiera czy choćby ministra. Czy z tego, że ich nie ma gdzie indziej na świecie znaczy, że się nie nadają?
Co do ideii skopiowania całego prawodwastwa – wydaje się ciekawa – ale – weźmy tkaiego żubra. Kpoiując prawodwstwo norweskie nic tam o ochronie żubrów nie będzie, za to cała masa o reniferach, których u nas jakby mniej. Z żubra się mozna pośmiać, ale takich żubrów jest masa: normy budowlane itd itp. Żeby to wszystko miało jakiś sens ktoś musiałby to wszystko przejrzeć i dostosować do naszych warunków choćby w kwestiach najbardziej podstawowych. No i się zacznie to samo co mamy teraz.
No i pozostaje porzucenie niepodległości. Nie będę się wypowiadał od strony pryncypiów bo nie o tym dyskutujemy. Jednak wydaje mi się, że taki powlny proces nazywa się UE – gdzie oddajemy powoli kompetencje. Czy to nam poprawia jakość rządzenia? Gdzieniegdzie rzeczywiście tak. Gdzieniegdzie za to wprowadza takie bzdury… Za to trybunały Unijne to bardzo dobre narzedzie do powściągania naszych polityków i sedziów.
Nie wiem czemu tak nisko ocenia Pan produkcję autobusów. Czy to przedsięwzięcie mniej skomplikowane niż zaprojektowanie silnika czy skrzyni biegów? Wydaje mi się, że porównywalne. Robienie wszystkiego na własną rękę od A do Z zniknęło już dawno – i słusznie. Za to przy okazji powstaje ta technologiczna zupa, o której Pan pisze. Ona nigdy nie jest rozsmarowana równo poswiecie (sam Pan pisze o Tajwanie, który zgarnął 1/4 produkcji światowej – czy to znaczy że reszta swiata jest zapóźniona), a jej skład jest często dziełem przypadku. Czemu w Polsce się produkuje meble, albo okna dachowe? BO był ktoś z pomysłem i energią by to zorganizować. Nagle Polska staje się znaczącym graczem na rynku gier komputerowych – znowu dla tego, że ktoś mial pomysłi chęć. Jak się pojawi odpowiednia osoba to i fabryka pólprzewodników będzie. Oczywiście tej osobie może być łatwiej lub trudniej, ale to inna historia.
@axiom1
Panie axiom – brak kontaktu z realiami mi Pan zarzuca? A co Pan na to, że ja w tych realiach dzodziennie jestem i walczę z nimi. Szukam ludzi, zatrudniam, czasem zwalniam. Bliżej realiów być nie można. No chyba, że jest się Panem i siedząc za granicą i czytając prasę i strony internetowe ma się wgląd w realia pełny… Prosze ważyć słowa i zarzuty by nie stawać się śmiesznym.
Co do Pana punktów:
1. Oczywiście, że polityka nie sprzyja zatrudnieniu – i dokładnie o tym pisałem. Polityka sztywnego zatrudnienia, wysokich kosztów pracy, przywilejów – wszsytko to jest przyczyną bezrobocia.
2. A to zabawne – kto niby miał globalizację „przemyśleć” i „wprowadzić”. Pan ma bardzo zakorzenione pojęcie gospodarki planowej gdzie siedzi ktoś i planuje, przemyśli i wprowadzi. Niestety rzeczy po prostu się dzieją i już. Tak jak kiedyś się wydarzyła maszyna parowa, tak teraz się wydażyła globalizacja
3. Też jestem zdania, że wszelakie dotacje dla rolnictwa powinny bć zniesione. To co się teraz odbywa jest głęboko niemoralne.
4. Też zgoda – deficyty bardzo niedobre. Oczywiście 23 lata to nie wszystko – ciągną się za nami dużo dłużej z 2 bankructwami po drodze.
5. Hę? To jak rozumiem spiskowe teorie dziejów. Nie bardzo rozumiem jak oni o tym decydują skoro kapitałunie mogą w łatwy sposób wywieźć. Prosze o dowody.
6. Ciągle Pan o tym pisze, a nie tłumaczy o co mu chodzi.
7. Niestety brak i się nie zapowiada
8. Pełna zgoda – biurokracja skandaliczna
9. Również pełna zgoda
10. Tu mam nieco odmienną opinię. Edukacja na poziomie podstawowym do średniego nie jest jeszcze taka fatalna. Szkolnictwo wyższe jest fatalne.
11. Co do innowacyjności się nie zgadzamy. Ja widze innowacje i wynalazki u moich klientów bardzo często.
12. Nie bardzo rozumiem co Panma na myśli
13. Korupcja jest problemem dużym tu pełna zgoda. Ale żeby zaraz jednym z najbardziej skorumpowanych… W coruption perception index jesteśmy na 41 miejscu ze 182 (1 miejsce to najmniej korupcji). Mogloby być lepiej, ale do najbardziej skorumpownaych to nam daleko.
14. Akurat trędy demograficzne będą działaly w kierunku obnizenia bezrobocia a nie jego podniesienia i to bardzo szybko.
15. Podatki – oczywiście za wysokie. A będa jeszcze wyższe.
Ja niczego nie usprawiedliwiam, błędów polityków też nie. Ja obserwuję i wyciągam wnioski:
– Polska zmieniła się drastycznie i w przytłaczającej większości na lepsze
– politycy nie pomagali, a wręcz przeciwnie przeszkadzali
ergo:
– najlepiej żeby politycy mieli jak najmniej do powiedzenia, a ludzie sobie już poradzą
Na zmianę klasy politycznej na lepszą szans nie widzę bo patrzę w około i nigdzie nie widzę polityków znacząco lepszych od naszych. Więc to nie tak, że ja usprawiedliwiam naszych miernota innych – ja tylko utwierdzam się w przekonaniu, że od polityków wiele dobrego oczekiwac nie można. Nie wierzę, ze przyjdzie jakiś „rząd ocalenia narodowego” czy „rada mędrców” i zrobi nam drugą Szwecję. Nie zrobi – to my sami musimy.
25 lipca o godz. 14:43 1252
Jeszcze bardziej jestem przekonany ze Kasprowicz nie zna polskich realiow pomimo zamieszkania i pracy w Polsce. I jest na to usprawiedliwienie.
Bo skad ma wiedziec?
Przeciez media nie informuja.
Nikt w Polsce nie ocenia pracy rzadu, nie ma regularnych ocen, sprawozdan, raportow o stanie kraju i gospodarki. Nie ma nic na temat stanu finansow.
Nie ma zadnych abolutnie zadnych oszacowan majatku narodowego. Nie ma regularnych konferencji z rezimem. Rezim o niczym nie musi meldowac a to jakze ubogie dziennikarstwo nie zadaje zadnych pytan, jest za glupie zeby nawet o tym pomyslec.
Np, czy czylelnik Polityki moze sie czegokolwiek dowiedziec o stanie polskiej gospodarki i perspektywach na przyszlosc ? Abolutnie NIE !!! Czy czytelnik Polityki moze sie czegokolwiek dowiedziec o polityce ??? Jaka jest ta polska polityka do czego zmierza na jakiej podstawie kto dal politykom mandat, co osiagneli ??? Absolutnie NIE. W Polityce sa przewijane tylko podworkowe plotki i jedna jedyna wiadomosc polityczna ‘Donek lepszy od Kaczyskiego’ I to cala polityka w Polityce.
Tak zachowuja sie wszystkie glowne media. Na uslugach dla rezimu, odrwacaja uwage od nieudolnosci rezimu. W rezultacie polak nic nie wie. Co Kasprowicz rowniez demonstruje. A rezim z nieczego sie nie rozlicza.
90% polakow nie ma najmniejszego pojecia o stanie gospodarczym kraju. Nawet nie wie co to jest stan gospodarczy. 98% polakow nie ma pojecia o dlugach ani nie zdaje sobie sprawy z konsekwencjach ktore sa nie do unikniecia. Dlatego nieobecnosc blogowiczow z Polski na tym blogu jest wytlumaczalna. Nie maja nic do powiedzenia, sa otumanieni, zastraszeni, nie maja o czym pisac.
Ale wiekszosc zna propagnde sukcesu rezimu. Oparta na klamstwach, znieksztalceniach i ominieciach. “Polska w budowie’, ‘polak zyje na jawyzszym poziomie w historii’ ‘lepiej nigdy nie bylo’, …… i Gopspdarz rowniez zna te hasla i neo-liberalne slogany propagowane przez glowne media. A realia sa zupelnie inne. Wystarczy troche poszukac i pomyslec.
Np, przecietny polak zyje za 1150 zl miesicznie brutto i musi na to zapracowac. Po podatkach jest to zaledwie 18.5 zl dziennie na osobe (i musi na to zapracowac). Przecietny wiezien zyje za 63 zl dziennie i nie musi pracowac.
Oto realia Polski po ‘cudownej transformacji’.
Dostanie sie do wiezienia jest wiec ogromnym, gigantycznym awansem.
Dalej, komisarze Uni domagaja sie dalszej poprawy warunkow zycia wiezniow. A przecietnego wolnego polaka nikt nawet nie reprezentuje. Politycy reprezentuja samych siebie.
Pnie Kasprowicz, przecietny polski pies w schronisku zyje za 8 zl dziennie netto. A wiec przeietny polak zyje 3 razy lepiej od psa. Ale,…. Przecietny pies nie ma dlugow do splacenia natomiast przecietny polak jest winny okolo 80 tys na glowe. Oto realia !!!
W oddzielnym kometarzu napisze o cudzie globalizacji i cudownej transformacji do kapitalizmu.
Jak to mozliwe zeby po 23 lat od transformacji do kapitalizmu ciagle jeszcze nie zadwac sobie sprawy z roli kapitalu w kapitalizmie. ??? To jest cud transformacyjny.
Panie Kasprowicz produktywnosc kapitalu jest wazniejsza od produkcyjnosci pracownika. Skoro pracownika chce pan wyrzucac za niska produktywnosc co pan zrobi z kapitalem gdy nisko produkuje ? Wyrzuci pan kapital ?
25 lipca o godz. 15:51 1253
Polska jest jednym z najbardziej skorumpowanych krajow swiata.
Pnie Kasprowicz. Co z tego ze jakis tam ranking umieszcza Polske na 41 miejscu. Jakie byly kryteria??? To nalezalo by rowniez napisac. Czy sciaganie haraczu bylo jednym z kryteriow ?
Na swiecie nie ma kraju w ktorym 25 000 miejsc pracy w administracji, samorzadach i rzadzie i dalsze 175 tys miejsc pracy w spolkach pod kontrola rzadu obsadza partia ktora wygrywa wybory zdobywajac tylko 39% glosow przy 49% frekwencji. (czyli zaledwie okolo 18.5% uprawnionych glosowalo na PO).
Na koszt podatnika prace dostaja partyjniacy, ich rodziny i kolesie i wiekszosc placi haracz.
Partia rzadzaca sciaga haracz.
Ktory z rankingow korupcji to uwzglednia ? Zaden . Bo nikt nie ma pojecia ze cos takiego jest mozliwe. Tylko mafie i gangi sciagaja haracz. Nigdzie poza Polska zadna partia zaden rzad tego nie robi. To nawet nie jest korupcja, to jawne oczywiste bezprawie.
Gdzie w ktorym z krajow osly w parlamencie glosuja na rozkaz wbrew prawu. Jak w przypadku Grada. Przeciez glosowali przeciwko ustawie kominowej, przeciwko wymogowi kwalifikacji co rowniez jest prawem (Skarb Panstwa). Sam wymog glosowanie na rozkaz jest nie-konstytucyjny a wiec bezprawiem. To jest szantazem. Nie ma nawet rozliczen finansow partii.
Ktory z rankingow korupcji uwzglednil pasozytnicza korupcyjna dzialalnosc KK za co rezim jest w pelni odpowiedzialny.
Panie Kasprowicz. Niech pan zrobi nam przysluge i sie dowie jaki haracz Grad bedzie placil.
26 lipca o godz. 10:41 1254
@Kasprowicz
„Czarna lista barier dla rozwoju przedsiębiorczości 2012”
http://pkpplewiatan.pl/wydawnictwa/_files/publikacje/clb_2012_14.pdf
31 lipca o godz. 13:49 1267
Zarzuty pod adresem agencji ratingowych są takie, że tworzą one oligopol, a ich opinie, za które nijak nie odpowiadają, mają bardzo duży wpływ na gospodarki całych krajów. Ktoś przecież dawał subprime’om rating AAA. Z skutkiem wiadomym.
Nie mam niczego przeciwko prywatyzacji, ale zależy jaka będzie to prywatyzacja, ponieważ – jak sądzę, zgadzamy się tutaj – przeniesienie własności z państwa na ponadnarodowy fundusz inwestycyjny może być zamianą dżumy na cholerę.
Nie oznacza to, że państwo powinno być właścielem np. fabryk (właściwie, to czemu by nie miało? Mamy wolność gospodarczą i o ile państwo jako właściciel będzie traktowane tak jak inni gracze – marzenie ściętej głowy, ale mówimy to o koncepcjach – to czemu miałoby nie brać udziału w życiu gospodarczym?).
Sprawa dyskutowana jest o tyle problematyczna, że – jak mi się wydaje – Elewarr to element większego układu pt. wspólna polityka rolna, która generuje patologie.
Jeszcze raz powtórzę – nie ma niestety prostych recept, nie ma lekarstw bez skutków ubocznych. Jedno pociągnięcie (tu: prywatyzacja) nie rozwiąże od razu wszystkich problemów, a jak rozwiąże, to w ich miejsce stworzy nowe.
31 lipca o godz. 14:01 1268
Co do wpisu „Odpowiedzialność”, zgadzam się w zupełności. Dodam jeszcze, że jestem świeżo po lekturze „No Logo” Naomi Klein i o ile nie we wszystkim się z autorką zgadzam, to jednak muszę przyznać, że warto tę książkę przeczytać, ponieważ bardzo ładnie opisuje ona, jak korporacje działają.
I o ile uważam siebie za liberała, to między młotem a kowadłem, wybieram państwo. Bo mam na nie niewielki, bo niewielki, ale zawsze wpływ. I nie chodzi mi o to, aby to państwo było właścicielem wszystkiego (przerabiano już to i efekty były, mówiąc dość oględnie, niezadowalające), ale by działało jako regulator i przywracało równowagę rynku.
Co do samego „No Logo”, to polecam np. strategię „nalotów dywanowych” Starbucksa (tłumaczenie moje).
31 lipca o godz. 19:35 1269
@Geist
Tworzą oligopol i mają wpływ – to prawda. Ich błędy tworzą problemy – to też prawda. Nie sa doskonałe – też prawda. Ale sadze, że lepiej jeśli są niż miałoby ich nie być bo spełniają funkcję informacyjną. Jeśli by nie spełnialy to by nie mialy wpływu na sytuację państw. Innymi slowy im gorzej działaja tym mniejszy wplyw mają.
Oczywiści enie ma rozwiazań idealnych. Jednak co do zasady sa powody dla których panstwo nie powinno mieć fabryk – nawet jeśli na rynku będą traktowane jak inne podmioty, to od strony właścicielskiej nigdy nie będzie. Tam zawsze bedzie problem agencji większy niż gdziekolwiek indziej. Niech sie państwo zajmie najpierw tym co powinno (stanowienie prawa dobrej jakości i użytecznego oraz jego egzekucją) a jak mu to wyjdzie to niech się zajmuje innymi sprawami (jeśli musi). Póki co u nas nawet podstaw nie mamy opanowanych.
1 sierpnia o godz. 8:17 1273
No, nie do końca się zgadzam. Mam wrażenie – nie jestem ekonomistą – że ratingi zawdzięczają swoją obecną rangę roli podkładek na zasadzie „Nie ryzykujemy, nie łądujemy pieniędzy klientów/udziałówców/podatników w nic ryzykownego i mamy na to papiery”.
Zgadzam się co do roli prawa i sprawnej jej egzekucji. To rzecz podstawowa, a idziemy cały czas w kierunku odwrotnym, niż rozsądny – komplikowanie, częsta nowelizacja i podstawowe byki, w połączeniu z zalewem wciąż nowych aktów prawnych to prawdziwe plagi. Nie mówiąc już o przepisach dotyczących przedsiębiorców w Kpc.
Cała przewrotność w budowaniu państwowych przedsiębiorstw polega na tym, aby były traktowane jak inne podmioty na rynku. To jest podstawowy problem, dla którego ten pomysł nie ma sensu. Wiadomo, że dla państwowego molocha, opanowanego przez związki zawodowe (które same z siebie też nie są złe, ale w obecnym wynaturzonym systemie są plagą) pieniądze ze Skarbu Państwa „się znajdą”. A prywatny przedsiębiorca? Cóż, prawa rynku. Ta hipokryzja jest problemem.
2 sierpnia o godz. 12:11 1278
Oczywiście to co agencje ratingowe ogłaszają często uzywane jest jako „podkładka”. Nikt jednak nikogo do tego ie zmusza – podkładak o tyle ma sens o ile jest wiarygodna. Jesliby agencja ratingowe się niesudtannie mylily wartość takiej podkładki bylaby nikła.
Pracując w dużej firmie doradczej często widziałem podobne zjawisko – nasze opracownaia były używane jako podkładki przez prezesów. Ale podkladka ta byla akceptowana bo firma miała reputacja, a same zalecenia miały solidne podstawy. inaczej nikt by tego nei przyjąl. Podobnie z agencjami ratingowymi – wszysycy ich sluchają głównie dlatego, że ludize tma pracujący znają sie na rzeczy. Stąd ich siła – lat doświadczenia w zajmowaniu się tkaimi sprawami i wiarygodność. To, że trochę jej tracą czasami (wpadka z subprime) jeszcze nie świadczy że są nic nie warte.
2 sierpnia o godz. 15:08 1279
Tomasz Kasprowicz 2 sierpnia o godz. 12:11
„nasze opracownaia były używane jako podkładki przez prezesów.”
„Jesliby agencja ratingowe się niesudtannie mylily wartość takiej podkładki bylaby nikła.”
Bardzo zabawny wpis.
Rozumowanie w nim użyte zakłada istnienie jakiejś „pamieci instytucjonalnej”, czyli w ramach danego przedsiębiorstwa. W zalezności od fantazji Gospodarza, może nawet pamięci „sektorowej”, czyli w jakimś dziale gospodarki, czy „funkcjonalnej”, czyli w dotyczącej jakiegoś mechanizmu lub sposobu działania.
Moim zdaniem gadanie na temat wszystkich w/w „pamięci” to opowiadanie bajek a wszystko czego doświadczyłem w pracy wskazuje na to, że jedynym stale istniejącym i do tego najczęściej używanym mechanizmem jest klawisz z napisem „reset”.
Reset po odejściu głównego szefa a także konserwatora na samym dole. Procedury, manuale, notatki, rysunki techniczne, specyfikacje, dokumentacje projektowe, software, wszystko, wszystko i jeszcze raz wszystko ląduje na śmietniku. Doświadczenie poprzednika jest gówno warte i przywoływane tylko i wyłącznie jako tło do pokazania swoich osiągnięć. A więc im gorszy punkt początkowy tym ja lepiej wyglądam. Podkreślanie zalet poprzednika jest samobójcze. Świat zaczął się ode mnie i zasada NIH rządzą. Wszyscy inni przede mną na tym stanowisku (a często w całej firmie – pod warunkiem, że już tu nie pracują) to debile.
Pamięć instytucjonalna czy jakakolwiek inna to domena blogowiczów na emeryturze, którzy z definicji i na zasadzie identycznego mechanizmu („za moich czasów”, „pod moim kierownictwem”) wychwalają siebie i swoje osiągnięcia.
Ja nie twierdzę, że jest to dobre zjawisko. Ja tylko z perspektywy moich doświadczeń całkowicie kwestionuję jakiekolwiek złudzenia, że prezesi używają czegoś w innej roli aniżeli tylko i wyłącznie podkładek.
Widziałem za dużo wszelkich uzasadnień zbyt wielu najdziwniejszych decyzji w zbyt wielkiej firmie podczas jej zbyt spektakularnego rozbłysku i upadku pod przywództwem zbyt wielu zbyt różnych szefów byłem świadkiem aby mieć inne zdanie. To się nazywa cynizm i wypalenie. Inną nazwą ignorancji jest młodość.
Pingback: URL
Pingback: Architekturbüro Rom
Pingback: ideas for parties
Pingback: Recycling Donations
11 sierpnia o godz. 8:34 31390
SPAM?
Pingback: URL
Pingback: Architekturbüro Rom
Pingback: ideas for parties
Pingback: Recycling Donations